Mobbing w Poznaniu

[Gość Grazyna Florczak]

Mam na imie Grazyna.Mam 40 lat.Od jakich 10 lat jestem ofiara mobbingu w najgorszej jego postaci. Zaczelo sie gdy pracowalam w jednej z poznanskich ksiegarn w znanym centrum handlowym.Niektorym nie podobalo sie ze tam pracuje i zaczelo sie. Przesladowanie, sledzenie, wyzwiska i upakarzanie.Systematyczne, codzienne niszczenie. O tym jak mnie przesladowano i upakarzano nie napisze mysle, ze to jest ponizej kazdegom poziomu. Skala nacisku przerazila mnie jak wielu jest ludzi, ktorych widzialam pierwszy raz w zyciu i ktorzy nienawidza mnie od tak poprostu.Ta zazdrosc, jakas dziwna zawisc wrecz mialam wrazenie, ze gdyby mogli i mieli na tyle odwagi zabili by mnie. Caly czas czulam na sobie ich brud, poprostu wyzygiwali sie na mnie i tak dzien w dzien przy nie reagowaniu innych niewiem czy ich nie bylo czy bali sie.Przegralam odeszlam z pracy.Podaje do wiadomosci ze to ja odeszlam nie jak powszechnie wiadomo ,,wyrzucono mnie,, i znowu i znowu po dziesieciu latach odzylam w ich swiadomosci jako cos nie jako ktos do wyrzucenia tym razem zdomu w ktorym mieszkam w Poznaniu na ulicy G... I znowu plotki wywiska tym razem krzycza pod oknem, byc moze i nagrywanie prywatnych sfer zycia.Mobber jest okrutny, cichy, niewidoczny tak ze trudno mu cokolwiek udowodnic.Mnie juz zniszczono ja nie mam zycia i odwagi na nic innego. Wygrali w koncu jecen przeciw wszystkim...niewiem czy to jakas wielka sztuka. Pisze, zeby uczulic Was na nieszczescie innych by ze wszystkich sil zwalczac takie wydaje sie karygodne zachowania.To nieludzkie, podle i nikczemne zachowanie tchorzy...