Skocz do zawartości
Forum

Brat erotoman, czy chory psychicznie?


Gość Joanna_Kazimiera

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Joanna_Kazimiera

Jestem dojrzała kobietą- mam 60 lat, mój brat ma 63. Nigdy nie konsultowałam z nikim problemów rodzinnych, no ale tak pomyślałam, ze moze warto, bo od zawsze niepokoję się o mojego brata. Może od poczatku- mój brat od lat nastoletnich był bardzo pobudliwy seksualnie, jako 15 latek namaiwał nawet na rozbieranie 11 latki, rodzice mieli przez to problemy. Wychowywaliśmy się w normalnej rodzinie, rodzice poświęcali nam czas, nikt nie molestował brata, nie rozbudzał jego potrzeb. Brat miał 20 lat i się ożenił, myśleliśmy, ze juz bedzie dobrze, no ale po kilku miesiącach już bratowa zaczęła się skarżyć mi, ze brat jest cały czas pobudzony, ze ona nie ma już siły, w dodatku dowiedziała się, ze ją zdradza z okolicznymi paniami, ale wytrzymała z nim kilkanaście lat mimo licznych zdrad. Wystapiła o rozwód, gdy dziewczynki miały 10 i 12 lat, bo okazało się, ze tatuś non stop porusza im tematy związane z seksualnością w taki świński sposób- jak to powiedziała. Dziś córki nienawidzą swego ojca i nie chcą go widzieć. Brat od rozwodu oczywiście był częstym bywalcem domów uciech, bo zarabiał dobrze jako magister inżynier i wydawał tak swoje pieniądze. W końcu znów zapragnął być w związku i tak w skrócie- wszystkie związki- jeden za drugim wyglądały tak samo- partnerki skarżyły się, ze on jest erotomanem i uciekały szybko. Znów był sam przez lata, znów chodził na panienki. W końcu w wieku 61 lat znalazł sobie kobietę, polubiła ją nasza rodzina, ja również, brat ją oczywiście nieźle omotał emocjonalnie, bo brat niesamowicie potrafi kobiety omotać- ma straszny męski urok w sobie, no ale cieszyłam się, ze może już jako starszy człowiek sobie życie ułoży. No ale nic z tego, ledwo nie minął rok, kobieta uciekła. Skontaktowałam sie z nią, wpadła do mnie. Powiedziała, ze on ją wręcz na rękach nosił, ale miał jeszcze inną stronę- seks, cały czas wszystko odnosił do seksu, całymi dniami ogladał pornografię, miał pretensje, ze ona nie chce z nim oglądac i edukowac się, zaczął jej ubliżać, ona się zmuszała, by z nim zostać, bo potrafił być raz cudowny, by za chwilę jej naubliżać, straszyć, ze zimnej baby nikt nie chce. W końcu okazało się, ze przez internet umawia się z innymi kobietami, zostawiła go. Minął jakiś czas, brat ma obecnie 63 lata, znowu jakąś kobietę sobie poznał, wprowadził się do niej. najchętniej bym ją ostrzegła, ale nie chcę się wtrącać. Od brata się już cała dalsza rodzina odwróciła, zostałam tylko ja i mój mąż, wszyscy kuzyni przypięli mu łatkę "zboczeniec", a ja jestem ciekawa, na co mój brat cierpi, czy to zwykła erotomania, a moze jakaś choroba mózgu? Człowiek ma 63 lata, ogromne libido z tego, co zauważam nadal, z resztą mam go w znajomych na internecie i wciąż wrzuca informacie o seksie, zdjęcia jakichś przypadkowych młodych kobiet z internetowej wyszukiwarki. Wstyd mnie za brata, on nie da sobie wmówić, ze jest z nim coś nie tak, on uważa, ze te kobiety, które miał są niegodne jego, że nie sa prawdziwymi kobietami, że zimne były. Chcę dodać, ze on nie miał już od lat młodości kobiet w swoim wieku a zawsze przynajmniej 10 lat młodsze, teraz ta obecna ma 47 i nie wiem, co w nim widzi- chyba tą pozorną dobroć, jaką on roztacza na poczatkach. Pomóżcie mi jakoś to rozwikłać. Opisałam tutaj w miarę dokładnie zachowanie brata, czy widzicie w tym chorobę jakąś, czy to tylko erotomania? Wstyd mnie, ze mój brat sie tak zachowuje, za te zachowania rodzice za życia znać go nie chcieli, popsuł rodzinie opinie w miejscowości, nazywany był zboczeńcem, nawet faceci, choć latają za kobietami zerwali z nim koleżeńskie kontakty dawno temu. Co to za zachowania Waszym zdaniem? Może Psycholog się wypowie, bo bardzo by mi zależało na opinii psychologa chociaż tutaj, bo do zwykłego psychologa brat nie chciał nigdy pójść do poradni.

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna_Kazimiera

Przepraszam, ze tak kontrowersyjny temat na psychologicznym forum, ale na forum o życiu seksualnym pisać nie chciałam, bo widziałam tam sporo ludzi wyśmiewających i robiących żarty z tematów.

Odnośnik do komentarza

Tylko erotomania czy aż...
Brat jest seksoholikiem i to się leczy jak np. alkoholizm, pewnie z różnym rezultatem, bo z każdego uzależnienia trzeba jeszcze samemu chcieć wyjść.
Brat jest już w tym wieku, że już mu nic nie pomoże, zresztą on uważa, że nie ma problemu, wręcz przeciwnie.
Jego życie...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna_Kazimiera

Ale u niego to ma jakieś straszne nasilenie już od wieku nastoletniego, był czas, ze jak on sobie upatrzył jakąś kobietę, to tak za nią łaził nie dawał spokoju, nawet nie raz szantażował, by mu uległa, bo akurat na nią miał ochotę i nie ważne, czy była to mężatka, czy nie. Przez to w naszej miejscowości ludzie nim gardzą, kobiety go unikały, bo ciągle się do jakiejś przyczepiał, był strasznie nahalny. Ale brat nigdy nie widzi swoje winy, wciąż wyzywa na kobiety, że widocznie na niego nie zasługują, ze są zacofane seksualnie, zimne. Nie raz pokłóciłam się z nim o to. Dzieci swoich gdy były małe i starsze także z nim nie zostawiałam, nie ufam mu, bo także mam córki, a wiem, jak on na swoje dziewczynki reagował, jak wciąż im mieszał w głowach, ze maja być atrakcyjne, jak wciąż im o sprawach seksu gadał. Troszkę mnie to dziwi, że z wiekiem nie traci zainteresowania seksem, że nadal ma takie olbrzymie libido i pewnie nie ma problemów seksualnych z erekcją jak wielu panów w tym wieku. Ale jak to możliwe, ze brat taki jest niemal od dziecka? Wydawało mi się, ze w seksoholizm się wpada, a brat był praktycznie od zawsze zainteresowany ciałem w ten sposób, a juz jak stał sie nastoletni to dopiero przybrało na sile. Przecież nastolatek jeszcze takich kontaktów nie ma, jak się więc może uzależnić? A jeszcze zapomniałam napisac o jednym, że gdy tak namawiał jako nastolatek na rozbieranki i dotykanie dziewczynki młodsze i nawet dużo młodsze od siebie, to ojciec kilka razy go za to zbił pasem, za wstyd jaki zrobił rodzinie, bo to się niestety szybko rozniosło, a były to lata 70, teraz to pewnie wiedzianoby jak z takich chłopakiem postępować, zbadanoby go, a wtedy tak nie było, ludzie zaczęli mówić o nim zboczeniec. Żal mi brata, bo jest dobry dla mnie, dla męża, czasem do nas wpadnie, coś pomoże, u nas także zaczyna schodzić na takie tematy, opowiadać, co przeczytał w internecie, a o jakich technikach słyszał, ale my go zaraz stopujemy, nie rozmawiamy z nim na te tematy. Obawiamy się także jego nowej kobiety, czy nie podzieli losu poprzedniczek. Bardzo żal mi tych kobiet, bo najczęsciej wybiera brat własnie młodsze po jakichś świezych trudnych przejściach, one tracą głowę dla jego dobroci, jaka roztacza na poczatkach. Brat ma jeszcze taką cechę, że jakby wciąż uważa sie za młodego, super atrakcyjnego, ma o sobie bardzo dobre zdanie, jest przekonany, ze jest wyjątkowy, że wszystko mu sie nalezy. Zawsze powtarza jak bardzo daną kobietę kocha, ale jak odchodzą to nie widać tego zupełnie po nim, tylko złość okazuje, pomstuje, że niewdzięczne są, ze zimne, że nie doceniają tego, jaki jest i sie nie chcą seksualnie edukować. Co dziwne, brat ma największy szacunek do pracownic domu publicznego, kiedyś mi opowiadał, ze tamte kobiety znają się na rzeczy, ze są super inteligentne, piekne, ze to wymarzone kobiety dla niego, no ale z żadną taką nigdy nie był. Kocham brata, ale jednoczesnie mnie niepokoii, bo jest totalnie samotny, gdyby nie ja i mój mąż, to niejedną wigilię b rat spędziłby sam. Chciałabym, by on się zmienił, może za kilka lat nie będzie już taki sprawny, przestanie się tak zachowywać. Czy uważacie, ze z wiekiem może to minąć, że on jakoś się ustatkuje i juz zostanie z jakąś kobietą?

Odnośnik do komentarza

Pewnie wtedy, jak nie będzie mógł...,nie licz na to, że to szybko nastąpi, może wcale, chociaż z erotomanem gawędziarzem, też żadna nie wytrzyma.
Nadpobudliwość seksualną wykazywał od młodych lat, niektórzy bywają aseksualni, jedni i drudzy są raczej w małym procencie, jedno i drugie jest jakimś zaburzeniem, bo nie mieści się w normie większości.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna_Kazimiera

Tylko co będzie, gdy mnie zabraknie, jestem od niego troszkę młodsza, ale schorowana- on jest fizycznie okazem zdrowia. Martwię się, gdy nie będzie mnie on będzie zupełnie sam, no chyba, ze będzie miał już stały związek, no ale w to watpię. On ma dwie córki, ale one odkąd rodzice się rozeszli nie chcą kontaktu z nim, mają już mężów, dzieci, ale brata nawet na ślub nie zaprosiły, mają do niego uraz. On nie zna swoich wnucząt nawet. Nie ma on nikogo prócz mnie i mojego męża, ale też wiem, ze mąż się z nim kontaktuje głównie przez wzgląd na mnie. To mnie martwi, ze sam jak palec moze zostać, bo zraża ludzi do siebie tym swoim zainteresowaniem erotycznym, które to ciągle z niego emanuje, bo brat jakby zupełnie nie miał innych tematów na dłuższa metę, a gdy zdaży się mu kogoś lepiej poznać- np. kilka spotkań już zza nim to zaczyna temat erotyki i już wszystkich traci. Przez święta kiedyś byl u mnie 2 tygodnie, wyprowadzał psa i już po swiętach spotkałam sąsiada i mi mówił, że sobie razem z pieskiem spacerowali, ale że brata mi współczuje po tym, co on mu opowiadał... domyslam sie, ze gadał mu o seksie coś. Bardzo bym chciała pomóc bratu, bo starzeję się, on nie ma zadatków na stały związek, grozi mu samotność. To mój jedyny brat i się martwię, chciałabym, by mu przeszło to- tak jak liczyłam kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Zastanawiam się dlaczego tak mocno przejmujesz się losem brata ? Pomimo że masz własną rodzinę , męża , dzieci ? I nic nie piszesz o relacji między tobą a bratem jak byliście młodzi ? Chodzi o to że jeśli miał tak silne parcie mógł oczywiście próbować ? Rozumiesz co mam na myśli a nawet tata mógł być z tego faktu niezadowolony i zły tak aby wymierzyć karę.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Przepraszam nie odpowiedziałem jakie to ma znaczenie. Teraz widać że w kwestii doboru i ilości jesteście skrajnie różni , on praktycznie każdą okazję a ty skromnie tak naprawdę jeden mężczyzna przez całe życie.

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna_Kazimiera

Brat od małego był dziwnie pobudliwy seksualnie, co do naszych dziecięcych relacji, to podglądania jakieś były mnie, naszej mamy, później, jak już miał może ok. 15 lat to wszystko przeniosło się na podwórko, tam zaczepiał dziewczyny nastolatki, zaczepiał też dziewczynki, które namawiał do robierania się za przysłowiowego cukierka. Przez to były problemy, mamy dziewczynek przylatywały z awanturami, matki kolegów zabraniały sie kolegować z moim bratem, a ojciec mu kilka razy lanie pasem spuścił, ze za dziewczynami latać może, ale niech się nie waży namawiac do takich zachowań dziewczynek małych, ze zboczenia mu z głowy wybije.. On sam był wtedy nastolatkiem, ale te dziewczynki były jeszcze małe- w wieku przedszkolnym i niewiele starsze. Relacje nasze z rodzicami były dobre, mama nas wychowywała, tata pracował, był po studiach maił dobrą urzędniczą posadę, mama po maturze, nie pracowała odkąd się urodziliśmy. Ojciec nie był agresywny, matkę kochał, nie rządził nikim, był ciepłym i dobrym dla nas ojcem, mama tak samo- bardzo o nas dbała. Nie robili róznic, żadne z nas nie było bardziej kochane, dawali nam wszystko po równo. Ojciec jedynie reagował biciem na brata, gdy ten się tak zachowywał, ale też nie było to za pierwszym razem, bo pierwszy raz to mu tłumaczył, gadał z nim, a jak znów zrobił to samo to dostał, później jesszcze kilka razy dostał. Co do mojego zycia z mężem i relacji z dziećmi, to mam bardzo dobre małzeństwo- trwa już tyle lat, nie mielismy nigdy powaznych kryzysów, czasem były trudniejsze chwile- jak to w życiu, ale nigdy nic poważnego- typu przemoc, nałogi, zdrady nie zdarzało się. Dzieci już dorosłe, mają swoje rodziny, wnuki czasem zdarza nam sie bawić. Taka zwykła polska rodzina. Tylko brat mnie niepokoi, bo wokół niego zawsze gromadzą się czarne chmury, emocje wywołuje jego osoba, gdzie się na dłużej pojawi.

Odnośnik do komentarza

Nie wypowiem się, bo nie znam się na temacie (może konsultacja z konkretnym psychologiem przez internet?)

Jeśli chodzi o kolejne partnerki brata, to nie miałabym skrupułów, by je ostrzegać. Można po prostu na chłodno powiedzieć jak sprawa wygląda i czego się można spodziewać, tak żeby kobieta miała mniej więcej zarysowaną wizję, a nie spodziewała się, że będzie wspaniale. No niestety, te partnerki ponoszą koszty emocjonalne.
Kolejna sprawa, że skoro brat sam z siebie nie chce się zdiagnozować i zgłębić tematu - to w zasadzie sam sobie jest winny. Powinien dostrzec schemat problemu w swoich związkach. Poza tym pewnie istnieją sposoby farmakologiczne na obniżenie popędu. Ale po tym, co Pani opisuje, widać, że trudno byłoby coś w tej sytuacji zmienić.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Wszystko co opisujesz nie wygląda z punktu widzenia dzieci czy i sfery dorosłej na jakieś bardzo dziwne odchylenia. Zastanawiam się bardziej czy miejscowość i kultura jaka w niej panowała trochę nie podrasowała wszystkiego. Te zachowania względem dziewczynek biorąc pod uwagę wiek brata i mimo wszystko okres dojrzewania nie są jakieś dziwne a wręcz naturalne i mogły też być spowodowane ilością rowiesniczek w bliskim podworkowym otoczeniu. To jest jedna sprawa, natomiast to co ma czy miało miejsce po ukończeniu pelnoletnosci to inny temat i nie można na siłę je porównywać ponieważ chłopcy w wieku dojrzewania różnie się zachowują i dla większości nie jest to nic dziwnego. Rozbieranki, śluby i różne odkrywanie tajemnic tabu.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Teraz to co się z nim działo w wieku osiągnięcia dorosłości to nic innego jak ucieczka przed rzeczywistością życiową tzn. Sposób na obniżanie silnego lęku jaki mu towarzyszył. Równie dobrze mógł wybrać drogę alkoholu czy narkotyków i analogia gotowa tylko nazewnictwo inne tzn. Brat fajny ale pijak czy narkoman. Jest to jego sposób na radzenie sobie z własnym lekiem. To natomiast to jest kwestia chęci podjęcia przez niego własnej auto naprawy. Tu też sposób jaki wybrał jest też dosyć specyficzny i silnie związany z naturą człowieka
Co innego upijanie do nieprzytomnosci, duże straty w sferze życiowej i prawnej, degradacja społeczna a tu lans zazdrość kolegów podniesione morale wewnętrzne, jedno rozbite małżeństwo to teraz światowy standard. No i wiek brata który nie tworzy już nadziei na nową rodzinę z niemowlakami i całą resztą.
Czy zostanie sam myślę że on przez większość życia robił wszystko aby być sam dlaczego??????? Może że ma siostrę która zawsze dba i martwi się o niego zastępując i przypominając mamę lub wzorce rodziny z dzieciństwa które mu nie odpowiadały lub bał się ich bardzo ????? To wie on sam i sam musi sobie z tym poradzić pod warunkiem że zechce w co wątpię ponieważ takie laitowe życie to podswiadoma chęć wielu mężczyzn.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...