Skocz do zawartości
Forum

Życie rodzinne przy mamie chorej na stwardnienie rozsiane


Gość goga0112

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwna sytuacja
moja Mama jest chora na stwardnienie rozsiane, od ok. 15lat, choroba na tyle postąpiła ze Mama nie mówi, leży, nie rusza się. Ja mam 28lat , pracuję po pracy jadę do domu i zajmuje się Mama , i domem i tak już od wielu lat. Kocham moja Mamę, i w jej cichym cierpieniu pomagam jej ile mogę. Mieszkam też z Ojcem ,on dużo pracuje. Mam 2 braci , młodszy jest obecnie za granicą, a starszy, od roku domieszkuje w domu zaczął nam pomagać przy opiece. Ojciec przez kilka lat zbudował sobie nowy związek z inna kobieta, która mieszka na naszej ulicy .Kontakt z nią mam typowo sąsiedzki(na słowach„dzień dobry” się kończy).Od kiedy zmarła moja babcia, (która zawsze psychicznie utrudniała nam życie, i żyła z każdym z domowników w niezgodzie) mój kontakt z Ojcem zaczął się zmieniać o 180º. najbardziej nie lubię sytuacji gdy Przyjeżdża mój brat z dziewczyną, rozmawiamy , przychodzi ojciec włącza się do rozmowy , pyta mnie czy mu wprasuje koszule na jutro, czy ma sąsiadkę zawołać bo ona nalewno mu wyprasuje, albo mówi ze lepiej żebym nic nie mrowiła bo się na tym nie znam. Ja wtedy wychodzę milknę robi mi się strasznie przykro i wychodzę. Teraz jeśli widzę ze są jakieś dyskusje rodzinne ,to się nie odzywam , i szybko wychodzę . Ojciec nie sypia już w domu , czas wolny też nie spędzamy razem, nawet posiłków razem nie jadamy. Ja się czuję jak by to przez zemnie On nie mógł sobie ułożyć życia, na nowo. Każdy problem który ma nawet do mojego brata , to do mnie wykrzykuje z awanturą, z nim rozmawia spokojnie! Ja jestem ta gorsza, ta którą trzeba utrzymywać. a ja przez ten cały czas, byłam w tym domu, słuchałam jego niezgody z Babcią, kończyłam studia zaocznie, byłam bo nie mogłam tak zostawić tak Mamy bo jest ważniejsza! Każda rozmowa która była , prowadzona z Ojcem, nie dała większego rezultatu na dłużej, nie umiem powiedzieć mu wszystkich tych rzeczy które mnie bolą, bo gdy zaczynam myśleć o takiej rozmowie to płacze jak bóbr, i nie moge wydusić z siebie , słowa. odrzucona

Odnośnik do komentarza

Przecież pracujesz to dlaczego ojciec wyrzuca Ci, że musi Cie utrzymywać? Rozumiem, że mama jest bardzo wazna w Twoim życiu, ale Twoje życie też jest ważne. Jeśli tata w ogóle nie zajmuje sie mamą to może pomyśl o oddaniu jej do domu opieki, za który zapłaci tata. Będziesz mogła ja tam odwiedzać, możesz też pracowac tam jako wolontariuszka, ale nie będziesz musiała robić tego codziennie, co pozwoli Ci zacząć własne życie. Wyprowadź się z domu. Skoro pracujesz to wynajmij sobie jakis pokój chociaż. Nie musisz znosić ojca.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

chwila chwila dlaczego ona ma sie wyprowadzac i oddawac matke? niech ojciec sie wyprowadzi skoro ma nową kobite, to niech idzie do niej i nie zatruwa ludziom zycia. niech on sie wyprowadzi a Ty badz z mamą w tym mieskzaniu i staraj sie od pomocy spolecznej o opiekuna socjalnego ktory bedzie przychodzil w poludnie i zajmowal sie mama przez jakis czas jak Ty bedziesz w pracy!

Odnośnik do komentarza

Goga, przede wszystkim musisz rozdzielić swoje życie na życie prywatne, życie w domu a relacje z ojcem, bo jeżeli tego nie zrobisz, to wypalisz wszystką energię. Zacznijmy od ojca: musisz mu powiedziec wprost, co Ci przeszkadza, że nie podoba Ci się takie traktowanie, że nie zrobiłaś nic czym mogłabyś sobie na takie coś zasłuzyć. I że skoro układa sobie życie na nowo - niech to robi, ale niech nie burzy tego co zostało zbudowane w Waszym domu. Chce być z tamtą kobietą? Droga wolna. Chce zostać w domu - ok, ale wprowadzamy pewne zasady, których musimy przestrzegać. Porozmawiaj tez z bratem jesli mają dobre relacje, może Twój brat będzie umiał go przekonać do zmiany zachowania. Trochę mnie to dziwi, że sąsiadka zna Wasza sytuację rodzinną a mimo to zamiast pomóc, to tak naprawdę przyczynia się do rozpadu wszystkiego, ale jak widać ludzie sa jacy są. Natomiast co do Twojej sytuacji i Twojej mamy, to przyznam Ci szczerze, że wiem co to jest SM i wiem, że to jest okropny ciężar psychiczny dla osoby, która opiekuje się bliskim chorym na tę chorobę. Jesteś młoda kobietą, to oczywiste, że kochasz swoją mamę, bardzo duzo jej pomagasz, Twoja mama na pewno o tym wie i to docenia. Na pewno jest wdzięczna, że ma tak wspaniałą córkę jak Ty. Ale Ty również będziesz pewnie chciała mieć córkę, będziesz chciała mieć męża i swoje życie. Dlatego powinnaś porozmawiać z pracownikami hospicjum czy któryś z wolontariuszy nie mógłby Ci pomagać na tygodniu, np. przychodziłby na 2-3 godziny aby mamę umyć, nakarmić, zmienić ubranie itd., Ty w tym czasie spokojnie byłabyś w pracy i wiedziała, że Twoja mama jest zadbana bo ktoś się zaopiekował. W takich sytuacjach przysługuje wam pielęgniarka bądź własnie pracownik socjalny, który pomaga przy osobie chorej. Niech przychodzi na pół godziny, ale przynajmniej wiesz, że Ty masz już te pół godziny dla siebie. Jeśli Twoje relacje z tatą są naprawde trudne i nie widzisz szansy na porozumienia, możesz oczywiście spróbować wynająć sobie pokój aby żyć samodzielnie, ale wtedy będzie Cię dręczyła sytuacja pozostawienia mamy w ojcem. Dlatego możesz spróbować zarezerwowac pokój w hospicjum. Będzie miała opiekę 24/24 a Ty przecież i tak będziesz przychodziła do niej codziennie np. przed pracą. Dzięki takiej sytuacji będziesz miała przestrzeń dla siebie, będziesz mogła spotkać się z przyjaciółmi i umówić na randkę wiedząc, że mama na pewno jadła kolację i że ma zmienione ubranie. Zastanów się nad tym, ja wiem, że to bardzo ciężka decyzja do podjęcia, ale Twoja mama Cię bardzo kocha i bardzo by chciała, abyś ułożyła sobie życie i była szczęśliwa. Na pewno jak przyjdziesz i poopowiadasz, że miło spędziłaś wieczór i że masz fajnego partnera, będzie jej lżej na serduszku, że Twoje życie się układa. Przemyśl to sobie. Czasem hospicjum pomaga kilku osobom, nie tylko chorej, ale także jej rodzinie, którą w minimalnym stopniu odciąża psychicznie. Na pewno będzie Ci lżej kiedy wrócisz do swojego pokoju i siądziesz z książką w łóżku i nie będziesz martwiła się tatą, który będzie zył jak chce i mamą, która na pewno będzie spokojna, ponieważ nie będzie musiała patrzeć i słyszeć co się dzieje w domu, bo przecież jej tez na pewno jest przykro, że tak sprawy wyglądają. Zastanów się nad tym, nie musisz podejmowac pochopnie decyzji. To musi wypłynąć z Ciebie, ale musisz być silna i musisz zacząć działać, ponieważ nadszedł czas abyś zaczęła układac także swoje życie. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Goga Ty to jesteś kobieta anioł ale wiesz co w sumie mają racje inni - musisz ogarnać swoje życie musisz żyć własnym życiem bo inaczej obudzisz się w tym samym miejscu za 20 lat! jestes mloda nie mozesz miec na sobie az tyle ciezaru!!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...