Skocz do zawartości
Forum

Jak wyjść z kryzysu finansowego i uwięzienia w domu?


Gość barbarak30

Rekomendowane odpowiedzi

Gość barbarak30

Jestem 30 latką. Cierpię na porażenie mózgowe czterokończynowe, od dziecka jestem na wózku, cierpię też od urodzenia na padaczkę oraz od 10 lat na schizofrenię. Jestem jedynie po maturze, na szczęscie dłonie mam bardziej sprawne. Problem polega na tym, ze nie potrafię sobie w życiu poradzić. Mam rentę socjalną plus zasiłek pielęgnacyjny, są to pieniądze ledwo wynoszace ponad tysiąc złotych. Mieszkam w mieszkaniu w Warszawie odziedziczonym po babci, które ma 46 metrów- jest więc za duże, bym dostała dofinansowanie. Nie mogę wyjść z domu, ponieważ mieszkanie znajduje się na ostatnim- 4 piętrze, a w bloku nie ma windy i możliwości zrobienia jej na wąskich schodach. Mam przyznana opiekunkę z MOPS, która zrobi zakupy itp, ale jestem uwięziona w tym mieszkaniu. Kiedyś mieszkałam w mieszkaniu socjalnym na parterze jeszcze z rodzicami, mogłam wychodzić, no ale mieszkanie było bez ciepłej wody, z jednym pokojem z pijanymi rodzicami, z ubikacją na korytarzu, która praktycznie była nie do użytku, bo kamienicę zamieszkliwali głównie menele, wiec jak dostałam to po babci to się przeniosłam. Opłaty są wysokie, po opłaceniu czynszu, mediów i wykupieniu leków na życie zostaje mi 100 zł. Mam dobrych sąsiadów, którzy mi pomagają w kwestii żywienia- po prostu za swoje kupują mi jedzenie, bo pod koniec miesiąca już pieniędzy nie mam. Chciałabym iść do pracy, ponieważ dłonie mam w miarę sprawne, choć szybko się męczą, dretwieją, no ale daję radę, no ale nie mam jak wyjść z domu. Nie mam szans, by załawić cokolwiek, a mieszkam samotnie. Marzyłam o znalezieniu partnera na życie, ale każdy poznany internetowo rezygnował, gdy pisałam, ze jestem na wózku, mam porażenie, padaczkę i schizofrenię -teraz w fazie remisji oczywiście. Moi rodzice byli alkoholikami, nigdy nie pracowali, nie nalezy mi się wiec renta rodzinna po nich. Moze ktoś doradzi, jak wyjść z tego kryzysu i żyć jak człowiek, a nie w czterech ścianach uwięziona,z tak małymi pieniędzmi? Gdyby nie pomoc sąsiadow i opiekunka robiąca zakupy z MOPS to chyba bym umarła. Jak sobie poradzić i zakończyć to życie w biedzie i uwięzieniu? Znaleźć drugą połówkę, zyć jak człowiek?

Odnośnik do komentarza

Bardzo ciezka sytuacja. Mozna by pomyslec o zamianie mieszkania na mniejsze i na parterze bys mogla wychodzic. Wtedy oplaty bylyby mniejsze, a i dodatkowo dostalabys pieniadze z zamiany.
Jesli rece masz sprawne, moglabys poszukac pracy w zakladach chronionych gdzie twohe umiejetnosci sie przydadza. Moglabys tez szukac pracy na recepcji. Tam nie musisz duzo sie poruszac, raczej zdolnosci wklepywania danych i odbierania telefonow sa potrzebne.
Zycie jest przed toba, nie jest powiedziane ze nie znajdziesz kogos bliskiego. Na razie jest trudno, ale zawsze moze zmienic sie na lepsze.

Odnośnik do komentarza
Gość barbarak30

Tak, myslałam o zamianie, ale bardzo trudno kogoś znaleźć, kto chciałby zamienić mieszkanie do 35 metrów na większe i w dodatku, by to mieszkanie było bez barier- czyli w bloku z windą, bez schodów do klatki, pomieszczenia większe, bym mogła na wózku po mieszkaniu swobodnie się poruszać. W moim obecnym mieszkaniu metraż mi odpowiada, nie mam problemów z jazdą po nim, no ale nie ma z niego wyjścia, no i na dotację do opłat nie mogę liczyć. Praca gdzies w recepcji by mi bardzo odpowiadała, bo dłonie mam w miarę sprawne. Co prawda piszę na klawiaturze palcami powoli, powoli wszytsko robię, ale dam rady robić choć w wolniejszym tempie. Na pomoc państwa w przezwyciężeniu moich barier nie mogę liczyć, cieszę się, ze przynajmniej tą niską rentę mam, choć za te pieniądze to wegetacja przy moich chorobach, lekach na nie itp. Cięzko sie w Polsce żyje takim osobom jak ja, gdybym mogła, to bym wyjechała, no ale stan zdrowia nie pozwala.

Odnośnik do komentarza

Jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz. Pamietam, ze wiele razy widzialam ogloszenia w gazetach o zamianie mieszkania. Mozna tez przez agencje nieruchomosci. Bez mozliwosci wyjscia, bedziesz uziemiona, zawodowo tez.
Ludzie zamieniaja mieszkania z roznych powodow, czasem osoby starsze ktorym trudno sie poruszac, przenosza sie na parter bo im wygodniej a mlodzi ludzie ktorym rodzina sie powieksza wola mieszkanie wyzej, wieksze.
Dobrze by bylo bys mogla wyjsc do ludzi, porozmawiac, posluchac.
Czesto wydaje nam sie ze jest zle, a az tak zle nie jest. Trzymam kciuki by ci sie powiodlo i wszystko ulozylo sie pomyslnie.

Odnośnik do komentarza
Gość PolscyTyracze

Nie bój nic. Jak dasz ogłoszenie, że będziesz robić za minimalną to Polscy Janusze biznesu dostaną wścieku macicy i będą się o ciebie zabijać nawet jeśli nie mogłabyś mówić i ruszyć palcem. Byle stanowisko obsadzone. Oczywiście oni chcieliby inżyniera z trzema językami, maratończyka, sztangistę i robota w jednym za minimalną, ale nikogo takiego nie znajdą, ale jak mają do wyboru geniusza i robota z komputerem zamiast mózgu i wydolnością chłopa wiejskiego, ale za 3000-5000, a kogoś kto się nie rusza i nic nie zrobi w pracy za 1700 to nie obawiaj się. Zawsze wybiorą to drugie. Także robotę znajdziesz zawsze. Musisz tylko chcieć zarabiać jak najmniej. Masz już jeden plus, bo masz pewnie niepełnosprawność, więc Janusz dostanie jakieś ulgi.

Odnośnik do komentarza

W takiej sytuacji mieszkaniowej nie masz co marzyć o pracy . Chyba, że zdalnej przez Internet.
Zacznij od tego, że wysli e-maila lub zadzwon, do jakiejś dobrej agencji nieruchomości, bo oni tez zajmują sie zamianą. Mozesz tez mieszkanie sprzedać i kupić mniejsze, w dogodnej lokalizacji. Tak pewnie byłby szybciej ,tylko musisz najpierw zorientować sie w cenach rynkowych i ogólnie mieć jak największą wiedzę w tym temacie, zeby nie paść ofiarą oszustwa. Ktoś z opieki społecznej powinien Ci pomóc w takiej sprawie żebyś nie była sama.
Dopiero po tym, jak będziesz mogła opuszczać mieszkanie, to mozesz myśleć o szukaniu pracy ,ale nie będzie to łatwe w twoim stanie zdrowia.
Nie wiem, jak to jest z tym dofinansowaniem do mieszkania, ale trudno uwierzyć ,że osoba niepełnosprawna z twoim dochodem nie może go dostać.
Pisała tu jedna kobieta, ktora twierdziła, że Mops dopłaca jej do czynszu i węgla ,choć była zdrowa i mogła pracować. Mieszkanie podobno miało 50 m2 tylko ze ona mieszkała w nim z synem.
Być może chodzi o metraż na 1 osobę.
Nie wiem, ale te przepisy są chore.
A myslas może o tym, zeby wynająć jeden pokój ?

Odnośnik do komentarza

Autorka pisala, ze mieszkanie jest za duze by dostac dofinansowanie. Z drugiej strony oplaty tez sa odpowiednio wieksze. Mysle, ze autorka ma sentyment do tego mieszkania, w koncu to mieszkanie po babci. Jednak gdy czlowiek nic nie moze zrobic, bo zwyczajnie nie moze wyjsc, to sentymenty nalezy odlozyc na bok.

Odnośnik do komentarza

Uprawnienia do dodatków mieszkaniowych przysługują osobom spełniającym równocześnie następujące kryteria:

Posiadają tytuł prawny do zajmowanego mieszkania lub są pozbawieni tego tytułu ale oczekują na przysługujący im lokal zamienny lub socjalny.
Średni miesięczny dochód brutto na jednego członka gospodarstwa domowego w okresie trzech miesięcy poprzedzających datę złożenia wniosku o przyznanie dodatku mieszkaniowego, nie przekracza 175% najniższej emerytury w gospodarstwie jednoosobowym tj. 1.925,-zł ( od 1 marca 2019r) i 125% w gospodarstwie wieloosobowym tj. 1.375,-zł (od 1 marca 2019r).
Jeżeli dochód na jednego członka gospodarstwa domowego jest wyższy od określonego wyżej a kwota tej nadwyżki nie przekracza wysokości dodatku mieszkaniowego, należny dodatek obniża się o tę kwotę.

Odnośnik do komentarza

Zajmowany lokal mieszkalny nie jest za duży w stosunku do liczby osób tzn. jeżeli powierzchnia użytkowa zajmowanego lokalu nie przekracza powierzchni normatywnej o więcej niż 30% albo 50% pod warunkiem, że udział powierzchni pokoi i kuchni w powierzchni użytkowej tego lokalu nie przekracza 60%.
Normatywna powierzchnia użytkowa lokalu nie może przekraczać dla:
1 osoby – 35 m2 (+ 30% tj. 45,50 m2)
2 osób – 40 m2 (+ 30% tj. 52 m2)
3 osób – 45 m2 (+30% tj. 58,50 m2)
4 osób – 55 m2 (+ 30% tj. 71,50 m2)
5 osób – 65 m2 (+ 30% tj. 84,50 m2)
6 osób – 70 m2 (+30% tj. 91 m2)
a na każdą następną osobę zwiększa się o 5 m2.
Normatywna powierzchnia powiększa się o 15m2, jeżeli w lokalu mieszkalnym zamieszkuje osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku lub osoba niepełnosprawna, jeżeli niepełnosprawność wymaga zamieszkiwania w oddzielnym

Odnośnik do komentarza

Jako osobie na wózku przysługuje jej 50 m2 powierzchni normatywnej ktora może byc jeszcze o 30 % większa ,czyli wynosić ok 65 m2

Ja nie wiem w czym leży problem ,bo ja go nie widzę .
Być może autorka potrzebuje pomocy prawnej i powinna o taką wystąpić.
Chyba Mopsy zatrudniają prawników.?

Odnośnik do komentarza
Gość barbarak30

Dziękuję za pomoc, to widocznie mi pracownica MOPSU podała błędne informacje w związku z tym dofinansowaniem! Będę to wyjaśniała w poniedziałek No, ale mimo wszystko, mieszkanie muszę zamienić, bo nie daję rady być jego więźniem. Ogromnie brakuje mi po prostu kontaktu i wyjścia do ludzi, nawet zwykłego wyjścia do piekarni po bułki. Cieszę się, że chociaż to dofinansowanie mi się w świetle prawa należy.

Odnośnik do komentarza

Dofinansowanie ci sie należy, ale zrob tak. Zadzwon do Mopsu i poproś o wizytę pracownika socjalnego, bo Ty nie mozesz opuścić mieszkania.
Nie znam ich procedur ale myślę ,że od tego oni wlasnie są ,dlatego powinna taka osoba przyjść do ciebie do domu. Zeby uzyskać dofinansowanie, to trzeba wypełnić wiosek i dołączać różne dokumenty i rachunki. Sama tego przecież nie zaniesiesz do urzędu gminy, czy Mopsu . Druga sprawa to powinnas sie starac o dodatek 500 zł dla osob niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Wymagasz pomocy osob trzecich ,wiec chyba są szanse, ze takie zaświadczenie dostaniesz.
W związku z tym musisz złożyć wniosek i stawić sie na komisję do spraw orzekania o nieplosprawnosci.
To wszystko trzeba załatwić i musi Ci w tym pomóc wlasnie pracownik socjalny. Tylko musisz powiedzieć co od niego oczekujesz.
A jaka masz grupę nieplonosprawnosci?

Odnośnik do komentarza

Co do mieszkania to najkorzystniej finansowo i czasowo będzie jesli go sprzedasz. W Warszawie małe mieszkania szybko znajdują nabywców.
Nie musisz wtedy spieszyć sie z zakupem, tylko wynajmij sobie jakies dogodne lokum i czekaj, az trafi sie odpowiednie mieszkanie ,które spełni twoje wymagania.
Ja na twoim miejscu zastanowiła bym sie nad opuszczeniem Warszawy, skoro nikt i nic Cię tam nie trzyma.
To drogie miasto, a kupując lub wynajmując sobie mieszkanie poza stolicą, zaoszczedzila byś duzo pieniędzy i miała na wiele lat na życie. Przestała byś klepać biedę i była niezależna finansowo.
Zastanów sie nad tym, bo jest wiele innych miejsc lepszych do życia, niz Warszawa, a zmiana otoczenia dobrze by Ci zrobiła i być może twoje życie tez by sie zmieniło na lepsze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...