Skocz do zawartości
Forum

On działa na dwa fronty, stałam się chyba tą drugą!


Gość rodzynka35

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rodzynka35

Poznałam męzczyznę, który był od jakichś 10 lat rozwiedziony, z dorosłym dzieckiem. Ja jestem wdową 30 letnią bezdzietną, jest to mój pierwszy związek po 10 latach od straty ukochanego męża. Obecnego partnera poznałam dwa lata temu, pokochałam go równie mocno, był wspaniały, odzyłam! Do pewnego momentu. Jego była zona jest samotna, gdy dowiedziała się, ze on kogoś ma, nagle sobie o nim przypomniała i ciągle coś od niego chce. Wczesniej od rozwodu byli przyjaciółmi, teraz od kilku miesięcy spędzają ze sobą coraz więcej czasu, a partner najwidoczniej coś do niej czuje- chociaż mi się wypiera, ale ja to widzę, bo jest na kazdy jej telefon, jest szczęsliwy, gdy ona dzwoni, jest w stanie zostawić wszystko, by akurat lecieć, bo zadzwoniła. Sama nie wiem, co robić? Czy czekać, aż mu przejdzie ta euforia, w końcu to kobieta, która go kiedyś zdradzała i nawet ma to w papierach rozwodowych, rozwód był z jej winy, odeszła do innego, więc zrobiła mojemu partnerowi krzywdę, więc chyba on nie ma amnezji, tym bardziej, ze po tym wszystkim uczęszczał na terapię, przyjmował antydepresanty. Walczyć, czy odpuścić? Tyle lat byłam sama po śmierci męża, wreszcie poznałam wspaniałego męzczyznę, było świetnie, dopóki jej nie powiedział, ze jest w związku i ona nie zaczęła tak go do siebie przyciągać. Co robić? Nie mam siły już z tym wszystkim, natomiast partner nie widzi problemu, wypiera się, że coś sie dzieje, a niemal codziennie u niej siedzi, we wszystkim jej w domu pomaga, do teściowej na urodziny nawet 3 dni temu razem poszli!

Odnośnik do komentarza
Gość rodzynka35

Wyszłam za mąż gdy miałam 20 lat, pół roku po ślubie mój mąż zmarł. Chorował kilka lat na nowotwór, spotykaliśmy się od 16 roku życia. Dopiero po latach byłam w stanie zacząc kogoś szukać, długo dochodziłam do siebie po śmierci męża, byłam na terapii, przechodziłam depresję. Lekarze mówili, że mu się poprawiło, wychodził już z choroby, nagle się pogorszyło, do 2 miesięcy po pogorszeniu mąż zmarł. Byliśmy małżeństwem pół roku.

Odnośnik do komentarza
Gość rodzynka35

Uwierz, to bardzo trudne tak przekreślić tę relację. On był świetnym mężczyzną, dopóki ona się nie wtrąciła. Może to jego chwilowe zauroczenie, może mu minie? Sama nie wiem, co robić, jak do tego podejść. Szczególnie dlatego, że on się wszystkiego wypiera. Często też zauważam, jak o niej mówi, jak za coś ją chwali- a to za smaczną zupę, a to za wybrane nowe meble do kuchni, że ma świetny gust., a to za nową fryzurę, gdy pytam, co tak nagle ją wychwalac zaczął, to odpowiada, ze to naturalne, ze przecież są przyjaciółmi i bardzo się lubią, tylko, ze jakoś mnie nigdy za nic nie chwali od dłuższego czasu, nie dostrzega ani nowej fryzury, ani nie docenia deseru lub czegokolwiek. Sama już nie wiem, jak to przetrwać, bo jeśli mu to zauroczenie nie minie, to będę zmuszona odejść, a bardzo tego nie chcę, bardzo go pokochałam, bardzo powaznie do tej relacji podeszłam- tym bardziej, ze jednego człowieka już straciłam, więc doceniłam to, jaki partner dla mnie był, bo od jakiegoś czasu nie jest, choć może wszystko, co dobre wróci i kryzys minie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyno masz 30 lat. Jeszcze życie przed Tobą. Czytając Twój post miałam widziałam przed oczami zdeterminowaną 50 latkę, która już nic w życiu nie czeka, trzymająca się byle jakich portek, oby były. Znam wiele singielek w Twoim wieku, które żyją pelnią życia, realizują się zawodowo, spełniają swoje marzenia, mają pasje...
Oczywiście rozumiem tragedię, która Cię spotkała, i bardzo mi przykro, ale życie toczy się dalej. Minęło już 10 lat, i czas wziąść życie w swoje ręce. Po co Ci taki facet ( duuuupa nie facet ) który po zdradzie żony, ktora doprawila mu rogi, lata na każde jej zawołanie. Zaje sobie sprawę, że singli jest coraz mniej, ale biorąc faceta po przejściach, szczególnie takiego, który ma dziecko i jeszcze o zgrozo przyjaźni się ze swoją żoną, trzeba mieć świadomość ewentualnych konsekwencji. Myślę że żona nie odpuści, będzie dzwoniła, zaczną się wspólne niedziele, święta bo przecież jest dziecko czytaj wymówka.. A on będzie latał z wywieszonym jęzorem. Jestem pewna, że on faktycznie do niej coś czuję, nie pogodził się z rozstaniem, zresztą co to za facet, który nie ma honoru ???? Nie jeden na jego miejscu by nie utrzymywał z byłą żoną żadnych kontaktów, po tym co mu zrobiła.
Nie wiem jaka decyzje podejmiesz, to w końcu Twoje życie, ale ja na Twoim miejscu pogonilabym Pana, niech idzie do żonki, która prędzej czy później i tak go kopnie w d.... bo po co jej taki facet, przez którego musi szukać łóżka gdzieś indziej. Ty jesteś dla niego takim kołem ratunkowym. Zbliża się tam, dostanie kopa, i szybciutko wróci do ciepłej pościeli z Tobą. Nie daj się!! A niech idzie sobie tam!!!
A Ty nie bądź ofiarą, tylko żyj swoim życiem, w Twoim wieku spokojnie znajdziesz kogoś, kto będzie przy Tobie, i nie będziesz musiała się nim dzielić. Szkoda marnować życia na związki z takimi facetami, a życie mamy tylko jedno, zresztą sama się o tym przekonałaś.

Odnośnik do komentarza

ja bym osobiście dał ultimatum, wszystkie rzeczy mają swoje granice. Skoro on ma zamiar grać na dwa fronty to chyba Ciebie to nie zadowala prawda ? czy chcesz dzielić partnera ? więc mu powiedz, że fajnie, że pomaga byłej ale nie bez powodu ona jest byłą ? niech się określi...albo chce robić Tobie remonty albo chce robić remonty jej. Jesteś w takim wieku, że spokojnie możesz odejść, przecierpieć i poznać jeszcze kogoś innego wartościowego.

Odnośnik do komentarza

problem ten występuje zarówno u facetów jak i kobiet ;)
wiem przerabiałem tą kwestię :P

jasne jednak jeżeli mamy pewność, że tak jest, że jesteśmy opcją rezerwową to "skondensowany atak" na partnera sprawia, że jego osłona zaczyna pękać...może nie przyzna się do wszystkiego odrazu jednak powie coś w stylu "że uczucie wygasło i to dlatego tak się zachowuje" i wtedy można podjąć decyzję na temat swojej przyszłości.

co tutaj oczywiście jest tylko tłem ;)
ja osobiście nie wyobrażam sobie opcji, że moja partnerka by kosztem mojego wspólnego czasu z nią robiła byłemu remonty. Taka akcja spotkała by się z jednoznacznym i stanowczym sprzeciwem, który mógłby eskalować do bardzo poważnej awantury.

Odnośnik do komentarza

ha ! a ja bylam w takiej sytuacji i co moge doroadzic :
patrz na czyny a nie slowa !
Moj ex zarzekal sie ze nigdy ale to nidy nie wroci do swojej bylej zony . Ze z nia byl marazm , nuda itd... tymczasem dzownei nie przedstawual mnie bardzo dluuuugo swojej corce .( cala jego rodzona mnie dobrze znala ) ,ale corka nie...
Okazalo sie ze ukrywal mnie dwa lata przed zona a jak sie dowiedziala " upomniala " sie o niego . Jej zycie sie pogmatwalo i zstala sama z dzieckiem...
Zajelo mu dwa dni jak kopnal mnie w tylek i placz nie pomogl ani blaganie.

Po prostu nie powiedzial mi prawday ... ze byla zone nadal kocha a ja jestem dodatkowa opcja.

Odnośnik do komentarza
Gość rodzynka35

Własnie, jego czyny przeczą temu, co kiedykolwiek mówił! Co do remontu mieszkania, to on przecież nie remontuje jej mieszkania, on jedynie wychwala, jakie to ona meble kupiła, co sobie kupiła, co zmieniła w swoim domu- oczywiście, wszystko jest wynikiem jej dobrego gustu, jej zaradności finansowej i w ogóle mam wrażenie, ze on patrzy na nią przez różowe okulary- jak zakochany młody chłopak, przy czym złości się, gdy mu o tym mówię zwalając to na normalne relacje przyjacielskie. Dzis znów pojechał do niej, chcieli coś wspólnie pokazac teściowej! Piszę coś, bo nie powiedział mi nawet co, nie wiem, czy chodzi o miejsce, o rzecz, czy o cokolwiek. Ich tajemnica! Nie odzywam się od rana do niego, w sumie to go jeszcze nie ma odkąd o 10 rano tam pojechał.

Odnośnik do komentarza
Gość rodzynka35

Tak sobie myślę, ze jeśli ten związek nie wytrzyma, jeśli jemu nie minie ta dziwna fascynacja to odejdę, oczywiście będę jeszcze chciała stworzyć nowy związek, bo jestem młoda, ale już nigdy nie spojrzę na osobę rozwiedzioną lub majacą dziecko z inną kobietą! Kiedyś mówiłam, ze dla mnie bez różnicy, czy kawaler, czy rozwodnik, a teraz widzę, ze jest spora różnica, że to jest największą wadą. Bo może, gdyby nie ich wspóle dziecko, to kontaktu by nie mieli. Może mam jeszcze szansę na spotkanie kawalera po 30 i założenie z nim własnej rodziny i nie bycie tą drugą.

Odnośnik do komentarza

Fascynacja nie odejdzie. Spakuj mu walizki jeszcze dziś. Twoja historia jest wątpliwa, ale jeśli faktycznie jest tak jak piszesz to Pan dziś powinien być popędzony, niech sobie zamieszka z żoną, i niech sobie ją podziwia, chwali, czy adoruje łącznie z teściową. A Ty się w końcu opamiętaj dziewczyno, bo za chwilę Ci ja do domu przyprowadzi. O jakim związku Ty piszesz ? Was nie łączy żaden związek!!! Twój partner w piątkowy wieczór zamiast pić z Tobą wino przy wspólnej kolacji, ogólnie być przy Tobie, siedzi właśnie u swojej byłej żony razem z ich wspólnym dzieckiem i teściową. Gdzie Ty tu widzisz oficjalny związek Ty i On ?

Odnośnik do komentarza
Gość rodzynka35

On nie mieszka u mnie, ja mieszkam u niego w mieszkaniu. Moja kawalerkę wynajęłam, jeszcze pół roku wg umowy będzie wynajmowana, więc póki co, nie mam nawet dokąd pójść! W moim mieszkanku mieszka kobieta z małym dzieckiem po ponoć traumatycznych przezyciach, nawet jej taniej to mieszkanie wynajmuję, bo też ledwo wiąże koniec z końcem. Nie miałabym serca jej teraz wyrzucić, póki na nogach nie stanie.

Odnośnik do komentarza

Szczerze mowiac to mnie rozwalilas mnie na lopatki ta historie. Jak Ci przemowic jeszcze raz do rozsadku- patrz na czyny ? Tam jest na czarno na bialym ze ona otworzyla mu bramke a on z tego skorzystal. Masz lepsza sytuacje niz ja bo ja bylam oszukiwana a Ty masz mozliwosc odejsc zanim dostaniesz ostro po tylku . Niestety Twoj byly nie byl z Toba szczery powinien powiedziec ze cos czuje do ex a uczuc do Ciebie nie jest pewien.

Odnośnik do komentarza

Niech Pani zapyta, gdzie są Pani potrzeby? Gdzie są Pani uczucia w tym związku? Partner na cały dzień jedzie do byłej żony, mile spędzają sobie czas u teściowej, mają jakieś tajemnice, a Pani nazywa to relacją? Relację się buduje, a Wy nawet nie spędzacie ze sobą wspólnie czasu, a gdy nawet partner się odezwie, to zaczyna się poemat na temat zalet i dobrego gusty eks żony. Nie wiem, dlaczego pozwala Pani tak siebie traktować. Bo lepszy rydz niż nic? Jest Pani młodą kobietą, naprawdę 30 lat i jeszcze całe życie przed Panią. Proszę sobie dać szansę na lepszy związek z wartościowym człowiekiem, który szczerze Panią pokocha, a nie tracić czasu na znajomość z kimś, kto tylko imituje, że mu na Pani zależy. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli wogóle Twoja historia jest prawdziwa, to powinnas podejsc do tego tak:
Przez 10 lat żyłam w żalobie po swoim ukochanym mężu i wydawało mi się, że świat męsko damski jest dla mnie zamknięty. Moje uczucia były zamrożone. Pojawil się ten człowiek, ktorego nazywam swoim partnerem i rozpuścił bryłe lodu moich uczuć. Okazało się, ze znów umiem kochać i cieszy mnie, ze komus się podobam, wzbudzam w kimś pożądanie.Niestety on jednak tak naprawdę nie rozstał się mentalnie ze swoją żoną i ja to widzę w sposób oczywisty, mimo jego zaprzeczeń. Nie ma tu dla mnie miejsca, więc muszę odejśc. Mogę być jednak wdzięczna losowi, ze go spotkalam, bo on jakby znów pobudzil mnie do życia. Tylko tyle i aż tyle.

Przeczytaj dokladnie umowę jaką podpisałas na swoje mieszkanie, może jednak masz tam zapis o 1 miesięcznym systemie wypowiedzenia. Może z wynajmującą się dogadasz i za jeszcze mniejsze pieniądze zamieszkacie razem z jej córeczką. A może za te pieniądze co od niej otrzymujesz Ty sobie niezależnie coś wynajmiesz.To powinnas dośc szybko ogarnąc aby głupio nie cierpieć i nie czuć upokorzenia.

A co tu się uprzedzac do następnych- czy będzie kawaler czy rozwodnik, zdrowy czy chory- nowy człowiek to i nowe rozdanie i uklady wynikające z jego cech charakteru i Twoich cech charakteru.

Co tu gdybac na przyszlosc. Teraz trzeba rozwiązac niewygodne i krzywdzące Cię sprawy. A resztę życie pokaże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...