Skocz do zawartości
Forum

Niekończenie spraw i brak zdecydowania


Gość paulina_95

Rekomendowane odpowiedzi

Gość paulina_95

Cześć wszystkim. Mam problem związany z moim narzeczonym, który zaczyna różne sprawy i ich nie kończy. Piszę, ponieważ zastanawiam się, czy to kwestia charakteru, czy brak dojrzałości, a może to ja przesadzam. Mamy po 23 lata i jesteśmy razem prawie 5 lat.
On od ponad 2 lat robi prawo jazdy, tzn. podchodził tylko 2 razy do egzaminu i czasem chodził na jazdy. Twierdził, że chce zdać przez zmianą przepisów (4 czerwca), jednak teraz powiedział, że on nigdy nie umiał jeździć i nawet nie spróbuje. Ja przez cały czas próbowałam go motywować, pojechałam z nim nawet do Poznania, żeby załatwić przeniesienie papierów potwierdzających zdanie części teoretycznej, do mniejszego miasta, bo tam będzie mu łatwiej zdać...
To nie jest pierwszy raz, kiedy zaczyna co coś i nie kończy (pierwsze studia przerwał na I roku, na drugich studiach odpadł po sesji) i trochę tego nie rozumiem. Teraz też studiuje, na II roku i idzie mu świetnie, jest najlepszy na roku, ale mimo tego czasem pisze, że chciałby rzucić studia, bo to bez sensu.
Ja trochę zaczynam się bać jak będzie wyglądało nasze wspólne życie.
Ponadto zawsze jak zaczynamy rozmawiać o planach na przyszłość, np. gdzie będziemy mieszkać to kłócimy się. Jesteśmy zaręczeni od prawie roku, ale on niespecjalnie chce rozmawiać o dacie ślubu, wspólnym mieszkaniu i innych planach.
Myślę, że jeśli sam nie zacznie być konsekwentny, to z czasem znienawidzi mnie za to, że będę kazała mu coś robić/kończyć jakieś rzeczy. A mi też nie odpowiada taka rola, nie jestem jego mamą. Mogę go motywować i wspierać, ale nie pchać na siłę dalej. Poza tym muszę dodać, że na co dzień dogadujemy się świetnie i jesteśmy ze sobą szczęśliwi - jednak okazało się, że w podejściu do życia trochę się różnimy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

@Paulina_95- To forum już praktycznie nie istnieje i możesz sobie go odpuścić. Nikt tu praktycznie nie zagląda. Jak sama widzisz "rządzi" tutaj jakiś chiński spam i nikt z tym nic nie robi.

Niech Twój narzeczony nie boi się zmian dla nowych kierowców 4 czerwca bo to już nieaktualne.... właśnie dopiero co ZNOWU przełożyli te zmiany na czas nieokreślony. To już chyba 50 raz z rzędu. Widać totalnie nie radzą sobie z tym CEPiK 2.0. Może w końcu będzie.... za 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Gość Mańkaa1

Forum wcześniej czy później sobie pewnie poradzi ze spamem skoro go nie likwidują, tylko ciężko pojąć czemu spamerzy tak utrudniają życie zwykłym ludziom bo przecież nie właścicielowi portalu, ktory chyba zyskuje na tylu wejściach.

Paulina przestań popychać swojego partnera, nie da się tak przez całe życie.
Jest jaki jest i inny nie będzie, pozwól mu być sobą.
Nie chce, nie lubi jeździć samochodem, nie zmuszaj, traktujeszgo go jak dziecko a dziwisz się, że mu matkujesz, a on , żebyś była zadowolona, robi to dla ciebie, wbrew sobie.
Daj mu luz, zaakceptuj lub zerwij jak ci nie odpowiada, nic nie zrobisz na siłę.

Odnośnik do komentarza

Do Pauliny z tego co napisałaś twój chłopak nie dokańcza wielu spraw szybko się poddaje ten problem można bardzo łatwo rozwiązać musisz tylko namówić go na wizytę u psychologa który zna się na takich sprawach w tej konkretnej sytuacji pomogła by mu terapia w której on by musiał popracować nad sobą i nie poddawać się tak łatwo.

Odnośnik do komentarza
Gość Paulina_95

Mańkaa1 - może źle mnie zrozumiałaś, bo ja go nie zmuszałam do tego, żeby zaczął robić prawo jazdy czy studia. To była tylko i wyłącznie jego decyzja, sam chciał zrobić prawo jazdy. I nadal twierdzi, że chce. Tylko brakuje działania. Wcześniej w ogóle nie zaczynałam z nim tego tematu, dopiero kiedy widzę, że zupełnie się poddał, probuję go motywować.
Ta sytuacja to tylko przykład.
Załóżmy, że w przyszłości on podejmie się np. remontu w domu i też nagle coś stanie w miejscu, bo on zrezygnuje. Wtedy też będę miała zaakceptować, dać mu luz i zostawić to tak?

Paweł, porozmawiam z nim na ten temat. On mówi, że zawodzi wszystkich, a najbardziej siebie. Widzę, że sam źle się z tym czuje. Więc może wizyta u psychologa to dobry pomysł. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Gość Mańkaa1

Co do spamu to sprawa jest bardziej skomplikowana, bo mają pewnie zmienne IP, tmuszą być inne zabezpieczenia.

Psycholog to dobry pomysł, tylko czy pmoże to inna sprawa, ale spróbować warto.
Rozumiem, ale chodziło mi o to, że z nim sama musiałabyś głównie ciągnąć ten wózek.
W podanym przypadku, sama dalej bierzesz sprawy w swoje ręce i z tym musisz się liczyć, i zaakceptować tę jego wadę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...