Skocz do zawartości
Forum

Czy to depresja?


Gość Mruczusiek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mruczusiek

Od wielu lat cierpię z powodu chronicznie obniżonego nastroju z okresowymi epizodami stanów umiarkowanie podwyższonego nastroju co się chyba określa jako hipomania. Ja jednak chcę się skupić na tej depresji. Czuję się skrajnie wyczerpany, nie mam siły do działania, miewam myśli samobójcze, czasem nawet zdarzają się omamy w których czuję dziwne przykre zapachy i wydaje mi się że robaki po mnie chodzą. Ogólnie mam też przeświadczenie że jestem ciężarem dla bliskich nawet jak im pomagam bo za mało pomagam ale robię tak mało bo na więcej nie mam sił. Lekarz w ośrodku przepisał mi absenor i rispolept ale nie pomagają tylko śpię po nich kilkanaście godzin na dobę i ciągle jestem zmęczony i tyje. Mam już dość a to się ciągnie od kilkunastu lat z małymi przerwami na hipomanie. Czesto mam też stany mieszane gdzie mam stan permanentnej irytacji depresji i rozdrażnienia kiedy to wszystko zamienia się w bombę tykajaca która w każdej chwili może wybuchnąć. Jak sobie z tym poradzić? Lekarz każe brać leki i nic więcej a ja już wysiadam psychicznie i fizycznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli taki stan jest zupełnie bez żadnego i powodu, to jest bardzo trudny do wyleczenia. Zwykle ciekawe hobby powinno bardzo pomóc i żeby mieć jeszcze coś interesującego do zrobienia poza nim, żeby nie mieć powodu do przygnębienia. Brak tych rzeczy jest przyczyną obniżonego nastroju i można próbować działać w tym kierunku. Natomiast jeśli nie ma żadnej przyczyny to jest bardzo źle. Można próbować się trochę pobudzić na przykład mocną herbatą i to by było lepsze od innych rzeczy. Słabość może być wywołana przez nieprawidłowe działanie narządów wewnętrznych że się nie ma siły chodzić.

Odnośnik do komentarza

Skoro leki nie pomagają, a lekarz to ignoruje trzeba go zmienić. nie musisz się poddawać bezczynnie temu co lekarz mówi. On jest tylko człowiekiem i może się mylić.
Nie wiem na czym polega to urojenie, ale może to ono powoduje, że wmawiasz sobie iż leki nie pomagają?
Mózg ma ogromną moc i potrafi zrobić to co mówimy i jakie mamy emocje. Przecież mówi się, ze długo powtarzane kłamstwo staje się prawdą. Jeśli skupiasz się na negatywach i na tym co się nie udaje, to dajesz do mózgu komunikat, ze tak ma robić...czyli nadal nic się nie ma udawać.
Nie wiem czy byłbyś w stanie to myślenie w sobie poprawić sam. W każdym razie warto zmienić lekarza i poprosić o inne leki.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Mruczusiek

To się pojawia bez przyczyny. Urojenia polegają według psychologa na moim gadaniu i przekonaniu o byciu beznadziejnym i ciężarem dla innych oraz wmawianiu winy i kary oraz poczuciu bycia odsłonietym dla wszystkich. Ja mam dość. To przez leki jestem chory.

Odnośnik do komentarza

o tym co mówi psycholog...się nie wypowiem...nie słyszałem o czymś takim(fazie urojenia depresyjnego) ale to nie znaczy, że nie ma racji :)

ale już "Urojenia polegają według psychologa na moim gadaniu i przekonaniu o byciu beznadziejnym i ciężarem dla innych oraz wmawianiu winy i kary oraz poczuciu bycia odsłonietym dla wszystkich."
to przecież brzmi jak zaburzenia depresyjne, tak się czuje właśnie każdy podczas depresji i stąd podaje się leki, ale żeby nie można było tego wspomóc tylko siedzieć i czekać ? sugeruje jednak jak ktoś wcześniej zmienić specjalistę.

Odnośnik do komentarza
Gość Mruczusiek

Szczerze mówiąc mam już dość zmieniania lekarzy. Kilku ich było i za każdym razem sytuacja była podobna. Bierz leki i nie wnikaj za bardzo. Ja mam dość tej chorej sytuacji. Nie daj Boże żeby nadszedł taki dzień kiedy coś pęknie we mnie... Czasem urojenia i myśli samobójcze nakładają się na siebie i są nie do wytrzymania. Ulgę przynosi rzadko hipomania. Jednak ta też jak się za bardzo nakręci to daje w kość. Nie mam sil.

Odnośnik do komentarza

Leki dostajesz barzdo dobre, kwestia dawki. Bo to chyba leki 1 rzutu. Ja bym ci Olanzapiną zapchał tak, że byś tego posta nie napisał, a depakine na karbamazepinę zmienić. I walić jej sporo. Masz ciężką chorobę, dawki neuroleptyków wysokie? Musisz, to przetrwać, i tak są atypowe, więc ciesz się, że haloperydolu nie wcinasz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...