Skocz do zawartości
Forum

Osamotnienie


Gość Mmm95

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim, 

Jestem 24letnią dziewczyną. Od roku mam chłopaka, którego bardzo kocham i bardzo mi na nim zależy. Poza nim, nie mam jednak nikogo. Skończyłam niedawno studia, kontakty się pokrywały, a w swojej miejscowości nie mam prawie w ogóle ludzi w moim wieku. Jest mi bardzo źle, bo ciągle czuję się osamotniona. Bardzo brakuje mi jakiejś koleżanki, znajomych. Dodatkowo jestem osobą niepewną siebie i trochę zamkniętą, dlatego ciężko mi też kogoś poznać. Boję się, że straciłam swoją szansę i już nikogo nie uda mi się poznać. Lubię spędzać czas z chłopakiem, ale nie chcę się na nim uwieszac i żyć tylko nim, bo nie na tym polega związek. Chcę być szczęśliwa jako odrębna osoba, a nie tylko wtedy, kiedy jestem z nim, bo w ostatnim czasie tak to właśnie wygląda. Co robić? Poradźcie proszę, bo już sama nie wiem i jest mi ciężko z tym wszystkim. Przez to, że mam tylko jego żyję ciągłym strachem, że to stracę, że mnie nie kocha na prawdę i mnie zostawi, a ja zostanę sama...

Odnośnik do komentarza

Czy ktoś może mi jakoś pomóc? Bo czuję, jak powoli łapie mnie jakaś depresja i dół. Już od kilkunastu tygodni nie mam ochoty jeść, ciągle chodzę smutna, przygaszona, dużo siedzę we własnej głowie... Jest mi tak ciężko z tym wszystkim...

Odnośnik do komentarza

Miałam na każdym etapie życia jakieś koleżanki. Nawet przyjaciółki, ale przeważnie trafiałam na zazdrosne osoby i wszystkich straciłam. Jestem za dobrą osobą, zawsze starałam się być dobrą przyjaciółką, a zostałam sama. Nie rozumiem tego...

Odnośnik do komentarza

Tym bardziej, nie oczekuj, żebyśmy my zrozumieli. Co to znaczy trafiłam na zazdrosne osoby, nikt nie jest idealny, wszystko nigdy nie będzie Ci się podobało u koleżanki.

Jak zrywasz znajomość, bo coś Cię zabolało, to się spotykasz i sobie wyjaśniacie.
Może jesteś mało kontaktowa, znajomości też można odnawiać samemu, a nie czekać aż ktoś się odezwie.

Ktoś mądry powiedział, żeby mieć przyjaciela, przymknij jedno oko, jak chcesz go zatrzynać, obydwa...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Czujesz samotność dlatego, że jesteś niepewna siebie... czyli masz niewysokie poczucie wartości. Dopóki się to nie zmieni będziesz się tak czuła.
Piszesz, że byłaś za dobra, a potem, że nie rozumiesz dlaczego zostałaś sama. Właśnie dlatego, że byłaś za dobra. To wynikało właśnie z niskiego poczucia wartości. Myślałaś, że musisz być za miła, za dobra, bo inaczej nie będą Cie lubić.
Tymczasem jest odwrotnie. Ludzie bardziej lubią osoby pewne siebie, stanowcze, szanujące samych siebie. Bycie zbyt dobrym jest oznaką braku szacunku do siebie, bo nie stawiasz granic. Tym samym pozwalasz, aby Cie wykorzystywano.
Nigdy nie jest za późno, aby znaleźć znajomych. Ja z czasów szkolnych nie koleguję się w zasadzie z nikim, poza jedną osobą. Jednak odnalazłyśmy się przypadkiem już mając własne rodziny. Drugą osobą, z którą się koleguję poznałam w szkole rodzenia. Trzecią w szkole dziecka. to tyle jeśli chodzi o znajomych ;). I wiesz... jest mi z tym dobrze. Pewnie dlatego, że lubię spędzać czas sama ze sobą, że mam pasję, jakieś zajęcie w wolnych chwilach.

Zastanówmy się co można zrobić:
- podwyższyć swoje poczucie wartości i polubić siebie
- nabrać pewności siebie
- znaleźć jakąś pasję.

Reszta pojawi się sama, zapewniam :)

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź, trochę nadziei nabrałam, że nie wszystko jeszcze stracone. Ja jestem strasznie poblokowana, ale ogólnie lubię spędzać czas z ludźmi, brakuje mi tego kontaktu na co dzień. Może jakieś podpowiedzi jak trochę popracować nad tą niepewnością siebie? Wybieram się na pewno do psychologa, świetna Pani, bo jedną wizytę już miała. Ale co poza tym mogę jeszcze zrobić?

Odnośnik do komentarza
Gość Mala_mi1990

Hej,
Jestem taka jak Ty. W mojej sytuacji najlepszymi przyjaciolmi okazaly sie te zdystansowane i troche nieufne osoby. Troche trwalo zanim sobie wzajemnie zaufalismy, ale wiem przynajmniej na 100% na kogo moge liczyc. I zlota zasada: " jak ktos z Toba obgaduje, to Ciebie tez obgada",

Odnośnik do komentarza

Ja nawet nie potrafię się na takie osoby otwierać, nie lubię obgadywania. Wydaje mi się, że przez to nie jestem atrakcyjną towarzysko osobą, bo teraz liczy się to, kto jest bardziej przebojowym i kto imie o sobie więcej powiedzieć. Ja czasem mam problem, żeby wymyślić jakoś temat, nie umiem ciągle nadawać, nie jestem tym typem człowieka. Jestem sobą jedynie przy chłopaku aktualnie, kocham to strasznie i to dla niego również staram się że sobą coś zrobić. Źle się żyje bez poczucia własnej wartości i pewności siebie...

Odnośnik do komentarza

~Mmm95
Może jakieś podpowiedzi jak trochę popracować nad tą niepewnością siebie? Wybieram się na pewno do psychologa, świetna Pani, bo jedną wizytę już miała. Ale co poza tym mogę jeszcze zrobić?

W poniższym wątku moze znajdziesz coś dla siebie. Patrz mój wpis 2 dni temu.
https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2338477,problemy-z-asertywnoscia-i-akceptacja?ab824eff3616cb490e7e117733cae255#lastpost

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za porady. Byłam dzisiaj u Pani psycholog. Ona może mi jakoś pomoże, ale przecież nie znajdzie mi bliskich osób czy znajomych, a to jest mój największy problem. Chłopak nie może być że mną codziennie, ostatnio spędza dużo czasu w pracy, a ja ciągle jestem sama. Mieszkam jeszcze z rodzicami, ale wiadomo, z nimi nie pogadam tak jak z kimś w swoim wieku. Bardzo mi tego brakuje, czuje się samotna jak cholera. Nie mam nawet pomysłu jak to zmienić. Znowu, mimo rozmowy z psycholog, mam doła.

Odnośnik do komentarza

Nikt nie znajdzie znajomych-owszem, ale jeśli nabierzesz pewności siebie i polubisz się sama, to łatwiej Ci będzie ich znaleźć.
Tu nie chodzi o to, by dać Ci rybę, ale aby dać wędkę i nauczyć jej obsługiwać. Jeśli oczekujesz takich cudów, że za Ciebie ludzie coś zrobią, podadzą wszystko na tacy to się rozczarujesz.
Nie masz pomysłów jak to zmienić? Serio? Przecież podałam aż 9 pomysłów.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...