Skocz do zawartości
Forum

TŻ alkoholik i jego zachowania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam następujący problem z TŻ. Otóż jest on alkoholikiem. Prawie 3 lata spędził na terapii zamkniętej no i w monarze. Przyrzekał, że robi to dla naszego dobra. Kilka miesięcy temu "wyszedł na wolność", wynajął mieszkanie (nie mieszkamy razem) i zaczął pracować. Ale zanim rozpoczął pracę, to zapił. Mówił, że to tylko jednorazowo, dla odstresowania. Gdy doszedł do siebie, to znowu się nachlał. I tak jeszcze kilka razy. Zaproponowałam mu spotkania AA. Chodzi czasami co wtorek (bo praca, albo nie raz mu się nie chce, bo zmęczony). Ostatnio trochę się kłócimy, nie oszczędza epitetów w moim kierunku, ja staram się uchronić jego przed złymi wpływami osób (w jego pracy piją, nawet namówili go raz po pracy na picie, jego współlokatorzy też piją) przez co twierdzi, że ja go zamykam, izoluję. Wiem, że to może trochę nadopiekuńcze, ale ja chcę naprawdę dobrze dla nas. No i problem zaczął się niedawno tak naprawdę. Twierdzi, że pije przeze mnie. A ja wiem, że tak nie jest. Pije, bo to jego problem, i mimo, że miał okazję zwalczyć ten problem, to niestety zmarnował szansę. Wczoraj usunęłam z mojej listy znajomych na FB jego znajomego, bo po prostu mi się nie podobał, obgadywali mnie za plecami, zamiast w cztery oczy powiedzieć o co chodzi. No i ten jego znajomy napisał do niego, że go usunęłam, a mój TŻ się wkurzył na mnie, że ja go wykasowałam, że ja powinnam się zastanowić nad sobą, bo ja go ograniczam, że jestem zazdrosna, a prawda jest taka, że nie miałam nic na myśli z tych rzeczy co powiedział. Powiedziałam mu, że sobie mogą pisać, ale żeby o mnie nic nie pisali, nie obrabiali d*py za plecami, że jak coś mają do mnie to mogli by mi w 4 oczy to powiedzieć, a nie jakieś spiski. I że to mój FB, to mogę sobie usuwać kogo chce. No i wczoraj właśnie sięgnął po alkohol... PRZEZE MNIE! Oczywiście wiem, że to nie prawda. Nie przeze mnie, przez swoje emocje tylko i wyłącznie! Ma problem po prostu, a ja nie mam siły. Co obiecuje, to i tak zawodzi. Mówił mi, że teraz coraz krócej pije, bo mu alkohol szkodzi, i jest chyba w tym trochę prawdy, bo jego ciągi kiedyś były tygodniowe, a teraz 2-3 dni. Ale i tak mnie oszukuje, bo nie powiedział mi, że wtedy po pracy poszedł się nawalić, sama to musiałam wyczuć. I jeszcze się zapiera, że jestem w błędzie. Nie wiem na prawdę jak mam postępować., ale czy to prawda, że szkodzenie alkoholu, z czego ma wpływ na krótkie ciągi, przyczyni się, że przestanie pić? O dziwo, jest zdrów jak ryba, wątroba mocna, ale twierdzi, że pic już dłużej nie może.

Odnośnik do komentarza

TŻ to chyba inicjały albo towarzysz życia :)

Jako DDA mogę powiedzieć, ze jesteś już współuzależniona. Żyjesz jego życiem, pilnujesz go, chcesz uchronić przed złym towarzystwem, troszczysz się jak o człowieka specjalnej troski, wybaczasz, naiwnie wierzysz.
Wiedz, ze alkoholik zawsze zmanipuluje tak, aby wyszło, ze winni jego picia są wszyscy tylko nie on. Alkoholik zawsze obiecuje i nie dotrzymuje.

Pytasz jak z nim postępować? Zostawić go. Będzie tylko gorzej, skoro Monar i odwyk zamknięty mu nic nie dał, skoro AA nic nie pomaga. Przestań go niańczyć, przestań żyć jego życiem, a zacznij swoim i tylko swoim!
Prawda jest tak, ze alkohol zawsze szkodzi, zawsze uzależnia i ilość w jego przypadku nie ma nic do rzeczy. Po prostu leje wodę, wciska Ci kity, a Ty mu wierzysz. Gdyby chciał przestać zrobiłby to dawno temu.

"Jeśli ktoś chce, znajdzie sposób.
Jeśli ktoś nie chce, znajdzie powód" .

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Nic prawie nie napisałas o sobie tylko wszystko o nim: ile pije, z jakiego powodu, z jaką częstotliwoscią dawniej, z jaką teraz, czy rzuca mu sie to gólnie na zdrowie, czy tez nie.

Tak ma wyglądac miłosc młodej kobiety? Niańka do doroslego faceta, której on sobie nawet czasami nie życzy, bo mu marudzi pod nosem jak uparta mucha.

A jak będziesz mamą a on tatą, to będziesz doglądała Waszych dzieci a najwiecej czasu i emocji będziesz musiala jemu poswięcić. Może dzieki Twojej usilnej pracy nad nim i dozorowaniu go on utrzyma swoją pracę i będzie na chleb w domu dla Ciebie i dzieci. Dzieci będa niedopatrzone, bo doglądac trzeba będzie tatę. Bedą miały zły przyklad w domu faceta nieodpowiedzialnego i żle traktującego ich matkę.

Zastanów sie do czego dążysz swoim postępowaniem?
Ja wiem, ze jeszcze nie wychodzisz za niego za mąz. Jednak docelowo męzczyzna i kobieta lączą sie ze sobą równiez aby miec dzieci. Czy to jest facet , ktory moze byc glową domu?

Wychowywałas sie w domu bez ojca, ze jakikolwiek męzczyzna może byc awansowany na stanowisko ojca rodziny, ze tolerujesz wokól siebie takiego typa? I jeszcze sie o niego zamartwiasz. Matka Teresa od pijakow czy jak?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...