Skocz do zawartości
Forum

Chyba się po prostu nienawidzę.


Gość Zimnyogień

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zimnyogień

Kilka razy się tu odzywałem, ciekawe jestem dosyć skrajną osobą i za każdym razem kiedy nie wiem już gdzie szukać odpowiedzi pytam tutaj.

Zdaje mi się jednak, że na to co mnie dręczy nie ma odpowiedzi. Jednak w swojej naiwności szukam dalej. Nie wiem gdzie i kiedy ubzdurałem sobie by się nigdy nie zatrzymywać, ale bolą mnie już nogi. Boli mnie serce i mam siebie dość.

Zawsze mnie coś mierziło. Robiłem w życiu wiele rzeczy, żeby podnieść jego standard i po prostu żyć i być szczęśliwym. To wszystko jednak niczym krew w piach, ja nie potrafię być szczęśliwym bo się serdecznie nienawidzę i dopiero chyba niedawno dojrzalem do tej mysli.

Przeprowadziłem się, zmieniłem pracę, żyłem z ukochaną. Obecnie moje życie przewrociło sie o 180 stopni. Znowu się przeprowadzam, znowu zmieniam pracę.. i będę jakoś dalej to życie kulał niczym żuczek swoją gównianą kulkę.

Nienawidzę się za te zmiany, powoli mam dość swojego widoku, nie potrafię siebie pokochać i chyba nikogo w życiu, za to całkiem dobrze sieje nienawiść, zawód i łzy. Chciałbym sobie pomóc, przestać się męczyć, ale nie wiem jak.

Nie wiem co robić, czuję się jak cień, chociaż sam nie wiem czego cień. Otaczam się ludźmi, uśmiecham się i żartuję, oraz.. Czuję jak gniję w środku. Wszystko mi przeszkadza, wszystko mnie denerwuje i męczy.

Psychoterapia i leki nie pomagały, właściwie to chyba tylko bardziej denerwowaly mnie ciągłe zmiany leków i do niczego nie prowadzace rozmowy. Jeżeli jest to możliwe chciałbym siebie w koncu zaakceptować, po prostu nie wiem jak.

Odnośnik do komentarza

Nikt Ci nie powie jak to zrobić, po prostu musimy się akceptować, kochać sobie, być szczęśliwym samym z sobą.
To jest też niezbędne, żeby dzielić życie z inną osobą, a nie uzależniać się od niej.

Jak praca z psychologiem Ci nie pomaga i sam nie zmieniasz myślenia, to cudów nie ma...

Tu możesz się jedynie wygadać, ale i to też coś daje...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A niby za co się tak nienawidzisz?

Można stanąc przed lustrem i wywlec wszelkie niedoskonałosci wyglądu i dołączyć do tego jeszcze iles niezbyt chwalebnych cech charakteru i juz jest szansa na przynajmniej poważne się znielubienie.
Ale Ty chyba w ramach swojego własnego rozwoju powinienes sobie co jakiś czas zadawać pracę do odrobienia pt. tytułem a "za co można mnie polubic czy tez pokochac". Kazda osoba jak wiadomo może być okreslona pejoratywnie a jednoczesnie mozna się nią za coś innego zachwycac. Trenuj tę możliwośc chwalenie siebie.

Jak juz będziesz umiał sam się chwalić to może tez zrozumiesz, ze warto w siebie wierzyć. A jak juz w to uwierzysz to świat będzie stal przed Tobą otworem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...