Skocz do zawartości
Forum

Nie wyrabiam już | lgbt | brak akceptacji| martwię się o innych


Gość Anonimowyprzepraszam

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonimowyprzepraszam

Cześć mam 13 lat wiem że jestem młody i pewnie i atencyjny..
Jesteś transplciowy
Było to widać odkąd zacząłem mówić
Po tym jak nauczyłem się mówić
Po krótkim czasie mówiłem tak jak inni chłopcy w formie męskiej bo halo czemu mam mówić inaczej?
Moi rodzice przekonywali mnie do damskich ciuchów, zabawek itp
Zawsze jak w przedszkolu na święta dostawałem np kucyka, lalki itp jak dziewczyny a nie samochód jak inni chłopcy chciało mi się płakać.
Nie rozumialem dlaczego ja mam dostawać jakieś głupie kucyki.
Mówiłem w formie męskiej, miałem krótkie włosy, męskie ciuchy ogólnie byłem jak inni chłopcy.
Moja mama mówiła że to mi przejdzie.
Minęło kilka lat.
Byłem w chyba 1 klasie podstawówki.
Mama mówiła mi że lepiej gdybym już był bardziej damski bo ktoś pomyśli że jestem dziewczyną.
Serce mi pękło gdy to usłyszałem.
Stwierdziłem że nigdy nie będę tak jak inni chłopcy..
Starałem się dla mamy być damski.
Gdy poszedłem do 3 klasy zacząłem ubierać się bardziej damsko.
Poszedłem bardziej w towarzystwo dziewczyn.
W 5 klasie coś mnie męczyło,
czułem się strasznie, czułem że coś jest nie tak. Moja samoocena była fatalna.
Zapomniałem wspomnieć że od malucha gdy coś mi źle poszło pojawiały się u mnie różne formy autoagresji.
Jak miałem z 5 latek gdy mama na mnie nakrzyczała i czułem że jestem winny robiłem sobie krzywdę bijąc się na różne sposoby xd
Może to śmieszne ale już wtedy coś było nie tak.
Cofnijmy się.
W 4 klasie podstawówki dowiedziałem się co żyletka i np ostrze od temperówki i jak można z tego korzystać.
Nikomu o tym nie mówiłem.
Używałem tego gdy faktycznie było źle. Przynajmniej dla mnie źle w tamtym czasie.
Wróćmy.
5 klasa podstawówki czułem się fatalnie i szukałem prawdziwego ja które zgubiłem juz dawno temu.
Lała się krew niczym prawdziwemu atencjuszowi wiem ale nic nie poradzę tak już wyszło..
Było naprawdę strasznie.
Czułem się fatalnie.
W wakacje po których miałem iść do 6 klasy byłem na takim rodzinnym wyjeździe. Wszyscy się bawili ale ja czułem że nie jestem sobą.
Było strasznie.
Aż w końcu kazali mi wejść do wody popływać. No bo jednak lato heloł no nie.
Nie wiedziałem dlaczego ale gdy już przebierałem się w kostium kompielowy to ryczalem i szybko się ubierałem.
Ale oni dalej chcieli żebym pływał.
Znowu zakładałem i ryczałem.
Czułem się bardzo źle.
Nie mogłem na siebie patrzeć.
Oni dalej swoje.
I powtarzało się cale dwa tygodnie to samo że starałem się iść pływać i się przebierałem ale ryczałem.
Stwierdzili że jestem jakiś dziwny i dziki XD.
Brat mojej sióstr powiedział że mam się nie zadawać z pedałami i lesbami.
Moja siostra mówiła jednak że tolerancja jest bardzo ważna i że trzeba tolerować ludzi i ważny jest charakter a nie wygląd orientacja itp
Czułem że należę do lgbt więc zabolały mnie słowa chłopaka siostry mimo wszystko i mialem łzy w oczach.
Wróciłem do domu.
Jakies dwa miesiące albo więcej cały czas ryczałem i czułem że coś jest mocno nie tak i nie daje rady już udawać.
Potem stwierdziłem.
Tak jestem trans chłopakiem.
Trochę zajęło mi pogodzenie się z tym ale po kilku miesiącach stwierdziłem że tak nie muszę już ukrywać przed sobą kim jestem. Ścisłem włosy więc nie miałem już aż tylu napadów dysforii płciowej.
Moja mama podejrzewala i podejrzewa bo jestem i byłem bardzo wiadomy xd.
To bardzo było widać.
Jako dzieciak mówiłem że pójdę na operacje haha.
Moja matka nie dawno mnie spytała po raz 3 w moim życiu czy czuje się chłopcem tym razem odpowiedziałem że tak oczywiście.
Ogólnie miała minę jakby się dowiedziała że choruje na raka.
I to olała.
Dalej zwraca się do mnie w damskiej formie.
Kiedyś powiedziała że nie rozumie w świecie że jakieś obojniaki są i facet z facetem się żeni że wgl jak tak można i fuuu. Twierdzi że homoseksualizm to jakas choroba psychiczna albo że np facetowi znudziły się dziewczyny albo że nie miał odpowiedniej..
Bardzo mnie to boli bo czuję że cały czas stara się przede mną ukryć kim jestem i przed sobą też.
Czuje jakby wstydziła się tego kim jestem.
W cholerę mnie to boli..
O ojcu to nawet nie wspominam bo zawsze wyśmiewał się że bawię się w chłopaka..
Uwierzcie że brak akceptacji własnego ciała strasznie boli. Nie da się tego opisać jak że tego nie przeżyje na własnej skórze..
Wszytko mnie już dołuje,
Martwi.
Większość moich znajomych też ma poważniejsze problemy typu np przemoc w rodzinie, brak akceptacji, brak wsparcia, zaburzenia.
Martwię się o nich i nie chce widzieć jak cierpią.
Już tyle razy chciałem zakończyć to życie popijając tabletki dużą ilością alkoholu. Starałem się ale nic mi się nie stało.
Potrzebuje kogoś kto usiądzie obok mnie, przytuli, powie że jest tu i że będzie dobrze.
I żeby rodzice chociaż zaakceptowali to kim jestem bo to straszne że muszę ukrywac kim jestem przed nimi i szkołą.
Wiem że może to wszystko śmieszne ale z mojej perspektywy nie.
Jak sobie poradzić? Chcę być sobą i chce przestać martwić się o moich znajomych, przyjaciół itd.

Odnośnik do komentarza
Gość Jedenjeden

Nie znam się, ale chce o cos zapytac. Gdyby od tego zalezalo twoje zycie, to zadeklarowalbys sie jako mezczyzna czy kobieta? Np. sytuacja: dwa pociagi, hitlerowcy mowia ci; do jednego mezczyzni, do drugiego kobiety. Mezczyzni do komor gazowych a kobiety do zakladow pracy. Wolalbys zyc jako kobieta czy umrzec jako mezczyzna?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...