Skocz do zawartości
Forum

Czy spotkaliscie sie z czyms takim ?


Gość alixCia

Rekomendowane odpowiedzi

Od dawna myślałam, ale nie wiedziałam gdzie mam zapytać... w końcu znalazłam dobre miejsce :) Interesuje mnie to od strony psychologicznej, jakie może być myślenie mojego kuzyna. Tak z czystej ciekawosci.
Był na studiach w innym kraju.Nie szukał tam nikogo, miał kilka przelotnych znajomości które trwały max 2 miesiące ale nie chciał nikogo mieć, aż poznał dziewczynę, taką roztanczona, szaloną, wszędzie jej było pełno. I długo miejsca nie zagrzała w jego mieście,a on... nawet dla niej chciał sie uczyc języka bo ona była Hiszpanką i z angielskim nie bardzo, pare słów raptem.Zdążył sie troche pouczyć hiszpanskiego i ona zniknęła. A on...Znalazł dziewczyne podobną z urody do tamtej i zaczął ją tworzyć na własną modłę.Jak się spojrzy to faktycznie nie ma porównania - przed poznaniem mojego kochanego kuzyna była zupelnie inna osoba, z wygladu i z zachowania.Wciąż uchodzi tylko za koleżankę, ale ma z nią stały kontakt...tak jakby chciał mieć tamtą obok siebie.Do kolegi pisał, że dla tamtej zrobiłby wszystko choc wcale jej dobrze nie znał.Ale jak pokazywał filmik to zerznął jej śmiech,różne miny, gesty.Rozumiem gdyby była miss, ale to normalna, ładna i naturalna dziewczyna. I powiem jeszcze ze to trwa juz 5 lat. Tamtej nie poderwał przez bariere jezykowa ale tą koleżankę poznał niemal od razu, nie wiem dlaczego tak zrobił skoro tamta nie zdążyla wyjechac, czy byl tak bardzo spragniony jej towarzystwa a nie mogl go miec to z inna nawiazal kontakt, czy mial w planach ja poderwac pozniej czy cos.Nie wiem. Czy spotkaliscie sie z taka sytuacją ?Co takim ludziom siedzi w glowie ?

Odnośnik do komentarza

Tak to jest jego sprawa co robi ze swoim życiem ale mnie fascynuja ludzie i różne przypadki , sama tak nie miałam a jakos nie potrafie sobie wyobrazic, wczuć się w niego i odpowiedzieć sobie na wszystkie pytania :)
A tak ps. to chyba wymiotlo z tego forum wszystkich ekspertów psychologów:(

Odnośnik do komentarza

Zastanów sie jakie głupoty piszesz. Niby jak mozna jakiejs dziewczynie narzucic inny sposób bycia? Mozna i owszem, jak ma sie na kogos ogromny wpływ zaproponowac inny styl ubioru, makijażu, spędzania czasu.Ale:"Ale jak pokazywał filmik to zerznął jej śmiech,różne miny, gest" To juz ponosi Cie wyobrazna.

Pytanie najsłuszniejsze: podoba Ci sie ten "kuzyn", ze masz rózne urojenia na jego temat??

Odnośnik do komentarza

"Do kolegi pisał, że dla tamtej zrobiłby wszystko (...) tą koleżankę poznał niemal od razu, nie wiem dlaczego tak zrobił skoro tamta nie zdążyla wyjechac,(..) Co takim ludziom siedzi w glowie ?"

Dla kuzyna głębsze emocje i złożone motywacje to czarna magia. Do kolegi pisał, że zrobiłby dla niej wszystko, bo tak mu się na dany moment zdawało, ale to trochę tak, jakby ślepy opowiadał o kolorach, stąd też sytuacja, że zmienił obiekt westchnień na inny, mimo iż jego "miłość" fizycznie była jeszcze w jego zasięgu - to jest niespotykane zachowanie w świecie normalnych uczuć, nie przeskakuje się uczuciowo od osoby do osoby. Zatem nic dziwnego, że Cię to zaalarmowało.

Wydaje się, że złożone uczucia, motywacje, to czarna magia dla kolegi. :) Ale obserwuj rozwój sytuacji

Odnośnik do komentarza

Kikuniu , to nie jest zaden problem . Większość ludzi nie ma tak silnej osobowości by stać uparcie przy swoim i mieć swój indywidualny styl . Miłosc i chec przypodobania sie robi z kobiety marionetki , znam kilka takich przypadkow w najblizszym otoczeniu i to nie jest tak ,że ktoś siłą narzuca - prędzej zrobi to za pomocą sugestii, komplementów az ta osoba sama uwierzy ze dobrze wygląda . Ja go pamiętam, przecież znamy się od dziecka , wiem jaki był kiedyś .Był stonowany, mistrz jednej miny albo poker face. Teraz włoska gestykulacja. Zdziwiona byłam po jego powrocie, od razu dostrzegłam zmianę ,a jakiś czas później widziałam ten filmik i ja widzę że on przejął jej gestykulację i miny . Sam filmik kilkunastominutowy to mało ale juz po tym znam przyczynę. Czy dla Ciebie jest dziwne naśladowanie innych ? dla mnie nie, ale w takim stopniu, to chyba przesada.

Odnośnik do komentarza

Może uporządkuj o czym piszesz. W pierwszym poscie pisalas, ze wyjechal za granice na studia, tam poznal dziewczynę, która wywarła na nim ogromne wrazenie, krótko z nią był, ale tak mu sie spodobał jej styl i sposób bycia, ze następnej "koleżance" narzucił (niewazne czy komplementami czy inna manipulacją) taki własnie styl bycia i sposó bycia. Jak ja uznalam ze styl ubioru i makijazu mozna komus, jak ma sie na niego wpływ jakos zaimplementowac ale juz chyba niemozliwe jest przeniesienia na kolezanke sposobu bycia. Ty zaoponowalas, ze to on sam przyjąl styl bycia, tej jego waznej ale krótkotrwalej znajomosci. Czyli plączesz sie w zeznaniach.

Znasz go od dzieciństwa i kiedys był stonowany a teraz po pobycie obcych w krajach, jak rozumiem przez okres swoich studiów (czyli parę lat) dziwisz sie, ze jest bardziej ekspresyjny. Ludzie jak są młodzi ( a studia to mlodosc) rozwijają sie i mogą przechodzić rozne metamorfozy.

Wydziwiasz, tylko nie wiem dlaczego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...