Skocz do zawartości
Forum

Zero i nic


Gość Pustak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 36 lat, mieszkam na wsi i nic nie mam oprócz 2 dzieci. nic mi się nie chce, boje się ludzi, nie mam znajomych, rodzina ma mnie gdzieś jestem zerem. Czasem zadaje sobie pytanie po co żyć? Mam rodziców ojciec alkoholik, niby ma majątek (działkę niby że kiedyś ma być dla mnie ale czy wcześniej nie narobi długów lub jej nie sprzeda kto to wie? ciągle jak się nachla mówi że gówno dostanę, trzeźwieje to się nie odzywa, od niego nie dostaję nic nawet na jedzenie do domu się nie dokłada) ma osoby ważniejsze w które pcha kasę i tam przesiaduję (libacje alkoholowe u rodziny w sąsiedztwie która ma dzieci i żyje z opieki i mojego ojca ). Mam też mamę niby ok ale ciągle jest jej coś nie tak, bo za głośno się dre na dzieci i ona oskarży mnie do opieki że zła matka ze mnie, chciałam się ubezpieczyć przy niej w krus żeby mieć do emerytury bo nie pracuję bym sama sobie opłacała ma pretensje że chcę okraść ją, wygaduje mi że chcę wszystko jej zabrać (mam swój samochód ford z 1994 i tyle reszta stoi na rodziców). takich sytuacji jest mnóstwo do przytoczenia. Mam męża od rana do nocy w pracy, często jest zdenerwowany i odburkuje z byle powodu ale to puszczam bokiem jakoś to minie, tak sobie to tłumaczę ze to po pracy bo ma ciężką. Jego rodzina nas olała bo ja jestem złą synową z patologicznej rodziny, nie odpowiednia, żeby to dokładnie wytłumaczyć nic mojemu mężowi nie dali bo nie zasłużył żeniąc się ze mną. To nie problem nie spotykamy się z nimi i po sprawie. Ja wiem że mąż mnie kocha, ale czasem mam wrażenie że żałuje że się rodziny nie posłuchał, jest taki smutny oziębły ale to tylko czasem. Dzieciaczki są wspaniałe kochają za nic syn 9 lat bdb uczeń, mała ma 3 latka jak to mała cieszy się z byle czego. To chyba ze mną jest coś nie tak. Co ja źle robię nie klnę nie kłócę się, praktycznie nie odzywam się, nigdzie nie chodzę, nikt do mnie nie przychodzi, nie pije alkoholu, a ciągle słyszę ze jestem do dupy. Nigdy nie ukradłam( a słyszę że chcę okraść) ,nie uderzyłam nikogo (zła matka ze mnie), czasem krzyknę głośniej na małą ale jak każdy na dziecko.Nie mam przyszłości, nic już mnie dobrego nie spotka? Czasami jak coś mam zrobic lub nawet kupic to się zastanawiam czy nie dostanę otaranu. Przepraszam za chaos w opisie. Napiszcie jak wy to widzicie co ze mną nie tak, co powinnam zrobić zeby mieć coś na przyszłośc. Tylko nie piszcie kredyt na dom bo z jednej pensji nie dostaniemy. U mnie jest dopiero przedszkole od 4 lat reszta jasna jeszcze rok domówki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...