Skocz do zawartości
Forum

Związek pełen wyzwisk


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moja historia jest dość długa a zarazem burzliwa. Mojego chłopaka poznałam przez kolegę z którym się spotykałam. od razu złapaliśmy dobry kontakt. Moje życie wtedy wyglądało strasznie. codziennie jak to student spędzałam na piciu ze znajomymi. a wracając do tematu Po jakimś czasie szybko zostaliśmy razem. spędzaliśmy ze sobą dużo czasu ale w początkowym okresie jak się spotykaliśmy nawaliłam, 3 razy się upiłam i za każdym razem on wracał i wybaczał. co prawda mówił wtedy do mnie wyzwiska od szmat k**w itd, wypominał mi jak mogłam się spotykać z jego kolegą (tym co się spotykałam zanim go poznałam) ale to trwało od samego początku . a ja milczałam.
zmieniłam się, przestałam sie upijać nawet nie wychodziłam ze znajomymi. każdy wolny czas poświęcałam jemu.

a on cały czas mnie obrażał od najgorszych. to od samego początku się nie zmieniło. myślałam że musi po prostu mi zaufać. ale mijały dni tygodnie a on często wyzywał i obrażał.
znalazłam na jego telefonie portale randkowe (tylko przez to że powiadomienie przyszło) - wytłumaczył to tym że po prostu nie pomyślał żeby usunąć. zrobił to.

Ale obrażał dalej

zmieniłam się i przestałam siedzieć cicho jak ktoś mnie obraża i gnoi. zaczęłam się odzywać że ma przestać. ale nie zrobił tego..

za każdym razem jak wychodził z kolegami wracał pijany. nic nie mówiłam. siedziałam cicho aż pewnego razu wyszedł z kolegami. a ja go zobaczyłam z jakąś panienką którą obejmował i do której się szczerzył.
potem tłumaczył że był po prostu pijany, że przecież ona była stara, że tylko jej coś opowiadał...

wybaczyłam

pewnego wieczoru leżeliśmy i pokazywał mi zdjęcia swojej mamy. nagle wyskoczyło powiadomienie z tindera. powiedziałam żeby mi je pokazał skoro to reklama. zablokował telefon nie chciał pokazać. zwyzywał mnie że jestem głupia.

na następny dzień założyłam fikcyjne konto na tinderze i udało mi się go znaleźć. półnagie zdjęcie. nazwa mówiąca sama za siebie...
zapytałam go co to ma być... a on się nie przyznał. powiedział że musi to zgłosić bo ktoś się pod niego podszywa.
nie umiał pokazać mi żadnego dowodu.
ale wybaczyłam

niedaleko później
sprawdzając mu telefon znalazłam ogłoszenie na portalu, odświeżane regularnie. odnośnie sponsoringu... nie mogłam w to uwierzyć nigdy bym się tego po nim nie spodziewała, oprócz tego znalazłam wiadomości na mailu jak romansował z jakimiś dziewczynami z portalów randkowych wtedy jak się już spotykaliśmy dość długo.... czekałam do rana aż wstanie i zapytałam go o to. wyśmiał mnie i udawał że nie wie o co mi chodzi. pokazałam mu zdjęcia tego . wytłumaczył się tym że ogłoszenie jest z czasów chłystka. że kiedyś na rzecz projektu to było... a data odświeżenia sprzed kilku dni... a pisanie z dziewczynami ... to miał chwile słabości bo ja byłam niemiła .

wybaczyłam po raz kolejny.

stał się agresywny. zaczął mną szarpać.
brał mój telefon i sprawdzał kiedy chciał a jak mu nie pozwoliłam potrafił mi wykręcać tak mocno palce że miałam całe napuchnięte.
potem udawał że nic się nie stało.

zamknął mnie raz w domu zabrał klucze i przeszukiwał telefon myśląc że coś znajdzie. krzyczał obrażał.

wybaczyłam kilka razy.

odeszłam kilka razy ale za każdym razem do niego wróciłam.
poszedł robić sniadanie. siedział długo w kuchni. jak wyszliśmy z psem ja wróciłam wcześniej zobaczyłam na jego tel smsa. odblokowałam i sprawdziłam. z jakiegoś numeru . pisał do jakiejś dziwki czy możliwy szybki lodzik w samochodzie i o której.

przyszedł i zorientował się że to widziałam. wytłumaczył że pisał do kolegi bo chciał sprawdzić czy mi zależy.

nie umiał nawet wtedy dowodu pokazać..
pokazał po 4 dniach. faktycznie numer się zgadzał i to był kolega. wyśmiał mnie i powiedział że powinnam go przeprosić...

i po miesiącu jak sprawdzałam jego telefon bo dziwnie często w niego patrzył numer na który był wysłany sms o lodzie był zapisany w kontaktach . po prostu zamiast nazwy numer. kliknęłam na niego a tam inny numer... wszystko stało się jasne... okłamał mnie prosto w oczy... to był numer dziwki nazwał go numerem żebym myślała ze to kolega. wtedy też znalazłam w ostatnio używanych stronach eamore itd. a w kontaktach numery z tych stron zapisane...

wybaczyłam mu to ale już mam dość. przez 1,5 roku jestem obrażana od najgorszych a on nie przestaje. ciągle mi ubliża. przez to się zmieniłam. chodzę często zamyślona, mniej się uśmiecham, już nie promienieję szczęściem.

Pomóżcie co robić, kocham go ale nie wiem czy on się zmieni. ciągle mi zarzuca że jestem nudna, że z taką osobą nie wytrzyma. że on nie będzie siedział wiecznie w domu. że jestem niedoj***na zje**na chora ... słysząc coś tyle czasu człowiek zmienia się na gorsze .. a on robi wszystko żebym ja się czuła winna. mówi że nie znajde sobiemkogoś takiego jak on.

on jest dobry. wszystko dla mnie zrobi. ale z tym że mnie nie szanuje nie wiem jak mam walczyć. nie wiem jak mam walczyć z jego agresją. jak powie do mnie szmata albo jak mnie szarpnie to go odepcham albo w twarz uderze a on uważaże skoro ja moge to i on. często słyszę teksty że w końcu mi tak przypie***li że się nie podniosę. wiem że to tylko groźby... pomóżcie. noie chce go stracić ale też nie chce żeby tak było cały czas ...

Odnośnik do komentarza

"3 razy się upiłam i za każdym razem on wracał i wybaczał" Tego nie rozumiem...Ty się upiłaś, a on wracał (odszedł w międzyczasie?) i wybaczał Ci to upicie?

"co prawda mówił wtedy do mnie wyzwiska od szmat k**w itd, " "a on cały czas mnie obrażał od najgorszych" "mijały dni tygodnie a on często wyzywał i obrażał"
Po jednym taki wyzwaniu wyszłabym i nigdy nie wróciła, bo to jest brak szacunku do drugiej osoby. Nawet kłócić się można kulturalnie, bez obrażania drugiej osoby.

"a ja milczałam. zmieniłam się, przestałam sie upijać nawet nie wychodziłam ze znajomymi. każdy wolny czas poświęcałam jemu"
I nie czułaś, że to niewłaściwe? Zmanipulował Cię, owinął wokół palca. Sam pił, a Tobie zabraniał. Sam wychodził z kumplami, a Ciebie zniewolił. Ciebie wyzywał od szmat itp, a sam się tak zachowywał. Sam miał zablokowany tel, a Ciebie sprawdzał. Do tego zdradzał, kłamał,
Odchodziłaś kilka razy i wracałaś.... po jaką cholerę skoro tak Cie traktował? Retoryczne pytanie...

Nie kochasz go, bo miłość tak nie wygląda. Jesteś od niego uzależniona. Jest coś takiego jak uzależnienie od drugiej osoby i to nie ma z miłością nic wspólnego. On się zmieni owszem...na gorsze i zgodnie z obietnicą będzie Cie kiedyś bił, tego możesz być pewna. Pamiętaj, że zmiany należy zaczynać od siebie, a nie oczekiwać ich od innych, bo to nigdy się nie stanie.
Manipulacja ma na celu uwiązać sobie kogoś wyrzutami sumienia. To właśnie zrobił i jego słowa mogą się sprawdzić, że nie znajdziesz drugiego takiego jak on. Znajdziesz LEPSZEGO, jeśli zechcesz.
Sprostowanie: jeśli poniża i nie szanuje to NIE jest dobry. Co znaczy, że wszytko dla Ciebie robi? Utrzymuje Cię, sprząta, kupuje co chcesz...wytłumacz co? Bo na pewno nie daje miłości, bliskości, troski, poczucia bezpieczeństwa, szacunku... czyli tego najważniejszego co daje dobry człowiek.
Natomiast z brakiem szacunku się nie walczy, bo to walka z wiatrakami, po prostu odchodzi się.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jak chcesz się bujać na tej huśtawce, do końca życia, to tkwij w takiej relacji, tylko czy to ma sens.
Można kogoś kochać i nie móc z nim żyć.
Facet jest nieodpowiedzialny, chamski, sam nie wie czego chce, bawi się Tobą, wieczny chłopczyk, nie nadaje się do trwałych związków.
Sama go psułaś tym ciągłym wybaczaniem, więc tylko będzie gorzej...

Definitywnie powinnaś zerwać tę znajomość.
Jeśli nie potrafisz, poproś o pomoc psychologa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Co to w ogole za zwiazek? Przegladanie telefonow, wyzwiska, portale randkowe, litosci, gdzie tu miejsce na zaufanie? Na czym ten zwiazek budowac jak ani szacunku ani zaufania w nim nie ma.
Jak mialoby to wygladac w przyszlosci ? Szarpanie, bicie, zdrady, placz? A gdzie milosc, radosc, szczescie.
Uciekaj z takiego zwiazku jak szybko mozesz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...