Skocz do zawartości
Forum

O co jemu chodzi


Gość fngm

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jest taka sprawa - jakiś czas temu współlokator dał mi kosza (mówił, że ma kogoś), po pewnym czasie zaczęłam starać się z nim rozmawiać w miarę normalnie (nie jest to łatwe, bo jestem nieśmiała i ciągle coś czuję), jak gdyby nic się nie stało. Zaczął dawać mi momentami sprzeczne sygnały - a może to moja nadinterpretacja? W każdym razie, raz był dość poważny i smutny, a czasem tak się na mnie spojrzał, że myślałam, że zemdleję. Na dodatek, gdy byliśmy tylko dwoje w mieszkaniu, dwa razy zdarzyło się, że był przy drzwiach od mojego pokoju (raz , gdy było b. późno - zauważyłam jego cień, bo mam prześwitujące drzwi, a raz popołudniu - wchodziłam szybko i uchyliłam lekko drzwi, poczułam, że wychodzi z innego pomieszczenia i się do nich zbliżył i stoi przez kilka sekund- zamarłam). Mało tego, po kilku minutach od tej drugiej sytuacji z drzwiami poszłam do łazienki i gdy wychodziłam, w tym samym momencie wyszedł z pokoju - nasze ręce prawie złączyły się na klamce od drzwi od łażienki - powiedział cześć i spojrzał się na mnie z uśmiechem - znów myślałam, że przy nim zemdleję. Kilka godzin później, gdy przyszłam, już słyszałam kolejny raz kobiecy głos w jego pokoju - jak to zwykle w weekend i później jak byli w kuchni - ciągle hihi, haha itd. Już nie wiem, czy się śmieje ze mnie, bo taki nieśmiałek się w nim zakochał, czy te sytuacje z drzwiami wynikały z jego czystej ciekawości - sprawdzał, czy skoro tak jestem cicho, to czy w ogóle żyję za tymi drzwiami, a może jednak jest zainteresowany, czy jest ''bawidamkiem''. I czy ta kobieta, której mówił choć odrobinę na mój temat, to dziewczyna/siostra/przyjaciółka. Generalnie, jeśli sytuacja z tym staniem przy drzwiach się powtórzy, mam ochotę wyjść, pomimo nieśmiałości, że niby idę do toalety i zobaczyć jego reakcję. A wy co myślicie? Co robić?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że Twoja potrzeba bycia z kimś blisko podpowiada Ci scenariusze, w które chcesz wierzyć. To, że stał pod Twoimi drzwiami albo minął się z Tobą na korytarzu, to nic dziwnego. W końcu mieszkacie ze sobą pod jednym dachem. To nie musi jednak nic wielkiego oznaczać, choć Ty niewątpliwie byś tego chciała. Jeśli chcesz wiedzieć, co chłopak o Tobie myśli i co czuje, odważ się na rozmowę. Nie baw się w zgadywanki, bo ani my na forum nie wiemy, jakie chłopak ma wobec Ciebie intencje, a Ty tym bardziej ugrzęźniesz w domysłach. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...