Czy zle mysle?

[Gość zmeczona juz]

Jesli chlopak mi nie prawi komplementow, nie pozera wzrokiem, a po kilku tygodniach wciaz nie widze oznak zakochania to odpuszczam znajomosc.Nie lubie sie oszukiwac,wiem jak wyglada zakochany chlopak i nie idę na ustępstwa, nie słucham innych którzy mówią "z czasem się rozwinie" , "oczekujesz fajerwerkow zamiast powaznej znajomosci" itp. Czy poważny związek musi wykluczać miłość?Tzn zakochanie, bo miłosc to mozna miec do każdego...

Chcę wszystkiego co najlepsze i na już. Jestem cierpliwa ale tylko w szukaniu kandydata który mi to da, innych bez skrupulów odrzucam. Chłopak który sie we mnie nie zakochuje, ktoremu sie bardzo nie podobam nie ma szans by zostac moim chlopakiem.Co najwyzej przyjacielem, takim normalnym, bez seksu, czulosci.Pisze to,bo ktos moze pomyslec o ukladzie friends with benefits a ja czegos takiego nie chce.Albo wszystko albo nic

[kikunia55]

No to czym jestes taka zmęczona? Przeciez czas poszukiwan to najpiękniejszy czas w życiu. Jest się młodą , piękną i pelną wiary, ze życie ma dla nas wszystko co najlepsze. Co jakis kandydat, to wiele nadziei i marzeń. A Tobie się to nie podoba?

[Javiolla]

Chciałaś się tylko wyżalić czy oczekujesz rad od nas?

Od siebie dodam, że zakochanie to stan przejściowy, często nagły, ale niekoniecznie na całe życie. Potem albo przerodzi się w miłość, albo zniknie.
Oczekując zakochania stale... jest głupotą, nie ma czegoś takiego.
Czasem miłość przychodzi z upływem czasu.
Często zakochanie nagłe, tak samo nagle znika.