Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna jest w ciąży, ja nie chce dziecka


Gość Joff_-19

Rekomendowane odpowiedzi

ka-wa
Nie ma pewności czy to dziecko jest autora, więc nie wiadomo jak to się skończy.
Dziewczyna też bardzo nieodpowiedzialna, jest starsza, doświadczona, więc na niej spoczywał głównie problem zabezpieczenia, wg mnie zrobiła to celowo, ja jej nie wierzę.
Wieszanie psów na autorze jest bez sensu, bo to nic nie zmieni.


To nie kwestia wieku a wpojonych zasad, odpowiedzialności. Każdy powiesi na nim te tzw. psy bo w przeciwieństwie do niego każdy z nich ma wpojone jakieś wartości i ich się trzyma. Kombinowanie czy to Jego czy też nie mija się z celem. Bzykał się dymał, uprawiał seks z 27 letnią panną i koniec, jest potencjalnym ojcem i tego też nic nie zmieni.
A on ewidentnie zmierza do aborcji a my po prostu tego nie popieramy. Żadne kombinacje z Jego strony na nic się nie zdadzą, był stosunek i już tego nie odwróci.

Odnośnik do komentarza

Do pana porównującego ojcostwo do lepienia z brązu: tak żal ci pani i jej dziecka - proszę, dam Ci numer, adres i leć do niej. Pomagaj w wychowywaniu. Tak łatwo sypiesz radami, że chyba nie będziesz miał problemu, żeby rady wcielić w czyn i pomóc komus.
Wakacyjny seks ma służyć przyjemnosci, a nie kończyć się ciążami. NIKT, kto jest normalny i rozsądny, nie decyduje się na dzieciaka z przygodnej znajomosci, w której nie ma żadnego większego uczucia i zaangazowania.
Znam swoich rodziców, mieszkam z nimi od 19 lat i wiem, jakie mają podejscie. I wiem, co by się działo, jakbym poinformował ich, że przygodna panna zaciążyła.
,,Proponuję również mniej gorzkich deklaracji względem nic niewinnego potomka,bo możesz na prawdę kiedyś żałować.''
Czego niby mam żałować?

Oczywscie TY będąc w moim wieku przyjąłbys na spokojnie wiadomosc, że starsza laska do bzykania zaszła w ciąże i chce urodzić smarka, chociaż sama wczesniej twierdziła, że nie ma mowy o bejbiku? Leciałbys do niej w podskokach, chodził z nią po lekarzach i szykował pokój dla dziecka? Jak tak, jak jestes tego w 100 % pewien, to gratuluje.
Ale cos mi się jednak wydaje, że sam zwiałbys, gdzie pieprz rosnie, a potomka miałbys głęboko w de..

Odnośnik do komentarza
Gość Wakacyjny sex

Wakacyjny sex ma służyć przyjemności powiadasz ,a nie kończyć się ciażami.
No cóż wakacyjna kępiel ,tez ma służyć przyjemności, ale czasem kończy się utonięciem ,a skok do wody na główkę, kalectwem do końca życia. Gdzie jest napisane, czy zagwarantowane, że zabawa zawsze musi kończyć sie dobrze.? Na placu zabaw dzieci, tez mają wypadki.
Twoja zabawa skończyła się jak skończyła i nic już tego nie zmieni.
Mozesz się dąsać i rzucać. Zaklinac rzeczywistość, ale skutku już nie zmienisz.
Dziewczyna chce urodzić dziecko bez względu na okoliczności i to dla ciebie jest niepojęte .
Jestes w stanie pojąć że sex może skończyć się ciążą ale w głowie Ci się nie mieści ,że może urodzić się z tego dziecko !!!!??
Niestety ona zrobi co zechce, a ty nie masz na to wpływu.
To dobrze, że jest starsza ,a nie taka gowniara jak ty ,bo wtedy dopiero byłby dramat.

Odnośnik do komentarza

Taki wakacyjny seks może przynieść takie niespodzianki, jak choroba weneryczna, więc lepiej nie traktować tego jak sportu.
Czyli przygody seks nie powinien mieć miejsca, ale życie pokazuje co innego, emocje silniejsze od rozumu.
A gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą, więc zawsze trzeba się liczyć z ciążą, bo nie ma nawet 100% zabezpieczenia.
Niestety, niechciane ciążę były, są i będą.

Nikt nie mówi, żebyś skakał z radości,
Twoja sprawa jaki będziesz miał stosunek do tego dziecka w przyszłości, jeśli to będzie Twoje... , nigdy nie mów nigdy...
Możesz myśleć teraz co chcesz, ale nie nazywaj go bękartem, bo to będzie człowiek taki sam jak Ty.

Ja cały czas mam wątpliwości, co do tej ciąży, w każdym razie jakby to było Twoje dziecko, nie ominą Cię alimenty.
Rodzice wcześniej czy później i tak się dowiedzą, uważasz, że to coś zmieni?

Teraz to chociaż byś powiedział mamie, o ewentualnej ciąży, miałaby więcej czasu do przetrawienia tej wiadomości i po opadnięciu emocji, pomogła przez to przejść.

Bo ja widzę, że Ty dzisiaj, nie przyjmujesz do wiadomości tego co Cię czeka.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Doskonale rozumiem autora, że myśl o ojcostwie to dla niego abstrakcja. Rozumiem, że mógł uwierzyć starszej dziewczynie, że nie chce dziecka i sądzić w związku z tym, że odpowiedzialnie decyduje się na seks, w dni niepłodne. Wszak ryzyko zajścia w ciążę to tylko parę dni w miesiącu - skąd miał wiedzieć, że 27-letnia kobieta wkręca go, że ma dni niepłodne?
Gdyby przeszło mu przez myśl, że to w ogóle możliwe, dam sobie rękę uciąć, że zabezpieczałby się w 100% przypadków.

Chłopak został oszukany, system również go oszuka, jeżeli że okaże się, że jest ojcem. Decyzja o rodzicielstwie powinna być decyzją DWOJGA ludzi.
W takim wypadku, jeżeli kobieta chce za wszelką cenę wychować dziecko, powinna robić to na własny koszt. Jeśli nie, to druga opcja - skrobanka.

Joff najpierw powinieneś ustalić, czy to rzeczywiście "Twoja" ciąża, ktoś podrzucał metodę żeby się z kobietą skonfrontować, wziąc wyniki, ustalic datę poczęcia itd. I obserwować, czy się będzie plątać w zeznaniach, czy pewna że to Twoje. Następne, nie wiem, tu już trudniej, odwoływać się do człowieczeństwa i moralności- nie chciałeś tego dziecka, nie umawiałeś się na nie i to dla Ciebie trudne. Będziesz miał okazję się dowiedzieć się, jak dokładnie ona to widzi, jak podchodzi do tematu. Kombinujcie.
Tak czy inaczej 100% pewności będziesz miał dopiero po testach DNA.

Odnośnik do komentarza
Gość niestety..

Pora spojrzeć prawdzie w oczy. Teraz za późno juz na jakieś wylewanie żali co ja mogłem, i że nic chcę obecnej sytuacji. Każdy by nie chciał. Teraz to ty musisz się wykazać i pójść do pracy, nie wiem czy skończyłem szkołę czy poszedłeś na studia, ale bardzo chcesz uciec od tego. Bardzo z ciebie niedojrzały facet, (w sumie 19 lat nie ma co się dziwić), i egoista. Mnie by sie zapaliło czerwone światełko jakby jakaś dziewczyna chciała bez zabezpieczenia ze mną spędzić noc. I nie wiem ,, chyba trzeba być pijanym żeby podjąć taką decyzję.
(co było by możliwe). To czy podejmiesz pracę czy nie to twoja sprawa. Na pewno o nauce to ty możesz zapomnieć. A jeśli chcesz płacić alimenty to lepiej idź do pracy. ALbo weź to na siebie, i przyjmij to. Jesteś młody , racja boisz sie. Ale powiedzmy sobie szczerze czy bałeś sie wtedy kiedy szedłeś z nią się przespać?!... a no właśnie... Nie licz na to że ludzie będą głaskać cie tutaj i potwierdzać twoje żale pisać jaki to biedny jesteś, chcesz uciekać uciekaj od problemów. Nikt za rączkę wiecznie cię nie bedzie trzymać. Pora się ogarnąć...

Odnośnik do komentarza
Gość Alesięnarobilo

Nie rozumiem czemu wszyscy zastanawiają się nad tym, czy dziecko jest jego ?
On sam ani razu nie pisał, że ma jakieś wątpliwości. Jest widocznie pewny, że ciąża to jego sprawka.
Dziewczyna tez chyba nie jest jakaś durna ,że nie wie z kim jest w ciąży, albo co zupełnie nieprawdopodobne że chce go wrobic. Po co miała by to robic ? Dla kasy he he to chyba nie ten adres. Poza tym w tych czasach łatwo ustalić ojcostwo, przez badanie DNA wiec taki numer nie przejdzie.
Smarkacz wie na 100% że zaliczyli wpadkę a teraz chce się z tego wymiksowac.
No ok tylko trzeba przekonać dziewczynę, że jej problem, nie jest jego problem, a dziecko to jej prywatna sprawa. Jak chce je mieć, to niech ma i nie zwraca nikomu 4 liter.
Życze powodzenia ale ryzyko, że sie nie uda jest dosc spore he he, bo kobiety zdecydowanie inaczej ,niz mężczyźni podchodzą do ciąży, choćby przypadkowej ,dlatego radzę ci Młody ,żebyś nie mierzył ja swoją miarką. Dla Ciebie to problem i głupota ,a dla niej jak dziecko.
Rozumiesz coś z tego ?

Odnośnik do komentarza

~Joff_-19

Szukałem rady, jak panią zniechęcić do dziecka, do szukania we mnie pomocy czy jakiegokolwiek wsparcia, ale chyba nie ma co liczyć na takie rady. Albo takich dobitnych argumentów tutaj nie ma

Rady jak zniechęcić do dziecka? Sorki, ale ono już jest więc nie da się zniechęcać, można to było zrobić przed seksem. Chciałeś rady jak namówić ją na aborcję... cóż to nielegalne i wg mnie nieludzkie więc chyba faktycznie się przeliczyłeś.
Wsparcie dostałeś. Tyle było rad wspierających w stylu: jak sprawdzić czy kobieta Cie nie wkręca w ojcostwo, jak najmądrzej z tego wyjść. Chciałeś pogłaskania po głowie... hmmm moze gdybyś wykazał się odrobiną skruchy, skromności i sam wykazał się wsparciem dla matki Twojego przyszłego dziecka, to może byś znalazł to czego szukałeś. Pamiętaj, że dostajemy to co dajemy.
Jakie dobitne argumenty mają paść? Nie ma takich, bo już jest na nie za późno...po prostu.

Zamiast się tak szerszenieć, weź przeczytaj ponownie rady i zacznij działać w sprawie swego ojcostwa (lub jego zaprzeczenia). Jeśli okaże się, że jednak jesteś ojcem tego dziecka, to rodzice i tak się dowiedzą prędzej czy później, nie unikniesz tego. Ta kobieta może się wydać, albo Twoje dziecko za 18 lat.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Dzieciorobca

Wiesz co Joff..przyznaj ,ze chyba ściemniasz i masz ze 16 lat albo i mniej.To niemożliwe ,zeby 19latek był tak ograniczony.Bez urazy....na prawdę uwazasz ,ze sex słuzy jedynie przyjemności ,a raczej z ma słuzyć w Twoim zrozumieniu.Jest nierozerwalny z pewnymi czynnikami wspłistniejącymi ....ale Ty pewnie o tym nie słyszałeś,że nie tylko zaspakaja popęd,ale jest formą wyrazenia uczuć (jesli ktoś takowe posiada),no i często słuzy prokreacji,więc bezpieczniej się nim zajmować w parze z kimś bardziej bliskim ,niż panna do bzykania.Ale to wszystko już się dowiedziałeś.Teraz Ci odpowiem na pytania:
Służę radami nie dlatego ,ze jestem teoretykiem i zwiałbym w takiej sytuacji.Nie zwiałem.Wychowuję kilkoro swoich dzieci,w tym jedno niepełnosprawne.Wiem,ze za ileś lat żadne z moich dzieci nie stanie twarzą w twarz ze mną ,żebym usłyszał ,ze kawał ze mnie H....a,bo zostawiłem je wraz z matką bez żadnego wsparcia i jedyne co mi zaproponuje to gorycz i nienawiść ,od której musiałbym odcinać kupony do końca swoich dni.
I tego właśnie chciałbym Ci oszczędzić,Ty natomiast najwyraźniej kompletnie nic nie rozumiesz.Pojąłęm właśnie ,że to czego najbardziej powinieneś się obawiać ..TO samego Siebie.Minęło trochę godzin od wiadomości,którą usłyszałeś,miałeś czas na oswojenie się z nią i zajęcie jakiegoś stanowiska,które to wyrażałoby to kim na prawdę jesteś,co reprezentujesz sobą ,co masz do zaoferowania drugiej osobie,jak mierzysz się z problemem,czyje dobro jest na pierwszym miejscu ,czym dla Ciebie jest odpowiedzialność,nie za czyny innych ale za swoje.....No i teraz już wiesz.Chciałbyś dzielić kiedyś życie z kimś takim jak ty?Zawsze możesz się zmienić,ale to kosztuje.

Odnośnik do komentarza

Ja się nie nadaje na ojca. Może kiedyś, ale na pewno nie teraz. Mam 19 lat, mam inne plany, nawet nie mysle o dziecku.
Miałbym wychowywać dzieciaka? Może jeszcze zamieszkać z panna i układać wspólne zycie?
Jej jest łatwiej, już jest na innym etapie życia - ZUPEŁNIE innym.
Nie ma tez mowy , żebym miał jakiekolwiek wsparcie u rodziców. I tak, naprawdę wiem, o czym mówię.
Czyli do dupy ze wszystkim

Odnośnik do komentarza
Gość Michalis30

Joff-19. Jeśli mogę cokolwiek powiedzieć na pocieszenie to powiem że ciesz sie że masz powodzenie i w wieku 19 lat już balamuciłeś. Ja mam 30 lat i nigdy nie "deptałem" :( Zerowe powodzenie.

Natomiast mam znajomego co miał i ma ogromne powodzenie z czego ochoczo korzysta i w wieku 16 lat już miał dziecko. Teraz ma 27 lat i już ma trójkę dzieci na które płaci alimenty (co go cały czas pogrąża finansowo), a dzieciaków na oczy nie widzi. W wieku 40 lat to pewnie z 8 będzie miał i tylko sznurek kupowac.

I bycie prawiczkiem niedobrze i mieć duże powodzenie też może zaszkodzić :(

Odnośnik do komentarza

Kiedy ty zaczniesz czytac ze zrozumieniem, bo mnie sie wydaje że
forum jedno, a ty drugie, jakby każdy mówił innym językiem.
Nikt nie wymaga od ciebie, żebyś z powodu przypadkowej ciąży wiązał się z dziewczyną ,ktora jest Ci obojętna ,czy czynnie wychowywał dziecko, którego nie chcesz. Nikt cię nie zmusza, do bycia ojcem.
Wszyscy ci tylko radzą, żebyś zachował się PRZYZWOICIE, bo jesli nie dobrowolnie, to i tak poniesiesz konsekwencje, wiec to jest nieuniknione. Twoje okrzyki wojenne na nic się zdadzą, jesli dziewczyna postanowi cię dopaść.
Żaden prawny ,moralny ,czy etyczny aspekt tej sytuacji ,nie leży po twojej stronie, ale ty krzyczysz, że nie tak miało być, ja się nie zgadzam, mnie to nie obchodzi.
No dobra, ale co ci to daje, bo rzeczywistości jakoś nie zmienia.
Taka postawa jest wlasnie dziecinna.
Spróbuj wyluzować i dowiedz się od niej ,czego ona w związku z tym od ciebie oczekuje. Jaki ma plan, jesli chce urodzić dziecko, bo ty nie chcesz uczestniczyć w ich życiu i na twoje wsparcie nie może liczyć.
Musicie znać swoje stanowiska ,zeby dojść do jakiegoś konsensusu.
Co do rodziców ,to ich znasz, ale sie mylisz. Oni są dojrzałym ludźmi i znają życie. Wiedzą to, czego ty jeszcze nie wiesz ,że z faktami się nie dyskutuje. Swoje ci wygraną ,ale zachowają się jak trzeba i zrobią ,co do nich należy.
Jednak jesli nie chcesz, żeby wiedzieli to załatw sprawe tak ,żeby nie musieli się dowiedzieć.
Ale załatw......

Odnośnik do komentarza

Ja z nią rozmawiałem, ona zna moje stanowisko - powiedziałem,’ze na dzieciaka nie dam ani załamanego grosza, nie mam zamiaru wychowywać kogoś, kogo nie chce i kogo miało nie być. I ze oszukala mnie mówiąc, ze ona tak jak ja nie chce dziecka, bo gdyby tak było, to mamy XXI wiek i można dać sobie rade. I tak,’jeżeli bardzo chce dzieciaka, to niech bierze na siebie wszystko.
To, bez wdawania się w szczegóły, usłyszałem bardzo ,,dorosła i poważne” odpowiedz 27-latki,
Dająca do zrozumienia, ze uważa mnie za gowniarza .
Dziekuje jeszcze raz za odpowiedzi.
Teraz sam mam nauczkę, ze lepiej uważać, jak dyma się starsze dziewczyny. Nie wiem, jak się skończy moja sprawa, ale mam nadzieje, ze wyjdę na swoim, a dziewczyna odpuści. Rodzicom nie powiem.

Odnośnik do komentarza
Gość Dzieciorobca

Nie dawaj złamanego grosza!
Nie chciej jego narodzin!
Nie uczestnicz w wychowaniu!
Nie ponoś konsekwencji!
Nie mów rodzicom!
I w taki oto sposób wykreowałeś swoją rzeczywistość wierząc ,że problem zniknie sam.
Nie widzisz jakie to niedorzeczne.
My jedno ,jak ktoś zauważył wcześniej ,ty drugie.
Zdobądź się na minimum przyzwoitości,zanim zaczniesz się brzydzić samym sobą.
Nie chcesz być ojcem,nie stać Cię na pomoc materialną,nie możesz uczestniczyć w ich życiu.
To powiedz to wszystko dziewczynie bez obarczania jej winą,i nie jedź po niej za fakt ,ze reprezentuje jakiś poziom etyczny i chce dać szanse na życie małemu człowiekowi.
Bez twojej deklaracji wsparcia i tak nałożone zostaną na ciebie alimenty zgodnie z prawem.

Odnośnik do komentarza
Gość Bardotkaiwa

Zgadzam się z osobą "no tak" w 100% też bym tak napisała .Wątpliwa sprawa, że chciała z tobą dziecka .Nikt nie wątpi w to ,że jesteś zaskoczony skoro jesteś aż tak młody i w dodatku nieodpowiedzialny . Stało się musisz zresetować się i uspokoić nerwy i chęć atakowania i wojowania .Naprawdę to nic Ci dobrego nie przyniesie. Musisz się przekonać ,że to prawda ,może to tylko opóżnienie miesiączki.A jeśli nie to młodsi nawet zostają ojcami -przez swoje zapomnienie o antykoncepcji. Ona to może przemyślała i wie ,że to życie ,jej dziecko ,wasze . I nie chce lub nawet nie ma takiego prawa w Polsce ,aby iść na tzw."skrobankę". Dziecko tylko ok .1,5 roku nosi pieluchy ,tak więc nie trwa to w nieskończoność .Jeśli np.będziesz jej groził ,np.w emocjach to może jeszcze cię pozwać i narobisz sobie gorszych problemów .Stało się ,będzie "Junior" twoje dziecko może podobne do ciebie ,może kiedyś ty mając 37 ~38 lat wpoisz mu zasady i nie będzie nie chcianej ciąży .Samej wychowywać dziecko na początku jest bardzo ciężko ,zwłaszcza w czasie ciąży .Brak oparcia ,bezpieczeństwa .Pomyśl też o niej ,ona jest w gorszych "tarapatach " niż ty . Jakoś się ułoży ,ale odpowiedzialności nie unikniesz ,przemyśl i zmądrzej .Teraz w trybie ekspresowym.

Odnośnik do komentarza

Jesli Cie to jakos pocieszy ,to po wielokroć dzieci są na początku niechciane. I dlatego, mimo, ze mnie draznią Twoje krzyki "nie tak miałobyc", "ja sie nie zgadzam "to jakby troszkę mogę Cie zrozumiec.

Tak z ręka na sercu, to nawet w malzeństwach, zawiązywanych raczej rowniez po to ,aby z czasem powolac na swiat dzieci- hasło "jestem w ciązy" niekoniecznie i nie zawsze budzi entuzjazm. Jakos te dzieci na swiat bardzo czesto sie pchają nie w czas. A to młodzi rodzice jeszcze szkól nie pokonczyli, a to brak lokum dla młodej rodziny, a to wlasnie jestesmy bezrobotni, a to wydawało nam sie, ze juz wszystkie dzieci sie nam porodziły, ba odchowaly i tylko patrzec a juz dziadkami będziemy i jeszcze do kompletu okazuje sie , ze rodzicami?

I pewnie dlatego ciąza u kobiety trwa 9 miesięcy ,aby ta wiadomosc, najczęsciej jednak zaskakująca nie byla wiadomoscią tylko dołującą, budzącą niechęc, strach. Ta wiadomosc musi sie urealnić i przygotowac ludzi do przyjscia na swiat ich dziecka zarówno psychicznie jak i realnie.

Jesli nie chcesz brac czynnego udzialu w wychowywaniu dziecka to i tak zgodnie z prawem musisz zabezpieczyc srodki materialne w inwestycję życiową zwaną "mój potomek". Poniewaz masz az 19 lat i pewnie jeszcze nie miales okazji zacząc swojego zarobkowego zyciorysu i moze wogóle jeszcze następne 5 lat nie było to brane pod uwagę tzn , ze jestes na utrzymaniu swoich rodziców. Czyli zgodnie z prawem będziesz musiał łozyc na alimenty. A jeli Ty nie pracujesz, to Twoi rodzice przejmują ten cięzar. Oznacza to, ze owe tajemnicze 9 miesięcy, które wiedzę o potomstwie amortyzują rodzicom potomka a jakiejs większej czesci należą sie teraz Twoim rodzicom, bo Ty jestes niewypłacalny. I mimo cierpnącej skórki o tym ,jak im to powiedziec, trzeba jednak to przeskoczyc. Może z któryms z rodziców jestes bardziej zaprzyjazniony? Zacznij moze od niego.

A o tym dziecku nie wypowiadaj sie żle, z tego prostego powodu, ze to po prostu Twoje dziecko. I nawet jak nie będziesz uczestniczył w jego wychowywaniu, to to dziecko odziedziczy po Tobie i Twoich przodkach geny. W czyms czy fizycznie, czy psychcznie będzie do Was podobne, będzie w świat niosło równiez Waszą informację genetyczną. Czyli nie mozesz występowac przeciwko sobie samemu, czy Twoim rodzicom lub szerzej pojetym przodkom- ani slownie, ani moralnie. Mimo, ze jeszcze tego nie czujesz, nie chcesz czuć ,to taka jest prawda. Swoim wakacyjnym postępowaniem powolales na swiat człowieka- i to człowieka z Twojej krwi i z Twoich kosci. Jesli masz i chcesz miec szacunek do siebie ,to tez musisz miec szacunek do swojego dziecka, nawet jesli jeszcze teraz taki trochę wymuszony..

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Kolego. Od siebie mogę Ci powiedzieć, że na ewentualnej rozprawie sądowej o alimenty nie mów, że nie chcesz płacić bo nie chciałeś tego dziecka czy coś
w tym stylu. Bo wtedy sędzia Cię wyśmieje. W tym temacie nie ma zmiłuj i alimenty masz pewne. Inna kwestia, że wiele osób nie płaci robiąc na czarno. Ale pytanie czy będziesz chciał tak żyć bez ubezpieczenia, bez odkładania na emeryturę, itd.? Coraz trudniej z robotą na czarno bo pracodawcy boją się takich zatrudniać bo są teraz dla takich pracodawców potężne kary łącznie z więzieniem za zatrudnianie na czarno alimenciarza.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...