Skocz do zawartości
Forum

Ukochany synek mamusi


Gość Kaliaki

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny ratujcie!!! Jestem z moim chłopakiem już od 2 lat. Mamy zamiar się pobrać i takie tam. Od momentu kiedy się zaręczyliśmy to zaczełam zauważać jego jedną bardzo dużą wadę... wiecie takie uczucie jakby ktoś nagle zdjął różowe okulary... Ta wada nazywa się MAMUSIA. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale teraz ...... Mamusia to, mamusi tamto, mamusia to inaczej gotowała rosół, mamusia lepiej prasuje koszule, mamusia zawsze robiła mi kolację i śniadanie do pracy. Mam tego dosyć po co on się ze mną hajta, może niech weźmie ślub z mamusią. Bardzo go kocham, od 3 miesięcy mieszkamy razem i ja już nie wiem co mam robić. Najpierw to się z tego śmiałam, myślałam pewnie sobie żartuje, albo że to chwilowe. Nawet (głupia) byłam z tego dumna że tak kocha mamę i tak ją szanuje. Ale kiedy codziennie musiałam wysłuchiwać, że on musi pojechać do mamy ( codziennie do niej jeździł), że on musi do niej zadzwonić. Co niedziela na obiad do mamusi, bo tylko ona wie jak mu dogodzić. Jestem zrozpaczona bo co to będzie po ślubie...

Odnośnik do komentarza

musisz się go zapytać wprost czy chce trzymac mame za reke czy Ciebie. powiedz mu, że mama mamą fajnie ze ją kocha i liczy sie z jej zdaniem, ale jest dorosły i trzeba przerwać pępowinę. Staraj się ograniczyć jego kontakty z matka, ostudzić je, żeby zobaczył że niedzielny obiad u Ciebie tez jest atrakcyjny. Jesli sytuacja wymyka się spod kontroli musisz z nim rozmawiac, on sam musi wiedziec, ze zwiazek mama + on powinien sie zakonczyc, najpierw jemu musisz to uzmysłowic

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza

trzymam kciuki za Ciebie i życzę Ci żeby udało Ci się przeciąć pępowinę.. ale jeśli jest z niego 100% maminsynek to bardzo się nacierpisz... i namęczysz.. wiem coś o tym. Walczę o męża ale on nie daje sobie powiedzieć, że jego relacje z "mamunią" są chore...
Mam nadzieję, że mi się uda bo bardzo go kocham. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

No niestety.... nie będzie ślubu i szczęśliwego zakończenia;/ rozeszliśmy się w dośc nie miłej atmosferze. Pokłóciłam się z jego mamą gdy ta przyszła pod jego nieobecnośc i zrobiła mi wizytację;/ Nie wytrzymałam, kiedy stwierdziła, że jej synek jest taki biedny i tak łoży na mnie a ja nic nie robię tylko wydaję jego kasę na drogą bieliznę... ( akurat zrobiłam pranie i wieszałam bieliznę, która nota bene kupił mi jej syn) później dodała że skoro mam taką bieliznę to na pewno zdradzam jej syna.
Powiedziałam o tym jemu, a on że może mama ma rację... następnego dnia spakowałam walizki i się wyprowadziłam.

Odnośnik do komentarza

Być może Twój chłopak nie dojrzał jeszcze, aby wylecieć spod skrzydeł mamusi i budować gniazdko z Tobą. To jest duży problem ponieważ nie możesz odciągnąć go od matki, ponieważ było by to nieładnie z Twojej strony a po drugie mogłoby się to obrócić przeciwko Tobie. Najlepiej by było, gdybyś z nim porozmawiała. Powiedziała, że chcesz dojrzałego mężczyznę, który chce stworzyć dom i rodzinę a nie chłopaka, który kurczowo trzyma się mamy spódnicy. Musisz troszkę podbudować jego męską dumę, bo być może wynika to z faktu, że chłopak nie umie podejmować decyzji i nie ma swojego zdania, skoro do tej pory za wszystkim stała jego matka. Powiedz mu, że jest już dorosły i pora odciąć pępowinę. To samo możesz powiedzieć jego matce, ale uważaj! Matki są zazdrosne o swoich synów, nowa kobieta stanowi dla nich zagrożenie, ponieważ do tej pory to one były najważniejsze w życiu syna, teraz pojawia się ktoś inny. Dlatego musisz uświadomić swoją potencjalną teściową, że nie zabierasz jej syna, nie wywieziesz go nigdzie i że zawsze będzie dla niego najważniejsza, bo jest jego matką i że jeśli go kocha, sama powinna pozwolić mu na odcięcie pępowiny, ponieważ trzymając go kurczowo przy sobie sprawi, że zostanie kawalerem przykutym do maminego garnka. Dobrze jest przeprowadzić szczerą rozmowę, najlepiej spokojnie powiedzieć, że Tobie też jest ciężko, bo kochasz swojego chłopaka i szanujesz ją jako jego matkę, że nie chcesz jej go zabrać,  że chcesz z nim żyć, ale to nie będzie miało wpływu na ich relacje. Dobrze jest pokazać ludzką twarz, np. zaprosić potencjalną teściową na obiad, albo na kawę, żeby udowodnić, że wcale nie jesteś straszna i że masz pokojowe zamiary.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...