Skocz do zawartości
Forum

Siostra, brat i jego żona


Gość Dziewczyna888

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jesteś do końca szczęśliwa w małżeństwie, mało kto jest, bo zawsze coś zaskwierczy, ale czy byłabyś po rozwodzie? Ja jestem zdania, że jak zmieniamy gruntownie coś w naszym życiu to na lepsze,
więc jak czujesz, że będziesz szczęśliwa bez męża i jego rodziny, to nie czekaj, uciekaj od nich póki jesteś młoda.

Co do tych pleców to ja bym kupiła teściowej szczotkę lub gąbkę na długiej rączce i niech sobie sama radzi, ale ona nie ma swojego życia, chce żyć waszym życiem dlatego angażuje syna, żeby go mieć też dla siebie,
pępowiny nie ma zamiaru odcinać.

Ja uważam, że można kogoś prosić o pomoc, jak sami sobie nie radzimy,
Twoja teściowa do śmierci będzie wykorzystywała syna, żeby poświęcał jej uwagę, dlatego wnuki w domu każdemu by się przydały, a babcia by mniej angażowała się w wasze sprawy, choć pewnie do wnuków by się wtrącała, ale to takie uroki mieszkania w rodzinie pokoleniowej.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że taki wstrząs nie zda egzaminu, bo maminsynek się nie zmieni i za żoną nie pójdzie, a już siostra zadba o to, żeby go przekonać jaką to miał niepasowną żonę,
czyli odejście = rozwód i najbardziej będzie zadowolona matka i siostra.

Terapia powinna bardziej zadziałać, chociaż nie wiem..., tak na logikę to mogła by zadziałać, jakby objęła również matkę i siostrę, ale to w ogóle nierealne.

Pozostaje męczyć się dalej lub zdecydować się na rozstanie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Myślę że wstrząs z tymczasowym odejściem to średnio trafiony pomysł w tym przypadku, oczywiście od razu była by narada rodzinna że go nie kocham skoro odchodzę itp. Jeszcze trochę powalczę, może tą samą bronią co siostra czyli będę udawać "głupka" przy nim uśmiechać się do niej, pod nieobecność męża ją omijać. W stosunku do niego zacznę traktować go trochę olewczo, tak jak by mi nie zależało. Po pewnym czasie zapytam go czy widzi różnicę i jak się do tego odnosi, no i co ma zamiar zrobić dalej. Wie że życie w 4 mi nie odpowiada, zobaczę póki mam jeszcze siłę. A jak jej zabraknie to myślę że trzeba będzie odejść. A teściową nie będę się opiekować, to już z nim ustaliłam na początku przeprowadzania spraw dziedziczenia domu. Po tym co od niej usłyszałam i jej zachowaniu, mogę ją tylko tolerować.

Odnośnik do komentarza

Też pomyślałam, że zmiana stosunku do niego byłaby dobrym posunięciem, na każdym kroku wyrażaj swoje niezadowolenie, ale bez kłótni, foch wstarczy.
Co do robienia dobrej miny do złej gry w stosuku do siostry też jestem za, z tym , że nie każdy potrafi, ja mam koleżankę co jest w tym niezastąpiona, ja bym nie dała rady.

Wychodzi na to, że sama najlepiej wiesz co robić, bo i tylko Ty wiesz co czujesz, tak czy tak możemy dyskutować ale to Ty musisz podejmować decyzje, taka nasza rozmowa ma dać jedynie do myślenia.

Co do miłości to nie zgadzam się, że mąż Cię nie kocha, czy mu nie zależy, on po prostu jest jak gdyby "ubezwłasnowolniony" przez matkę i siostrę, jeśli nawet by jakimś cudem się nagiął do Ciebie, będzie nieszczęśliwy, bo siostra już o to zadba.

Możesz jeszcze sama porozmwiać z psychoterapeutą, czy w ogóle da się naprawić tak zmanierowaną psychikę męża.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Właśnie nie wiem czy tak potrafię, ale będę próbować. Rodzinka szwagra też jest tego zdania że nie jest że nie kocha, może wiedzą co mówią ponieważ mieli podobną sytuację, siostra pojechała z nimi na porodówkę gdy szwagierka rodziła dziecko, też były rozmowy za plecami, a gdy żona się buntowała słyszała od teściowej ż ma "diabła za skórą". W końcu szwagier sam zauważył że w małżeństwie się nie układa i odciął to. Tylko że u nas to długo trwa, myślę często że mąż mnie nie kocha, bo ja bym nie pozwoliła zle o nim mówić członkom mojej rodziny. Nie zdradzam im nawet obecnej sytuacji by się do niego nie zrażali. Siostra wmawia mojemu mężowi że ja jestem o nią zazdrosna, tylko ja zachowuję się normalnie a to ona chciała by mieć brata tylko dla siebie i dla matki. Więc kto jest zazdrosny. Kiedyś mamusia chciała jechać z nami na basen, ok zabraliśmy ją, nigdy więcej. Ciągle łapała mojego męża za rękę by ja trzymał bo się boi. Pytanie, co gdy idzie sama na basen? Wtedy się nie boi. Wtedy widziałam że on też się zle z tym czuł. Ostatnio też chciala z nami isc, powiedział jej że ma iść z koleżankami bo on ma żonę i chce iść z nią. Może coś by z tego wyszło gdy by nie natarcie z dwóch stron i gdy by mój mąż patrzył otwartymi oczami na świat.

Odnośnik do komentarza

Może kiedyś przejrzy na oczy, ale musiałby się odciąć od tej toksycznej rodzinki, tylko się nie da, skoro razem mieszkacie i siostra u matki będzie stałym gościem.
Ale to już postęp jak odmówił mamie..., to one są zazdrosne o Ciebie, myślą tylko o swoim komforcie, a nie o szczęściu Twojego męża.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Pierwszy raz słyszę aby w rodzinie w ktorej matka ma 3 dzieci- 2 synów i córkę (podobno często wpadającą do mamy) pomoc w myciu pleców była cedowana na syna. Kazda dojrzala kobieta (36 lat syn plus pewnie z 20 lat jak go rodziła = minimum 56 lat) nie czuje juz komfortu swojego ciała wobec faceta o pokolenie młodszego. A syn najmniej jest pożądany w ogłądzie choćby najlżejszych niedoskonalości ciała matki. Jest to sytuacja wielce krępująca zarówno syna jak i matkę.
Wszystko zmienia się gdy matka jest juz zniedolęzniala i potrzebuje pomocy i nie ma jej kto świadczyć, to choć pewne sytuacje związane z utrzymaniem czystości ciala mogą być początkowo trudne dla obojga to w ramach wyższej konieczności są pokonywane.W innym przypadku mycie plecków mamusi pachnie zboczeniem albo...trollem.

"A teściową nie będę się opiekować, to już z nim ustaliłam na początku przeprowadzania spraw dziedziczenia domu. Po tym co od niej usłyszałam i jej zachowaniu, mogę ją tylko tolerować."
Ta wypowiedz trochę stawia Cię w niekorzystnym świetle. Nie wiadomo jak ułoży się Wasze wspólne życie i jak będą się starzeli zarówno Twoi rodzice jak i Twoja teściowa( bo teść nie żyje jak zrozumialam). Pomoc starszym ,schorowanym rodzicom jest nie jest niczyim widzimisię ,tylko po prostu jest pokoleniowym obowiązkiem. I jak się stanowi jednośc ze swoim męzem, to choć nie pała się nadmierną sympatią do teściowej to jednak w razie jej niepelnosprawności, choroby czy innego nieszczęscia
powinno się miec poczucie, ze to jest nasz obowiązek (i męża i mój).
Oczywiście dzieci tesciowa ma troje i pewnie w zgodnej rodzinie zakres obowiązków w tej kwestii powinien być dzielony mozliwie sprawiedliwie, ale niejednokrotnie tak w życiu nie wychodzi.

A dom mąż tak sobie dostal ?A nic nie piszesz co dostalo jego rodzeństwo, ze taka sytuacja miala miejsce. Może problem nie w tym czy siostra miesza czy nie miesza w malżeństwie. Może siostra uważa, ze za malo jej rodzice pomogli a tu przyszła obca dziewczyna i nabyla wraz ze swoim mężęm jej ojcowiznę. I będzie Ci w malżeństwie brużdzic do końca swoich dni z poczucia niesprawiedliwości finansowej??

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

W kwestiach dziedziczenia domu i majątku rodzinnego rodzeństwo załatwiło tę sprawę tak by nikt nie czuł się poszkodowany. Pytanie o małżeństwo siostry, a więc wygląda ono tak że każdy robi co chce, on jedzie np na wycieczkę, ona nie bo tam trzeba dużo chodzić a ona woli posiedzieć przy kawie, ona przyjeżdza na weekend do matki, on zostaje sam w domu. Kiedyś wspomniała ze jej maż jest zły że tak często wyjezdza do mamy, "ale przecież to jest jej sprawa". Potrafi przy stole wypowiadać się w sposób negatywny na jego temat, np wyglądu chwaląc jednocześnie brata( mojego męża) .

Odnośnik do komentarza

Te przykłady które podałaś to jeszcze nie tragedia, w małżeństwie też powinno się mieć swoją przestrzeń, gorzej że ona jest osobą apodyktyczną nie liczy się ze zdaniem męża, niepotrzebnie angażuje się w sprawy braci.

Jesteś krótko po ślubie, może uważasz, że wszędzie i wszystko z mężem, ale to nie tak, w związku trzeba mieć też swoje życie, już sam związek ogranicza, więc wzajemnie potrzebne jest zaufanie ale też apropata partnera na indywidalne poczynania.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Właśnie to mam na myśli by druga osoba miała też coś do powiedzenia a nie na tej zasadzie że ja to robię bo nikt mi nie będzie rządził. A mówienie komentarzy typu: " no Ty to fajnie wyglądasz, tyłek zgrabny, przystojny bo mój mąż schudł i nie ciekawie teraz wygląda". To tekst do brata w obecności męża... Ale to jej życie, ja chcę tylko by nie wtrącała się za bardzo w nasze.

Odnośnik do komentarza

Problem w tym, że tam każdy boi się cokolwiek powiedzieć żeby siostruni nie urazić, taką sobie wypracowala pozycję w rodzinie, że wszyscy jej się boją, jak ktoś naciśnie jej na odcisk ona się "mści" i nie ma nikogo odważngo, żeby to przeciąć.
Świadczy o tym chociażby brak reakcji po tej jej żenującej wypowiedzi.

Może właśnie Ty jej też dopiekaj, jak nie w obcności innych to na osobności i za każdym razem podkreślaj, żeby zajęła się swoim życiem, a nie waszym,
na męża nie możesz liczyć w tej kwestii, to jak Ty nie weźmiesz spraw w swoje ręce, to nikt.
Jakby ona by wiedziała, że z Tobą nie wygra, to w końcu by odpuściła.

I nie wydaje mi się, że ona chce, żeby wasze małżeństwo było jak jej, tylko chce mieć wszystkich podporządkowanych, Ciebie też.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Jej mąż nie zareagował, mój kiedyś po podobnej akcji, gdy siedzieliśmy przy stole i siostra zaczęła głaskać go po karku powiedział żeby tego nie robiła, drugi brat się nie boi i potrafi się przeciwstawić i matce i siostrze, moje dobre kontakty z nimi też im przeszkadzają, a spotykamy się często. Był nawet moment że szwagierka nie odzywała się do drugiego brata i jego żony, była wręcz obrażona że my razem biegamy i ja chodzę na bieg, a z nią nie posiedzę. Na to nie ma co liczyć, ja nie będę jej słuchać, zastanawiam się czy pogadać z nią i powiedzieć co mnie boli, choć myślę że to nic nie zmieni. Druga bratowa tak zrobiła i teraz rozmawiają ale za plecami jest uznana za najgorszą, wiec grochem o ścianę.

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Niby taka niepozorna sprawa a jednak może napsuć krwi i popsuć podstawową komórkę-małżeństwo. W takiej sytuacji wszystko stoi w miejscu, nie mamy dzieci bo jest strach, ja się boję że gdyby teraz pojawiło się dziecko to po pierwsze będzie się wtrącać i mówić mojemu mężowi że robię coś zle, po drugie dziecko musi mieć ojca który będzie dbał i chronił matkę i dziecko.

Odnośnik do komentarza

"W takiej sytuacji wszystko stoi w miejscu, nie mamy dzieci bo jest strach, ja się boję że gdyby teraz pojawiło się dziecko to po pierwsze będzie się wtrącać i mówić mojemu mężowi że robię coś zle, po drugie dziecko musi mieć ojca który będzie dbał i chronił matkę i dziecko."

Niezlą osóbka jestes. Wchodzisz w majątek męza bez oporow, elementy dodatkowe-rodzina męza Cie irytują, chetnie byś wyplenila. Dziecka nie chcesz pod pretekstem, ze 36 letni facet nie wydaje Ci sie dosc dorosły aby miał mieć zaszczyt bycia ojcem. Poczekaj do jego 70-tki, na pewno wszystko sie juz do tego czasu ułoży lub wyginie smiercią naturalną.

Odnośnik do komentarza

Wg mnie nie ma znaczenia czy ktoś wchodzi do rodziny czy odwrotnie,
jeśli rodzina wchodzi z butami w nasze życie.
Znam przypadek, gdzie dziewczyna weszła w majątek i to ona wszystkimi rządzi, boją się jej narazić..., wszystko zależy od charakterów, zawsze psychicznie ma najgorzej ten pokorny.
Mąż autorki jest maminsynkiem i raczej się nie ogarnie, dlatego powinna sprawy wziąć w swoje ręce, robić swoje i nie bać się opinii rodzinki.
Rodzina też potrafi wchodzącego do niej "zakrakać", dlatego często tak jest, że Ci co wchodzą, od razu nie dają sobie w kaszę dmuchać.
Szkoda, że tak bywa , ale tacy jesteśmy, że wykorzystujemy innych gdy tylko na to pozwolą.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"Nie wierzę, że nie zdawała sobie sprawy z tego układu przed ślubem."

No wlasnie. Facet 36 letni był taki jaki jest w tej chwili i przed ślubem i po ślubie. A młoda kobieta tak pragnie wyjść za mąż, tak nie chciałaby sobie na szyi wieszac kredytów w młodym malżeństwie, ze ochoczo wychodzi za mąż ciesząc się, ze ma męża a wraz z nim dach nad glową. Wcześniej nie myslala, że jak ktoś oddaje synowi wieloletni dorobek to i potem jakieś trzy grosze wsadza do młodego małżeństwa. A teraz wszystko uwiera. Ba, nawet jest pewnośc, ze nigdy w życiu kolo teściowej chodzić nie będzie, nawet jesli ta już będzie stara i niedolężna.

Dom można wynajmować, wziąc wspólnie kredyty i sobie budować wszystko po swojemu i w ten sposób za często nie oglądać rodzinki męża. A dom jak jest wlasnoscią męża to i po latach, jak będą dzieci bardziej będzie przez autorkę poważany, bo i ona będzie widziala w nim interes. Interes swoich dzieci.

Odnośnik do komentarza

Niestety, ale nie ma tak samo przed ślubem i po, /choć niektórzy mają szczęście i może być nawet lepiej/ tym bardziej jak się nie mieszka razem przed...,do tego dochodzą różowe okulary, wiara w zmianę niewielkich mankamentów, jeśli je zauważymy, brak pojęcia o mieszkaniu z teściami,itp.

Autorka teraz jeszcze wierzy, że mąż się zmieni...
Dzisiaj problem jest z pozoru błahy, a co tu mówić, że miała go widzieć przed ślubem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Majątek i dom mojego męża nie był powodem dla jakiego za niego wyszłam. Pracuję, zarabiam. Utrzymałam się sama do tej pory, więc jestem w stanie zrobić to nadal. A dom był w takim stanie, że remontowaliśmy go razem od podstaw. Trochę mylisz wątek kikunia, bo w tej sprawie nie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna888

Uwierz mi że można nie zauważyć pewnych rzeczy przed ślubem, nie przebywałam wtedy z jego siostrą tak często, a ślub brałam z nim, nie ze szwagierką. To z jej strony nasiliło się wszystko właśnie po naszym ślubie, nie wiem, może bała się że straci swoją pozycję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...