Skocz do zawartości
Forum

Pomocy kim jestem ? Co mam zrobić?


Gość Alex262772727767

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Alex262772727767

Cześć !
Mam 17 lat i jestem uczennicą szkoły ponadgimnazjalnej . Ostatnio wiele w moim życiu się dzieje i tu właściwie zaczyna się mój problem , ale zaczynając od początku: moi rodzice , kiedy byłam bardzo malutka i byliśmy biedniejszą młodą rodziną , powtarzali mi do mojej malutkiej główki , aby pomagać innym , tyle, ile jestem w stanie I mimo że nie posiadałam praktycznie nic ...dzieliłam się z innymi tym co miałam ....później moje życie się odmieniło rodzice, praca, nowy dom ...szkoła , przyjaciele , liceum . Moja mama zawsze powtarzała , że mam za dobre serce i ludzie , kiedyś to wykorzystają , ale ja żyłam w swoim świecie , przekonana , że wszyscy ludzie są dobrzy i każdy człowiek zasługuje na przyjaciela , który zawsze mu pomoże i będzie przy nim kiedy będzie tego potrzebować ...chciałam być przyjacielem dla wszystkich ....ale nadszedł czas , kiedy spojrzałam sobie w oczy i zrozumiałam , że to jedne wielkie kłamstwo ...kiedy ludzie przyjdą do Ciebie, kiedy czegoś potrzebują , a kiedy ty masz problem , to na palcach dwóch ręki można wymienić osoby , które są , były i będą ....i ja nie potrafię się z tym zmierzyć, nie potrafię stanąć naprzeciw tym ludziom i powiedzieć przepraszam , że Was zawiodłam , ale nie potrafiłam wam pomóc być lepszymi . ...nie wiem już nic ....cały sens mojego życia to ludzie ... bez ludzi nie było by mnie .Jestem małą niewidzialną kropką na mapie naszego świata ... I nic nie mogę zrobić ..czuję się bezsilna ....jezeli ludzie nie budują ludzi , a ja to nie ludzie ...to KIM JA JESTEM ?Chciałabym, właściwie ja sama nie wiem czego ja bym chciała, przenieść się o 3 m8esiące wstecz i zmienić bieg wszystkiego , poprawić każdą rzecz , każde źłe zachowanie i nie rozumiem dlaczego od 2 miesięcy Jezus nie potrafi mi pomóc, chciałabym cofnąć czas albo zniknąć .Miałam 5 wspaniałych przyjaciółek z którymi się dawniej przyjaźniłam, od 8 miesięcy , odkąd poszłam do liceum ,wiedziałam że mam wspaniałe życie, rodziców ,którzy dają mi wszystko co mogą, kochaną ,młodszą siostrę i wspaniałych przyjaciół ,z którymi robiłam wszystko ,dosłownie wszystko i ....czar prysł,jak za sprawą czarodziejskiej różdżki....zostawily mnie ,mam koleżanki, mam kolegów , ale za wsze były i będą najważniejsze, od razu po mojej rodzinie . Nie mogę tego zrozumieć...popr9stu nie daje rady , cokolwiek zrobię, żeby było jak dawniej - komentują tą- na własnej grupie internetowej , dlaczego nie powiedzą mi tego w twarz , dlaczego tak bardzo mnie znienawodzily, dlaczego przepraszam nie znaczy dla nich nic ....I tu pewnie usłyszę: nie są tego warte ,masz innych kolegów - są i to właśnie problem , znam je i nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak bardzo mnie na niej oczerniają ,albo to przejdzie - nie przejdzie , za chwilę rozpoczyna się rok szkolny i co wtedy ? Kolejna wymówka nie pójdziemy nigdzie razem , bo jesteśmy już umówione ,jak się okazuje z jednym małym szczegółem, ze sobą.Być może rozmowa w takim razie- i to nie daje efektów - życie to nie tylko my , poczujesz się lepiej, gdy poznasz innych ludzi , do siebie- ale ona mnie denerwuje ,nie mam ochoty jej znać, ja- może w wolnym czasie się spotkamy ,oczywiście jeżeli chcecie ,one - jasne , do siebie- dobrze że powiedziałam jej że wyjeżdżam śmieszne buźki . Nie podziała nic , dlaczego tak boli ? Bo traktowałam je jak siostry .Dlaczego miesiąc temu pisała jak mnie kocha jak bardzo mi dziękuję że zawsze jestem ,że zawsze ją wspieram, a dzisiaj nie potrafi powiedzieć mi tego wszystkiego o czym piszą w twarz , bo przecież " mam wrażenie że xxx udaje kogoś innego ". To złe że chcę zniknąć ,to bardzo źle, nie można myśleć tylko o sobie , mama ,tata ,Marysia ,dla nich zawsze będzie warto...,Jezus dał mi życie, ale nie potrafi mi pomóc , ja nie daje rady , a on ? Patrzy na mnie i myśli wierzę, tylko dlaczego ja nie mogę uwierzyć że będzie dobrze ?

Odnośnik do komentarza

Już nie przesadzaj z tym kto Ci dał życie, póki co wg wiedzy ogólnej dali Ci je rodzce, nie mieszaj w to Boga i nie oczekuj z tej strony pomocy, to tak nie działa.
Za bardzo wierzysz w Boga, za bardzo w ludzi, jesteś wrażliwa, coś widać zaczęło wadzić Twoim koleżankom, może ta przesadna wiara, narzucanie się z pomocą, nie wiem,
w każdym razie za bardzo to wszystko przeżywasz.

My tu Ci za bardzo nie pomożemy, ale w czym tkwi problem i jak go rozwiązać powinien pomóc psycholog, dlatego ja bym Ci radziła zwrocić się do tego specjalisty.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Monikaa.26

jesteś po prostu bardzo wrażliwą młodziutką dziewczyną i masz idealistyczne nastawienie do świata, które właśnie zalicza pierwsze poważniejsze zderzenie z rzeczywistością, która jest bardzo daleka od ideału. Stopniowo nauczysz się niezależności emocjonalnej, spokojna głowa. Taki etap po prostu :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...