Skocz do zawartości
Forum

Depresja z powodu samotności


Gość zalosnyFacet

Rekomendowane odpowiedzi

No, ale w jakim celu Ty ją zapewniałes, żes prawiczek?
Przeciez takie sprawy pomija sie milczeniem, zagadkowym uśmiechem, unikiem odpowiedzi a Ty ją starales sie zapewniać, ze jest jak jest i jej to nie pasowalo to sobie wymyslila dziwkarza. I co ,kazde cudze mysli są prawdziwe?Jest prawdą, ześ dziwkarz?

To taka sama prawda jak Twoje cytowane rzekomo od dziewczyn opinie, ze prawiczek to nie jest osoba ,z którą można sie decydowac sie na seks. Ktos cos powie , bo lubi się pomądrzyć a Ty chwytasz jako prawdę objawioną.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Niestety nie umiem kłamać taki mój urok.
Najpierw mówiłem że nie chodzę na dziwki, to się zapytała ile dziewczyn miałem, i nie umiałem skłamać, ale nie uwierzyła.

Tylko się śmiała i rozgadał potem komuś i wskazywała na mnie.

Przez całe życie na każdym kroku tylko się spotykam że brak doświadczenia w podrywie randkowaniu i sexie jest wyśmiewane.

Ale ktoś się nauczy w wieku 15 lat albo niema szans na nic.

Odnośnik do komentarza

~zalosnyFacet
Niestety nie umiem kłamać taki mój urok.

Pomijanie czegos milczeniem, unik w wypowiedzi, zbycie żartem to nie jest kłamstwo. I mozna probowac sie uczyć takiego sposobu bycia, aby miec więcej sukcesów w życiu towarzyskim, a nie mówić, ze obwieszczanie dokladne kazdemu kto zapyta wszystkiego o sobie, to mój urok. To brak lekkosci w obyciu a nie zaden urok.

~zalosnyFacet
Najpierw mówiłem że nie chodzę na dziwki, to się zapytała ile dziewczyn miałem, i nie umiałem skłamać, ale nie uwierzyła.

A czy ja Ciebie wypytuję ilu facetow miałas? Myslę, ze to Twoja slodka tajemnica.
A czy to jest istotne dla kogoś poza mną?
A czy to wazne ile było związków a nie wazniejsze np jakich, jak trwalych, jak waznych?
Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr.
O czym tu mówić, przeciez "pierwsze koty za płoty".
Alez nic ,co było przed Tobą nie jest ważne i istotne.
Wszystko co było wczesniej, to tylko wstęp i nauka do tego aby umiec milo spędzać z Tobą czas.

Takie i inne teksty, podawane ze smiechem i figlarnym spojrzeniem, lekko, kpiąco.

~zalosnyFacet
Tylko się śmiała i rozgadał potem komuś i wskazywała na mnie.

Przez całe życie na każdym kroku tylko się spotykam że brak doświadczenia w podrywie randkowaniu i sexie jest wyśmiewane.

Ale ktoś się nauczy w wieku 15 lat albo niema szans na nic.

W stosunku do całosci Twojego zycia to owe Twoje aktualne 30-15 (kiedy sie zaczyna) czyli 15 lat to tylko kawałek do przeżycia- czyli jeszcze dużo musisz sobie przetrenowac aby miec sukces.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

A dlaczego nie można normalnie spokojnie pogadać, tylko trzeba jakieś dziwne teksty wymyślać i kombinować.

Czyli nie mam szans na rodzinę, zanim się nauczę i ktokolwiek zgodzi się na spacer, to będę miał 40 lat. a 40 letniego prawiczka już żadna nie zechce

Odnośnik do komentarza

"A dlaczego nie można normalnie spokojnie pogadać, tylko trzeba jakieś dziwne teksty wymyślać i kombinować"

A dlaczego, gdy prowadzisz rozmowę tak jak lubisz czyli prosto z mostu, ktoś zapytał a ja wszystko co wiem na zadany temat obszernie objasnilem- potem masz wrażenie, ze ktos Cie palcem wskazuje, śmieje się w nos? Dlatego, zes w niektorych tematach bardzo drazliwy a jednocześnie nie masz żadnego sprytu w sobie aby uczestniczyć w rozmowie, nie przerwac jej, nie zakończyć, nie poczuć się urażonym a umiejętnie ją dalej prowadzić. Ponadto jakos nie masz zupelnie wyczucia do ludzi i jakos nie wiesz komu zdradzac swoje największe bolączki a wobec kogo wykpić sie żartem. Jak nie masz nosa do ludzi to prosciej i bezpieczniej kryc sie za dowcipem, zartem przed wszystkimi bez wyjątku. Ponadto człowiek jest dla drugiego ciekawszy jak jego interlokutor musi sie trochę nagłowkować, aby starać sie jakos nas rozgryzć. Nie jest bardziej zabawne byc dla osoby nowo poznanej milym i wesolym, z poczuciem humoru, nie odslaniającej sie, niż takim prostolinijnym chłopakiem, ktory ze smęcącą miną odpowiada, nie bylem nigdy na randce, nie mialem jeszcze kobiety. Od razu w glowie rozmówcy zapala sie lampka a dlaczego, a moze on impotent, moze nie moze, moze ma za malego, moze w mastubacjach go nie wytrenowal i nad nim nie panuje. Hm.. Chyba on jest jakis dziwny. Grzeczna osoba jak jest niepewna o co chodzi, to po prostu sie odsunie. Bardziej przebojowa lub bardziej bezczelna, kryjąca swoje kompleksy, swoje niedoskonałosci zaczyna wykpiwać. A skąd wiesz ile dziewczyn, które rzekomo z Ciebie sie nabijaly same jeszcze nigdy z męzczyzną nie były?

Generalna zasada- nie ma potrzeby spolecznosci wokól siebie podawać sie bezradnie na tacy i robic z siebie sierotę. Nie wiesz ilu tych przebojowych świetnie kamufluje swoje strachy, swoje kompleksy. Oni kamuflują się a Ty się nabierasz.Zazwyczaj tak to działa.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

No bo jak ktoś pyta to należy odpowiedzieć, ale z tematu sexu i związków uciekam. Ale to tez wszystkich dziwi że facet i boi się gadać o sexie. Jak dzisiaj wszyscy do tego dążą.
A nawet jak bym chciał to nie będę umiał gadać o sexie.

Co jest tylko dowodem że powierzchownie oceniacie facetów.
Tylkom że jak bym zataił że jestem prawiczkiem to pofakcie tez by pewnie mnie wysmiała bo to by była plama na całej lini.

Odnośnik do komentarza

"Ale to tez wszystkich dziwi że facet i boi się gadać o sexie. Jak dzisiaj wszyscy do tego dążą."
Mój mąz zawsze smial się z męzczyzn zbyt duzo gadających o seksie. Powiadal "ta krowa co dużo ryczy mało mleka daje" i uważał, ze facet nie musi zbyt wiele sie o seksie rozwodzić, ważne aby w stosownym czasie bral sie do dzieła.

"Co jest tylko dowodem że powierzchownie oceniacie facetów."Ale preciez twierdzisz, ze nie tylko kobiety Cie żle oceniają na wieśc o tym żes prawiczek a i męzczyżni rowniez nie szczędzą złosliwości.

Zastanów sie nad tym, ze masz problem z porozumiewaniem sie z ludzmi a jak juz zbyt uczciwie i prostolinijnie im o sobie mówisz to potem masz żal do swiata, ze za duzo o Tobie wiedzą i sie nabijają. Dlatego konieczne jest prowadzenie rozmów (a nie unikanie ludzi) ale tak zartobliwie i niedosłownie aby sie nie odkrywać. Jesli uważasz, ze to glupie rady lub co gorzej moze i praktyczne, ale dla Ciebie trudne do osiągnięcia to dalej komentuj swiat nieżyczliwie i kis sie w swoim rozgoryczeniu.

Jestes jeszcze tak młody, ze mozesz pewne rzeczy sam, pewne może z pomocą terapeuty zmieniac, bo uzalanie sie nad sobą i psioczenie na caly swiat i tak nie wprowadzi zmian w Twoim życiu. A chodzi Ci tylko o to aby sobie popsioczyć, poskarżyć sie czy aby cos wokól siebie zmienić?

Zastanow sie nad tym czego oczekujesz i albo cos probuj w sobie zmieniac albo tkwij w tym niezadowoleniu ze swiata do dni swoich ostatnich- Twój wybor, ale i ewentualnie Twoja cięzka praca.Nikt nie mówił, ze w życiu będzie łatwo.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

I twój mąż tez pewnie nie był prawiczkiem kiedy go poznałaś. Bo ja nie wiem jak sie umówić kiedy pocałować dziewczynę, zrestą i tak bym sie nie odważył.

Ale dlaczego nie można normalnie pogadać? tylko jakies dziwne podteksty i inne kombinowania, z tego sie tylko rodzą nieporozumienia, i jest jeszcze gorzej.

I co mi znowu psycholog powie, że przespałem swój czas w gimnazjum, a teraz dziwki albo samotność. Że nie każdy zakłada rodzine i jest szczesliwy, że sex to nie wszystko tylko dziwnym trafem nigdy nie powiedziała mi tego osoba która chce a nie może.
Że to nic że jestem prawiczkiem, więc pogódź się że żadna cie nie zechce z tego powodu i żyj sam.

I łatwo ci mówić że życie jest trudne, wy sobie tylko wybieracie tych co podbijają, i skreślacie takich niedoświadczonych bo poco się z takim męczyć, jak może być fajnie teraz zaraz.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Tak mam. Bo próbujecie zaprzeczyć mojemu życiu.
Jak mnie nie jedna wyśmiała z tego powodu.
Jak mówiły że nie poszły by zemną do łóżka bo na pewno jestem tragicznym kochankiem.
Że sex z prawiczkiem to tragedia.
A wy ciągle że to nic. Prawictwo to nie problem moje życie pokazuje że jednak jest.

Odnośnik do komentarza

Jak sobie w głowie zrobiles duzy problem "jestem prawiczkiem, jak z tym żyć?" to teraz tak masz,"Prawictwo to nie problem moje życie pokazuje że jednak jest."

Jakis daleki czas temu, tu na forum był chlopak, ktory wymyslil sobie, ze nie może być z grubą dziewczyną, bo lekarze mówią, ze jak gruby to niezdrowy i jak nie dziś niezdrowy to będzie niezdrowy za jakis czas. A on chce zalożyc rodzinę i kobieta jego życia oraz matka jego dzieci ma byc osobą zdrową. I co on ma biedny zrobic, skoro tak po ludzku to jego kręcą tylko te z duża iloscią nadprogramowych kilogramów. I co by się nie powiedzialo, to on na wszystkie sposoby odpowiadał, ze on nie moze byc z grubą a tylko gruba mu do gustu jest w stanie przypaść.

Gdyby nie to, ze język wypowiedzi, zasob slow i ich dobór były znacząco rózne to pomyslalabym, ze problem "mogę kochac tylko grubą" powstal jak Feniks z popiolów pod zmienionym tytulem "jestem prawiczkiem i jak z tym żyć"

Odnośnik do komentarza

" wciąż chcesz mi wmawiać że to nie jest problem."

Wlasnie wszyscy tu widzą, ze to jest ogromny problem Twojej głowy i powinienes temu jakos zaradzić, bo inaczej tak jak teraz męczysz sie to i dalej sie bedziesz męczył.

Nikt Cie nie zna i nie wie, czy podpowiedzi typu "jak siebie polubić" (bardzo sympatyczny dla Ciebie wpis duzo wczeniejszy od Javiolla) mogą Ci pomóc nabrac pewnosci siebie, ze któregos dnia zagadasz do jakiejs panny i znajomosc zwyczajnie sie potoczy i jeszcze duzo pózniej zostaniesz nagrodzony seksem o którym ciągle marzysz.

Czy jestes tak chorobliwie niesmiały i tak wewnętrznie przekonany, ze zwyczajna znajomosc takiemu chłopaczkowi jak Ty sie nie nalezy, ze sam z siebie nigdy nie pokonasz paralizu zagadania skutecznego do jakiejs panny i Twoje niuwolnione przez kobietę plemniki padną Ci na glowę to niektórzy radzili Ci znajomosc z Agencji Towarzyskiej (pisałes, ze nie wiesz gdzie takie są- kazdy taksówkarz czy barman Ci udzieli dokładnej informacji, bo oni sie w takich miejscach "reklamują")

Jesli i takie rady na Twoj problem Ci nie odpowiadają to jest podpowiedz - idz do dobrego terapety.

I w imie czego piszesz do mnie, ze ja nie widze Twojego problemu , ba wręcz wmawiam Ci, ze go nie ma? Jak jeszcze tylko mnie najdłuzej chciało Ci się odpisywac?

Wyobraz sobie, ze mogłabym sie poczuć jak Ty, ktory ponoc zawsze chętnie kobietom pomagałes a one Cie tylko wykorzystały, zawinęły sie na pięcie i pobiegły do swoich spraw. Tak i ja, próbująca na wszelkie sposoby podpowiedziec Ci rózne reakcje róznych ludzi (bo słabo czytasz zachowania ludzi), podrzucic parę pomysłow na to jak nie wystawiac sie bezbronnie społecznosci, upartoscią swoich wypowiedzi czasem jeszcze motywowałam innych użytkowników forum (którzy juz dawno rzekomo zwątpili) do tego aby moze jeszcze Ci cos podsunęli- ja własnie zostałam przez Ciebie oceniona jako osoba, która nie widzi problemu, jesli problem jest.

Twoja potrzeba pobiadolenia sobie, bez potrzeby żadnego działania ,jest tak ogromna, ze nie zauważasz czy inny człowiek sie próbowal pochylić nad Twoją osobą czy tez nie.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Bo mówisz że to problem tylko w mojej głowie.
Czyli rozumiem to tak jakby kobietą moje prawictwo i brak doświadczenia w zagadywaniu nieprzeszkadzał.
A widzę że jest na inaczej. Jak by to był tylko problem z moją głową to nikt by mnie nie wyśmiał.
I nie nie będę już zagadywał mam dość upokożeń, zawsze się kończy tak samo.
Nikt mnie nie pozna, a od razu ocenia na beznadziejnego frajera. Bo albo powinienem mieć już rodzinę o czym marzę albo być doświadczonym podrywaczem.

Odnośnik do komentarza

~zalosnyFacet
Bo mówisz że to problem tylko w mojej głowie...

Bo to jest problem w Twojej głowie. Zaczerpnij choć trochę wiedzy na temat prawa przyciągania a przekonasz się jak dużo w tym jest prawdy
~zalosnyFacet
A widzę że jest inaczej

Bo to są twoje schematy, sprawdzone, praktykowane od lat. Sprawdza się wszystko to w co wierzymy. Aby to zmienić musiałbyś się podjąć pracy nad sobą, jednak to sprawia dużo bólu, a w Twoim przypadku będzie Jego naprawdę dużo gdyż masz dużo do przepracowania. To wszystko o czym piszę to wspomniane prawo przyciągania. Jesteś gotowy na samorozwój?

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

A co ja mogę zrobić?

Niczego się nie nauczę jak nie zacznę się umawiać, jak się okazało sama teoria mi nic nie dała.
Nikt się zemną nie umówi, bo nieśmiały, nic nie umie, przeciętny, a co tym idzie najgorsze z najgorszych prawiczek.
Koło się zamyka.

Jak nie znajdzie się żadna co zacznie ze mną spędzać czas, to nic się nie zmieni, a po co spędzać czas z 30 letnim przegrywem, jak jest tyle doświadczonych facetów, nawet jednorazowa przygoda będzie lepsza niż taki prawiczek.

A jeśli muszę isc do prostytutki, to jedynie oznaka że mam racje i kobiety nie zasługują na szacunek.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Tak sam się w to wtłoczyłem, bo nie miałem dziewczyny i nie uprawiałem sexu w wieku 15 lat, powinienem iść za przykładem wszystkich zrobić to byle szybciej byle z kim. A na studiach mnie wszyscy wyśmiali i nie miałem życia że jestem prawiczkiem, przez co nikogo tam nie poznałem.
Ale tak naprawdę się zemnie nieśmiali to tylko moja głowa ja sobie to wyobrażałem, tak?
To jest problem, i nie zaprzeczycie tego, dla każdego prawiczek 20 letni to dziwne, a 30 letni? od razu myślicie że to przeryw bo nikt go nie chciał, i nie spróbujecie nawet poznać.

Więc jak mam coś zmienić. Nie nauczę się pewnych rzeczy jak nikt mi nie da szansy, nawet na zwykły spacer. A nikt mi nigdy nie dał i i już pewnie nie da. Bo kto będzie chciał nauczyć 30 latka randkowania, jak dookoła jest tylu co umie.

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

No niestety ale większość uprawia, ale czy w związkach czy na dziwkach to nie wiem, ja pamiętam że jak chodziłem do gimnazjum to były już ciąże tak samo w zawodówce i liceum.
Paru "kolegów" z klas zostawało ojcami i mężami.

I na studiach pewnie nie cała uczelnie, ale na pewno mój oddział, czyli politechnika, a był to osobny budek, to na następny dzień po wejściu na portiernie to nagłos głupie żarty były, i tak przez parę tygodni, a później tylko na swoim roku byłem wyśmiewany do końca. Ale dużo ludzi tez pamiętało teksty w stylu "to ty jesteś tym prawiczkiem?" i głupie uśmiechy. Przez co zacząłem opuszczać zajęcia, chodziłem tylko na to co musiałem i ile musiałem żeby nikogo nie oglądać, i chodziłem do pracy w miedzy czasie.

W poprzedniej pracy miałem tak samo, rozmawiałem z dziewczyną z sekretariatu, i ona zaczęła mówić o seksie i o związkach. Ja chciałem z tego uciec, tez się czerwony zacząłem robić "ty jesteś prawiczkiem? sory ale na coś takiego się nie pisze", a na następny dzień w pracy co się stało? oczywiście dostałem fajna nowa ksywkę.
Zwolniłem się dostałem odprawę za milczenie, bo mówiłem że zgłoszę ich o mobing.

Teraz pracuje na produkcji, 6 dni w tygodniu tylko niedziele mam wolne, autobusem jadę niecałą godzinę i z nikim tam nie rozmawiam, bo nie chce aby się wydało. Przychodzę robię swoje i wychodzę.

Mam jednego kolegę tylko mieszka teraz w krakowie, 3 dziewczyny każda go zdradzała z napakowanymi modelami.
I jedna koleżankę 16 lat starszą, i sama mi powiedziała że kobiety są dzisiaj okrutne, że każda mnie wyśmiewa za bycie prawiczkiem, bo sex jest bardzo ważny, a dzisiaj nawet koniecznością, a sex z prawiczkiem do udanych nie należy więc nikt się nie chce z takim zadawać.

Nigdzie nie chodziłem, nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprosił, i nikt się nie dał zaprosić. W okresie studiów jeszcze sam wychodziłem w różne miejsca żeby gdzieś zagadać ale nic nie wyszło.

Nie mam planów na przyszłość i jeśli teraz nie uda mi się nikogo poznać, to nie mam zamiaru nic zmieniać, nie będę się spinał i tylko patrzył jak inni się bawią, a zemnie się śmieją, już mnie nie chce nikt poznać, to za parę lat będzie to niemożliwe.
Po pracy albo ide do innej pracy aby dorobić, albo obowiązki domowe, i próbuje z kimś porozmawiać w necie ale tam prawie nikt nie odpisuje. Interesuje mnie grafika i animacja trójwymiarowa, ale nie stać mnie na nowy komputer a na starym dużo się nie narobię. do przeglądania internetu używam telefonu.
Nie planuje na razie nic zmieniać, nie mogę sobie pozwolić na utratę pracy, poza tym siedziałem z nosem w książkach aby skończyć te studia znaleźć dobra prace, ale tylko mi to zaszkodziło, inni sie na studiach bawili poznawali uprawiali sex, a ja byłem dla nich żałosnym przegrywem. Nie będę się starał jeśli będę sam przez całe życie. Wole się zabić, niż zapierdalać i nie móc spełnić jednego marzenia w życiu.

Więc jeśli do 30 nie pójdę na choć jeden spacer, to nie chce tego życia.

Odnośnik do komentarza
Gość amelia_1990

Mam znajomego, chłopak jak Ty. Ma teraz moze z 32 lata. Rok temu poznal rozwodke i ona go rozdziewiczyla. Jak trafisz na madra kobiete, to nie bedzie sie smiac. Kobiety- dziewice maja ten sam problem, ale o tym nie mowia non-stop!
Moze szukaj wsrod rozwodek. One sa tak zdesperowane zeby znalezc ojca dla swoich dzieci, ze moze sie uda.

Odnośnik do komentarza

zalosnyFacet a zdradzisz mi ile masz lat do tej 30 jeszcze?
Dyskusja sie tu niezła wywiązała, inteligentna i żywa także:) ale ja Ci dopiszę coś od siebie.
Nie chciałam Cie juz cytować ale pewnie sie domyslisz o który Twój wpis chodzi. Pisałeś, ze zadna nie chciała nawet dać Ci szansy... No a widzisz przykładowo ja bym Ci dała szanse :) Choćby rozmowy. Tak na początek. Cieżko uwierzyc, że zadna nie dała Ci szansy na choćby krótką rozmowę... od tego wiele sie zaczyna. Możesz mi wierzyć. W Twoim przypadku to portale randkowe ale i nie tylko takie! - ogolnie internet, to dobry sposob szukania dziewczyny. Nie jesteś juz najmłodszy ale jesteś bez zobowiązań a to ważne - pamiętaj o tym. Masz atut w postaci takiej, ze nie jestes ani rozwodnikiem, ani nie masz dziecka, ani nie musisz placić alimentów. Już przez to jesteś lepszy od jakiegoś innego faceta nawet gdy tamten jest sto razy bardziej doświadczony. Wiele kobiet to ceni, naprawdę.
Nieprawdą jest, że kazda kobieta chce dośw, bogatego, obytego i młodego. Nie. Musisz celować w taką która jest podobna do Ciebie. Nawet jak znajdziesz jakas ktora Ci sie spodoba ale nie bedziecie pasować charaterowo to w to nie brnij. To nie ma sensu. Wygląd wygladem. Doświadczenie doświadczeniem. Najważniejsze sa te same poglady na życie i poniekad charakter.
Nie mozesz sie poddawać. Po to zyjesz żeby spełnic swoje marzenie. Nic innego sie nie powinno liczyc. Szukaj więc dziewczyny. Nie mysl o prostytutkach. Bedziesz potem ogromnie tego żałował.
Przede wszystkim nie mozesz się poddać. Skoro rodzina to dla Ciebie najważniejsza rzecz w życiu to zrób sobie postanowienie. W każde urodziny życz sobie że w końcu znajdziesz milosc. W każdy Nowy Rok równiez :) Jest ktos na swiecie komu spasujesz z wzajemnoscia. Na 100%. Trzeba sie tylko i aż znależć. To bardzo trudne ale mozliwe.
Nie dziwie sie Twojej depresji. Naprawdę. Ale szukaj swojej dziewczyny. Nieustannie. To jedyna dobra rada. Przeciesz chcesz zalozyc z nia rodzine...
Zeby nie być gołosłowną to powiem Ci ze ja własnie dałam szansę mega mega mega nieśmiałemu chlopakowi. Nie był juz tez najmłodszy- 28lat mial:) Wątpliwym równiez bylo z poczatku jego obycie. Mozna powiedzieć ze z początku było fatalnie... ale ułożyło się i wyszło na dobre:)
Masz tez bledne przekonania co do niektorych kwestii. I je sobie wmawiasz. Niestety. To Cie pogrąza.
Przestan dawac sobie limit, przestan myslec o prostytutkach. Jestes jeszcze w nienajgorszym stanie ze tak to ujme jesli chodzi o wiek. Mogłoby byc gorzej ale sie obudziles. Skończ z tym limitem. Wiesz co myslę? Myslę, ze dziewczynę poznasz wtedy kiedy najmniej się bedziesz tego spodziewal.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

mam 29 lat i zostało mi niecałe 6 miesięcy do 30.

"ogolnie internet, to dobry sposob szukania dziewczyny", internet to gówno, jak się nie jest modelem to żadna nie odpisze. Jedyna rozmowa jaka miałem w internecie to kobieta 10 lat starszą, a tak to parę zdań z nudów i spadaj.

"Najważniejsze sa te same poglady na życie i poniekad charakter", szkoda tylko że nikt jeszcze nie chciał poznać jaki mam charakter.

"Nie mozesz sie poddawać. Po to zyjesz żeby spełnic swoje marzenie. Nie mysl o prostytutkach. Bedziesz potem ogromnie tego żałował. " jak przez ponad 10 lat nigdy się nie umówiłem na spacer, a próbowałem wiele razy, nie wieże w cuda, dlaczego teraz jakaś dziewczyna miały by dać mi szanse? Już lepsze te prostytutki niż bycie samemu.
I nie będę dłużej czekał, gadanie że miłość same przyjdzie to bzdura, 10 lat czekam na pierwszą w życiu randkę, i gdzie kurwa jest?

"Masz tez bledne przekonania co do niektorych kwestii.", przez całe życie jestem traktowany tak samo, przez kobiety jak i facetów, więc to nie sa błędne przekonania, a ni razu nie zaznałem odstępstwa od tych przekonań, więc są jak najbardziej uzasadnione. 80% lasek woli tylko tych ładnych i doświadczonych, na innych plują.

"Moze szukaj wsrod rozwodek. One sa tak zdesperowane zeby znalezc ojca dla swoich dzieci, ze moze sie uda." Skoro wolały ruchaczy, to niech sobie teraz same wychowują dzieci, albo tych super facetów ciągną do ojcostwa. Ja jeleniem który wychowa nieswoje dziecko nie będę, chce mieć własne.

Odnośnik do komentarza

zalosnyFacet

W takim razie nie było Ci jeszcze trafić na normalną i zdrowa myśląca dziewczynę. No tak niestety. Niby szukasz ale jakoś nie znajdujesz. W dodatku już się irytujesz ta cała sytuacja. Teraz nasuwa się pytanie czy jest sens szukać na siłę byleby zdążyć przed 30?
Myślę że nie ma. Powinieneś dać sobie chwilę. Zając się sobą. Praca. Kumplami. Nie wiem czym jeszcze ale powinieneś odpocząć.
Z dziwkami mówię serio odpuść sobie. Będziesz serio żałował kiedyś. Z takich rzeczy to chyba "tuż przed śmiercią" jeśli już.
Zrobisz jak zechcesz. Masz rozum. Jesteś tak przekonany mocno że kobiety wola doświad. i modeli że nie będę Cię z tego wyprowadzać.
Osobiście modela bym nie chciała. Nawet gdyby mega mi się podobał to bym dała spokój. Model to z góry narzucone ryzyko dla takiego związku. Wiele kobiet może na niego polecieć a on na inne więc sam widzisz. Można i takie mieć podejście.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Syty głodnego nigdy nie zrozumie, będziesz mi to mówić że to nic, ale sama miałaś masz relacje, sex pewnie też. Więc będziesz mówić że to nic. Więc się odetnij od tego na 15 lat. Zobaczymy czy będzie tak fajnie, i będziesz mówić że to nic.
Ale założę się że żadne z was z sexu nie zrezygnuje, a mi będziecie mówić że to nic.

A od 7 lat jestem sam jak palec, ale to tez nic. Ciesz się że cię cały świat ma w dupie.

Miłość sama nie przyjdzie, jakoś zakuwałem starałem się na studiach i co kurwa. Żadna sama z siebie do mnie nie zagadała, więc nie gadaj głupot że niema co szukać na siłę.

I nie nie zrezygnuje, 30 lat i nikt się ze mną nie umówi, to idę na dziwki, i kurwa koniec, nie okaże żadnej kobiecie więcej szacunku.

Ciekawe czy bys tak samo gadała, jak żaden chłopak niechciał cie poznać. Ale to owas trzeba się starać a wy tylko wybierać najfajniejszych, a potem na nich narzekac ale takiemu jak ja nawet na jeden spacer szansy nie dacie.

Odnośnik do komentarza

Ten Twój wpis powyższy to faktycznie jest żałosny. Także nick dobrałeś świetnie.
Trudno skoro chcesz iść to idź nikt Cię na siłę nie wstrzyma. Frustracja to jedno ale wiedz że to się przekłada na to jak widzą Cię inni.
Od 7 lat jesteś sam? Czyli wcześniej było inaczej..
Poza tym z reguły faceci zabiegają o kobietę. Tak jest i nikt Ci tego nie zmieni. Więc się trochę opanuj. Nie zmienisz zasad głęboko zakorzenionych. A jak nie to szukaj kobiet wyzwolonych może te będą "lepsze" i same podejda.. kto go tam wie.
A jeszcze jedno skoro uroda nie porywasz to spuśc z tonu. Wyjdzie na lepsze.
Na koniec - miło że wrzucasz wszystkie kobiety do jednego wora.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość zalosnyFacet

Wrzucam bo jeszcze żadna sie nie wyłamała ze schematu.

I tak wcześniej było inaczej, bo mieszkałem z rodzicami, ale od nich nie miałem żadnego wsparcie to się wyniosłem, i nie mam nikogo rodziny kolegów, nikogo.

I żałosna to ty jesteś mówiąc że jest inaczej. Jako kobieta dostęp do sexu masz bezproblemowy, więc sobie tylko wybierasz to na co masz ochotę, a przy wyborze oceniacie powierzchownie, i choć twierdzisz że brak doświadczenia to nic, to i tak mając wybór wybierzecie doświadczonych.

Brat mojej matki, ma już chyba ponad 60 lat, jak odchodziłem z domu to był sam i wczesniej nkogo niemiał, i nieweim czy ma ale pewnie nie.
I gdzie jest jego miłość? Nie będzie jej miał, żadna z was nie wybierze przeciętniaka niedoświadczonego.
Lepsza przygoda z modelem i samotne macierzyństwo niz przeciętniak.

Chcesz mi udowodnic że brak sexu to nic, ogłos abstynencje od sexu i jaich kolwiek relacji z facetami.
Zobaczymy czy bedziesz taka szczęśliwa

Więc wole iśc teraz na dziwki, niz potem szprycowac sie żeby mieć jeden sex na spłodzenia dziecka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...