Skocz do zawartości
Forum

Związek - Rozstanie


Gość Septymus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Piszę ponieważ chciałbym poznać opinie innych/eksperta odnośnie tej sytuacji.

Spotykałem się z dziewczyna przez 4 lata. Obecnie Ja mam 22 lat a ona 21. Był to związek na odległość, około 3 godziny autobusem. Jeździłem do niej co miesiąc na parę dni. Nawet na święta lub kiedy w szkole miałem jakieś ważne egzaminy, no wprost powiedziawszy robiłem dla niej wszystko: przyjazdy,prezenciki itd. Nagle niecałe pół roku temu zaczęła się trochę dziwnie zachowywać. Na moje pytania czy coś jest nie tak, odpowiadała negatywnie. W międzyczasie podjąłem się drugiej pracy i nie ukrywając w jeden lub dwa dni trochę odstawiłem ją na drugi tor ponieważ chciałem zarobić więcej pieniędzy na wspólny wyjazd jakiś. Niby sytuacja zrozumiała ale nie za bardzo. Po tym powiedziała, że "nie wie czy mnie kocha i musi to przemyśleć" oraz zaczęła mówić o miesięcznej przerwie, o której wiele złego się nasłuchałem, przez co nie chciałem tego. Przez miesiąc ciągle mówiła że się zastanawia, raz przepraszała że nie wie co robi ale niby tak musi być, a raz mówiła żebym przestał proponować jej spotkanie żeby porozmawiać twarzą w twarz bo ona nie chce się ze mną spotkać. I tak po jakimś czasie napisała że mnie nie kocha już a praktycznie musiałem z niej to wyduszać. I tak głupi i zakochany w niej jeszcze pisałem z nią do dzisiaj myśląc że może coś z tego jeszcze wyjdzie, ponieważ mówiła że nie chce mnie tracić, czy że coś jeszcze do mnie czuje. I myślę, że pisałbym z nią dalej lecz ostatnio dowiedziałem się jednej rzeczy przez którą aż wywierciło mi w brzuchu dziurę. Od stycznia tego roku miała chłopaka o którym nic mi nie mówiła. Ukrywała to a na każde moje pytanie czy ma kogoś zaprzeczała. Zanim zapytacie skąd się dowiedziałem, przez przypadek (nie wiedziałem że się tak da a jedynie chciałem spróbować) wkradłem się na jej konto i zobaczyłem co pisali. Opisywała mu, że nie miałem dla niej wgl czasu, że nie pisze z nią oraz że nic do mnie nie czuje i wiele innych rzeczy przez które chciało mi się wymiotować. Wiem, że to wejście na jej konto jest złe, ale przynajmniej dowiedziałem się prawdy, którą ona ukrywała ciągle i mamiła mnie. Prosiła o pomoc w różnych rzeczach, o granie w jakieś gierki a Ja jak głupi się zgadzałem. Ale kiedy dowiedziałem się całej prawdy w rozmowie chciałem żeby przyznała się do kłamstwa a nawet wtedy dopiero po którym kolejnym pytaniu się przyznała i powiedziała że nie mówiła mi tego żeby mnie nie ranić jeszcze bardziej i że ona ciągle płacze przez to jak mnie potraktowała pod koniec tamtego roku. I teraz pewnie Ja będę tym złym bo włamałem się na jej konto a ona nic złego nie zrobiła. Chciałbym znać waszą opinię kto bardziej zawinił w tym wszystkim. Zaznaczam też, że nigdy krzywdy jej umyślnie nie zrobiłem a kłótnie były tylko raz w miesiącu. Przepraszam też jeżeli zdania są źle napisane albo mało składniowo ale pisałem to pod wpływem uczuć.

Odnośnik do komentarza
Gość Majaaaaaaaa

Sytuacja bardzo podobna do mojej. Ja również się spotykałam z chłopakiem poznanym przez neta, zakochałam się. Dzieliła nas cała polska, również pierw usłyszałam, że chce przerwy, a potem, że już w ogóle nie chce ze mną być. Zazwyczaj te przerwy tak się kończą i nie wróżą nic dobrego. Myślę, że ona zawiniła bardziej, bo ty robiłeś to dla niej, a ona nie potrafiła czekać tylko w międzyczasie poznała innego. Nie wyjdziesz na najgorszego jak nie będziesz go z siebie robił, nie przepraszał jej, ani się nie upokarzał. Tylko w taki sposób może do niej dojść, ze jednak zawiniła i coś straciła. U mnie sytuacja niestety zakończyła się tak, że prosiłam, pisałam i przepraszałam tego faceta nawet sama nie wiem za co żeby go zatrzymać, ale tak się po prostu nie da. Jeśli ktoś chce odejść to i tak odejdzie, jeśli kocha to po prostu wróci bez względu na wszystko, bo większość powód to tylko racjonalizacja i wymówki od prawdziwego powodu rozstania jakim są uczucia. Po prostu przestała cię kochać, przykro mi, bo wiem jak to boli i również to przechodziłam.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Maja za odpowiedź i współczuje :(. Też właśnie naczytałem się że te "przerwy" to tylko początek końca. Na początku winiłem siebie i coś Ją tam przepraszałem ale przyjaciele z czasem zaczęli mi pokazywać że to jej wina/wybór a Ja nie zrobiłem nic złego i zacząłem otwierać oczy. Zauważyłem że nagle po roku odkąd poszła na studia zaczęła się zmieniać. Zaczęła słuchać "raperów" typu malik montana, żabson itd, chodzić na imprezy i pić większe ilości alkoholu, kłócić się z rodzicami częściej, a nawet obniżyła standardy (mnie powtarzała że mam iść na studia bo ona chce mieć wielką przyszłość itd, a sama teraz spotyka się z gościem po liceum dla dorosłych pracującym jako ślusarz) czy nawet styl pisania zmieniła, nie odzywała się po tydzień lub dwa tygodnie i z osoby którą znałem i kochałem zmieniała się w kogoś mi obcego. Na każdą moją prośbę porozmawiania na żywo reagowała negatywnie a nawet z przekleństwami. Jej rodzice niby też byli za mną i pisali że nie ma co się smucić itd a z tego co już wiem to wiedzą o nowym chłopaku i już się dopytują o niego i poznają. Mam nadzieję że może zobaczy że straciła coś ponieważ pousuwałem ją z każdego prawie miejsca i nie odczytuje nawet jej wiadomośći, w których się pytała mnie czemu ją skreślam tylko dlatego że kogoś ma i że się dowiedziała o moim włamie i cieszy się z tego że już nie jesteśmy razem bo jej zdaniem to chore, to jak można nazwać jej zachowanie w takim razie? Zastanawiam się czy ona mnie wgl kochała skoro po niecałych dwóch miesiącach od rozstania znalazła sobie nowego chłopaka na tinderze.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za odpowiedź onkaY :). Ogólnie tak, też zbierała kase, kupowała mi jakieś duperele no ale wiadomo że Ja więcej. Staram się właśnie powoli o niej zapominać, ona o mnie chyba już zapomniała bo ma "nowego" który tak czy siak też mieszka z godzinę drogi od jej miasta, ale godzina to szybciej niż trzy co nie? Ogólnie myślałem że jak ktoś kogoś kocha to nawet odległość tego nie popsuje, ale chyba się myliłem albo ona nie "kochała" mnie tak mocno jak Ja jej skoro po dwóch miesiącach już znalazła sobie nowego. Zobaczymy jak to będzie :) na razie trochę się zniechęciłem do związków :/. A dziewczyny "na pocieszenie" nie chce szukać.

Odnośnik do komentarza

Młody czy nie młody jakiś "bagaż doświadczeń" się już posiada :D. Niby lepiej że teraz się tak stało niż po np zaręczynach, chociaż Ja bym wolał żeby wgl się coś takiego nie wydarzyło :/. Właśnie zauważyłem to że nagle zaczęła chodzić na imprezy,koncerty,więcej pić itd - to o czym mówisz czyli "wyszaleć się" . Będę o tym pamiętał :). Po prostu chyba Ją rozpieszczałem żeby tą odległość mniej czuć albo po prostu nie nauczony byłem jeszcze o równowadze :). Na razie mija tydzień odkąd się nie odzywa. Nie odczytałem od niej rozmów w których pyta się skąd wiem że ma chłopaka i mówi że moje zachowanie było chore. Zobaczymy czy cokolwiek napisze w najbliższym czasie. Na razie muszę na nowo się nauczyć "żyć samemu". Jakby chciała wrócić w takim "charakterze" jakim jest teraz to bym odmówił. Jakby wróciła osoba którą znałem i kochałem sprzed kilku lat to bym się zastanowił. Ale musiała by się bardzo dużo namęczyć żeby odbudować cokolwiek. Wiem że nie wszystkie takie są :D Spokojnie nie wrzucam wszystkich do jednego worka :p. Dziękuje za odpowiedź i przepraszam jeśli się powtórzyłem czy coś :D.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...