Problem z ex-przyjaciółką i naszą wspólną pracą...

[Gość anonimka01]

Przyjaźniłam się z M. przez 2,5 roku. Mamy po 18 i 19 lat. Nasza przyjaźń się skończyła, nieistotne dlaczego. Koleżanka wkręciła mnie i ją do pewnej pracy gdy jeszcze obie sie przyjaźniłyśmy. Praca ta polegała na sprzątaniu małego biura. Sprzątało się tam co tydzień, ale chodziłyśmy na zmiany, więc tydzień ja, i tydzień ona.
Ostatnio była jej kolej. Wieczorem napisała mi, że szef stwierdził, że mnie zwalnia, a M. zostaje, bo jest już o wiele mniej sprzątania i wystarczy posprzątać raz na 2 tygodnie. Zdziwiona, dzwoniłam kilka razy do szefa, ale nie odbierał. Napisałam więc sms. Odpisał, że jest z niej bardziej zadowolony i stwierdził, że ona zostaje. Ale po wakacjach może się odezwie, i być może znów będziemy chodzić obie. Zapytałam, dlaczego nie możemy chodzić nadal na zmiany, tyle że rzadziej. Nic mi na razie nie odpisał.
Bardzo przykładam się do tej pracy. Sprzątam tam około 4h, natomiast M. - około 3h. Myślę, że szefowi chodzi o kasę. Ja siedzę dłużej, więc musi mi zapłacić więcej. Dlatego wybrał ją.
Czuję się z tym okropnie, wiem że M. nie pogada z szefem, by go przekonać do tego, byśmy nadal chodziły na zmiany. Nadal jesteśmy skłócone (co prawda nie drzemy ze sobą kotów, ale nie rozmawiamy zbytnio ani nic). M. jest to na rękę, bo będzie miała szansę by zarobić więcej. Nie stanie po mojej stronie bo jesteśmy skłócone no i jest to dla niej korzystna sytuacja. Nie chcę też naciskać na szefa, na razie czekam aż mi odpisze (o ile w ogóle to zrobi).
Czuje się fatalnie. Nawet nie mam komu się zwierzyć, wygadać, zasięgnąć rady. Nie mam nikogo...