Skocz do zawartości
Forum

Silne stany lękowe, strach przed wyjściem z domu i myśli samobójcze


Gość smu

Rekomendowane odpowiedzi

jestem osobą bardzo zamkniętą, szczególnie ostatnie 3 miesiące to koszmar, miałam takie silne lęki iż w samie święta u rodziców prawie nie popełniłabym samobójstwa, byłam niespokojna nie chciałam jeśc, nie spałam, wcześniej pokłóciłam się w pracy z błahego powodu, w pracy nie byłam sobą, mimo iż nigdy nie byłam szczególnie rozmowna, nie miałam wielu znajomych; zawsze tylko stres, praca, dom, dziecko, zakupy i obowiązki,nie dawałam sobie wytchnienia, nie umiałam wypocząc, wyluzowac i poczuc się szczęsliwa, wszystko mnie drażni, boję się wyjsc gdziekolwiek, nawet na zakupy, do lekarza, w domu nic prawie nie robię, zaniedbuję moje dziecko i męza, jestem na zwolnieniu lekarskim już dwa miesiące, na terapii grupowej 5 tygodni bez rezultatu, nie potrafiłam dotrzec do sedna problemu, nie potrafiłam zrozumiale przedstawic swoich bolączek, biorę lek ssri escitil ponad miesiąc ale jestem wciąz ospała i mam lęki, do tego vicebrol forte bo mam silne zaburzenia pamięci i zdolnosci poznawczych, zażywałam wcześniej lecytynę i wit z grupy b oraz tonisol przed wizytą u specjalisty. Wydaje mi się że nigdy w zyciu nie byłam szczęsliwa, że siebie i rodzinę oszukiwałam że wszystko jest w porządku, nie mam silnych więzi z rodzicami i rodzeństwem, praktycznie z nikim, nawet nie umiem właściwie kochac siebie i mojego dziecka i męża, tylko go ranię psychicznie swoją chorobą, mój mąż też się oddala, ja mu obiecuję że to zmienię, a kolejny tydzień to wegetacja, wiem że wszystkich męczę i jestem beznadziejna i nikomu nie potrzebna, rezygnuję z odwiedzin u rodziny, nawet boję się odprowadzac dzieko do przedszkola, on zanosi się że nie chce tam iśc, jest niesamodzielny, myślę że to moja wina, nie che go kaleczyc emocjonalnie, on mną rządzi, nie potrafi się sam ubrac, brudzi majtki, nie chce jesc, nie mam czasu i siły żeby nawet z nim się bawic, rzadko ma kontakt z rówieśnikami, boje się życ tak dalej, swojej niezaradności,że mój móżg nie pracuje a w duszy pustka, nie mam jakis zainteresowań, w szkole byłam raczej kujonem, grzeczną dziewczynką, zawsze na uboczu, przed sprawdzianami, egzaminami, a nawet wystąpieniem w dużej grupie ogarniał mnie stres i blokował pamięc, na studiach nawet wieczorowych mniej się wymagało ale dużo płaciło, ja musiałam pracowac na studia, pod koniec pisania pracy psychicznie nie dawałam rady,zarywałam noce, nie wiedziałam o czy mam pisac czy to jest na temat, przygotowania do obrony a tu jeszcze małe dziecko często chorujące i praca, dom i mąż,ale się jakoś obroniłam ponad 2 lata temu i nawet byłam dumna. Ale ta wiedza teoretyczna była za mała, bez doświadczenia i znajomości i pewności siebie nie udało mi się znaleśc lepiej płatnej i ciekawszej pracy. Większośc rówieśników ze szkoły podstawowej,średniej czy studiów coś osiągnęło, jakąś pozycję, a jeśli nie, to i tak są zaradniejsi, szczęsliwi, komunikatywni, normalnie żyją. Nieraz wstydzę się jak kogoś spotkam, z sąsiadów, znajomych wydaje mi się, że traktują mnie z pogardą, jak powietrze, że u mnie w życiu wszystko po staremu czyli koszmarnie.Czuję że jestem w tyle z wiedzą, co się dzieje w bliskim otoczeniu, gdyż nie mam kontaktów z ludźmi, są prawie zerowe, rodzina też się nie kontaktuje ze mną co mnie boli, bo to nie jest jakieś lenistwo, a oni mają swoje życie i problemy. Czuję że nie mam nic do ofiarowania innym,że nie jestem przydatna, mam fatalną pamięc, orientację, nie chcę wszystkiego stracic i wylądowac w szpitalu czy w grobie, pomocy!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

posłuchaj, juz jestes na dobrej drodze, bo sama widzisz co jest zle: ze Twoj maluch jest niesamodzielny, a Ty sobie nie radzisz. To juz jest cos, wazne ze widzisz problem. Zapisz sobie na kartce jak jest, a jak chcesz zeby bylo, czyli np. godzina na dworze z dzieckiem bo tego brakuje itp. zaczep kartki na lodowke i codziennie zaznaczaj plus przy tym, co udalo Ci sie osiagnac. Kazdego dnia bedzie wiecej plusow

Odnośnik do komentarza

biedactwo!!!!!!!!!!! Po prostu masz gorszy okres w życiu ale nigdy nie myśl o samobójstwie to najgorsze co możesz zrobić!!!!!!!!!!!!!! jeśli wiesz, ze jest Ci trudno i że sobie nie poradzisz, porozmawiaj z psychologiem, wiesz ilu ludzi potrzebuje takich rozmów?????????????/ parę wizyt i znowu odnajdziesz swój uśmiech!!!!! nie wolno zamykać się w domu bo to tylko kumuluje emocje, lęk i te głupie myśli. Staraj się wychodzić nawet ot tak na drugie osiedle po pączka i spowrotem!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nikt nie traktuje Cię z pogardą - potrzebujesz porady, pomocy, a to zdarza się najlepszym i nie powinnaś z tego powodu czuć sie jakaś gorsza. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że samobójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem. To najgorsza rzecz jaką możesz zrobić!! Nawet nie wiesz jak bardzo jesteś ważna dla innych, dlaczego więc chcesz rezygnować z marzeń, które na pewno masz! Nie rób tego, nie krzywdź samej siebie. Powinnaś zgłosić się do psychiatry, poniewasz stany lękowe mogą wynikać z nerwicy, natomiast myśli samobójcze ze stanu depresyjnego. Dlatego zgłoś się jak najszybciej do psychiatry, rozpoczniesz specjalistyczną terapię i być może dostaniesz leki, które pomogą Ci funkcjonować na co dzień. Po okresie leczenia, będziesz taką kobietą jaką byłaś przed chorobą, tylko pamiętaj - musisz dać sobie szansę, to Ty musisz chcieć walczyć o swoje szczęście i być szczęśliwa. Wiem, że tego chcesz, dlatego nie poddawaj się. Zasługujesz na to! Rozpocznij leczenie, abyś w pełni mogła cieszyć się życiem! Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...