Skocz do zawartości
Forum

Jak pomóc osobie, która padła ofiarą manipulacji?


Gość goscccc

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
mam poważny problem. Mój były chłopak ewidentnie padł ofiarą manipulacji ze strony swojej byłej, już chyba nawet obecnej dziewczyny. Jestem pewna, że stosuje ona szantaż emocjonalny na nim, poza tym większość technik manipulacyjnych się zgadza, on kontaktując się z nią kompletnie nie jest sobą. Wydaje mu się, że darzy ją jakimś niewytłumaczalnym uczuciem i nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Mówi, że chciałby z tego wyjść, ale nie wie jak. Był parę razy u psychologa, psycholog stwierdził, że to dość ciężki przypadek i radził mu całkowicie odciąć się od takiej osoby, ja też bardzo dużo z nim o tym rozmawiałam. On jednak twierdzi, że to dla niego za trudne, nie jest w stanie się powstrzymać przed kontaktem z nią. Wie, że nie bedzie przy niej szczęśliwy, sam mówi, że wie, że go zrani i że to ona ma nad nim kontrolę, nie on nad sobą. Nie wiem już co robić, bo on najwyraźniej wpadł w to, co było w przeszłości -przez nią stracił wszystkich przyjaciół, dobry kontakt z rodziną, bo ona chciała go mieć tylko dla siebie. Boję się,że to znów się dzieje, ale moje słowa, rozmowy z nim nic nie dają. Nie dałam sobie z tym rady i napisałam mu, żeby kontaktował się ze mną, gdy będzie miał jakiś problem, bo nie mogłam już tego wytrzymsć, że nic do niego nie dociera. Teraz boję się, że źle zrobiłam, że może nie pomogłam mu wystarczająco. Podejrzewam, że on przez nią może przestać chodzić do psychologa... nie ma mnie przy nim, nie będzie psychologa, praktycznie nie ma już nikogo kto może mu pomóc, bo on się przed tym usilnie broni, próbuje argumentować, że żyje nadzieją, że między nimi będzie jednak dobrze. Prawda jest taka, że ona już zaczęła swoją grę, nadużywa tego, że byli ze sobą 2.5 roku i że jest do niej przywiązany emocjonalnie. Myślałam, że już głupieję i sobie wszystko wymyślam, ale teraz jestem pewna, że ona nim manipuluje, nie może znieść tego, że już powoli wychodził na prostą i układał sobie życie. Moje pytanie -czy jest coś co mogłabym zrobić, żeby mu pomóc? Już sobie z tym nie radzę, gdy widzę, że on znów się w to pakuje...

Odnośnik do komentarza

Piszesz o swoim bylym jak o bracie, synu. Jestem z jego rodziny i mam obowiązek pomagac mu iśc przez życie w chwilach gdy ma trudnosci.

Piszesz o swoim byłym jak wogóle nie był byłym, tylko Twoim niesfornym aktualnym. Jest niegrzeczny, nie słucha Cię, zle uklada sobie życie, kontaktuje się z niewlasciwymi osobami, to go ukarzę i zapowiem, ze urywam z nim ogólnie kontakty. Wtedy moze do mnie przyleci jak na skrzydlach i odczepi się w koncu od tej manipulatorki.

Może posłuchaj co napisała moja przedmówczyni. On jest juz Twoj były i ma prawo ukladac sobie życie jak uważa .Chodzi na terapię ,nie chodzi, jego byla/aktualna dziewczyna ma na niego duzy wplyw, nie ma tego wplywu.Ciebie to wogóle nie powinno interesowac. Nie dajesz sobie szansy na układanie sobie kontaktów z innymi, szukanie nowego chlopaka, bo żyjesz życiem tego faceta.

Ty idziesz przez życie i Ty odpowiadasz za swoje życie, czyli równiez za organizację tego życia. Zamknij ten rozdział życia i otwieraj nowe rozdziały życia.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Raczej nic nie możesz zrobić. Nie chce mi się rozpisywać dlaczego ale nic nie jesteś w stanie zrobić jak tylko ponieść straty. Pisząc pytanie nie wiem świadomie lub nie starasz się zamienić miejscami z rywalką chłopaka prosząc o nową sztukę manipulacji. Kończąc nie ma czegoś takiego jak manipulacja no chyba że to jakaś hipnoza była.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedzi. Po prostu nie wiem już co mam robić. To jest mój pierwszy związek i pierwsze tak silne uczucie i chyba też dlatego tak reaguję. Na siłę próbuję to zatrzymać. I wiem, że więcej niż to co zrobiłam, nie zrobię, ale z nadzieją szukam jakiejś pomocy, rady. Bardzo chcę się skupić teraz na sobie, jemu dałam przestrzeń, jeśli przejrzy na oczy to fajnie, jeśli nie to nie, ale czuję się póki co bardzo rozdarta i mam w sobie mnóstwo emocji. Wiem, że on sam decyduje o swoim życiu i nie mogę prowadzić go za rękę, bo jest dorosły. Tak czy inaczej, dziękuję za pomoc, postaram się żyć dalej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...