Skocz do zawartości
Forum

Jak dać do zrozumienia, ze chcę za to pieniądze.


Gość janina50

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem. Ostatnio w pracy rozmawiałam z koleżanką, koleżanka powiedziała mi, że zepsuł jej się odkurzacz, wiem, ze nie powodzi jej się najlepiej (wynajmuje mieszkanie, jest samotną matką) powiedziała, ze nie ma póki co za co kupic nowego, bo dziecko ma wydatki. No i ja zaproponowałam jej, że dam jej odkurzacz, mam ok. 10 letni w mieszkaniu po mamie, z którego wszystko wyrzucamy. Powiedziałam, że dam jej znać w sms-ie, kiedy jej go do pracy przywiozę. Problem w tym, ze mówiąc, ze jej dam myslałam, ze spyta się, ile za niego chcę, a ona zrozumiała dosłownie, ze za darmo. No więc temat uciszyłam, ona teraz choruje, jest na zwolnieniu do końca miesiąca, żadnego sms-a jej o odkurzaczu nie wysłałam. Nie wiem, jak z tego wybrnąć, gdy przyjdzie do pracy, jak jej dać do zrozumienia, ze chcę coś za ten odkurzacz, bo mimo, ze ma jakieś 10 lat, to jednak działa. Co poradzicie?

Odnośnik do komentarza

A nie mozesz podejsc do tego w ten sposób- mieszkanie i tak musze wyprzątnąc z rzeczy, na rynku nie znajde raczej nabywcy na dzałający, jednak 10 letni odkurzacz, potrzebuje go osoba niemajętna, to chyba tak wiele nie strace jak go oddam naprawde za darmo. Jesli kolezanka jest w porządku, to jesli np trafią jej sie gratis owoce i będzie robiła sobie wecki na zimę to moze mi parę odpali lub zaprosi mnie kiedys na kawę.

Jesli psychicznie nie stac Cie na taki gest, to po prostu powiedz, ze pamiętasz iz obiecalas jej odkurzacz, jednak przyjrzałas mu sie bliżej i wg Ciebie on nie pracuje dobrze, to nie zawracasz jej glowy starym sprzętem.

A na przyszłosc trzeba od razu dobierac dokładnie słow. Zawsze mozna powiedziec od początku, ze chyba mam po mamie dzialający 10 letni odkurzacz i jesli jej wydaje sie, ze i z takiego będzie miala pożytek, to przeciez sie dogadamy "do wójta nie pójdziemy ".

Nie bardzo Ci chyba wypada wobec biednej kolezanki wyskakiwac teraz z propozycją zaplaty.

Jesli sie zdecydujesz odpalic jej ten sprzet za darmo, a uwazasz, ze w życiu juz przyjęla pozycję sierotki, co to cały świat ma obowiązek jej pomagać a ona co najwyzej miło sie uśmiechnie to wręczając go jej ,możesz zazartowac, ze chyba dobra kawa czy ciacho Ci się nalezy.

Nie musisz jej go odawać za darmo, zawsze możesz powiedzieć, ze chyba jednak jest nie dość sprawny i komu innemu go sprzedac lub zachować sobie o ile widzisz dla niego zastosowanie ( na działce, lub mieszkanie po mamie z czasem bedziesz wynajmowala i bedzie już wyposażone w sprzęt).

Odnośnik do komentarza

Ja bym oddała za darmo, tym bardziej jak powiedziałaś, że dasz.
Dużo dobrych mebli, agd czy ciuchów wydaje za darmo, prawię nic nie udaje mi się sprzedać.
W sumie jestem zadowolona jak ktoś weźmie, bo i z tym ciężko, nie ma co z tym zrobić, czasem się trzyma, bo się przyda, w końcu się nie przydaje tylko latami zawala miejsce.
Pozostaje satysfakcja, jak coś komuś damy, czyli pomożemy.

Kiedyś czytałam, że jak się czegoś nie używa przez trzy lata, to należy wyrzucić/pozbyć się w taki czy inny sposób.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Wpadłaś we własne sidła. Powiedziałaś dam", a wiec ona miała pełne prawo uważać, ze jej go dasz. być może sama z grzeczności odpaliłaby coś, albo dała chociaż kawę czy czekoladę. Jednak nie musi tego zrobić, bo skoro dajesz to chcesz się go pozbyć, a za to się nic nie kasuje.
Niech to Cie nauczy lepiej dobierać słowa. Można mówić 'dam", ale za symboliczną opłatą, albo oddam w zamian za coś.
Zgadzam się z tym co napisała kikunia. Jeśli jest to porządna osoba to po prostu jej go daj, zrób dobry uczynek. Jeśli wiesz, że jest to osoba, która żeruje na tym co jej inni dają, to możesz zastosować taki trik, ze dajesz jej go w zamian za dobrą kawę lub przysługę w przyszłości. Raczej o kasie nie możesz wspomnieć w tej sytuacji.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Właśnie poczatkowo ja chciałam jej go dać, bo był to czas, gdy potrzebowałam kostiumu na ślub córki, a mój kupiuony rok temu był za szeroki po odchudzaniu i ta koleżanka jako że ma maszynę i potrafi to mi go zwęzała i nie chciała za to opłaty, dlatego wtedy po raz pierwszy powiedziałam, ze jej ten odkurzacz dam, a potem poszłam do domu mamy, wszystko wyrzucalismy z mężem no i tak obejrzałam ten odkurzacz z mężem i stwierdziliśmy, ze szkoda byłoby tak za darmo oddać, w dodatku mamy osobę chętną, która chce go kupić (sąsiadka mamy), tylko jak tu wybrnąć z tej sytuacji, jak koleżanka wróci do pracy. Moja wina, bo mogłam sie zastanowić wczesniej nim jej zaproponowałam danie go, czy warto za darmo, czy nie.

Odnośnik do komentarza

Tym bardziej jak nic nie chciała za poprawkę kostiumu, nic się nie stanie jak jej dasz ten odkurzacz, nie zbiedniejesz, a kobieta będzie Ci wdzięczna.
Myślę, że jesteś teraz pod wpływem męża, ale powinnaś mu powiedzieć, trudno, obiecałam, nie będę się wycofywała, tym bardziej, że jeszcze niejedną rzecz Ci przeszyje w razie potrzeby.
Tylko na tym skorzystasz i będziesz w porządku wobec siebie.
Każde inne wyjście, będzie nie fer.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze, że w sumie takie zwężenie kostiumu jest warte tyle co ten stary odkurzacz, który pewnie długo nie pociągnie...
Dlatego, jeśli wymigasz się z tego datku, to powinnaś jej zapłacić 40-50 zł za poprawkę kostiumu, mimo, że nie chciała. Za odkurzacz sąsiadka nie da Ci więcej jak 30 - 50zł, czyli interesu nie zrobisz, a kwas pozostanie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Myślę, że jesteś teraz pod wpływem męża, ale powinnaś mu powiedzieć, trudno, obiecałam, nie będę się wycofywała, tym bardziej, że jeszcze niejedną rzecz Ci przeszyje w razie potrzeby.

Jakiego męża? Zbędne usprawiedliwianie podjętej decyzji. Jest nie fair bo dla kilku złotych próbuje zaprzepaszczyć dobrą znajomość. Jak widać siła pieniądza robi swoje.

Odnośnik do komentarza

Hmmm... a wcześniej nie wiedziałaś, że masz chętną na ten odkurzacz? Fakt, ze wiele za niego nie dostaniesz, bo ile warto jest stary odkurzacz. Jednak byłabyś nie w porządku gdybyś teraz zażądała kasy.
Trudno, trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje. W końcu to tylko stary odkurzacz, a nie zrzeczenie się majątku ;) .

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Pani Janino... a może by tak w końcu przestać skupiać się na pieniądzach, "korzyściach" za "po spadkowy odkurzacz" a docenić ten uczyniony kiedyś przez koleżankę dobry i "bez pieniężny" gest dla Pani... i własnie dziś, kiedy jest ku temu okazja odwiedzić tego uczynnego bliźniego, który jest własnie na chorobowym i takim samym dobrem - "bezpieniężnym"! gestem też obdarować w podziękowaniu??? Sama Pani przyznała,że Pani koleżanka, gdy była Pani w potrzebie wykonała dla Pani coś - za co nie wzięła od Pani ani grosza - choć jak Pani pisze "nie przelewa" się u tej Pani - więc chyba też przydałyby się taki dodatkowy zastrzyk gotówki tym bardziej, że poświeciła na to swój prywatny czas, zużyła energię i eksplatowała swoją maszynę wykonując dla Pani jakąś prace - wiec spokojnie też mogła oczekiwać od Pani godnej zapłaty... /krawcowa za darmo by Pani tego przecież nie zrobiła - trzeba by było zapłacić a
takie usługi nie są takie tanie/ Więc może powiem - doradzę Pani tak... doceniajmy dobro, które nas spotyka od innych ludzi i jeśli tylko mamy taka sposobność czyńmy też je sami innym ludziom. Pozdrawiam serdecznie:-)

Odnośnik do komentarza

przestancie na autorke tematu naskakiwac, bo ten 10-letni szmelc moze pociagnac dluzej niz te o slabszej mocy, ktore teraz moza kupic. Pomijam juz o, ze teraz nie kupi sie odkurzacza o wiekszej mocy.
A o tym, ze kiedys produkowano lepsze sprzety, niz teraz uczy sie studentow na marketngu. Producenci stymuluja popyt wlasnie w ten sposob: robi sie coraz gorsze odkurzacze, pralki, samochody, zeby ludzie musieli kupowac.
A a przyszlosc: za usluge, ktora wykonala kolezanka nalezalo zaplacic i rozliczenia bylyby czyste.
Co do zwolnienia lek.kolezanki: kolezanak dostaje zapewne 80% podstawy, wiec z weekendami za 30dni (jesli to tyle dni)dostanie na reke wiecej niz gdyby pracowala przez 22 dni w miesiacu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...