Skocz do zawartości
Forum

Oddanie tymczasowo dziecka do domu dziecka?


Gość mama40mama

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mama40mama

Jestem samotną mamą 7 latka, jako, ze wychowałam się w domu dziecka nie mam żadnej rodziny, rodzice nie żyją, bo się pozapijali. Mam 40 lat, 3 lata temu rozwiodłam się z mężem- także wychowankiem domu dziecka, ponieważ znęcał się nade mną i nad synem po alkoholu, obecnie ma odebrane prawa i jest w więzieniu za kradzieże. Ja pracuję w urzedzie na pól etatu, a mały od wrzesnia chodzi do szkoły. Niestety, ostatnio pogorszył się mój stan zdrowia i będę musiała iść do szpitala na operacje, pobyt szacuja na ponad tydzień (operacja nogi), no ale jest problem, ponieważ nie mam z kim zostawić synka, koleżanki z racji tego, ze mają swoje dzieci i pracują nie mogą zabrać synka na ten czas do siebie, nie mam nikogo, z kim zostałby synek na ten czas. Myslałam, żeby w ostateczności oddać dziecko do domu dziecka na te kilka dni, rozmawiałam z synkiem, mówił, ze jak trzeba, to wytrzyma, ale czy przez takie coś ktoś się nie czepi później, że skoro dziecku nie mogę zapewnic opieki, to lepiej, by mi je odebrać? Pracuję jako sekretarka, nie zarabiam kokosów, mam wynajęte mieszkanko, nie dostaję 500 plus, nie stać mnie np. na wynajęcie opiekunki, bo opłaty za mieszkanie właścicielowi plus media pochłaniają większość dochodu, a z banku alimentacyjnego pieniądze należą do synka- za nie chodzi na angielski, na lekcje gry na fortepianie itp. Czy to bezpieczne zgłosić się do domu dziecka w takiej sprawie?

Odnośnik do komentarza
Gość mama40mama

Pytałam koleżanek, czy może ktoś z ich rodziny lub znajomych, ale nikogo nie znalazłam. Sąsiedzi to sami młodzi ludzie, niechętni nawet, by słowo zamienić na klatce, więc nie mam odwagi iśc i prosić, czy może ktoś by się synem zajął. Tym bardziej, ze u mnie w dwupietrowym bloku żadna z tych młodych par dziecka nie ma- co by pewnie ułatwiło kontakty. Doinformuję się jeszcze, czy może syn mógłby ze mną w szpitalu spędzić ze mną ten czas, może tak się da.

Odnośnik do komentarza

To tym bardziej powinnas zaczerpnac rady w MOPSie dokladnie nakreslajac sprawe.
Jesli beda wiedziec o wszystkim to faktycznie moze pomoga umiescic Twojego synka w jakiejs rodzinie zastepczej na tydzien zgodnie z procedurami. W koncu jako ludzie powinnismy sobie pomagac.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem od tego są takie instytucje jak opieka społeczna. Mogą doradzić, podpowiedzieć jakie są rozwiązania. Skoro człowiek samotny, stary i chory, bez rodziny może dostać w urzędu opiekunkę społeczną, to dla dziecka nie znajdą nikogo?
Może pedagog szkolny lub psycholog znalazłby jakieś rozwiązanie. Oni czasami mają wtyki w różnych miejscach (instytucjach, fundacjach, stowarzyszeniach).

Sądzę, ze nie można tak po prostu przyjść i poprosić o opiekę nad dzieckiem na kilka dni, bo w domach dziecka mają procedury i to surowe. Są Centra Pomocy w rodzinie, są noclegownie dla dzieci/rodzin, Domy samotnych matek, ale to wszystko po spełnieniu określonych warunków i zgodnie z przepisami.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Mozesz tez zapytac wychowawce synka, w szkole, albo jej dyrektora - moga miec namiary na inne niz MOPS organizacje lub stowarzyszenia, ktore pomagaja samotnym rodzicom choc wierzyc chcę, ze rozmowa w MOPSie wystarczy i ze tam Ci pomoga.
Jestes swietną matką, tak poza tym :). W ogole swietnie sobie radzisz.

Odnośnik do komentarza

Musisz tez liczyc sie z tym, ze byc moze bedziesz musiala wynajac i zaplacic opiekunce, ktora albo by mieszkala przez tydzien w Twoim mieszkaniu albo synka wziela do siebie.
W Twoim przypadku MOPS powinien jednak stanac na wysokosci zadania i pomoc Ci jakos.

Odnośnik do komentarza
Gość mama40mama

Bo zarabiam dobrze, dlatego, tylko, ze moje zarobki w większości idą na wynajem mieszkania, w Warszawie za 2 pokojowe mieszkanie o ładnym wyposażeniu właściciele sobie liczą niemało. Dlatego też nie stać mnie na opiekunkę, bo gdyby nie ten wynajem, to bym dziecku opłaciła opiekunkę na ten czas. Może przejdę się też do tego MOPSU po poradę.

Odnośnik do komentarza

Trzymam kciuki, ze MOPS zaradzi sprawie.

Jesli nic nie pomoga, bedziesz musiala pomyslec o jakims kredycie, zeby oplacic te opiekunke.
Ewentualnie popytaj w stowarzyszeniach i organizacjach pomagajacych rodzicom, zwlaszcza samotnym. Tam zawsze jest cieplo i czekaja z otwartymi ramionami, zeby
pomoc. Wygoglujesz ich w necie.

Odnośnik do komentarza

~mama40mama
Bo zarabiam dobrze, dlatego, tylko, ze moje zarobki w większości idą na wynajem mieszkania, w Warszawie za 2 pokojowe mieszkanie o ładnym wyposażeniu właściciele sobie liczą niemało. Dlatego też nie stać mnie na opiekunkę, bo gdyby nie ten wynajem, to bym dziecku opłaciła opiekunkę na ten czas. Może przejdę się też do tego MOPSU po poradę.

Pracujesz na pół etatu w urzędzie i tak świetnie zarabiasz, że nie przysługiwało ci 500+ na pierwsze dziecko ? Zadziwiające.
A teraz juz nie ma limitu zarobkow i płacą na każde dziecko ,a ty o tym nie wiesz i nie złożyłas w lipcu wniosku, zeby dostac pieniądze na dziecko ?
Mieszkasz w Warszawie, a nie na pusyni, bez dostępu do mediów i nie wiesz co sie dzieje w sprawach o których sie trabi wszędzie juz co najmniej od roku.?
W tym momencie jestes stratna juz 1500 zl czyli zasiłek na dziecko za 3 miesiące. Starczyło by na opłacenie opiekunki i nie miała byś teraz dylematu z kim ,czy gdzie zostawić syna. Ja bardzo w to wapie , czy Mops cokolwiek może Ci pomóc w takiej sytuacji. Oni mają konkretnie zadania wynikające z ustawy o pomocy społecznej i na pewno poszukiwanie nianiek dla dzieci samotnych matek ,nie jest jednym z nich. No, ale zapytać nic nie szkodzi.
Są pogotowia opiekuńcze i tam trafiają dzieci w jakis szczególnych nagłych przypadkach, ale nie wiem czy twój sie do nich kwalifikuje.

Odnośnik do komentarza

Przecież autorka nie napisała, że nie wie o 500+, tylko, że nie potrzebowała by z niego korzystać. Nie czepiaj się, czytaj z uwagą.
W urzędzie zarabia się różnie, w zależności od stanowiska jakie się pełni Najmniej zarabia zwykły urzędnik, a inaczej sekretarka, księgowa, specjalista czy zastępca kogoś. Nie dajmy się zwariować.
W MOPS-e może nie pomogą, ale gdzieś skierują, coś podpowiedzą.

Mama40> udało się coś organizować?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Witam
Troszkę to dziwne, synek chodzi do przedszkola. Popołudniu i na noc przez tydzień i nikt się nim nie zajmie? koleżanki, przyjaciele, rodzina przyjaciół? Co to za przyjaciele, to jest tylko tydzień... Dla mnie nie byłoby problemu zająć się dzieckiem koleżanki, znajomej w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

1.Nie oddawaj do domu dziecka! Procedury procedurami, będziesz miała bałagan w papierach. Mops wydaje się nie najgorszym rozwiązaniem, choć ja staralabym się by dziecko było ze mną w szpitalu. Nie wiem jak jest teraz w Pl bo mieszkam w UK ale w takiej sytuacji nie wyobrażał sobie moich dzieci samych w jakiejś instytucji!!! Nawet jeśli mówi ok i da rade to za jakiś czas w głowie wróci. Nie rob mu tego!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...