Skocz do zawartości
Forum

Strach o zdrowie


Gość Kasia_1985

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kasia_1985

Cierpię od kilkunastu lat na nerwicę lękową i obawiam się, ze lekarze wszystko na tę nerwicę zwalają. Nie biorę już leków od dłuższego czasu, jestem po terapii, choć ostatnio źle się czuję, a moje dolegliwości psychiczne nasila mój stan fizyczny, którego przyczyny nie potrafię znaleźć. Cierpię na problemy jelitowe, które zaczęły się od zakażenia owsikami pół roku temu, owsiki wyleczyłam, a dolegliwości zostały. Mam ciągłe wzdęcia, przelewania w jelitach, bóle jelit oraz luźne stolce o zapachu drożdzy- co mnie najbardziej niepokoi, bo jest to zapach taki sam jak zwykłe drożdze spozywcze. Miałam podstawowe badania krwi, usg brzucha, lekarka powiedziała, ze to od nerwicy, a ja się męczę z tymi jelitami, nie potrafię znaleźć przyczyny, żadne leki nie działają, wzdęcia jak były tak są, przelewania i te stolce o zapachu drożdży. Podupadam już coraz mocniej na zdrowiu psychicznym, to pogłębia mój zły stan psychiczny, co robić? Na prywatne leczenie mnie nie stać, ani na prywatne wizyty. Lekarka mi mówi, ze nerwica moze różne choroby naśladować, a ja ostatnio miałam sporo stresu- narzeczony odszedł do innej, mój ojciec ma raka itp.

Odnośnik do komentarza

Idź do gastrologa czym prędzej To może być nieleczony przerost flory bakteryjnej na skutek brania leków lub nieleczonej alergii Stres może nasilac ten stan więc nie należy go lekceważyć Lekarzowi nie mów o nerwicy, o branych lekach może powiesz ale przecież to i tak przeszłość Niech spojrzy na Ciebie bez żadnych uprzedzeń Może wystarczy dieta, pre i probiotyki oraz duże ilości wody Postaraj się relaksować się jak czesto się da Słuchaj muzyki relaksacyjnej, śpij duzo, nie myśl o tym co może być Tylko idź do dobrego lekarza, poczytaj najpierw opinie w necie, zapłać jak trzeba będzie prywatnie bo do gastrologa panstwowo czeka się miesiacami Na razie jedz tylko gotowane, lekkie posiłki i pij dużo wody, nie jedz cukru rafinowanego bo to pozywka dla drozdzy

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia_1985

Właśnie mnie się pogorszyło po odejściu partnera, wtedy zaczęły się te bóle nad pępkiem, te luźne stolce drożdzowe itp. Wczesniej objawy były, ale nie tak nasilone. Odkąd odszedł partner trzęsę sie, oblewają mnie zimne poty, mam lęki, no i te stolce o brzydkim zapachu, które wywołują lęk, ze może mam raka jelit, a mam 34 lata, a jeszcze nigdy kolonoskopii nie miałam.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie wszystko wskazuje na nerwicę. Nie dziwię się, że lekarze się na tym skupiają.
Lęk przed rakiem jest u Ciebie wynikiem choroby Twego ojca. Wiedz, że jelita pochłaniają niemal wszystko z otoczenia... masz stres to jelita dadzą znać, coś niedobrego zjesz... jelita, jesz niewłaściwie/niezdrowo... jelita, bakteria/wirus... jelita. Dlaczego to musi być akurat rak? A no nie musi, prawda?

Poproś o skierowanie do gastrologa, ten skieruje Cie na gastroskopie i kolonoskopię. Nie chwal się nerwicą. Nooo chyba, że przyjdziesz do niego trzęsąca, zalękniona, zgarbiona, jąkająca, z ewidentną nerwicą. Wtedy sam zauważy.

A w międzyczasie.... kup probiotyki, łykaj regularnie przez dobre 3 m-ce. Relaksuj się, bierz coś na odstresowanie, chociaż ziołowego. Odżywiaj się zdrowo, ogranicz cukier (najlepiej zrezygnuj z niego), kupuj chleb na zakwasie, jedz warzywa i owoce.
Piszesz, że nie stać Cię na prywatne wizyty, ale moze zorganizujesz sobie (odłożysz, pożyczysz) kasę na zakup takiego preparatu jak pau darco. Poczytaj o tym. U mnie był zbawienny w problemach jelitowych i nie tylko.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia_1985

Próbowałam probiotyki, odżywiam się zdrowo, nie mam i nie miałam nigdy nałogów. Najbardziej mnie niepokoi to, ze mój kał ma zapach drożdzy, typowe drożdże, a nie jem nic, co drożdze zawiera, cukier wyeliminowałam z diety już 10 lat temu, jadam za to sporo owoców (najwięcej bananów). No i ten stres, który wszystko pogorszył, ponieważ jeszcze kilka tygodni temu stolec powoli mi się normował, a po odejściu partnera znów biegunki wróciły, ale tym razem jakieś drożdżowe, no i te ciągłe kurczowe bóle jelit i dyskomfort nad pępkiem. Jestem kłębkiem nerwów, gdy mam iść do toalety pocę sie i trzęsę. Nie mam skąd pożyczyć pieniądze na droższe preparaty, wynajmuję mieszkanie, na pół etatu zarabiam mało, nie jestem w stanie pracować na cały etat- jak kiedyś. Wszystko zaczęło się od owsików, walczyła z nimi kilka miesięcy, po wyleczeniu wzdecia i inne objawy objawy już ze mną zostały

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia_1985

Dodam jeszcze, ze pół roku temu wciąż miałam nawracającą drożdzycę pochwy, może grzyb jakoś przedostał się do jelit? Grzybicę wyleczyłam globulkami i już nie wraca, no ale teraz te jelita... A na lekarzy trudno jest liczyć.

Odnośnik do komentarza

Enterol, Sanprobi to probiotyki, które nie kosztują wiele a są bardzo skuteczne Jest też opcja, że to nadwrazliwe jelito (wtedy skuteczny może byc napar z pół łyżeczki mielonego siemienia lnianego pity na noc) banany są bardzo glikemiczne, fruktoza z owoców ogólnie źle działa na jelita, z owoców może papkę z prazonych jabłek wybrać, Wiedz, że każda choroba ma swoj początek w głowie Następnie, jeśli nie zadziałamy na czas, symptomy pojawiają się w jelitach, potem stawy, skóra itd. Pomóż swojemu układowi trawiennemu jak możesz najlepiej ale koniecznie zrób porządek że swoimi emocjami bo bez tego leki tylko zatuszuja objawy na chwilę Musisz odciąć się od przeszłości choć to trudne Pomału zaakceptować fakty i nauczyć się żyć na nowo, bez partnera Nie żyjemy na bezludnej wyspie, na pewno jeszcze kogoś poznasz jeśli będziesz na to gotowa Ale najpierw należy doprowadzić się do porzadku Idź do swojego psychologa czy też psychiatry, w nowych okolicznościach niech spróbują też Ci pomoc Może trzeba zapisać się jeszcze raz na terapię, może inna zadziała lepiej? Choroba ciała to tak naprawdę wołanie naszej duszy Jeśli jest nieszczęśliwa należy się otrząsnąć i działać Bóg dał Ci wszystkie niezbędne narzędzia do tego aby dać sobie z tym wszystkim radę Tylko musi dojść do Ciebie, że masz tą siłę i że twoje życie jest w twoich rękach i może zupełnie inaczej wyglądać Lekarze, ogólnie ludzie, książki, fora mogą być podporą, wskazówkami Ale tak naprawdę uwierzyć i działać Wtedy wszystko może się zmienić według naszej intencji

Odnośnik do komentarza

Drożdżyca zawsze jest w całym organizmie, ale daje objawy w miejscach najsłabszych. Mając drożdżyce pochwy masz ją w całym ciele.
Piszesz, że nie jesz nic z drożdżami, ale chleb drożdżowy jesz, prawda? Dlatego poradziłam, aby jeść chleb na zakwasie.
Zgadzam się, że na lekarzy trudno liczyć, mam podobne doświadczenia. Jeśli nie chcesz na nich liczyć, pozostaje własna intuicja. Co ona Tobie podpowiada?
Nie pytam co strach i lęk Ci podpowiada, ale intuicja.

Moim zdaniem masz nerwicę, a drożdżyca jelit jest skutkiem ubocznym bądź chorobą jakby oprócz nerwicy.
Czy leczysz się na nerwice?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam dodać. Próbować probiotyki to za mało, musisz je brać stale. Jeśli nie stać Cię na zakup pau darco, to kup siemię lniane, ale niemielone. Działa leczniczo na żołądek i jelita. Mi przywróciło do normy jelita w 2 tygodnie. Tylko regularnie trzeba pić 3 razy dziennie po łyżce ziaren.
Pamiętaj, że stres też jest powodem rozregulowania jelit i jeśli będzie występował, to cokolwiek zrobisz dla jelit... nie uregulują się.
Wszystko siedzi w głowie, a co w głowie to w jelitach.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia_1985

Akurat chleb kupuję od dawna na naturalnym zakwasie. Co do nerwicy, to nie potrafię jej pokonać. A najgorsze są właśnie te objawy jelitowo- żołądkowe, wczesniej przed tym miałam objawy ze strony serca- czyli napady nierównego bicia, dretwienie rak, napady paniki, zawroty głowy, skoki ciśnienia, problemy z dusznościami, nie wychodziłam przez to miesiąc z domu. Później coś zaczęło sie dziać z zołądkiem- ciągle cały dzień mi się odbijało i potem czułam cały czas pełnosć w żołądku- jakbym miała tam balon, po tym przeszła pełność, zaczęły się bóle żołądka, do tego doszły jelita, ściskanie w gardle lub uczucie ciała obcego w przełyku lub brzuchu, partner odszedł 4 tygodnie temu widząc mój stan, moja bezsenność, histerię, bieganie do WC, gdy tylko na moment sie zdenerwuję, a później to już cały dzien od rana do nocy myślałam o brzuchu i tak jest do teraz, cały czas czuję w tym brzuchu coś, jak nie wzdęcia, to uczucie jakbym miała tam kamień lub coś. Wybudzam sie w nocy kilka razy z lękiem i biegnę do łazienki sprawdzić, czy nie mam krwotoku z ust, bo ciągle sie boję krwotoku z żoładka na śnie. Okropne to! Lekarka mi powiedziała, ze jeśli nie minie to, to znów terapia mnie czeka. Ja już sama czasami nie wiem, czy jestem na coś fizycznie cięzko chora, czy nerwica daje takie objawy ze strony brzucha i tak utrudnia życie. Dwa tygodnie temu pomyslałam, ze boję sie mdłości i cały wieczór mnie mdliło, bałam się coś zjeść, ze sie zacznie i kilka dni wciaż mnie mdliło, ale jakoś zapomniałam o tym i przestało, teraz z kolei doszły te dziwne stolce, pełnosć, czasem ssanie przez 24 godziny w zoładku lub wzdęcia jelit, lekkie skurcze i gniecenia. Ledwo otworzę oczy rano, to wystarczy kilka minut i znów to czuję. Nie moge zapomniec o tym brzuchu, cały czas o nim myślę, nawet jak co innego robię. Partner odszedł do innej kobiety, nie dał rady z moją nerwicą, bardzo z anim tęsknię, ale rozumiem, ze będzie mu lepiej ze zdrową kobietą. Przeżylismy 10 lat razem.

Odnośnik do komentarza

~Kasia_1985
Lekarka mi powiedziała, ze jeśli nie minie to, to znów terapia mnie czeka. Ja już sama czasami nie wiem, czy jestem na coś fizycznie cięzko chora, czy nerwica daje takie objawy ze strony brzucha i tak utrudnia życie.

Nerwica może rozregulować cały organizm, naprawdę. Najczęściej jest tak, że chorzy na nerwice leczą się na "setki" chorób, a gdy wyleczą nerwicę to wiekszosć mija. Czyli wszystko siedzi w głowie.
Zastanawia mnie, że skoro stale masz tę nerwice, dlaczego stale nie ma Cię na terapii? Dlaczego nie bierzesz leków na nerwice?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia_1985

Brałam kiedyś leki, ale głównie terapią mnie leczono. Skończyłam kilka miesięcy temu terapię grupową i indywidualna an oddziale dziennym w szpitalu, było dobrze kilka tygodni i znowu wróciło. Zaczynam wątpić w skutecznosć terapii, a przechodziłam ich już 6 w życiu. Ponoć dzieciństwo jest problemem u mnie, przepracowałam to, ale jednak nerwica nie ustąpiła. Jestem córką ojca schizofrenika, mój ojciec bił mnie, matkę, całe dzieciństwo w strachu, spanie po strychach, rano do szkoły, słabe oceny przez to, w domu bieda. Jednak terapia nie potrafiłą mnie z tego wyciągnąć całkowicie.

Odnośnik do komentarza

Z tego co wiem, nerwica wymaga tez brania leków, natomiast terapia jest potrzebna przez wiele lat. Nerwica to choroba poważniejsza niż depresja, gdyż tę drugą da się łatwiej wyleczyć (jeśli w ogóle można te choroby ze sobą porównywać).
Jeśli jesteś osoba wierzącą to oprócz terapii i leków, może potrzeba silnej wiary? Przpepracowałas wszystko, ale terapia nie tylko na tym polega. Ma Cię wzmocnić i nauczyć radzenia w trudnych sytuacjach. Tego chyba nie dopracowałaś.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Proszę uzupełnić wit. D3 (może być wit. K i wapniem) oraz magnez: w kompozycji ze wszystkimi witaminami z grupy B. Można kupić niedrogo nawet w marketach. Przez tydzień/dwa brać dwa razy dziennie. Potem wg dawkowania na opakowaniu. Często jeść jogurt naturalny i kiszonki - ważne, żeby nie wylewać wody. Wszelkiego typu nerwice maja podłoże w długotrwałym niedostatku tych witamin a kiszonki i jogurt wyleczą przewód pokarmowy.

Odnośnik do komentarza
Gość Iguśiguś

Moim zdaniem, powinnaś udać się w pierwszej kolejności do psychatry. Czytając Twój wątek, i od razu nasuwa się nerwica lękowa. Na tą chwilę najważniejsze to podleczyć się trochę psychiczne, i dopiero wówczas do intetnisty po skierowwnie do poradni gastrologicznej. Byc może fsktycznie masz jakis problem z żołądkiem, aczkolwiek Twoja nerwica pogłebia objawy somatyczne, przez co Ty sie nakręcasz i tworzy się takie błedne koło. Nie poradzisz sobie sama w tym stanie. Czym prędzej do psychistry!!! Moja mama wyleczyła się sama ze swojej ,, wymyślonej ,, choroby odkąd zaczęła leczyć się na nerwicę.
Jezeli psychoterapia została przerwana, i leki powróciły pod postacią somatyczną to znaczy, ze została za wczesnie zakończona, lub po prostu na Ciebie nie dziala. Znam osoby, które biora leki do końca życia.
Jesli twoja nerwica jest spowodowana wydarzeniami z dzieciństwa, to dobry terapeuta powinien pomóc, znajac źródło problemu. Ja mam zaburzenia lękowe uogólnione, to podobno leczy się duzo gorzej, poniewaz nie ma lęku konkretnie na coś skierowanego. Ja mam lęk huk wie przed czym, oraz myśli które tworza w mojej głowie zaraz jakąś tragedię. Np maż nie odbiera tel, to u mnie w głowie już myśl, ze pewnie miał wypadek.
Do tego napady paniki w prawdzie rzadko ale są.
Leczę sie od dwoch miesiecy, do tego chodzę na psychoterapię. Czuję sie póki co w miarę ok, choć jeszcze do końca to nie jest to....
Walczę o siebie z calych sił, i Ty tez walcz!!!!

Odnośnik do komentarza

Oglądałam niedawno film dokumentalny na temat mózgu.
Okazuje się, że nerwice zmieniają strukturę mózgu. W czasie lęków mózg jakby nie pracuje w pewnym fragmencie. Jest niejako wyłączony. To powoduje, że ciało traci swojego przewodnika, nic nie ma nad nim kontroli. Stąd się biorą różne choroby. Gdy chory zaczyna się leczyć i nerwica się zmniejsza, to mózg się uaktywnia, a tym samy ciało zaczyna walczyć z chorobami.
To tak jak z komputerem. Mózg to dysk, na którym się wszystko zapisuje. Gdy zaczyna coś szwankować, to komp się psuje, nie działa w niektórych aspektach, zawiesza się.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Tu zdecydowanie potrzebna jest intensywna probiotykoterapia! Po pierwsze aby poprawić stan flory w jelitach a po drugie aby przywracając tę równowagę flory poprawić stan tego co przechodzi z jeli osia mozgowo jelitowa właśnie do mózgu. Dlatego dobrze by było aby Pani zaczela pic probiotyki 3 razy dziennie do lub po posilku i to minimum od 4 do 6 miesięcy!!!! Najlepszy w tym względzie będzie Probiotyk Joy Day. Dodatkowo, dobrze aby Pani troche zmienilam diete i jadła więcej lekkostrawnych posiłków oraz warzyw i owoców szczególnie tych bogatych w wodę organiczna np. arbuzy, melony, winogrona itp.

Odnośnik do komentarza

Nie ma prawidłowo funkcjonującego mózgu bez dobrej pracy jelit. To jest Fakt. Bo to w jelitach zachodzą procesy trawienne i to stąd rozchodzą sie, również do mózgu (uproszczenie) składniki odżywcze. A mózg potrzebuje do prawidłowego odżywienia cukru i tu od razu zastrzeżenie, że nie tego białego rafinowanego, ale tego najlepszego który dla niego jest, czyli cukru prostego np. z owoców. Więc dobre odżywianie i dobra praca jelit to podstawa. Dlatego probiotyki to również dobry trop w dbaniu o dobre samopoczucie. Wiadomo przecież że probiotyk w płynie, wpłynie lepiej na regenerację, odbudowę flory w jelitach a to poprawia pracę jelit. Przychylam sie więc do tego ze probiotykoterapia moze tu pomoc.

Odnośnik do komentarza

Z pewnością masz drożdżycę jelit. I to dla swojego komfortu powinnaś wyleczyć .Nerwy tu nic nie pomogą .Ale z koro zostawił cię partner to myślę ,że to pogorszyło stan twoich jelit .Może masz też za dużo w swym pożywieniu kwasów i z tond te biegunki i dyskomfort jelitowy. A przez to wszystko nie wysypiasz się ,a wiadomo że sen to samo zdrowie .W twoim przypadku więcej warzyw i to trzy razy dziennie ,gotowanych powinnaś spożywać . Owoce w twoim przypadku raczej nie za dużo .Mniej mącznych produktów ,w zamian kasze ,ryż .Kiszonki to się spożywa w przypadku gdy ma się zatwardzenia - to do osoby która poradziła je dla ciebie .Jesteś młoda ,a w tym siła ,nie daj się i szukaj pozytywnych zalet u siebie ,bo to cię napędza negatywnie to ciągłe myślenie o nieprzyjemnych dolegliwościach .Wiem ,że to łatwo pisać ,ale coś trzeba na korzyść robić.Coś w twoim odżywianiu nie służy ci ,musisz to odszukać ,pozmieniać ,poeksperymentować ,nie robić błędów z przyzwyczajenia .Bo co dla jednego jest zdrowe to dla drugiego już wcale nie musi .

Odnośnik do komentarza

Jak czytam to widze ze naprawde dobre rady są zawarte w wielu postach. I wystarczy tylko trochę samozaparcia aby je wprowadzic w zycie :) - i dobra lekka dieta i picie koncentratów probiotycznych i ograniczenie mącznych produktów, cukru - ale przede wszystkim pozytywne nastawienie mimo wszystko. I aby pobudzić endorfiny dobrze by było znaleźć pasje, moze zaczac biegac ale na pewno na te chwile wybrać sie na miły długi jesienny spacer i patrzeć na wszystko dookoła a nie spuszczając głowę i patrzeć pod nogi :)!

Odnośnik do komentarza

Część. Ja też mam problem z jelitami.
Wcześniej był problem z astmą i napadami duszności, a teraz jest problem z jelitami. Męczę się od 2 tygodni i już mam naprawdę dość.
Od jutra wracam do jedzenia płatków owsianych i herbatek z rumianku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...