Skocz do zawartości
Forum

Nie radzę sobie że sobą


Rekomendowane odpowiedzi

Chodzę przygnębiony, smutny, nic mi się nie chce. Typowe objawy jak dla depresji. Chociaż bardziej bym stawiał na nerwicę, bo nie umiem radzić sobie ze stresem. A kiedyś byłem wesoły, niestety kilka lat temu zakochałem się platonicznie w koleżance. Ona wyjechała daleko, i spotykamy się kilka razy w roku. Długo nie mogłem sobie z tym poradzić. Zacząłem ostro pić, dawało to chwilową ulgę, ale to nie jest wyjście. Przez ciągły smutek i tęsknotę nic mi się nie chce, nie widzę w tym wszystkim sensu. Mam dni, a nawet tygodnie że dostaje powera, zaczynam snuć plany, działać, ale z czasem to mija i znów przychodzi ten stan beznadzieji. Nie wiem, bo zawsze byłem niepoprawnym optymistą, od trzech lat coraz częściej jestem smutny i zdołowany. Nie umiem sobie poradzić z tęsknota za nią i pogodzić się z myślą że mnie nie chce. Niby to wiem, ale ciągle tli się jakaś głupia nadzieją. Chociaż z doświadczeń innych wiem że i tak nic z tego nie będzie

Odnośnik do komentarza

Najgorsze jest to że nagle łapie motywację do życia, ogarniam się, kombinuje. Zaczynam robić zaległe sprawy, ale nie umiem utrzymać tego stanu na długo. Słomiany zapał i znów przychodzi niechęć. A ja mam świadomość że mi wcale nie jest tak źle w życiu, że mi wygodnie żyć w tym stanie i nic nie zmieniać. Tylko brakuje jakiegoś kopa by to zmienić

Odnośnik do komentarza

Ja jak byłem bardzo załamany to poszedłem na studia na lekki kierunek. Mamy tylko 30 stron A4 ze wszystkich przedmiotów razem do egzaminów semestralnych. Do tego dostaję stypendium socjalne bo mam niskie dochody i stypendium specjalne dla osób z orzeczeniem o niepełnosprawności. Razem wynoszą 1200 zł miesięcznie. Mogę jeszcze dostać stypendium rektora, czyli dodatkowo 1000 zł miesięcznie. Do tego dochodzi ciekawe zajecie i kontakt z ludźmi. Hobby też się bardzo przydaje. Uspokajająco wystarczy brać witaminę B12 w dawce około 3mg dziennie. Trochę pospacerować, trochę zaczepiać ludzi i rozmawiać z nimi.

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi o pieniądze, te raczej mam, może nie nie wiadomo ile, ale nie głoduje. Wkurza mnie to że łapie nagle kopa, chce mi się zmienić życie tylko po tyg. mi przechodzi i znów nic mi się nie chcę. To takie trochę usprawiedliwianie bo mnie się nie chce nic zmieniać, gdzieś przeczytałem że to taki stan bo nam dobrze tak. A ja chciałbym dostać kopa i zmienić coś i się nie poddawać przy swoich postanowieniach

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...