Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna mało ze mną pisze, odkłada spotkania ,


Gość Crox2

Rekomendowane odpowiedzi

Moja dziewczyna tak bardzo się przejmuje pracą - ciągle mają do niej o coś problem. Na moje oko , dziewczyna ma w pracy mobbing . Ale to nie znaczy że ma to przekładać na mnie, ona potrafi nawet w przerwie w pracy się do mnie nie odzywać. Dzisiaj zadzwoniłem , i to ja prowadziłem rozmowę, bo ona się szykowała do pracy. Wczoraj narzekała na siebie , że jest do niczego, że nie nadaje się do swojego zawodu, że nie może znaleść pracy w zawodzie, że nie umie języka angielskiego. A jak jej zapronowałem wspólną naukę języka, ona odparła że nie umie , ze jej do głowy nie wchodzą jezyka, a ja mówię że chcę jej pomóc, a ona "ale w czym mi pomożesz? pieniędzy za mnie nie zarobisz?" wcześniej też miewała takie napady, i raz zrobiłem awanturę, zacząłem się zachowywać tak jak ona, to się rozpłakała i obraziła (ma 25 lat...) . Nie wiem już o co jej chodzi, przecież dobrze wie że może liczyć na moje wsparcie.,, a ona tego nie chce,,,,,

Odnośnik do komentarza

Jej narzekanie zaczęło się że nie zda egzaminu, że się stresuje i z tego stresu odwołała spotkanie. Ogólnie mówiłem jej że przyjadę, odstresuje sie gdzieś wyjdziemy, ale nie chciała. Mam już dość powoli tego, staram się jak mogę a ona tego nie chcę dostrzec.
Jeszcze inna sytuacja była taka że ona chciała żebym jechał z nią do niej do domu, daleko, ja zgodziłem się, ale potem powiedziałem że mam dużo pracy, egzaminy idt. To udawała że jest ok pisała "to pojedziesz kiedy indziej", a wiem że była obrażona, po prostu że nie pojade i tyle.
Nie wiem już co o tym sądzić

Odnośnik do komentarza

Może ona jest rzeczywiście taka słaba i sobie nie radzi w tej pracy i w nauce? A może ona sobie radzi, a to jednak mobbing? Trudno ocenić. Ale może jest jeszcze inaczej, tzn. ona w rzeczywistości jest OK i mobbingu nie ma, za to dziewczyna ma bardzo wysoko ustawiony priorytet radzenia sobie w życiu, przy czym pierwszym dla niej środkiem do osiągnięcia tego jest praca i zarobienie na siebie. To może być np. kwestia wychowania, tzn. w domu często podkreślano, że człowiek musi być odpowiedzialny za siebie i najważniejsze to mieć pracę, bo bez tego jest się darmozjadem i ciężarem dla innych. I jednocześnie warto się dalej uczyć, aby potem mieć jeszcze lepiej płatną pracę. Ona nawet jeżeli zarobi i odłoży już pewną kwotę, to nadal będzie miała przekonanie, że nie czuje się bezpiecznie i musi zarabiać dalej i więcej oraz więcej odkładać. Dlatego kiedy jest pora pracy albo nauki, tak bardzo się angażuje, że nawet nie ma siły skupić się na tobie i twoich słowach. To dla niej jak walka na kilku frontach: praca i nauka to jeden front, a ty - drugi. Zakłada, że twój front trzyma pod kontrolą, bo raz na jakiś czas pozwala sobie na poświęcenie ci trochę czasu, natomiast ten pierwszy front jest dużo bardziej wymagający - tam ciągle trwa walka. Tam trzeba skupić wszystkie siły. Reszta musi się dopasować.

Gdybym zgadł i ta trzecia hipoteza była prawdziwa, to możesz z nią o tym porozmawiać, kiedy np. przy okazji spotkania zauważysz, że teraz jest "twój czas" i ona na tobie skupia swoją uwagę. Raczej nie próbuj o tym rozmawiać wtedy, kiedy jest skupiona na pracy (również w przerwie) - nie będzie słuchała uważnie, a jeszcze się pokłócicie. Mam odczucie, że jednak nie dojdziecie do kompromisu i wasze drogi się rozejdą. Chyba że zgodzisz się na bardzo duże ustępstwa, jeżeli chodzi o twoje miejsce w jej życiu.

Odnośnik do komentarza

a ja mam zwyczajnie jeszcze inną teorię na temat całej tej sytuacji, ale nie jest ona nikomu potrzeba :)

więc sugerowałbym się skupić na sobie, rób to na co masz ochotę i przestań jej nadskakiwać. Ona wyładowuje się na tobie ? to wstań i idź do domu lub skończ rozmowę. Musi się nauczyć radzić sobie ze stresem ale ty jej tego nie nauczysz.

Odnośnik do komentarza

~onkaY
luukas
a ja mam zwyczajnie jeszcze inną teorię na temat całej tej sytuacji, ale nie jest ona nikomu potrzeba :)

więc sugerowałbym się skupić na sobie, rób to na co masz ochotę i przestań jej nadskakiwać. Ona wyładowuje się na tobie ? to wstań i idź do domu lub skończ rozmowę. Musi się nauczyć radzić sobie ze stresem ale ty jej tego nie nauczysz.


Zgadzam się z jedną i drugą wypowiedzią, jednak sugerowałabym mimo wszystko próbę naprostowania sytuacji.
Tzn, próbowałabym uświadomić partnerce, że jeśli się żali i uskarża, to w kochającym, troskliwym partnerze włącza się tryb naprawczy,

jeżeli jej zachowanie to jednak moja teoria to próba uświadomienia jej tego skończy się albo wybuchem złości albo atakiem płaczu ;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyna mi opowiadała że miała ojca alkoholika.
I już miesiąc po naszym pierwszym spotkaniu, jak miała ważny egzamin, tak się przejmowała nim, że nie chciała się spotkać. - podobno płakała, a kilka dni później wyjaśniała to że ma takie dni kiedy czuje się beznajdziejna, i że "chyba ze mną nie wytrzymasz" , w pracy ma mobbing , mówiła że kazali jej robić rzeczy o których wcześniej jej nie mówili, miała obsługiwać jakieś urządzenie bez poinstruowania ją jak ma to urządzenie działaś , a potem mieli do niej problem mówiła że osoba na zmianie której nie lubi (ma pretensjonalny ton do wszystkich) zrobiła to znią bo "nie było już czasu" ciągle jej się pytają "dlaczego tego nie robi?" nie mówią jej jak to ma robić, nie tłumaczą jej nic. I myślę że to celowe działanie. Oczekiwali od niej dźwigania ciężkich rzeczy, i pospieszali ją. To nic innego jak mobbing.
Rozumiem jej zdenerwowanie, jej stres.
Po za tym ona ostatnio pracuję na 2 zmiany, ateraz jest chora przeziębiona, i nie chcę abym się zaraził (mnie już powoli przechodzi ).
U mnie w pracy mają jasno okreslone co kto ma robić, a u mojej dziewczyny w pracy jest bałagan i chaos...
Z jednej strony ją rozumiem, z drugiej nie rozumiem dlaczego nie może spędzić chwili ze mną i odstresować się, a ciągle tylko mówi że nie ma kiedy odpocząć tzn. połozyć się i spać.
Do walentynek było ok, potem poszła do pracy, i zaczęło się , ona jest nieodporna na odzywki w pracy...
czuje że się męczy tam, mówiła że ją dotyka bardzo to co tam mówią, i że nie raz chciało jej się płakać.
Kocham ją ale kiedy słyszę że odrzuca propozycje nauki języka angielskiego, a mówi że musi umieć, do jej pracy wyuczonej. Chcę jej w tym pomóc , ale ona nie chce.
Ona robi z siebie taką cierpiętnice, :"tego nie umiem" "nie znajdę pracy w moim zawodzie choć już ze 100 CV wysyłałam" "wgl to jestem beznadziejna do niczego, i do niczego nie dojdę" . A ja jej mówię "dasz radę", jednak to tylko pogłębia jej histerię że jest nikim ...

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że ona powinna korzystać z terapii dda, poza tym może mieć stany depresyjne, a Ty ją chcesz zmuszać do tego, czego nie chce, bo nie ma na to siły, wiem że ciężko Ci to zrozumieć.
Nie należy też do osób bystrych, nie jest asertywna, dlatego ma problemy w pracy, bo jak czegoś nie rozumie to powinna dopytać i tu się pewnie wstydzi, żeby nie wyjść na mało gramotną, ale niestety taka jest.

Jedynie psychterapia mogłaby jej trochę pomóc, nie Ty.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj się z nią spotkałem, na chwile, bo jutro wcześnie ma pracę, ale widać że była zmęczona, jak mówiła chciała się poprzytulać ... nie rozmawiała ze mną dopóki ja nie rzuciłem tematu, ale dość nie chętnie chciała rozmawiać, miała jakiś dziwny humor (trudno mi go określić) leżała przytulona i miała zamknięte oczy... miała też chwilę kiedy myślała o czymś a jak pytałem "o czym myślisz?" ona że "o niczym" ..umówiliśmy się na spacer, w tygodniu. Zobaczę jak dalej będzie, przyznam że ciągle myślę o jej problemach, chodzę przygnębiony, i tez niewyspany. W pracy staram się maksymalnie skupić na pracy żeby nie zwariować, choć już zauważyłem że już piszę do mnie mniej, tzn pisze ale już tak oszczędniej w słowach, wydaję mi się że przez tą pracę, chociaż ja tez pracuję i nie narzekam.

Odnośnik do komentarza

dobra to ja tu wyciągam karty na stół :

"Z jednej strony ją rozumiem, z drugiej nie rozumiem dlaczego nie może spędzić chwili ze mną i odstresować się, a ciągle tylko mówi że nie ma kiedy odpocząć tzn. połozyć się i spać."

nie rozumiesz bo sprawa się nie trzyma kupy ? podaje przyczyny tego stanu, po czym każdy normalny sugeruje to co by pomogło ale ona twierdzi, że jej to nie pomoże ? no ciekawe ciekawe ^^

plus jeszcze mówisz, że to jak poszła do pracy w walentynki i się zmieniło ? bardzo ciekawe.

i jeszcze leżała zamyślona z zamkniętymi oczami a kiedy pytałeś o czym myśli to nie powiedziało ? niesamowite...

chłopie rusz głową co tu jest nie tak...

Odnośnik do komentarza

chyba zbyt pochopnie wszedłem w ten związek... teraz trudno mi będzie się rozstać, ona będzie płakać, będzie znowu scena. Ja nie wiem próbuje do niej dotrzeć... dzisiaj mało pisała, na przerwie w pracy , po pracy jak zwykle była wkurzona, wysłałem jej jakąś oferte pracy , a ona napisała "proszę nie szukaj mi"... cholera jasna pomagam jej źle.... ale chyba kuźwa na tym związek polega aby się wspierać.. proponuje wspólną nauka angielskiego odrzuca... cholera.. jasna...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...