Skocz do zawartości
Forum

lęki na temat śmierci


Gość wrogcis

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 20 lat i od jakiegoś czasu panicznie boje się śmierci a konkretniej to śmierci moich rodziców, wiem, ze bez nich moje życie ległoby w gruzach. Nie radzę już sobie z tym, nie mogę spać. Chodziłam do psychologa i rozmawiałam o tym z rodzicami ale to pomogło na chwile.. nie wiem już co mam zrobić

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry-wieczór !
Nie jestem profesjonalnym lekarzem. Za dużo informacji nie napisałaś ale, pierwsze co przyszło mi do głowicy to możliwa nerwica natręctw i zaburzenia lękowo-depresyjne. Natrętne myśli u Ciebie mogą powodować smutek, roztargnienie, melancholię, problem ze snem, brak chęci do życia, apatię. Wytworzony przez umysł lęk zaburza prawidłowe funkcjonowanie organizmu przez obsesyjno-kompulsywne zaburzenia. W obydwu przypadkach należy być pod ciągłą profesjonalną opieką psychologiczną/psychiatryczną.
Pozdrawiam, Wharton.

Odnośnik do komentarza

Lęki o własną śmierć czy też śmierć naszych bliskich mogą być reakcją na pewne wydarzenia, jakie dzieją się w naszym życiu (np. poważna choroba rodzica) i wówczas takie lęki są jakby naturalne. Co innego, gdy pojawiają się, gdy obiektywnie nie ma podstaw, by obawiać się jakiejkolwiek śmierci. Jeśli stanom lękowym dodatkowo towarzyszą inne objawy, jak obniżony nastrój, bierność, smutek, rozdrażnienie itp., wówczas warto skonsultować się ze specjalistą, by sprawdził, czy nie rozwija się nerwica. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

możemy debatować co to jest i wymieniać objawy ale czy to pomoże? Nie jestem licencjonowanym psychologiem ale coś tam z tematu liznęłam, na początek żeby jakikolwiek pomóc trzeba ustalić skąd te leki wynikają, a potem można powoli wprowadzić jakiś plan działań żeby tych lęków się pozbyć. Napisz coś więcej, dlaczego śmierć rodziców tak bardzo cię przeraża? Np boisz się samotności, boisz się, że nie dasz sobie rady? Problem jest złożony więc jeśli chcesz żeby Ci pomóc napisz cos wiecej

Odnośnik do komentarza

Ogólnie wszystko zaczęło się już dawno temu jak byłam w szkole podstawowej. Mój tato miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ale wyszedł z tego cało. Jednak po tym wszystkim jako dziecko nie mogłam dojść do siebie, koszmary, moczenie w nocy itp... później z czasem to ustało, żyłam normalnie i nie myslałam w ogóle o śmierci. Teraz jej temat towarzyszy mi praktycznie codziennie w myślach, od kiedy wyjechałam na studia i nie potrafię wyjaśnić dlaczego.. po prostu, smierć jest dla mnie czymś tak strasznym, że aż cała drętwieje nie wspominając o tym, że pomyśle, że mogłabym stracić rodziców.. Są oni zdrowymi, pracującymi ludźmi. Nie dolegają im żadne poważne choroby, które mogłyby zagrażać ich życiu. Lęk pojawia się wtedy kiedy jadą gdzieś autem.. A auto towarzyszy im codziennie, w ich pracy jest to ważny środek transportu. Jak idę spać to zawsze myśle o dniu następnym... czy będą ze mną, czy ich nie stracę itp. Próbuje odsunąć te myśli od siebie, ale wracają. Ogólnie sama tez często myśle o śmierci jako o czymś co jest częścią naszego życia ale jest to dla mnie po prostu coś tak przytłaczającego.. Tak jak napomniałam byłam już u psychologa i rozmawiałam o obawach z tata który mnie zrozumiał i pocieszył ale to chwilowo pomogło.. Najgorzej jest właśnie w nocy kiedy jestem sama ze swoimi myślami.. Bardzo bym chciała żeby ktoś mi pomógł, poradził cokolwiek.. dla mnie branie tabletek to ostateczność..

Odnośnik do komentarza

Moi rodzice są moimi najlepszymi przyjaciółmi, pomagają mi jak tylko mogą.. szanuję i pielęgnuje nasze relacje dlatego, że kiedys były one bardzo zle i praktycznie nie rozmawialiśmy. Jakby ich zabrakło to nie wiem dla kogo miałabym żyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...