Skocz do zawartości
Forum

Brak emocji po chorobie


Gość Trzydziestolatka30

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Trzydziestolatka30

Dzień dobry. Piszę ten post ponieważ po chorobie utraciłam emocje, bardzo wpłynęła ona na strefę emocjonalna i wydaje mi się że moje emocje są za murem. I ciężko je wydostać. Oprócz tego stałam się ekstremalnie antyspoleczna i bez jakichkolwiek skrupułów. Nie ma dla mnie rzeczy nie do pokonania jednak ciężko mi czuć szczęście. A w sytamuacjach kiedy powinnam się rozplakalac po prostu jest mi ciężko to zrobić. Co to jest?

Odnośnik do komentarza
Gość Trzydziestka30

To była psychoza. Dodam że jestem już 6 lat po niej i nadal nie czuję emocji. Zaczęło się rok temu kiedy przestałam je czuć. Inni przeze mnie cierpią a ja nie mogę nic z tym zrobić , robię dokładnie to co robiłam wcześniej. I wciąż to samo. Te same błędy na których się nie uczę . Po prostu szok. Kiedyś czułam lęk przed poznawaniem nowych ludzi. Teraz nic nie czuję, nawet tego lęku. Nie czuję szczęścia nawet. Jestem załamana

Odnośnik do komentarza
Gość Trzydziestka30

Nie wiem czy to co co piszesz... Nie mam depresji i nigdy nie miałam. Jestem ekstremalnie antyspoleczna nawet wyrzutów nie czuję ani w ogóle nic prócz gniewu i agresji ale nie wiem czy to są uczucia, wciąż kłamie ludzi napotkanych ktorzy są dla mnie dobrzy. Lecze się ale kurde mam już dość już dość siebie i to pisze z czystym sumieniem. Chociaż sumienia też nie mam. Wciąż jestem okropna i nie potrafię sobie radzić że złością która na pewno odczuwam. W ogóle jestem okropna co już pisałam i nic z tym nie da się zrobić mimo że to wiem i widzę że wykorzystuje ludzi wszystkich dookoła jeszcze to że nie czuję uczuć mnie w takiej sytuacji uskrzydla. No masakra. Co to jest?

Odnośnik do komentarza
Gość Trzydziestka30

Jestem raczej osoba która dużo przeszła i nie chce rozpamietywac starych ran bo nie ma sensu się denerwować. Wyjaśniłam tylko na czym polega mój problem od roku. I nie daje sobie rady z nim. Nie chcę o tym opowiadać lekarzowi bo zmieni o mnie zdanie kreowane przeze mnie chociaż zauważył że z moimi emocjami jest coś nie tak i jego wnioski że to właśnie choroba je zaatakowała. Ale nie wiem dokładnie o ci chodzi i czemu tak jest.

Odnośnik do komentarza

A powiedzials mu szczerze, jak wygląda twoje funkcjonowanie ,tak jak tutaj napisałaś. ?
Brak uczuć, może byc wynikiem choroby np schizofrenii ,depresji, zaburzeń osobowości, a często tez jest skutkiem ubocznym leków psychotropowych.
Powinnaś poprosić lekarza o skierowanie na psychoterapię.

Odnośnik do komentarza

No to jesli nie będziesz szczera, to nie dowiesz sie co ci jest i dlaczego, tak jest. Jesli lekarz nie wie wszystkiego, to i diagnozy nie postawi prawidłowej.
Radzę ci skorzystać z pomocy psychologa. Tylko musisz byc szczera, bo inaczej, to strata czasu jego i twoja.
Na tym to wlasnie polega.

Odnośnik do komentarza

Musisz isc do psychologa. Pierwszy/pierwsza sie Tobie nie spodoba, nie poddawaj sie, idz do nastepnego, a jak trzeba do jeszcze innego. Psycholog musi wzbudzac Twoje zaufanie, a widac nie masz go w stosunku do swojego lekarza. Zmien go rowniez. Musisz sobie pomoc. Pamietaj - to Ty jestes swoim najlepszym adwokatem, to Ty uczysz innych jak maja Ciebie traktowac, a zwlaszcza Polki maja z tym problem (niska samoocena, glupie wychowywanie kobiet w tym ciemnogrodzie). Mam nadzieje, ze cos z tym zrobisz, moze problemem sa hormony, w naszym chorym srodowisku, bardzo latwo o ich zachwianie. Trzymam za Ciebie kciuki!

Odnośnik do komentarza
Gość Trzydziestka30

Psycholog która wybrałam to porażka. Dała mi do ptlrzeczytania książkę "Socjopslaci są wśród nas" i dziwne. Jeśli ktoś czytał ta książkę to mnie zrozumie. Pełno tam jak myślę - manipulacji umysłowych. Sumienie stawia się na piedestale a przecież to jest rzecz która nas ogranicza. Bardzo rozbawila mnie historia Skippa którego uważam w ogóle za dobrego bohatera który niestety popełnił w życiu błędy typu torturowanie zab w dzieciństwie. Bardzo zirytowala mnie historia Joego który stracił ważne spotkanie pod pretekstem nakarmienia psa. Wydaje mi się że nie przykładal się przez to do pracy i bal się jej ale to tylko moje spostrzeżenia. Jestem w tej książce ba początku i wiele rzeczy mnie irytuje już. Sama książkę czyta się bardzo dobrze i wciaga
Na początku żadnego dreszczyk emocji we mnie nie załatwiła. Czytam ja jak powieść fantasy.

Odnośnik do komentarza

Czytałam ta książka, ale juz dosc dawno temu. Mnie nic tam nie rozbawilo, bo to studium różnych przypadków ,dla zobrazowania tego czym jest psychopatia. Te drobne wg Ciebie przywary bohaterów, to są cechy które tak naprawdę deozrganizuja tym ludziom życie i powodują, że sa wyrzutkami społecznymi, od których wszyscy trzymają sie z daleka.
Brak sumienia jest konieczny, ale nie wystarczający, do zdiagnozowania tego zaburzenia osobowości.
To ,ze sumienie nas ogranicza, to jest jak najbardziej pożądane, bo bez niego ludzie byli by jak drapiezcy.
Skoro Ty uważasz inaczej ,to znaczy ze Ciebie sumienie nie ogranicza i dlatego twoje życie wygląda jak wygląda. Skoro psycholog dała Ci ta książkę, to znaczy, że po jednej rozmowie juz ma podejrzenie, co do Ciebie, czy Ty sama powiedziała, że podejrzewasz u siebie socjopatie .?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...