Skocz do zawartości
Forum

Jakie macie pomysly na spedzanie wolnego czasu? :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ty znasz metody zabezpieczania się przed ciązą skoro stwierdzasz " nie będę raczej miala dzieci"?

Nie umiem już znaleśc tego Twojego wątku o dzieciach (bo tyle tej chińszczyzny się wyświetla), ale chyba tam chciałas ewentualnie w oknie życia życia zostawiać swoje dziecko. Ono przeciez kiedyś by doroslo. Jak Ty czujesz się przez swoją matkę odrzucona, choć żyjesz w prawie pelnej rodzinie (tata, brat przyrodni,macocha) to i ewentualne Twoje dziecko, gdybyś go nie wychowywala kiedyś poczułoby się odrzucone, gdyby do niego dotarło, ze nie chowa go rodzona mama.

Twoj brat jak chodzi na studia, to fajnie, ze jeszcze pracuje, bo sam sobie może oplaca oplatę za te studia. Srednie szkoly wieczorowe mogą być nieplatne a wyższe są płatne o ile nie są w trybie dziennym.
Ponadto jest dzieckiem swoich obojga rodziców i to czego nie opłaca czyli jedzenie i utrzymanie mieszkania to jego oboje rodzice zgodnie to pokrywają.W Twoim przypadku, każda złotówka, którą macocha wysupła z portfela a uważa, ze poszła w Twoim kierunku może być dla niej powodem do frustracji.

A tak z ciekawości ,to Ty znasz wszystkie oplaty życiowe domu ,w ktorym mieszkasz i ewentualnie samochodu, jeśli taki jest, ktorym rodzina się posluguje, oplaty np. działki rekreacyjnej czy warzywniczej, jesli takie są?
Czy wiesz ile wynosi czynsz latem a ile zimą, jakie są wysokie dopłaty do wody, ile placi się za gaz lub węgiel (nie wiem jak ogrzewane jest mieszkanie), ile płaci się za energię elektryczną, ile placi się za abonament radiowo telewizyjny, ile za telewizję kablową, ile za internet, ile za np. roczne ubezpieczenie mieszkania, ile się odprowadza za nie podatku do gminy. Umiesz powiedziec, ze żeby utrzymac mieszkanie w którym mieszkam to w miesiącach ,w których się grzeje potrzeba ...zl, a w miesiącach cieplych, bez użycia ogrzewania...zl. Jesli jest samochod to ile kosztuje jego ubezpieczenie, ile się placi za wlanie benzynki, ile się wynosi co jakiś czas do mechanika pieniędzy, bo znow coś się zepsulo?

Tak Cię wypytuję, bo tak rzucasz tę kwotą 400 zl - tyle byś dala dla macochy, jakbyś już sobie zarabiala a to jest dziennie aż 13,3 zl. Być może pracowałabys tam gdzie byś się do syta najadała. Jesli Twoja ewentualna praca nie wiązalaby się z wyżywieniem się, to może jednak ona mialaby prawo uważac, ze jest to malutko.

Tez tak Cie wypytuję o znajomośc tych kosztow utrzymania, bo jakoś masz żal do macochy, że pazerna jest na taty Twojego dolarki ( czyli tata tylko czasowo z Wami przebywa, bo raczej gdzies te dolarki musi zarabiać).

Ale tez z Twoich wypowiedzi wynika, ze to co wydasz z tatowych lub swoich pieniędzy to widzisz bardzo dokladnie, boli Cię, ze Twoja mama chce od Ciebie 70 zl biletu wstępu na tygodniowy u niej pobyt a nie widzisz, ze ciąglośc utrzymania domu to są jednak koszty i obca kobieta, która z Twoim tatą tworzy wspólny dom umie liczyć i nie zapomina się pewnie od Twojego taty o pieniądze upominać, bo od samej Ciebie skoro nie pracujesz to pewnie slabo by jej szlo.

Znajomośc całkowitych kosztów utrzymania mieszkania jest tez Tobie potrzebna abyś rozumiala, ze skoro dwupokojowe mieszkanie w utrzymaniu kosztuje gdzies tyle i tyle, to gdybym ja kiedyś wyniosla się do wynajmowanego pokoju to takie koszty, ktore wydaje mi się ze znam ( a one tez mogą być rózne w zależności jakie i gdzie jest to mieszkanie) będą podzielone na pól ,plus UWAGA zarobek tego, ktory wynajmuje. I to tez w mniejszych miejscowosciach to moze 250-300 z pokoju (ponad faktyczny koszt utrzymania tego pokoju), w dużych miastach 350- 500 do np. czasami blisko 1000 zl w Warszawie. Jak większe mieszkanie 3-4 pokojowe to te koszty są niższe, ale kawalerka to juz luksus.

Jak na razie chyba nie masz szans na kupno swojego mieszkania, tylko marzysz, ze będziesz mieszkała na wynajmowanym. Obcej osobie, ktora nie powinna się do Ciebie wg Ciebie wtrącać, będziesz co miesiąc ponad faktycznie przez Ciebie wymieszkane pieniądze, ktore idą na oplaty tego pokoju,Ty będziesz tej osobie placila comiesięczny haracz - zarobek tej osoby i to jest mentalnie dla Ciebie do przyjęcia. Ty masz zmartwienie jak dojść do takich pieniędzy, ale jak już je będziesz miala to chętnie niech sobie ta obca osoba zarobi na Twoim tam pobycie.

Natomiast mieszkasz z macochą od 9 roku życia, czyli w jakiś sposób ta kobieta Cię również wychowywala, jakoś chyba się o Ciebie troszczyla. Może robila to trochę nieudolnie, może nie z Takim otwartym sercem jakbyś pragnęla, jednak jakoś Ciebie jako dziewczynkę doglądala.
I teraz Ty uważasz, ze ta okropna macocha to tak by chętnie na Tobie zarobila. Obcy jakby chętnie na Tobie zarobil to byloby to normalne a macocha to nieludzko wyrwalaby Ci kazdy grosz do jakiego byś doszła. Jeszcze tak naprawdę tych pieniędzy nie zarabiasz a już wiesz, ze ona obdarlaby Cię ze skóry, bo ona taka straszna.

Brzmi to ciągle tak- ja swoj (lub częsciej mojego taty) kazdy grosz wydany widzę a jej i pracy wokól rodziny i w dokladanie się ze swoich zarobków do calości to chyba już wątpię.

Następny Twój problem, ze może ona więcej wyciąga od taty pieniędzy na swojego syna niż idzie na Ciebie. On ma dopiero 20 lat i Ciebie boli, ze on się nie dokłada do budżetu (przeciez zarabia) .Ty masz 22 lata i tez się za bardzo ze swoich do budżetu nie dokładasz, bo jesli kupujesz coś na te obiady, to z tatowych a nie swoich ( bo przecież nie zarabiasz i alimentów nie masz). Czyli Ty o 2 lata dłużej żyjesz na koszt dorosłych, ale bratu masz za zle, ze może sobie to robić w wieku 20 lat. Dla Ciebie tatowe pieniądze to jakby Twoje (bo tata jest Twój). Dla niej tatowe pieniądze to jakby jej (bo tata jest jej męzem i ojcem jej dziecka).

A jeszcze pomyśl, ze brat w wieku 20 lat stwarza wrażenie, ze będzie mial studia i z czasem się może usamodzielni- czyli teraz jako dorosli w niego inwestujemy, aby z czasem mieć go "z głowy", bo będzie samowystarczalny.

Natomiast Ty przez swoją niepelnosprawnośc masz gorsze perspektywy. Jestes od niego starsza i brakuje Ci jeszcze chwili aby skończyć szkoly na poziomie średnim, ale bez matury i to będzie sukcesem. A czy Ty będziesz kiedykolwiek samowystarczalna? Ty tego nie wiesz i ona niestety tez nie.

Jestes w sytuacji kazdego 22-latka lub osoby w zbliżonym wieku. Dom rodzinny ,jaki by nie byl, zaczyna uwierać.I jest to irytujące dla tych co ten dom tworzą (rodzicow, opiekunów) a wlasciwie zbawienne dla tych, ktorym robi się w domu za ciasno , krępująco, nudno, niewygodnie. Jak im tak żle, to powoli myślą o wyfrunięciu w świat.

Ty tez snujesz takie rozważania, ale ponieważ masz przypadłośc jaką masz ,może Ci być duzo trudniej wyruszyć w ten swiat. I tez możesz być w tym świecie bardziej pokiereszowana niż inni, bo jestes dużo słabsza. A i sama z siebie niewiele pracujesz. Uczysz się codziennie minimum pól godziny języka? Robisz choć takie ćwiczenia rąk jakie Ci wymyśliłam parę razy dziennie w te dni, w które nie chodzisz do szkoly? W wieku 22 lat, gdy fizycznie organizm jest już silny, młodzi ludzie sporo pracują i umysłowo i fizycznie a Ty?

Odnośnik do komentarza

Kolejny dzien... I znowu nerwy.
Wstalam o 7:20dzis, kiedy przyszla do domu macocha bylam prawie wyszykowana.
Zaczelam sie czesac i usiadlam na krzesle. I ona to zobaczyla i powiedziala do Mnie;A ty juz na dupie siedzisz? Niunia za robote sie bierz idz do sklepu.
No ok poszlam do sklepu i dokupilam skladniki do obiadu.
(Prawie codziennie to robie) Wiadomo ze za swoje $ lub taty.
Po powrocie do domu i zrobieniu swych obowiazkow domowych. Ona do Mnie ze zloscia; Jak ja mam Cb dosc! (Zawsze takie akcje sie dzieja kiedy jestem z Nia sam na sam przy ojcu jest troszke inna)
Albo dokladasz sie do utrzymania albo von do matki!
Niech ona Cb utrzymuje!
Niunia bierz sie za normalna robote.
I poszla do swego pokoju..A ja?
Poszlam do swego pokoju i sie rozplakalam do tej pory Nie mg sie uspokoic.
(Jestem osoba wrazliwa, bardzo slaba psychicznie ktora byle co przezywa i bierze do sb wszystko. Taka Jestem. Przez te 14lat mieszkania z nia (zaraz 15), nigdy jej sie Nie postawilam,nigdy nie pyskowalam jej. Zawsze staralam sie byc dobra,grzeczna,posluszna osoba.
Oni robia ze Mna co chca (brat/macocha) jestem na kazde skinienie ich palcem. A oni Mnie maja za smiecia, jestem Nikim.
Mam kolezanke w swym wieku z ktora do zsztu chodzilam, i ona wie o mych problemach i kilka dni temu do Mnie; Narzekasz i narzekasz...Moze pora sie im postawic? Gdy sie im Nie postawisz zawsze tak bedzie.
Zdobadz sie wreszcie na odwage dziewczyno bo Ty sie psychicznie wykonczysz. Tak Mi ona powiedziala.-Co o tym sadzisz?
Nigdy sie Nie postawie im, za slaba psychicznie jestem i paralizuje Mnie strach. Nie dam rady.)
Kiedy ona Mi to powiedziala w zlosci nic jej Nie odpowiedzialam (jak zwykle z reszta, siedze cicho na dupie i nic sie Nie odzywam) Wole to wszystko 3mac w sobie. Nawet ojciec o niczym Nie wie.
Trudno. Mysle ze najlepszym rozwiazaniem bedzie rzucenie sie pod pociag albo podciecie sb zyl. A ojciec? Ojciec ma 20letniego syna jeszcze z moja macocha. Nie ma sensu tak zyc.
Non stop ktos po tobie jezdzi,wyzywa sie psychicznie, wyzywa Cb od niun, klnie na Cb.
Zeby tu mieszkac trza byc twardym psychicznie. A ja taka NIE Jestem.
Sama sb papiery zalatwiam, nikt Mi Nie pomoze w tym, 0wsparcia, Pomocy,zrozumienia,szczerej rozmowy.-(brat/macocha)
Nie wspominajac juz o matce swej.
Ojciec jest moim malym pocieszeniem.
Tyle.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli jeszcze się uczysz to dlaczego nie wystąpisz sądownie w stosunku do swojej matki o alimenty. Może jesli mama udowodni, ze nie ma swoich dochodów to dostaniesz jakies z funduszu alimentacyjnego?

Odebrać sobie życie jest głupio, to takie tchorzostwo. A ponadto nikt nie wie jakie będzie jutro. Zawsze po dniach trudnych są dni lepsze, tylko trzeba umieć ich doczekać.

Twoja macocha wyraznie Cię informuje, ze potrzebuje od Ciebie na jakies pokrycie kosztów Twojego tam pobytu pieniądze. I pozornie dla niej nieważne czy te pieniądze będą pochodziły od Twojej mamy ( jako forma alimentów), z funduszu alimentacyjnego, czy z Twojej wlasnej pracy. Nie mają pochodzić od Twojego taty w większym procencie niż teraz pochodzą, bo to tej jej mąz i jakby to są tez jej pieniądze (czyli jej nie uspokoi, ze sama sobie za Ciebie placi).
Podejrzewam, ze najbardziej by jej się podobalo, gdybyś je miala z pracy własnej,bo to by znaczyło, ze umiesz zarobić dziś i będziesz umiała zarobić jutro.

Jak dziś liczę to jestes z nią od 7 roku życia. Ona tyle ile umiała i chciala, to Ci matkowała. Czyli ona odwalila pracę za inną kobietę, tak uważa. I dlatego Cię kłuje tymi uwagami- jak nie masz pieniędzy to idz do swojej matki. Ona jakby Ci mówi idz i postaw się swojej matce i odbierz od niej to co ja w Ciebie zainwestowalam.

Twoja biernośc jest jej wygodna w momencie gdy jest sfrustrowana i Ci nagada, bo Ty jej nie nawrzucasz. Ale Twoja ugodowośc i delikatnośc jest jej niewygodna, bo Ty w żaden sposob ani nie umiesz się po dobroci dogadać z matką ani od niej wymusić tych pieniędzy, ktore ona oczekuje. Ponadto ona wie, ze tylko jeszcze może wg prawa przez chwilkę moglabyś od matki wydusić jakies pieniądze a potem to juz powinnas umieć żyć na wlasny rachunek.

Ponadto ona może słusznie z jej ptu widzenia uważac, ze teraz moglabyś już mieszkac z matką, bo matka ma swoje mieszkanie i Ty z czasem doszłabyś po latach do tego mieszkania. Tyle, ze mamusia to taka pani, ze jesli bys z nia była to ona z Ciebie zrobiłaby ku..ę, bo tylko tak Twoja mama umie na życie zarabiac i moglaby miec finansowy pożytek i z Twojego mlodego cialka. Twoja zdegenerowana alkoholem mama, nie pytałaby Cię o zgodę, czy Tobie się taka kariera podoba.Ona by Ci to zupelnie zgrabnie narzuciła, bo jak piszesz jestes delikatna i nie umiesz się postawić.

A poszczególną kłotnia z macochą się nie przejmuj, nie pierwsza i nie ostatnia ta kłotnia. Pracuj tylko nad swoimi interesami (komisja, alimenty od matki, ewentualne podjęcie pracy) i nad sobą (podnoszenie sprawnosci rąk, znajomośc języka, skończenie szkoly), bo z czegoś w życiu musisz życ. Kazdą przykrośc od macochy traktuj jako Twoją wlasną , prywatną szkole życia. To oznacza, ze ona teraz jest Tobie niezyczliwa ( a nie było tak przeciez przez cale blisko 15 lat, jak Cie wychowywała i jakoś się Tobą opiekowala) i kazdy czlowiek, którego w życiu spotkasz może miec minimum dwie twarze.I nie kazda twarz może Tobie się podobac. Ale jesli będzie to np w pracy to będziesz musiala umiec to zdzierżyć.Tak jak teraz musisz umiec zdzierżyć jej humory. Ona, Twoja macocha może wchodzi w czas klimakterium, może marzyla o czymś, czego widzi, ze nie może zrealizować i już moze nie zrealizuje do końca życia. Ma Cię pod bokiem to wyładowuje swoje frustracje.Jakby Ciebie nie było w mieszkaniu. bo byłabyś w szkole lub w pracy to uniknęłabyś jej humorków.A tak to obrywa Ci się za niewinnośc.

Nawiasem mowiąc ja zawsze do mojej juz nawet dużo doroslejszej córki zwracam się na 3 sposoby: jej imieniem, Niunia lub Lala. I dwa ostatnie to u nas uchodzą za pieszczotliwe. Lalę wymyslil mój mąz, gdy byla malą śliczną dziewczyneczką, jakby laleczką a Niunię odziedziczyła moja córka po mnie, bo gdy bylam mala to tak moja mama do mnie mówila. I jak mi się urodzila mała córeczka, to ona zaczęla być Niunią, bo ja juz bylam przeciez dorosłą mamą.

Odnośnik do komentarza

Co do zabezpieczania sie: Prezerwatywy i spirala/wkladka domaciczna. Musze sie blizej z tym zapoznac.
Srednio znam oplaty zyc. domu ;/
400zl-tak mysle ze jest ok.
W Pracy daja jesc.
No coz, przez swa Niepelnosprawnosc umyslowa mam gorsze perspektywy.
Ale Nie zamierzam konczyc edukacji na srednim wykszt.
Za pol roku zamierzam pojsc do policealnej szkoly.
Tak ucze sie codziennie Niemieckiego po 40min dziennie 3razy dziennie. Co do tych cwiczen-Sa fajne, podobaja Mi sie.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Dobre Pytanie...Alimenty.
Ona przestala placic w 2015r (ukon. Zsz), ona rzekomo sama ledwo daje rade finansowo pomimo ze ma sponsora.
Juz Nie placi bo jestem dorosla i mg pojsc do pracy w tygodniu.
Choc wie jaka jest sytuacja ze Mna i z Normalna praca.
Po tygodniu Pracy Mnie wyrzucaja. I ona doskonale o tym wie. Ale coz...Nawet palcem Nie tknie by cokolwiek pomoc Mi. Ona ma swe Zycie i swego sponsora. Nie chce jej Przeszkadzac. Tez mam Naprawde dosc i nie zamierzam sie jej Narzucac. Wczoraj napisala do Mnie ale... 3smsy i tyle.
Wiem... Samobòj jest Glupota, ale ja tak wypisuje i sie nakrecam tylko. Na szczescie (!) mam chorobe umyslowa a Nie psychiczna np...Schizofrenie.
Sporo osob ze schizofrenia popelnia samobojstwo itp
Wiadomo ze Mnie informuje macocha o pieniadze, pieniadze sa potrzebne. Raczej z mej Pracy.
Owszem macochy uwagi na temat zb poszla do matki...sa irytujace (dla Mnie) ale staram sie ja rozumiec. Matka ma Nawet palcem Nie tknela w me wychowanie od prawie 8 r Zycia praktycznie do teraz. Nic a Nic.
Przykre ale prawdziwe.
Co do macochy humorow...Idzie sie przyzwyczaic :)
Zainteresuje sie tym funduszem alimentacyjnym.
Do matki w zyciu Nie pojde mieszkac. Max tydzien pobyc i tyle. Po za tym ona by raczej Nie chciala bym u Niej mieszkala ze wzgl...Na sponsora i jej Zycie niezbyt dobre.
Niedawno z Nia rozmawialam na ten temat: Powiedziala ze; NIE ma takiej opcji zb sie do Niej wprowadzila. Poza tym ja mam swe Zycie.
Tak Mi powiedziala prosto w..Oczy. No coz... Przykre ale Prawdziwe. Jej jest wygodnie i dobrze... A Mi? Czy ona mysli i myslala o Mnie? Raczej watpie.

Odnośnik do komentarza

Czyli konkretnie jakie ćwiczenia na ręce robisz i jak często?
Z jakiego podręznika uczysz się tego niemieckiego, co sluchasz po niemiecku?I jak puszczając na cały regulator z kaset czy słuchasz na sluchawkach. A jak sobie radzisz z gramatyką?Robisz jakieś ćwiczenia? Za pomocą czego się sprawdzaszl, ze odrobilas dobrze te ćwiczenia?

Nie masz żadnej niepelnosprawnoci jeśli jestes zdolna po 3 razy dziennie uczyć się j. niemieckiego przez 40 min. Większośc ludzi, którzy myślą, ze sa wytrwali jeśli jeden raz dziennie tyle czasu uczy się regularnie , codziennie to juz sukces a Ty jestes taka zdolna i co najważniejsze pracowita. Brawo.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Narazie robie te cwiczenia z pilka tenisowa przy scianie, 2razy dziennie.
Z czego sie ucze niemca... Z dawnej mej ksiazki z zsztu i z internetu.Puszczam na caly regulator z tela/laptopa.
Z gramatyka dobrze sb radze.
Tylko ze ja codziennie 3razy dziennie sie ucze Niemieckiego ale z przerwami. Razem ucze sie 3godz. w ciagu dnia. Po 1godzinie.
1-od 11;00 do 12;00, 2- 16;00 do 17:00, 3-20;00 do 21;00.
Staram sie.
Ale nauka jezyka wciaz Mi idzie slabo.

Odnośnik do komentarza

Dopóki się uczysz powinnas dostawac od matki alimenty. Poniewaz Ci ich od 2015 roku nie wyplaca to powinnas ją podac do sądu na alimenty na teraz i zalegle. W sadzie się wytłumaczysz dlaczego mimo Twoich dobrych chęci w pracy się nie utrzymujesz- może do tego czasu będziesz miala orzeczenie z komisji, ze prawdą jest Twoja niepelnosprawnośc. Jesli matka wykręci się od alimentów i udowodni, ze ona chętnie by Ci wyplacałe te i zalegle alimenty, ale niestety nie ,ma z czego, to wtedy sad zasądza alimenty z funduszu alimentacyjnego. A latami fundusz alimentacyjny walczy z nią aby ona coś im oddała, bo ten fundusz pokrywa jej zobowiązania.

I o to w tych awanturach walczy z Tobą macocha. Twoja matka się wypięła i fizycznie ( nie sprawowala nad Tobą opieki jak bylas dzieckiem) i od 2015 roku wypina się finansowo w czasie gdy Ty się uczysz a nie ukończylas jeszcze 24 roku życia.Twoja macocha czuje się wykolegowana życiowo powielokroć i dlatego mówi Ci wprost, ze Twoja obecnośc w domu ją wkurza.

Odnośnik do komentarza

Kikunia-Wiem ze powinnam je dostawac jeszcze od matki.
(Placila na Mnie od 8mego do 18r zycia na Mnie co miesiac 270zl)
Ale juz ich Nie dostaje od sierpnia 2015 r (skoncz. Zsz)
W sierpniu 2015r ja z tata zdjelismy z Niej placenie alimentow. Bo non stop dzwonila do Mnie i prosila Mnie zb zdjela alimenty jej.
I to zrobilam z ojcem co okazalo sie nie malym bledem.
Po zdjeciu z Niej tych alimentow dostala 2tysiace od komornika.
I miala Mi dac 500zl. Obiecywala Mi. A ja sie cieszylam. I co?
Obiecanki cacanki a glupiemu radosc. Powiedziala Mi ze: Zebym sie Nie pytala co zrobilam z tymi pieniedzmi. I tyle. Nic Nie zapytalam sie jej.
Bylam zla bardzo. Jestem glupia i bardzo naiwna. A matka ma to cwana bestia jest i oby tylko JA.
A ja? Jestem teraz bez grosza,udupiona i w czarnej dziurze.
Macocha ma troche racji, kto by chcial miec pasozyta bez grosza w domu?

Odnośnik do komentarza

Ale jak mogłas z mamy zdjąc alimenty to możesz je jeszcze chyba nałożyc? Z tego prostego powodu, ze nie dajesz sobie rady a one w Twojej sytuacji życiowej są Ci potrzebne.

Mama się obrazi to po prostu nie odbieraj od niej telefonów. W końcu jak Ty mamie nie pasujesz to tez z Tobą tak postępuje, ze Cię nie zna, obiecuje, ze da Ci pieniądze a nie daje. Byłas młodsza i jej prosby Cię zmiękczyły. Teraz jestes starsza to bądz twardsza, bo juz tej twojej stanowczosci niewiele będzie. W nieskończonośc na cudzy rachunek się uczyć nie da.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Dzis z rana Macocha sie Mnie zapytala co z tym orzeczeniem i jak ogolnie ida sprawy.
I powiedzialam jej to i tamto.
A ona do Mnie (bylam z Nia sam na sam); Nawet jesli zarobisz te 1600zl netto to i tak sie sama Nie utrzymasz. Wiesz o tym?
Ja: wiem.
Dlatego znajdz se chlopa ktory bedzie Cb utrzymywal a Ty bedziesz mu dupy dawala.
Tak jak twa matka to robi, przynajmniej sie troche ustawila. Twa matka jest cwana... A Ty? Jestes glupia jak BUT.
I poszla do swego pokoju. A ja?
Ja tez poszlam do swego pokoju i sie rozplakalam. Oczywiscie nic Nie postawilam sie jej, nie powiedzialam ani slowa.
Mam wrazliwa psychike i dlatego tak to wszystko i byle co przezywam :-(
Teraz pisze do Cb rozplakana :/
Tak poza tym.. Co ona z tymi chlopami tak naciska?
Osobiscie uwazam ze mam jeszcze na to czas do 30stki.

Odnośnik do komentarza

"Kikunia- Czy mg nalozyc alimenty na matke znow, nie mam pojecia.
Matka napewno by byla zla :-/
Wiem."

To uprzejmie się udaj tam gdzie sobie kłopotu napytałas i odwołalas platnośc alimentów przez mamę. Tam powinnas uzyskać wiążącą odpowiedz.Czy znów możesz się do 24 roku życia o te alimenty ubiegac jak jeszcze się uczysz.Lub do którego roku życia?

Mama byłaby zla. Macocha, ktora jest zla, ze tej porcji pieniędzy, która Ci się należy nie ma to osoba wyrachowana i wredna?

Przykre, ze kobiety: jedna, ktora Cię urodzila, druga, która Cie wychowala widzą, ze karierę ( w sensie utrzymywania się) możesz zrobić tylko jak będziesz młoda i zrobisz użytek ze swojego ciała.

Tylko dziwne, ze żadna z nich, nawet ta która mówi Ci ześ głupia jak but nie martwi się, ze jesli wpadniesz w kontakty z mężczyznami to co Ty zrobisz z tymi dziecmi co Ci się po drodze trafią . Przeciez jesliś głupia jak but ,to pewnie się nie zabezpieczysz należycie a nie umiesz walczyć o swoje to sobie z nimi zostaniesz, bo dany facet się na Ciebie i Twoją ciążę wypnie lub będziesz wstawiała je po kolei do okna życia.
A czy będziesz się umiala zabezpieczyć przed chorobami wenerycznymi czy AIDS?

Chyba, ze macocha ma nadzieję, ze naprodukujesz sobie dzieci, bedziesz łowila 500+ i będziesz  żebrala w pomocy spolecznej o wsparcie a ona Ciebie wyprowadzi z domu i będzie Cię miala "z glowy".I to już będzie Twój problem czy na ulicy czy w przytulku z tymi dziecmi.

Wielka jak widac u niektorych jest wiara w opiekuńczą moc Państwa.

Ty wielkiej opieki jeszcze od Państwa nie zaznalas ,to na razie realizuj swoje, ona kazdego dnia coś gada, bo trochę ją to wkurza, ze slub brala z Twoim ojcem a wygląda na to ze jakby z Tobą, bo juz masz swoje 22 lata i nie ma widoków, ze za chwilę ona Ciebie nie bedzie musiala oglądac. Jest sfrustrowana i tak to się objawia.

Odnośnik do komentarza

Kikunia-ok uzyskam odpowiedz nt alimentow.
No coz...dziwne obydwie maja poglady (zebym sb znalazla sponsora i zb Mnie utrzymywal lub chlopaka)
I tu Jest dobre Pytanie... Wlasnie, co ja zrobie z tymi dziecmi ? Czy dam sb rade z Nimi? Raczej watpie. Sama kiepsko sb radze.
Nie zamierzam miec dzieci ale...W zyciu roznie moze sie potoczyc...
Nie wiem co Macocha sb mysli na moj temat itp
Dla niej wazne Jest to; Zebym sie wyprowadzila i usamodzielniala jak najszybciej.
Ba...codziennie cos gada...I bedzie gadac dopoki bede mieszkac tu.
Apropo... Zastanawiam sie czy po lo {juz koncze} nie isc do policealnej szkoly. Technik administracji lub BHP. 2lata nauki. Bezplatne kierunki.

Odnośnik do komentarza

Ale czy ty chcesz się nauczyć administracji- w sensie, ze dowiesz się jakie bywają prawne przepisy, na podstawie których urzędnik wydaje decyzje, lub jakie druki przygotowuje się dla ludzi, lub jak pisze się wnioski do urzędów aby pozyskać fudusze itp. Czy chodzi Ci np .o tytul technika administracji?

Wtedy musisz przystępowac do egzaminu zawodowego, zeby taki tytul uzyskać. Inaczej jak sobie chodzisz tylko do szkoly a nie zakończysz jej zdanym egzaminem to masz tak samo średnie wyksztalcenie jak po swoim ogólniaku, do którego teraz chodzisz.
I we wrzesniu tam możesz się pewnie zapisać.
Chyba najwazniejsze jest żebys miala alimenty od mamy lub pracę, bo ile ta Twoja macocha wytrzyma aby patrzec na Ciebie chodzącą tylko w weekendy do szkólki a nie przynoszącą ze swoją osobą pieniędzy na podstawowe Twoje utrzymanie?

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Chodzi Mi o Tytul Technika administracji lub BHP.
Jest to wazne bym sie dokladala do utrzymania.
Dzis: Macocha przed wyjsciem do pracy do Mnie. Moze bys sie wziela za jakas robote? Bo mam juz dosc.
Nic Nie odpowiedzialam...Pomyslalam sb; Ciekawe za jaka ta robote mam sie wziasc? Jak Mnie wyrzucaja ze wszystkiego.. Wykladanie towaru, zmywak, sprzatanie (normalne prace bez papieru) Moze rozdawanie ulotek? Sprobowac znowu nie zaszkodzi jakies normalnej pracy. Tylko co z tg jak Mnie po tygodniu wyrzuca? I tak non stop. Kolejna mądralinska matka do Mnie wczoraj zadzwonila i zapytala sie: Ty pracy jakies sb szukasz? Ja; Tak,ale latwo Nie jest.
Ona; Idz towar wykladac!
To takie proste i latwe!
Pomyslalam sb...Wcale Nie jest tak latwo, trzeba umiec dzwignac sile miec, nabial datami poukladac posprawdzac,cenówki powymieniac itp (W Biedrze pracowalam na poczatek 17r na towarze tylko 10dni i Mi podziekowali)-Przerwy Mnie dobijaly...Tylko 15min przerwy...;-/ Szok :-O
Obòz pracy...:/
Wszyscy pieprza idz do roboty...Tylko jakos Nikt Mi Nie chce pomoc w wyrobieniu tg papieru o Niepel.

Odnośnik do komentarza

W Biedronce był oboz pracy, bo trzeba było miec sily aby przerzucic towar i glowę aby zrobić to zgodnie z wymogami (ometkować, ustawić datami) i tyko 15 min przerwy.

U macochy Ci żle, bo się czepia. A może pomyśl, ze jak na to, ze ona jest dla Ciebie obcą osobą to w domu macochy i pod opieką ojca żylas w cieplarnianych warunkach. Gdzie nosa wystawisz na zewnątrz to dostajesz po łapach. Poszłas do Biedronki, w warunki trudne i cięzkie i Twoja wyobraznia Ci podpowiada, ze to oboz pracy. A ile osob musi lub chce wykonywac taką pracę aby dostać wyplatę i aby miec z czego żyć. A w tej niegodnej Twojego zachwytu pracy to pracodawca wcale Cie nie chcial. Bylas w kuchni jako pomoc kuchenna i tez Cie nie chcieli. Na innym wątku zalozyłas temat, ze 1 rok spotykasz się wg mnie z nieodpowiednim 33 latkiem, który teraz Cie dręczy. Czyli na zewnątrz, poza domem jest Ci na świecie trudniej niż w domu. Ale na dom patrzysz z obrzydzeniem, bo macocha śmie Ci gadać.
Ty się złościsz, ale mnie wychodzi, ze Ty oprócz szkoly (gdzie powinnas się intensywnie uczyć, ale przeciez nie przynosisz dochodu) to tylko przez te lata bezpieczna bylas w domu, mimo, ze na co dzien opowiadasz jaka jestes wykorzystywana, bo sprzątasz, czy 2 razy w tygodniu gotujesz i brat przyrodni i macocha z czasem nie patrza na Ciebie życzliwie. To i tak jestes tam bezpieczna. A Ty marzysz o usamodzielnieniu się czyli pójsciu na wynajmowany pokój. Przeciez obcy ludzie wogóle nie będą mieli dla Ciebie zrozumienia. Będziesz tylko dla nich ewentualnym żródłem dochodu.Nie będzie pracy (a o to jak wiesz u Ciebie nietrudno) to won na ulicę. Macocha Ci dokucza, marudzi, ale nie spakowała Ci rzeczy i nie wysłała na bruk. Ona jest niemila, ale nie jest nieludzka. A świat zewnętrzny będzie dla Ciebie okrutny. Ty w głowie swojej musisz się ustawić, jak z nią życ polubownie i jak najmniej wchodzić jej w oczy. Ty jestes tak słaba, ze wlasna matka umiala Ci wytłumaczyć, ze ona nie chce i juz placić alimentów, bo zazsadniczą skończyłaś i grzecznie z tatą poszłas i odpuścilas jej alimenty. Jakoś nie zadbałas o swój interes a przy okazji i o interes macochy, bo u niej mieszkasz. A teraz masz do kobiety żal, że patrzy na Ciebie nieprzychylnie.

"Wszyscy pieprza idz do roboty...Tylko jakos Nikt Mi Nie chce pomoc w wyrobieniu tg papieru o Niepel."
1. Może Ci nie pomagają, bo się na tym nie znają. Może Ci nie pomagają, bo uważają, ze masz 22 lata to juz jestetes dorosła to swoje sprawy zalatwiaj sama.
2. Papier o niepelnosprawności powinnas miec, bo MOZE Ci on życie trochę ulatwi. Ale tylko może. Tej niepelnosprawności są chyba 3 stopnie i kazdy papier daje inną nadzieję. Taki papier ,jesli juz go, masz może ulatwiac życie tylko tam gdzie umieją w zakladzie pracy korzystać z funduszu PFRON ( np. zaklady pracy chronionej) lub jest to np. Urząd Miasta, który flagowo jest przychylny swojej spoleczności i mimo "ubytków" dla pracodawcy ,zatrudnia jakis procent ludzi z niepelnosprawnościami. Piszę ubytków bo chyba juz drugi stopień niepelnosprawności daje krótszy dzien pracy (tylko 7 godz a nie 8) a pracodawca jest obowiązany zaplacic za pelen etat i chyba jakies jeszcze dodatkowo dni urlopowe.

Ponadto i MOPS wydaje takie orzeczenia i ZUS - kazde z tych orzeczen ma inna wartośc na rynku pracy.

Ale papier o niepelnosprawności może ale nie musi Ci pomóc w życiu, tyle ze ten papier pracy Ci nie znajdzie i za Ciebie jej nie wykona. Jest wielu pracodawcow gdzie jak taki papierek wyciągniesz to mimo, ze praca jest, to dla Ciebie z takim papierem tym bardziej jej nie będzie. Ten papier może Ci w życiu jak nie teraz ,to może kiedyś indziej pomóc i dlatego jestes obowiązana go wyrabiac szczególnie teraz kiedy masz duzo czasu. Niemniej ten papier Ci tej pracy nie zalatwi i dlatego inni mogą nie przywiązywać wagi do tego czy Ty go masz czy nie masz. Dla Ciebie ważne, bo nigdy nie wiesz kiedy może on Ci pomoże. A dla innych ważne czy Ty wogóle zdolna jestes do pracy i czy przyniesiesz choć podstawowe pieniądze na życie.

Jesli Ty nie próbujesz po tym jak Cię wylali znów szukac pracy, to macocha patrzy jaka Ty jestes bezużyteczna. Jestes duża i swoje potrzeby masz a nie umiesz zadbac o to aby je zaspokając, czyli na siebie zarobić.
Ona marzy o tym aby juz się Ciebie pozbyć, a Ty marz o tym aby jak najdlużej móc u niej mieszkac. Jest Ci tam niemiło, ale bezpiecznie. Nigdzie indziej nie będzie Ci lepiej, bo nie umiesz stanowić sama o sobie, nie masz dośc sił i umiejętności aby utrzymywac się na powierzchni życia.Dlatego pod jej dachem powinnas ciągle i wciąz probowac chwytac się jakiejś pracy, aby nabierac pewności, ze jednak czemuś podolasz. Tylko jak chwycisz jakies pieniądze z pracy, to umiej się nimi z nią podzielić.

Rozumiem, ze matka wyczuła, ze możesz próbowac tak dlugo jak się uczysz (czyli zaraz skończysz, ale za chwile jak piszesz możesz znów zacząć) to jednak i do niej zwracac się o alimenty poprzez sąd?

Odnośnik do komentarza

A jak tak wierzysz, ze tytuł technika administracji czy BHP tak Ci pomoże , to pracując tez możesz przez 2 lata weekendowo się tam uczyć.

To chyba logiczne, ze jak 22 lata to macocha zaczyna wymagac od Ciebie czegoś więcej niż tylko być w domu i pomagac w codziennych sprawach.

Musisz wymyśleć czy uda Ci się jeszcze od mamy czerpac jakies pieniądze - oczywiście drodą sądową, bo polubownie Ci nie zaplaci lub szukac pracy jakiejkolwiek choć na pól etatu. Może na cały etat jestes przepracowana. Może w mniejszym wymiarze czasowym dasz radę?

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Tak to Fakt zyje i zylam w cieplarnianych warunkach.
Co do tg 33latka Owszem non stop Mnie dreczy od 2ch miesiecy, bo nie chce sie z Nim spotykac juz a on chce ze Mna zawrzec staly uklad (Chodzi o darmowy seks oralny) Non stop dreczy Mnie smsami,straszy, klnie na Mnie, jezdzi Mi na maxa po mej wrazliwej psychice.
A ja to bardzo mocno przezywam :-(.
Nie odpisuje Mu itp Gdybym mu odpisala to bym znowu sie ugieła/ulegla. Czasem Nie mam juz sil.
Zdaje sb ze sprawy ze swiat zewnetrzny bedzie dla Mnie bardzo okrutny.
Co do papieru o Niepel. i Pracy: Zamierzam wrocic do poprzedniej Pracy jako Pomoc Kuchni gdzie pracowalam jako normalny pracownik (do polowy sierpnia 17r tam pracowalam)
Tam pracuja 4ry osoby Niepelnosprawne.
Co do probowania w normalnej pracy swych sil... Probuje pracowac w normalnych pracach, ostatnio te sprzatanie w marcu18r (?) mialam tydzien i Mi podziekowala ukrainka.
Nie poradzilam sb ze sprzataniem biur.
Za wolne tempo mam i slabo Mi to idzie.
Owszem..jest Mi tam bezpiecznie ale niekoniecznie milo.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Co do szkoly policealnej.. Chcialabym sprobowac jeszcze pojsc po tym lo tam. Tylko.. Czy zdam egzaminy koncowe?/ Bhp lub administracja myslalam tez o Agent celny ale to raczej odpada.
Rzekomo po ukonczeniu policealnej nie ma obowiazku przystapienia do egzaminu.
Nie ukrywam ze...w przyszlosci chcialabym miec lepsza prace i lepiej platna. A nie non stop w Kuchni Pomoc za 1600zl.(z orzeczeniem o Niepel.)
Tylko... Czy sa takie prace w branzy bhp/administracja gdzie przyjmuja z pap. o Niepel.?
Najpierw na to Pytanie sb trza odpowiedziec...
Czy w mniejszym wymiarze czasu dam rade pracowac...Mysle ze tak.
Ale Nie w tym rzecz Jest... Chodzi o me wolne ruchy. Pracodawcy widza ze cos Jest ze Mna Nie tak, bo wolno wykonuje czynnosci.
Podam z dzis; Mylam az 30min po obiedzie, 3 talerze,3widelce,garnek, patelnie,i naczynie zaroodporne, i jeszcze male 2ie rzeczy.
Macocha sie za łeb zlapala i do Mnie; Jeszcze to myjesz?
Ja bym to umyla w niecale 15min lub mniej.
Jak te ruchy rak mam sb wyrobic rzeby choc troche szybciej robic?
Kiedy zaczne szybciej robic to sie cala trzese i nerwowo robie.
A ludzie patrza sie na Mnie jak na idiotke. Nie mam juz pojecia do jakiej Pracy tu isc i Nie byc wyrzucona po tygodniu.
Praca fizyczna/umyslowa..1no i 2gie mi zle idzie.

Odnośnik do komentarza

Co do tg 33letniego faceta...wczoraj do Mnie znowu pisal..;-/ I mu Nie odpisywalam i Nie odpisuje Mu. Gdybym mu odpisala juz by Mnie mial w garsci. Ta relacja mnie bardzo meczy psychicznie. Na spotkaniu Jest fajnie chwali Mnie,Jest milo a po spotkaniu? Jezdzi Mi po psychice ile sie da. Robi doslownie wszystko zebym mu odpisala...wczoraj: Takie smsy; Kur** odpisz, jestes pojebana/po pierdolona. Ale to Jeszcze Nic.
Najgorsze to bylo To; Jestes uposledzona? Chodzilas do szkoly specjalnej? Leczysz sie u specjalisty?
Kiedy to przeczytalam myslalam ze...cos sb zrobie. Kompletnie sie zalamalam. Nie znamy sie dobrze. A ja Nic mu Nie mowilam o swej chorobie, nawet takiego tematu Nie bylo..
Skad on o tym wie? Nie mam go w znajomych na fb,nie mamy wspolnych znajomych itp
Mieszka 50km ode Mnie.
Jestem kompletnie zdruzgotana i zalamana.
Jak narazie dzis Nie bombuje Mnie smsami, ale Jutro sie pewnie odezwie.

Odnośnik do komentarza

On nie musi znać żadnych Twoich spraw. Tak potrafi się zwracac facet do kobiety, którą chce sobie podporządkowac a uważa , ze jest tak delikatna, ze się przestraszy jego krzyku.

Ponadto jesli masz wolne ruchy rąk i naiwny sposób patrzenia na świzat to on może sobie coś dośpiewuje. Ponadto odległośc 50 km to tez nie jest odleglośc, aby sobie nie zasięgnąc języka.

Logiczne, ze na spotkaniach stara się być miły, bo może w tym dniu kiedy będzie mily to mu ulegniesz.

Po czasie jak się zorientuje, ze znów bezowocnie stacil na Ciebie czas to sobie daje upust swojej złości.

Miłe slowa, które faceci kierują do kobiet sluża oblaskawieniu kobiet a nie są wyrazeniem faktycznych odczuć na temat danej kobiety . Cala mądrośc kobiety polega na tym, ze nieliczni w jej życiu slodząc jej ,na prawdę tak myślą i trzeba umiec rozróznic kiedy te słowa służa "męskiemu" celowi a kiedy faktycznie facet jest nami zauroczony.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Fakt, on nie musi znac mej choroby. No nie powiem...Nie pisze juz do Mnie co 3/4 dni, tylko raz na 2tygodnie. Pomimo ze on Mnie (przez smsy) klnie, wyzywa ,straszy...Nie odpisuje Mu. Gdyby mu odpisala to juz by Mnie mial w garsci.
Wlasnie... Trza umiec rozròżniac te mile slowa od faceta kiedy sluza meskiemu celowi a kiedy faktycznie Jest Nami zauroczony.
Nie bardzo umiem tg rozròzniac.
A tak pozatym to od 2ch tygodni pracuje na sprzataniu klat schodowych. 3x w tygodniu po 5/6godzin. Dojezdzam 12km.
Jak narazie Nie mam umowy zadnej. Dobrze by bylo gdybym miala na miejscu prace.
I czekam na wydanie od psycholog opini psychologicznej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...