Skocz do zawartości
Forum

osmieszanie


Rekomendowane odpowiedzi

zaczełam prace wczoraj bylo nawet w porzadku do dzis . tam gdze ja pracuje moja ciotka tez dzis w szatni jak czekalismy na wyjscie bylam ja ciotka taka jedna jeszcze dziewczyna i sprzatajca i moja ciotka do niej mela bedzie sie dzis zalic na ciotke ze ja zle traktuje i nie przyjde do pracy przed nia nie wiem moze przesadzam ale ona chce mnie osmieszyc publicznie o wyjsciu mowie do niej ciotka po co takie glupie teksty walisz ona nie znasz sie na zartach wiadomo ze sie nie poskazysz dla mne to bylo zloscliwosc nie zart moze przesadzam?obowiam sie ze bedzie ciagle tak mi dosrywac przy kims ja jestem nowa ja bardziej szanuja niz mnie juz nie wiem co mam robic

Odnośnik do komentarza

o to chodzi ze pracuje z moja ciotka dzis w szatni do sprzątajacej ze bede sie mame na nia skarzyc bo mnie zle traktuje i przez nia zrezygnuje z pracy ie wiem czy przesadzam w jakis sposob chciala mnie osmieszyc publicznie? obawiam sie ze ciagle bedzie tak robic osmieszac mnie ? mowilam do po co takie glupie teksty mowi ona co na zartach sie nie znasz tylko to dla mnie to nie bylo smieszne tylko zwykla zlosliwosc nie wiem jak reagowac czy olewac ja czy cos innego? moze przesadam?

Odnośnik do komentarza
Gość silawewnetrzna

Dopóki będziesz oddawać jej cienie w których będziesz się przejmować zawsze będziesz tracić staraj zamienić się to w siłę bo to co mówi jest mega żałosne staraj się tak patrzeć na to i po prostu to wszystko wchłonąć

Odnośnik do komentarza

no nie potrzebnie powiedziałam jej po co mi dosrywa dałam jej tylko satysfakcje i może być gorzej?jedna tez do mnie ciągle mówi dzieciaku bo młodo wyglądam to powiedziałam by lepiej by mi po imieniu mówiła jakoś nie wiedzę chyba tej pracy jestem nowa i chyba mnie nie zaakceptują .I nie chodzi o to, ze ona tak powiedziała do mnie tylko ze do kogoś przy mnie w jakiś sposób chce mnie ośmieszać !

Odnośnik do komentarza

Wiesz ,wyglądasz na osobę, ktora boi się pracy, nowego otoczenia, tego czy poradzi sobie z nowymi obowiązkami.

Mama pewnie była zadowolona, ze idziesz do pracy tam gdzie jest Twoja ciocia- może nawet ona Ci to zatrudnienie ulatwila lub przynajmniej dala znac, ze tam jest wolne msce i kogoś poszukują.

Różni ludzie rożnie wyrażają swoje emocje. Może ciocia tak podsumowując dzień pracy- pewnie będziesz się uskarzala na nią przed mamą?- chciała zapytac o wrażenia z tego pierwszego dnia, czy było Ci w miarę dobrze, czy zniesiesz tempo i rodzaj pracy i czy to ,że pracujecie razem choć trochę pomaga Ci oswoić rzeczywistośc? A Ty ponieważ Waszą wymianę (czyli tak naprawdę tylko zapytanie cioci) slyszalo parę osób podejrzewasz ją o zlośliwośc, o zle intencje? Czasem mówią, ze jak kogoś tak szybko kogoś żle ocenia to może samemu się ma problem ze sobą?
Inna pani z pracy, ktora pewnie jest trochę od Ciebie starsza zwrócila się do Ciebie per "dziecko" (patrzy na młodą a w domu może ma i starsze od Ciebie swoje dzieci) to tak powiedziala. Niczym Ci nie uwlaczyla, takim zwrotem dala Ci po prostu do zrozumienia, ze dlużej na tym świecie żyje i juz niejedną modą osobę miała okazję widziec. Przeszkadza Ci to , to dobrze powiedzialas, zeby mówila do Ciebie po imieniu. Choć ona może zapomni Twego imienia jutro czy pojutrze i może znów się tak odezwie, a może i nie zapomni Twojego imienia a ma taki obyczaj tak zwracania się do młodych i milych swoich wspólpracownic. Ona tez zna formę sztywną "proszę pani" .Jeśli tak mówi, to Ty chyba odczytujesz to jako takie poblażliwe lekceważenie Ciebie, a ona może tak mówi tylko do tych młodych pacownic, które jakby mogla to by otoczyla jakby macierzyńską czulością i opieką.

Bardzo jestes czula na te kontakty międzyludzkie. A praca to nie przedszkole, to życie i czasem bardzo twarde życie. W pracy najważniejsze zeby dawać sobie radę ze swoimi obowiązkami (po to nas zatrudniają i za to nam chcą placić), być samej z siebie osobą spokojną i nie wywolująca konfliktów i w nowej pracy najlepiej dośc długo być tą co tylko obserwuje i nie odczytywać wszystkiego przeciwko sobie. A nawet jak czasem coś się wyda Tobie, ze może jest przeciwko mnie- to zagryśc zęby i powiedziec, przeciez ja tu przyszlam, bo chcę pracy a nie milej atmosfery, bo nie przyszłam na prywatkę czy inne towarzyskie zgromadzenie. I policzyć do dziesięciu, uspokoić się i z uśmiechem dalej wykonywac swoje.

Jak na razie to Ty robisz " z igly widły" i już psychicznie się żle do pracy nastawiasz.

Piszesz, bez interpunkcji, jakby skrótowo, balaganiarsko, ze trudno Cie zrozumiec. Zastanów sie nad sobą, może równie balaganiarsko myślisz i z prostych, zwyklych życiowych przeslanek wyciągasz falszywe wnioski?

Odnośnik do komentarza

Na razie proponuję nie wyolbrzymiać całej sprawy . Jeśli rozmowa w 4 oczy nie poskutkuje można przyszykować szybką, ciętą ripostę. Choć ja osobiście zostawiłabym to w spokoju i całą swoją energię poświęciła na nową pracę. Zastanów się na spokojnie czy warto do tego tak emocjonalnie podchodzić ? Po tym jak opisujesz (wszystko opisałaś tak jakbyś chciała to z siebie wyrzucić ... brak interpunkcji, cały post jest mało zrozumiały) swój problem wiedzę że jeszcze to przeżywasz.

Odnośnik do komentarza

To jest praca poza zakładem pracy jesteśmy pracownikami porządkowymi można powiedzieć bez nadzoru . Ja nie chce się mieć konfliktów w pracy. Pracuje 3 dni 2 dni byłam z panią Jola a. Wczoraj byłam z panią Jola i ciotką która ciągle się na mnie wydzierała kazała mi robić a same we 2 się obijały zaczynam czuć wykorzystywana moja znajoma twierdzi ze takie wysługiwanie jest normalne jak ktoś nowy przyjdzie do pracy ?ja tak nie uważam . Nie pójdę na nią przecież na skargę( pyskować tez nie mogę bo ona kierownikowi powie .Od nas jeden mówił żeby do niej nie pyskować i jej słuchać bo może donieść na mnie do kierownika , ze ona taka jest może tylko kit wciskał .Jestem nowym pracownikiem nie mam jeszcze przydzielonych zadań jestem na takim przeszkoleniu samą nie zostawiają . Robię albo z ciotka albo z taka panią Jola jest spoko dużo tłumaczy i na spokojnie . Taka jeszcze jest młoda dziewczyna , nie pracowałam z nią jeszcze ona robiła te 3 dni sama rozmawialiśmy w szatni tez zdaje się w porządku no i raz na mieście ja spotkałam trochę pogadaliśmy . jest jeszcze taka pani Basia tylko teraz na chorobowym rozmawiałam z nią parę razy jak na mieście ja spotkałam poznałam ja przez ciotkę tez jest ok. Ja do ciotki nic ogólnie nie mam nie chce z nią się kłócić ani nic tylko normalnie pracować tylko nie wiem jak mam z nią się dogadać jest trochę dla mnie nie mila i nie patrzy czy jestem rodzina czy nie!już nie wie czy sobie tej pracy nie odpuścić i szukać jakieś innej Wiem ze życie dorosłe jest ciężkie i chce temu sprostać nie chce tez od razu się zwalniać . Tak, tak muszę to z siebie wszystko wyrzucić , Mówiłam jej by się na mnie nie wydzierała ona i tak swoje robi (ma 59 lat )Szanuje ze już tyle pracuje, ale mi chyba tez się szacunek należy?Nie chce tez robić z siebie ofiary tylko normalnie pracować ,i nie pasuje mi szukać nowej pracy Może jest w tym moja jakaś wina? Nie wiem jak mam ją traktować ?robię co mi każe nie pyskuje .

Odnośnik do komentarza

tak pod koniec pracy zaczęły się mną wysługiwać sobie rozmawiały ze znajomą , a ja musiałam robić. Jak wspominałam to prace porządkowe na mieście są. Kierownik siedzi w zakładzie , a mnie ciągle dają albo z ciotką albo z panią Jola .Obawiałam się ze jak odmówię naskarżą ze ich nie słucham. Ogólnie to kierownik nie mówił kogo mam słuchać . Moja ciotka się strasznie rządzi masakra

Odnośnik do komentarza

Wyobraz sobie, ze to Ty masz blisko 60 tkę (trudno, nieprawdaz?) i to Ty jestes ze swoja wielolenią koleżanką na zmianie wraz ze stażystką. Możesz być bardziej zmęczona życiem i pamiętać, ze jak Ty praktykowałas wiele, wiele lat temu to byłas przynies, podaj, pozamiataj, bez prawa odezwania się. I czy jako ta starsza juz osoba nie postąpiłabys może w jakiś procencie podobnie jak Twoja ciocia. Młoda pracuje a my sobie utniemy może ponadnormatywną pogaduszkę. Tobie się to nie podoba, ale kiedy ś tak było, ze ten młody, to zdania nie miał i musial aby wciągnąc się w pracę pracowac pod nadzorem starszych.
Próba donoszenia na te porządki jakiemus kierownikowi jest słaba. Słaba, poniewaz on widzial juz w swojej karierze niejedną młodą, niby chętną do pracy, która jak jej się co nie spodobało to w minutę się rozstawala z pracodawcą, a inna mloda jak wymyslila sobie wakacje a nie miala dośc uzbieranego urlopu to tez w 5 min rezygnowała z pracy. A stare pracownice, które identyfikują się z zakladem, którym nie chce się już sprawdzac, czy nie jest lepiej tam gdzie nas nie ma, stare pracownice, które przyjdą na nadgodziny jak szef poprosi,węzmą pracę za urlopowaną lub chorą koleżankę- stare pracownice to nie są osoby ,z którymi kierownik walczy bez powodu.
Rozumiem, ze dla Ciebie lepiej nawet jak z obcą panią pracujesz, bo stara się ona byc dla Ciebie milsza i uprzejmiejsza niż ciocia, która Cię zna na wielu płaszczyznach.

Myśle jednak, ze powinnas i ciocię przeżyć i cała pracę i się za dużo nie buntowac. Ważne jest aby wciągnąc się w rytm
porannej gotowości do pracy, w rytm samej pracy i umiejętnie
rozkladać sily, aby starczyly do końca zmiany.
Dasz radę.

Odnośnik do komentarza

Michal,
kurcze, zobacz ile Ty tracisz czasu na to siedzenie przed kompem, i w dzien i w nocy, piszesz ze cie to irytuje, i inne tam.
Jak chcesz pogadac, czy nie bedzie prosciej jak sie do mnie odezwiesz, napisz mail, twoj mail jaki pamietam ostatnio to michalmis30@wp.pl,
a propos, wiesz ze bylam w Twojej firmie i raz mnie m.inn obsluzyla babka z recepcji, nie byla zbyt mila, wrecz pogardliwie sie do mnie zwrocila.
I wiesz, ze ona nagle wyleciala z pracy ?
taka niby szczupla ale nabita grubaska (jakby jadla nie to co trzeba), ciemne wlosy a co zwrocilo moja uwage szczegolnie, miala brwi, odrysowane jakby od szklanki :) a raczej wyszarpane zyletka , niewazne.
I wyobraz sobie ze ta babka niedawno wyleciala z firmy. Wydala mi sie dziwna i nie tylko mi, i wiesz ze wyleciala z Doehle z hukiem. Nie wiem o co chodzi. Dla mnie dobrze,bo nie byla mi zyczliwa. Ale jeszcze co ciekawe to to,ze ta babka sie nazywala Patrycja Klimek i ona jest z Legnicy. I tak sobie mysle, jak ona tam trafila do biura Doehle wlasnie z tej Legnicy? Ty pochodzisz z Legnicy. Fakt faktem, ze babka byla niemila, nie tylko juz dla mnie, bo tam byl w recepcji tez marynarz i ona dla niego tez byla niemila. Wiec wyleciala. I dobrze, ale skad ona sie wziela z Legnicy? Nie kojarzysz jej ?

Odnośnik do komentarza

ty michal,
jeszcze cos,
wiesz ze dotarlam do tej Agnieszki Dragunowicz i tej Patrycji Radomskiej zupelnie inna droga niz FB ? no powiem Ci,ze sa w szoku obie. Wcale sie im nie dziwie. One sa zaskoczone tym, co sie dzieje wokol nich w zw. z Twoja osoba i moja.
Oczywiscie obie juz beda sie zachowywaly tak, ze Ty sie nie kapniesz, ze one cos wiedz, co i ile.
Bo jakos dziwnie sie dzieje,ze one nic nie wiedzialy,ze ja do nich pisalam cokolwiek.
Ale juz wiedza. jesli beda sie chcialby ze mna skontaktowac, to tak, zebys juz i ty nic nie wiedzial.
Moze i lepiej? kurcze, no jakis syf sie zrobil wokol mnie, a dalej ciebie i wokol tych dwoch panien. A ta Dragunowicz to twoja obecna przyjaciolka, mezatka a ta patrycja radomska, to podobno Cie w tylek sama kopnela, widocznie tez miala powod. W kazdym razie obie byly twoimi dziewczynami albo ze studiow - Dragunowicz, albo ta druga Radomska -rzekomo z liceum a na pewno Twoja babka od 4-5lat. pamietasz jak sie kiedys wsciekla ta Dragunowicz i plakala ci w sluchawke jak byles u mnie i mojej mamy i robila histerie placz, naprzykrzala sie i tobie i mnie ? Ty jej napisles sms, podobno ( tak mowiles) zeby sie odpierd...ila, tak mi powiedziales wtedy. Na co ona ( madra) mi odp sms, ze ona tu przyjedzie i mnie zabije, hihi. Sytuacja byla dla mnie i dla Ciebie niekomfortowa, ale jakos wcale Cie to tez nie zdziwilo, i tego z nia nie wyjasniles wcale. Jakby Ci to pasowalo, ze Dragon mnie obrazila. Ale bylo minelo.
Gdzies na forum piszesz tez, ze ta radomska -( bez nazwiska ale osoba sie zgadza)- twoja przyjaciolka ( tak mi kiedys powiedziales) a wlasciwie babka ( zwiazek od 4lat) ze ona Cie porzucila, nie wyjasniajac dlaczego, porzucila cie a Cie to boli, bo ja tak bardzo kochales.
A co z Twoja zona Kasia z Gdyni, bo ja podobno tez kochales, skoro sie z nia ozeniles ? Pomin juz te dwie : Dragona i Radomska. Byly i minely. One Cie nie chca. Co z Twoja Kasiulka od pieska Bono? Nie martwisz sie o nia? Mozesz do niej zadzwonic np by sie wygadac ? Moze ona Ci pomoze, co ?

Odnośnik do komentarza

Komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan podkreślił, że umowa będzie korzystna dla sektora rolno-spożywczego, bo stworzy nowe możliwości eksportu unijnych produktów spożywczych. Rozmowy na temat aktualizacji obowiązującej od 2000 r. umowy między UE a Meksykiem zostały zainicjowane w 2016 roku. Poprawa funkcjonującego od 17 lat porozumienia wiąże się ze zmianami w strukturze światowego handlu. Od 2000 r. wymiana handlowa z Meksykiem rosła corocznie o 8 proc.

Dzięki umowie najbardziej zyskać ma unijny sektor rolniczy i produkcji żywności.

Komisja Europejska podkreśla np., że umowa zapewni preferencyjny dostęp do rynku meksykańskiego dla wielu serów, takich jak Gorgonzola i Roquefort, oraz pozwoli na znaczne zwiększenie eksportu mleka w proszku.

Pozwoli także UE na znaczne zwiększenie eksportu wieprzowiny do Meksyku (z bezcłowym handlem praktycznie wszystkimi produktami wieprzowymi). Zlikwiduje również cła na produkty takie jak czekolada (obecnie wynoszą nawet do 30 proc.) i makarony (obecnie nawet do 20 proc.).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...