Skocz do zawartości
Forum

Syn 15 letni jest agresywny w stosunku do mnie


Gość mamadominika15

Rekomendowane odpowiedzi

To ze ustalisz pewne zasady ,to niczegona na długo nie zmieni ,bo juz to przerabialas. Trzeba usunąć przyczynę zachowania i jest to cos bardzo poważnego. Nie zawsze sie da, nawet jak juz wiadomo ,w czym tkwi problem. Nie jest to kwestia rozpieszczenia ,czy braku wymagań.
Z tego co piszesz to nagle zmiany w zachowaniu syna zaczęły sie ok 2 lata temu, czyli mniej więcej po waszej wyprowadzać od dziadka.
Nie wiem, jakie jest wasze środowisko, czy to małe miasteczko i ludzie o sobie wszystko wiedzą, czy nie, ale ja podejrzewam ,że ktoś mógł synowi ,,uświadomić,, że jest synem ku...wy ,bo matka puściła sie z żonatym facetem. Nie wiem jakich określeń uzyl ,ale mniejsza o to. Chodzi o sens.
Chłopak nagle zaczął postrzegać, że ludzie postrzegają negatywnie jego tożsamość, czyli całe jego jestestwo.
Zachwial sie fudament jego istnienia.
Udrzenie bylo w najczulszy punk czlowieka ,w jego pochodzenie.
Zrozumiał, że jest dwuznaczy moralnie i nie akceptowany społecznie. Nie wiem jak Ty ,na temat jego ojca z nim rozmawiasz, ale mnie sie wydaje to najbardziej prawdopodobna przyczyna, jego nagłej nienawiści i braku szacunku do ciebie. Nie bez powodu, używa wobec Ciebie słów ku..a czy szmata mówi spier...I
Mogły sie tez pojawić np dopalacze bo nie radzil sobie z tym i one tez wywoluja zaburzenia zachowania i agresję.
Powodów może byc wiele, ale mnie ten wydaje sie najbardziej prawdopodobny. Cos musiało sie wydarzyć w jego życiu i to cos bardzo bolesnego i związanego z toba i jego pochodzeniem.

Odnośnik do komentarza

i coś się pojawiło...skoro chłopak nie jest lubiony przez rówieśników to bankowo jest gnębiony lub inne tego typu docinki. Dzieciaczki w tym wieku potrafią być takie urocze jeśli chcą :) a skoro matka sobie tłumaczy, że jest lepszy od innych to czym wy się dziwicie o.0

ludzie w tym wieku potrzebują kontaktów z rówieśnikami...jeśli ich nie mają to jest źle...lub wmawia im się, że jak posiedzą z mamusią to będzie to samo. Ot jest efekt takiego wychowania.

Odnośnik do komentarza
Gość mamadominika15

Mieszkanie wynajmuję, ale nie musze włascicielowi płacić co miesiąc pieniędzy, ja tylko dokonuje opłat za mieszkanie i media, jeżeli chodzi o opał to dostaje sie z MOPSU dotacje także do węgla, własciciel mieszkania nie bierze ode mnie nawet złotówki za mieszkanie tam, bo wie, że nie mam zbyt wiele, a jemu zalezy, by koś tam mieszkał i je opłacał po prostu. STac mnie było, by kupić synowi komputer i telefon droższy, bo specjalnie na to zarobiłam- poszłam do gospodarzy pomagać za opłaty przy zbiorach w sadzie i jeszcze z poprzedniego roku miałam odłożone to były prezenty dla syna za wzorowe świadectwo i pilną naukę. Planuję pójść do pracy, ale najpierw do szkoły dla dorosłych, by zdobyć zawód i nie musiec już pracować fizycznie, bo tego nie znosiłam. Mam 41 lat, więc jestem młoda. Myslę o pójściu do technikum dla dorosłych na 5 lat.

Odnośnik do komentarza

Nie dawaj żadnych nagród za dobrą naukę bo pogłębisz u syna psychozę. Pytaj czy uczy się bo go to interesuje i o jego zainteresowaniach rozmawiać trzeba. Przypominam to co pisałem wcześniej o mojej psychotycznej matce, która rozwinęła psychozę u syna. Matka od wieku dziecka kilka lat uczyła go i dawała mu bardzo dobre oceny. Brat, ponieważ miał wrodzoną chorobę psychiczna, dostał fioła na punkcie ocen. Uczył się niepotrzebnych rzeczy tylko dla ocen. Ta obsesja pogłębiła bardzo jego chorobę z czasem. Nie chciał dostać czwórki w szkole więc nauczył się na pamięć (co nie było wymagane a dla niego nieprzydatne) nazw wszystkich jezior, rzek, przylądków, półwyspów, wysp na świecie. W szkole swoim zachowaniem dawał do zrozumienia że umie więcej od innych, lekceważył kolegów. Dlatego nie był lubiany. Uczymy się dla siebie a nie że to jest jakiś konkurs. SATYSFAKCJA JEST Z POSIADANEJ WIEDZY A NIE DLATEGO ŻE JESTEŚ LEPSZY OD INNYCH, BO WALKA JEST DROGĄ DO PSYCHOZY.

Odnośnik do komentarza
Gość mamadominika15

Mój syn także cały czas sie uczył, a ja z nim, bo oboje od 1 klasy rozwiązywaliśmy zadania domowe i przygotowywaliśmy się na sprawdziany. Ja od 1 klasy uczyłam się z nim, jemu nauka bardzo sprawiała przyjemność. Nie mam już nadziei, ze on wróci do domu, miałam wizytę z opieki społecznej, syn nie chce mnie widzieć, chcą go umieścic w rodzinie zastępczej a on... tego chce! Woli iśc do obcych ludzi, bo nie wiadomo, czy u dziadka zostanie! Nie wiem, co mu do głowy strzeliło, mnie nie chce widzieć za to długoletnie dobro i dbanie o niego. Może zachorował psychicznie, nie rozumiem tego. Byłam nadopiekuńcza- ja to wiem, ale czemu on mi szansy nie chce dać? Będę miała sprawę o odebranie praw rodzicielskich, tak powiedziała pani z opieki społecznej

Odnośnik do komentarza

Nie bój sie, nikt Ci nie odbierze praw rodzicielskich, z powodu jednego konfliktu. Ale procedura musi byc wdrożona. Tylko nie staraj sie w sądzie wybielac i tłumaczyć syna, tylko mów jak jest. Podeprzyj sie opinia ze szkoly ,o skieriwaniu syna na terapie. Pamiętaj ,że jak tobie udowodnią pobicie syna, to dostaniesz wyrok w zawieszeniu, kuratora i byc może ograniczenie praw. Jesli syna uznają winnego napaści ,to dostanie kuratora.
Jesli on nie bedzie chcial z toba mieszkać, to sąd raczej pozwoli mu zostać w rodzinie zastępczej, ale zaleci mediacje. Tak to wygląda .
Jesli w twojej ocenie nie ma żadnych powodów, zeby syn zachowywał sie w tak drastyczny sposób ,to zostają tylko narkotyki, lub rozwijajaca sie choroba psychiczna. Albo ciezki przepadek buntu dojrzewania.
Do moich poprzednich przypuszczen jakoś sie nie odnioslas. A ona są bardzo prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza

Do szkoły mogłaś dawno iść, tym bardziej jak nie pracowałaś i dzisiaj być po studiach.
Technikum nic Ci nie da, bo pracę biurową będziesz miała po studiach, nie po szkole średniej.
Ale masz szansę zdać maturę i studiować.
Jeśli syn chce iść do rodziny zastępczej, będzie miał szansę poznać zdrowe relacje w rodzinie i będzie miał lepszy start w dorosłe życie, więc mu tego nie utrudnia.

Przyjmij do wiadomości, że wyrządziłaś mu krzywdę tą swoją dobrocią.

Zmieniaj siebie, ucz się, pracuj, pokaż synowi, że zrozumiałaś swoje błędy życiowe i wychowawcze, a za ładnych parę, lat wasze relacje powinny ulec zmianie.

Nie narzucaj się synowi, jeśli on tego nie chce. Pomyśl o terapii.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Aha...mozesz wystąpić o przynanie obrońcy z urzędu ze względu na trudną sytuację finansową. Nie pracujesz, wiec nie masz dochodu i to jest podstawa.
Musisz tez brać pod uwagę to, ze jesli sąd ustali pobyt syna u dziadka lub u rodziny zastępczej ,to stracisz alimenty i 500+ bo one trafia za nim.
Lepiej zeby tak nie bylo, ale za wczasu pomysl z czego będziesz żyła.
Troche ci sie to życie zawaliło i czas zejść na ziemię.

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to ,ze twój syn chce Cię konieczne ukarać, chociaż nie zrobiłaś mu nic złego, a on tobie tak.
To nie jest za twoja dobroć.!
Oparłas cala swoje życie o niego i zostalas z niczym. Zawiodlas sie i caly twoj świat sie zawalił. Masz nauczkę zeby liczyć zawsze na siebie, ale czytając twoje plany na przyszłość, mam wątpliwości czy Ty masz kontakt z rzeczywistością.
Planowanie nauki w wieku 41 lat i podjecie pierwszej pracy po jej zakończeniu, czyli w wieku 46 lat....
No nie wiem kobieto, ale Ty poważnie odlecialas w kosmos.
Zejdz na ziemię i przestań szukac kolejnych wymówek ,zeby uciec od pracy. Bo twoj syn był taką wlasnie wymówka dla ciebie.
Na starość trafisz do przytulku, bo nawet emerytury nie wypracujesz.
Chyba że liczysz ze syn ci sie odwdzieczy i weźmie Cię na utrzymywanie. Tylko słabo umiesz liczyć i ciągle kombinujesz jak przeżyć życie na cudzy koszt, zeby tylko sie nie narobić. Skoro uczyć tez Ci sie nie chciało, to praca fizyczna jest dla ludzi. Wcześniej czy pozniej sytuacja cie zmusi do tego.
Juz wlasciwie zmusza . Ocknij sie wreszcie.

Odnośnik do komentarza
Gość mamadominika15

Mój syn poblokował mnie na wszystkich komunikatorach,a w sms-ie napisał, ze nie chce juz nigdy ze mną mieszkać, ze mu zniszczyłam życie, ze woli iść do obcych ludzi i że nawet jak sąd każe, to nie wróci, że jak go zmusza to ucieknie, że wolałby nawet do domu dziecka. jestem zdruzgotana, ze moje ukochane dziecko tak mnie potraktowało!

Odnośnik do komentarza
Gość mamadominika15

Ponoć jemu chodzi o to, ze mu zabraniałam wychodzenia z domu, że jak gdzieś szliśmy, to razem, że wyrzuciłam kilku chłopaków, którzy przyszli go odwiedzić, ale nie zrobiłam tego bez powodu, ponieważ ci chłopcy przeklinali często podczas rozmów, a ja synowi nie pozwalałam się zadawać z kimś, kto przeklina, słabo się uczy itp. Więc ich przegoniłam, gdy przyszli go odwiedzić.. Zabrałam mu takze telefon, by się nie kontaktował z tego typu koleżkami, chciałam go chronić od złego, by miał towarzystwo na jakie zasługuje, a nie gorsze od siebie. MIał zakaz wychodzenia z domu od pół roku za to, ze próbował palić za szkołą papierosa. Dałam mu karę na pół roku, ze beze mnie nie wyjdzie, odprowadzałam go i odbierałam z przystanku do szkoły i ze szkoły. Po prostu musiałam tak postępować, by go ustrzec, by go na złą drogę nie sprowadzili. Odwiedziła mnie kobieta z ośrodka pomocy społecznej i to mi powiedziała, ze syn podał jako argument, no ale jak miałam postapić, chciałam dla nieggo jak najlepiej, nie zasłużyłam na takie traktowanie, na agresje. Będę robić wszystko, by dziecko wróciło i od wrzesnia normalnie szło do szkoły! Ja nas Synem się nie znęcałam, miał wszystko, co chciał, dbałam jak mogłam, pilnowałam.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiesz, że nie jesteś w stanie, takim zachowaniem przed niczym go uchronić, a wręcz odwrotnie, bo zacznie Cię oszukwać, kombinować, robić na złość, nie na tym polega wychowanie dziecka.
Traktujesz go jak małe dziecko, dlatego dobrze jakby do Ciebie nie wrócił, to jest chłopak w trudnym wieku dojrzewania, on już nie da się tak traktować, zapomnij o swojej tresurze, bo tak można nazwać Twoją chorą nadopiekuńczość.
Musisz się z tym pogodzić, że on nie chce i nie powinien, niestety z Tobą mieszkać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No widzisz przesadzilas i to bardzo.
Z twojego punku widzenia chciałaś dobrze ,chciałaś go chronić ,tylko przed czym ? Przed światem ,przed innymi ludzmi. ? Środowisko jest takie jakie jest i nie żyjecie w próżni.
To ,że młodzież przeklina, to norma i twój syn tez to robi poza domem , bo nie może odstawać od grupy bo go nie zaakceptują. Rozumiesz to ?
Palenia każdy nastolatek probuje i innych używek tez. Normalne !
Zdajesz sobie sprawe jak go postrzegają koledzy po takich twoich akcjach z wypraszaniem z domu z odprowadzeniem do szkoły z banem na wychodzenie ? On ma 15 lat a nie 8 i upokorzylas go tym przed jego rówieśnikami. W tym wieku to dramat i nic tego nie zrekompensuje.
Syn stal sie obiektem drwin. Kto lubi byc wsmiewany.?
Daj mu przeżyć życie i popełnić swoje własne błędy, bo inaczej nie da sobie rady w życiu.
Nie uchronisz go przed wszystkim i to wcale nie jest potrzebne . Ludzie tak sie uczę życia i dojrzewają w taki wlasnie sposób.
Twój syn to nie brylant ,zeby go trzymać w sejfie i nie pokazywać nikomu. On chce żyć i będzie spotykał różnych ludzi na swojej drodze .
Nie tylko dobrych mądrych i uczciwych. Różnych ,tak jak różny jest swiat. On ma swój rozum i nie chce byc ideałem, bo to twoje marzenie, a nie jego. Ja nie widzę w jego zachowaniu żadnego zagrożenia.
Chcial byc akceptowany i tyle.
Niestety.. jestes matka bluszczem i chcesz mu zaplanować cale życie.
Tego nie wolno robic i dlatego skonczylo sie tak, jak skończyło.

Odnośnik do komentarza
Gość mamadominika15

Syn mi obiecał w zeszłym roku, zę cokolwiek by nie było, to nigdy mnie nie opuści, że zawsze będzie przy mnie, bo wie, ze ja nikogo nie mam prócz ojca starszego, rodzeństwo sie mnie wyrzekło, kuzynostwo także nie ma kontaktu, syn zawsze powtarzał, zę nigdy sama nie zostanę, a tu taki numer. No, byłam w pewnym sensie nadopiekuńcza, ale to nie znaczy, ze miał mi ublizać, przeklinac na mnie, wyganiać mnie, rzucać się do bicie. Mógł spokojnie rozmawiać, ale on nie potrafił nigdy rozmawiać, a kategorycznie żądać. Czy sąd moze mi go odebrać jeśli on nie chce do mnie wracać? Czy w wieku 15 lat on moze już decydować, gdzie chce mieszkać? Chcę, by wrócił, bysmy zaczęli od nowa nasze relacje, by było jak kiedyś przed laty dobrze. Ja widzę swoje błędy, choć myśle, zę jemu moja ochrona wyszła na dobre i teraz sie boję, zę on tam gdzie jest ma luz, łazi gdzie chce. Pół roku temu bez mojej wiedzy uciekł już z domu, nie dzwoniłam na policję, bo zadzwonił do mnie mój ojciec, ze on do niego na wieś przyjechał. Siedział tam dwa tygodnie, musiałam jechac i prosić, by wrócił, bo przecież szkoła. Później wszystko było dobrez, dobrze sie dogadywaliśmy, wspólnie gotowaliśmy, piekliśmy, kontakt był dobry i nagle znów jakaś faza buntu go naszła i agresji. Moze faktycznie coś było przez tych kolegów po tym, jak ich wyrzuciłam, skrzyczałam, zę sobie nie życzę, by syna nachodzili, może mu dokuczali, choć mi nie powiedział???

Odnośnik do komentarza

Nawet jak mu nie dokuczali ,to go zaczeli lekceważyć . Uznali ,że jest mamisynkiem, który nie ma nic do powiedzenia. A twoj syn stracil twarz, bo przecież ,on nie jest przedszkolakiem ,a ty tak go potraktowałas. Bylo mu wstyd. To trudny wiek i dzieciaki są bardzo przewrazliwione na swoim punkcie. Chca juz same stanowic o sobie w kwestiach ich dotyczacych. Nie postrzegają świata i ludzi jako zagrożenia ,które czai sie z każdej strony.
Sąd w przypadku ostrgo konfliktu w rodzinie, między rodzicami a dzieckiem, bierze pod uwagę
zdanie dziecka i nie zmusza go do powrotu do domu. U was jeszcze dochodzi sprawa o przemoc ,wiec jesli syn nie będzie chcial wrócić do ciebie i taką wole wyrazi w sądzie, to raczej sąd weźmie to pod uwagę. Mozesz go stracic przynajmniej na jakis czas no chyba ,że sie dogadacie.
Tobie tez nie radzę na siłę zmuszać go do powrotu ,bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ty sie raczej nie zmienisz a on tez juz nie ustąpi, bo bedac w sredniej szkole, chce byc traktowany poważnie, a nie jak gowniarz.
Musisz przyjac do wiadomości ,ze nawet jak opuści sie w nauce ,upije czasami, czy będzie palił ,to nie oznacza, że sie stoczył.
Weź pod uwagę to, ze Ty sama nie jestes żadnym wzorem do naśladowania, a od niego wymagasz Bóg wie czego.
On nie urodził sie po to, zeby zaspokoić twoje ambicje, bo sama niczego nie osiagnelas . Taka jest prawda. Daj mu żyć.

Odnośnik do komentarza

To twoj syn, nie maz, nie partner. On cie bedzie kochal bo jestes jego matka i nie pozwol by twoje zachowanie ta milosc zniszczylo. Przychodzi taki czas w zyciu rodzica, ze dzieci odchodza z domu. One sie usamodzielniaja. Tak juz to wyglada i to jest dobre.
Czasem z milosci do dziecka, trzeba pozwolic by dziecko bylo z kims innym bo widocznie to jest dla niego dobre. Twoj syn ewidentnie chce byc z dziadkiem. Moze brakuje mu meskiego spojrzenia na zycie, milosci twardej, ale wciaz milosci.
Wedlug mnie ty nie masz problemu z synem ale co zrobic ze swoim zyciem bez niego. Nie masz planu na wlasne zycie, masz plany na jego. Ale syn nie jest twoja wlasniscia, masz go wychowac a nie ubezwlasnowolnic.
Tak naprawde zastanow sie co zrobic ze soba, co lubisz i w jaki sposob chcesz realizowac plan na siebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...