Chyba cofam się w rozwoju hehe

[Gość Mahomet]

Dlaczego nim jestem starszy tym robie się bardziej dziecinny? xD

[Gość Mahomet]

No co jest... zero odpowiedzi??? Ludzie przecież ja pisząc to wczoraj to normalnie rozdarłem przed wami duszę, możecie nawet pojechać po mnie tak samo ja zazwyczaj jadę po was, ale chociaż postaracie się udzielić konstruktywnej odpowiedzi hahaha

[luukas]

sarkazm i dowcipkowanie jest oznaką bólu który przeżywamy wewnątrz. Im jesteś starszy tym więcej cierpienia dusisz w sobie i tym samym więcej żarcików uchodzi na lewo i prawo.

ot jakie to proste :)

[Gość Psychoaktyw]

Nie robisz się bardziej dziecinny , jesteś cały czas taki sam tylko zegar tyka skórka nie ta ale mózg oraz wytworzena świadomość będzie z tobą do końca i jeden dzień dłużej. Na marginesie masz dzieci ?

[Gość Mahomet]

Czy mam dzieci?
To to dopiero byłby skok na głęboka wodę :D
Lepiej żebym ich w ogóle nie miał, bo cholera wie co z mojego diabelskiego nasienia by wtedy powyrastało hehe

[Gość fajko]

Ty to masz coś z deklem w psychiatryku może by cie przeleczyli

[Gość Mahomet]

A ty myślisz że skąd ja teraz nadaje. Z psychiatryka przecież :)))

[Gość no tak]

Kto stoi w miejscu, ten sie cofa. Znasz to przyslowie ?
Ty stoisz, czyli realnie sie cofasz, bo nie podejmujesz sie kolejnych rol spolecznych, adekwatnych do wieku. Zatrzymales sie na pewnym etapie zycia i dalej ani drgnie.
Skonczyles jakas szkole, znalzales, jakas prace i na tym koniec. Po robocie piwko komputer, gry, moze kumple i forum.
Widzisz w tym jakis rozwoj ?
To sytuacja zmienia czlowieka i zmusza do dojrzewania. Nowe sytuacje, nowi ludzie, problemy i wyzwania stawiane przez zycie stymuluja czlowieka.
Musi byc bodziec, zeby byla reakcja. No i cala filozofia.

[Gość Mahomet]

~no tak

Kto stoi w miejscu, ten sie cofa. Znasz to przyslowie ?
Ty stoisz, czyli realnie sie cofasz, bo nie podejmujesz sie kolejnych rol spolecznych, adekwatnych do wieku. Zatrzymales sie na pewnym etapie zycia i dalej ani drgnie.
Skonczyles jakas szkole, znalzales, jakas prace i na tym koniec. Po robocie piwko komputer, gry, moze kumple i forum.
Widzisz w tym jakis rozwoj ?

To co ja mam robić innego po pracy jak przyjeżdzam to jest już późno. Myślisz że po takiej harówie od świtu do nocy, to chce mi się cokolwiek robić albo gdziekolwiek wychodzić. Widzę, że w bardzo ubogą wersji mnie ubrałeś. No cóż... chwalić się tym czego się w życiu dorobiłem nawet nie zamierzam, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Mój problem jest inny, bardziej złożony i myślę, że kilka postów wcześniej dostałem już swoją odpowiedź.