Skocz do zawartości
Forum

Nowy związek, praca, mieszkanie. Jak się odnaleźć?


Gość KatarzynaKat

Rekomendowane odpowiedzi

Gość KatarzynaKat

Witam wszystkich forumowiczów.
Piszę do Was, ponieważ potrzebuję porady odnośnie sytuacji w kórej jestem. Ponad 3 lata temu zostały zdiagnozowane u mnie zaburzenia lękowe, rodzina była bardzo zdezorientwana, psychiatra zaproponwał krótką hospitalizację, ponieważ byłam w klasie maturalnej i potrzebowałam maxymalnego wyciszenia. Po 3 tygodniowym pobycie wróciłam do nauki, brałam leki, rozpoczęłam psychoterapię na którą uczęszczam do teraz, częstotliwość jest różna, zależy od mojego samopoczucia. Ponad pół roku temu wyprowadziłam się z domu rodzinnego, wynajmuję pokoik studencki w innym mieście, około 80 km od miejsca zamieszkania. Od tego czasu moje życie uległo zmianie o 180 stopni... Poznałam chłopaka i staramy się budować związek oparty na uczciwości i szczerości, wie o tym, że się leczę, oraz, że mam czasami bardzo trudne dni, mówił ,że to akceptuje. Mimo weszystko dręczy mnie poczucie winy, że nie jestem w najlepszej formie. Czuję przy Nim lęk, że poczuję się przy Nim gorzej i nasilą się moje objawy. ( już raz miała miejsce taka sytuacja, jak wracaliśmy z weekendowych wakacji... Maksimum objawów ). Następna zmiana dotyczy mieszkania- dzielę je z 2 studentkami, chyba średnio się dogadujemy, dziewczyny też widziały mnie w nie najlepszej formie.... Podczas rozmow z Nimi zaczerwieniałam się, moje wypowiedzi pozbawione były logiki i sensu, jąkałam się. Czuję lęk przed rozmowami z Nimi. No i ostania bardzo ważna zmiana- nowa praca w galerii handlowej, nie jest odpowiedzialna, oparta głównie na obsłudze klienta, na dbaniu o sklep i towar.Poza mną jest jeszcze 11 dziewczyn, z którymi na początku dogadywałam się całkiem ok, jednak od kiedy nastał u mnie kryzys – mam wrażenie że mnie unikają i nie akceptują. Kryzys polegał na tym, że miałam wszystkie objawy (lęk, problemy z koncentacją, wysławianiem się, nerwowość ruchowa, dezorientacja itp) w pracy i one niestety to widziały... Na przekór starałam się zachowywać normalnie, naturlanie, co niestety jeszcze gorzej działało, zachowywałam się co najmniej dziwnie. Od kryzysu boję się chodzić do pracy, czuję się tam odrzucona, nie mam o czym rozmawiać z dziewczynami, myślę, że się ze mnie podśmiewają i wolałyby, abym się raczej zwolniła. Terapeutka mówi, że to wszystko to są moje wyobrażenia, jednaże czuję ich odrzucenie. Mimo to chodzę do pracy i staram się zachowywać naturlanie ( z jedną zmianą : zaakceptowałam swoje gorsze samopoczucie i lęk, przyjełam postawę akceptującą te uczucia i usilnie nie staram się zdobyć akceptacji dziewczyn, przez co niestety z więszkością nie rozmawiam... Najchętniej uciekłabym stamtąd... Znalazła nową pracę, zaczęła z nową, czystą kartą, nie będę już akcpetowana w tej pracy. Jednak zastanawiam się nad tym, ponieważ wiem że to będzie forma ucieczki. Nie chcę uciekać.. Tym bardziej, że z poprzedniej pracy zwolniłam się podobnie, nasiliły się moje objawy, które inni widzieli i nie mogłam sobie z tym poradzić, przeszłam na zwlnienie chorobowe i następnie się zwolniłam, to była ucieczka. W obecnej pracy wynagrodzenie mam minimalne, czyli wszędzie dostanę taką pensję, jednak lubię swoje obowiązki. Ale nie pogodzę się z brakiem akceptacji ze strony dziewczyn, ich dystansu,
Mam taki ogromny żal do siebie, że nie umiem sobie z tym poradzić, że mimo leczenia nadal objawy się utrzymują, Jest we mnie iskra nadziei, że wygram z tym, że wrócę do normalnego funkcjonowania, życia bez lęku, bez wszystkich objawów. Czy są osoby które mogą się pochwalić wyjściem z zaburzeń lękowych? Co byście zrobili w mojej sytaucji? Każda rada będzie dla mnie bardzo cenna! :) z góry dziękuję! I pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość KatarzynaKat

Mam problem także z tym, że wszędzie doszukuję się chorób, zaburzeń. Bardzo się martwię, że mój chłopak jest zaburzony.. Boję się o swoją rodzinę..
Terapeutka zawsze pyta czy mam jakieś podstawy do tych zmartwień, czy daje mi powody dla których mogłabym tak pomyśleć.. Oczywiście, że nie. Racjonalnie o tym wiem, jednak emocjonalnie i psychicznie jest to zbyt trudne

Jak sobie pomóc?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...