Skocz do zawartości
Forum

Mój ojciec nie ma żadnych ambicji, zarabia grosze i leży przed TV


Gość Spaślak

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę mieć dobre relacje z ojcem, ale mamy punkt sporny przez który wybuchają awantury i nawet szarpaniny. Mój ojciec jest fajnym człowiekiem, mądrym, wręcz genialnym i bardzo go szanuję, ale tracę ten szacunek, bo on nie ma najmniejszych ambicji i na dodatek wszystkim chce narzucić ten sam tok rozumowania. Pracuje dla idei na stanowisku, na którym jest niezastąpiony i robi to za grosze, za 2700 złotych, z jego kompetencjami i talentami mógłbym mu już w tej chwili załatwić robotę za 6000 miesięcznie, ale on nie chce. Ok, szanuję to, ale on nie dość, że nie ma żadnych ambicji, nie potrafi walczyć o swoje to jeszcze jak ja powiem, że chcę zmienić pracę to on wybucha i się nawet szarpaliśmy o to. Jemu każde wynagrodzenie by odpowiadało i twierdzi, że zarabia świetnie, a ma kredyty, długi i przychodzi do mnie po kasę, ja bez żadnych kompetencji zarabiam więcej od niego. Niech sobie tak myśli, ma prawo, ale jak ja wspomnę, że chce zmienić pracę, rozwijać się to dla niego to zbrodnia, zbrodnią jest więcej zarabiać i robić cokolwiek. Do tego ma postawę niewolniczą i uważa że ja powinienem dawać sobie wchodzić na głowę w pracy jak on i całować pracodawcę po rękach, bo mam świetnie, a nie mam. Jestem non stop upokarzany w pracy. On leży cały czas przed TV i ogląda jakieś seriale, jak ma jakieś możliwości to nigdy z nich nie korzysta, ciągle powtarza, że wszyscy mają obsesję na punkcie pieniędzy, a jeździ rozpadającym się samochodem, nie stać go na naprawy, musi ciągle pożyczać ode mnie, albo kredyty brać. I do tego nie da się go przegadać, zawsze ci wyciągnie jakieś filozoficzne argumenty, że pieniądze są nieważne i dla niego zmiana pracy to akt niewdzięczności, nielojalności i poprzewracania w doopie młodych millenialsów.

Odnośnik do komentarza

Po co ta szarpanina, niepotrzebna nikomu. Nie zmienisz faceta.
W ogóle zauważyłam, że poprzednie pokolenie ma tendencje do takich zachowań. Chyba została im zaszczepiona taka mentalność. Pracowałam z babeczką, która harowała za mniej niż najniższą i milczała, bo kto ją zatrudni w tym wieku, bo tu już wie co i jak, bo jej to jakoś wystarcza itp. A szef świnia do kwadratu to wykorzystywał. Nie próbuj takich zmienić, bo to nic nie da.
Zajmij się sobą. Nie chwal się, że zmieniasz pracę... po prostu ją zmień i tyle. Nie wyrzucaj mu jego zachowania, bo to tylko pogarsza sytuację.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli próby pomocy nic nie wnoszą do sytuacji to nic na to nie poradzisz Żyj swoim, zyciem bo tylko za nie jesteś w 100% odpowiedzialny Ojca kochaj jak człowieka Zarabiaj ile chcesz, miej swoje sprawy, po cichu pomagaj finansowo, możesz uznać to za swego rodzaju misję do spełnienia, dobre uczynki I tyle bo cóż tu więcej zrobić Czasem i tak jest w zyciu

Odnośnik do komentarza

Ja nie rozumiem jednego. Twój ojciec zaprzecza sam sobie, bo niby jest zadowolony z pracy i płacy, ale jednocześnie nie starcza mu na godne życie i musi ratować sie kredytami czy pożyczać od ciebie. Nie wstyd mu prosić syna o pieniądze, jesli jednocześnie spiera sie z toba o to ,co jest wazne, a co nie .? Juz takie postępowanie świadczy o tym, że nie ma racji ,a jednak upiera sie przy swoim stanowisku.
Człowiek ma być lojalny przede wszystkim wobec własnej rodziny i o nią dbać ,a nie o interes pracodawcy rozumiany tak jak mówi twój ojciec.
Jesli nogę zarobić więcej i stać mnie na to ,to czemu nie.?
Myślę ,że twojego ojca hamuje lęk przed zmianami i niewiara we własne możliwości. Woli mieć mało ale czuję sie pewnie w tej pracy, ma poczucie stabilizacji, zna ludzi ,wie na co może liczyć i to go tam trzyma.
Każda zmiana łączy sie ze stresem, wchodzeniem w nowe środowisko, w nowe obowiązki. On tego sie boi i nie chce zaczynać od początku .
Jego tłumaczenie, że nie chce zarabiać więcej, bo jest mu dobrze, jak jest, nie wydaje mi sie wiarygodne.
Życie na minusie wcale nie jest przyjemne i tez generuje stresy, a pożyczanie kasy od syna, musi byc dla niego upokarzajace, biorąc pod uwagę tematy waszych sporów ale nie tylko. Czy on nie widzi ,że to dowód na to, że jego teorie są nic nie warte w zderzeniu z prozą życia.?
Reasumując ,to ojciec nie jest szczery a tylko chowa swoje lęki ,pod płaszczykiem oderwanych od realiów teori. Ty nie patrz na niego i postępuj dokładnie przeciwnie, a jak będziesz miał dobre wyniki ,to powinno to być argumentem ,na który ojciec nie będzie miał kontrargumentu.
On żyje jak chce i Ty żyj ,jak uważasz za słuszne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...