Czuję się pantoflem

[Gość gerse]

Za każdym razem, gdy - kobiecie, która mi się podoba - okażę szacunek, pokaże, że jestem w stanie coś dla niej zrobić lub gdy po prostu zgodzę się na jakąkolwiek jej propozycje. Mam wrażenie, że w ten sposób przestaję być dla niej atrakcyjny. Czy słusznie?

[Gość No tak]

Nie ,nie slusznie. To jest bardzo naturalne i nie ma nic wspólnego z uległościa. Zwrócić jednak uwagę, czy ty też możesz liczyć na wzajemnośc ze strony kobiety.
Jeśli tak,to wszystko jest ok. Nie rozumiem twojej interpretacji,że stajesz się mniej atrakcyjny,bo na coś się zgodzisz. Jest dokladnie odwrotnie i twoja ocena w jej oczach rośnie. A co miałbyś robić na przekór.? To wtedy nie miało by to sensu. W związku chodzi o harmonię i kompromis,a nie silowanie się ,kto ważniejszy. Bądź naturalny i postępuj zgodnie z własną naturą, a nie wbrew sobie.

[luukas]

odnosisz słuszne wrażenie :)

żadna kobieta nie przyzna ci się do tego bo po pierwsze się wstydzą tego lub po drugie nie zdają sobie sprawy z tego procesu, odbywa się to w podświadomości.

[Gość gerse]

Pytanie więc, czy tylko facet traktujący kobiety przedmiotowo ma szansę na trwałe zainteresowanie.

[luukas]

nie, nie tylko :)

kwestia tutaj odpowiedniej kobiety czy tam faceta. Co za różnica. Chodzi oto, że są ludzie po obu stronach płci które tak innych traktują. Kwestia tylko odpowiednio dojrzałej partnerki która nie poszukuje sobie nowego tatusia a pełnoprawnego partnera.