Skocz do zawartości
Forum

Nie umiem sobie poradzić po rozstaniu


Gość pawel4

Rekomendowane odpowiedzi

Witam miałem Narzeczona zaszla w ciaze bardzo się cieszyliamy oczywiscie się wszystkim chwalilismy moja mama nie zbyt to przyjęła.Któregoś dnia moja była nagle stwierdzila że wyprowadza do mamy na czas ciąży powiedzialem stanowczo nie pozniej zadzwoniła do mamy ze jednak zostaje jej mama powiedziala ze jak do poludnia nie przeprowadzi to jej nie pomoże rozplakala się zostala ze mna.Pozniej chciala zmienić mieszkanie bo ja nogi bolą musi wchodzić na drugie pietro
nie chciałem zmieniac mieszkania bo dopiero zacząłem nowa pracę wiasomo finanse stwierdzila ze jeżeli teraz nie zmienimy mieszkania to się wyprowadza do mamy zgodzilem się wyprowadzilismy wynajelismy inne mieszkanie zadluzylem się wszystko się układało opiekowalem sie jezdzilem dwa razy dziennie do szpitala wozilem po lekarzach
Przygotowalismy pokój dla malego przypadkowo dowiedzialem się że planuje sie wyprowadzic po porodzie do mamy na miesiąc ale powie mi to w dniu wyjscia w miedzyczasie zaczely ginąć rzeczy malego wkurzylem się dowiedzialem sie ze juz zamowily wózek gdzie wózek stal juz w naszym mieszkaniu wiozlem go 200km rzeczy malego po mojej awanturze wróciły do domu razem przygotowalismy pokój dla malego .Gdy Byla poszla rodzić wszystko bylo ok.Gdy przyszedl dzień wyjscia malego ze szpitala do domu postanowilem zaprosić moją mamę na przywitanie dziecka kupilem kwiaty bylej i po róży matce i tesciowej pojechalem odebrać malego moja byla stwierdziła ze wyprowadza się do mamy byla zla ze zaproslem moja mamę bo tego nie chciała ja sie zdenerwowałem i w nerwach powiedzialem ze to koniec z nami jak się wypowadzi do mamy ale przyjechaliśmy do naszego mieszkania zaczelismy ze sobą rozmawiać ja ja przytulilem ona powiedziala ze tylko na miesiac się wyprowadza powiedzialem ok zaczeli malego rzeczy zabierać na końcu wyszla awantura miedzy matkami po tej sytuacji moja była stwierdzila ze to koniec.Zostałem sam dwa dni później wszystkie rzeczy zabraly caly czas chodzilem do syna zajmowalem się bylom przeprosilem za wszystko
Prosilem żeby nie odchodzila mamy wspólne dziecko powiedziała ze nie bedziemy razem teraz jeżdżę i odwiedzam syna bardzo go Kocham tęsknię za nim nie wiem jak odzyskać byłą stracilem wszystko tylko mnie trzyma przy życiu syn.

Odnośnik do komentarza

Bardzo mi przykro, bo domyślam się, jak tęskni Pan za synem. Mam takie pytanie, ile Pana narzeczona ma lat? Pytam dlatego, że opisane przez Pana zachowania świadczą o dużej niedojrzałości emocjonalnej. Dziewczyna ewidentnie była/jest pod dużym wpływem własnej matki. Zamiast układać sobie życie z partnerem, z którym ma dziecko, ona wróciła do matki. Poszedł Pan na wiele ustępstw, zmienił Pan dla niej mieszkanie, wspólnie przygotowaliście pokój dla dziecka. Wydawać by się mogło, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, gdy nagle narzeczona stwierdza, że jedzie do matki i zostawia Pana, bo już nie ma między Wami miłości. Uważam, że jeśli Panu zależy, proszę nie odpuszczać i walczyć o rodzinę. Może warto zachęcić partnerkę do skorzystania ze wspólnej terapii dla par? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

A ja nie jestem przekonana,czy to matka twojej dziewczyny,miała największy wpływ na jej decyzje. Matki raczej ,nie chcą żeby ich córki były samotnymi matkami, chyba ,że są ku temu ważne powody. Lepiej być samemu,niż np w tosycznym związku. Ale ty jak piszesz, wasz związek był udany do czasu... Ja myślę,że ona już wcześniej przestała cię kochać i nie chciała dłużej być z tobą,ale ciąża tylko przedłużyła czy odroczyla decyzję o rozstaniu. Napewno w związku z planem odejścia,dziewczyna musiała uzgodnić to ze swoją matka,bo przecież gdzieś musiała się wprowadzić z dzieckiem. Matka obiecała jej pomóc i to cala jej rola w tym ukladzie.
Pewnie,że czy tak ,czy tak było,to nie takie ważne teraz jest.
Ważne ,żebyś mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości,a to niestety trochę potrwa. Ludzi spotykają takie sytuacje,ale jesteś młody i dasz sobie radę. Powoli przywykniesz i pogodzisz się,bo ja myślę,że nie ma już o co walczyć, jeśli chodzi o wasz związek.
Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

Najbiedniejsze w tym ukladzie jest Twoje, Wasze dziecko, poniewaz nie będzie się chowało w rodzinie z matką i ojcem.

Ty tego teraz nie rozumiesz,nie wierzysz, ale na szczęscie jestes na tyle młody, ze wola życia, potrzeba uczuć, potrzeba miłości z czasem zaprowadzi Cę do kobiety, która to doceni i nie odrzuci. Takie są prawa życia.

Na teraz trzymaj się pracy abys miał z czego życ i płacic na utrzymanie swojego synka i ciesz się ze spotkan z dzieckiem. Na tyle ile będziesz mial wpływ ,badz dla niego pogodnym i mądrym przewodnikiem życiowym.

Odnośnik do komentarza

Paweł, tak na serio - to miałeś mega pecha. Współczuję Ci. Tej kobiety nie zmienisz. Niestety słyszałam ostatnio podobną historię ale nawet gorszą bo matka dziecka miała siostrę policjantkę i wymyśliła że narzeczony ją bije i zamyka w piwnicy co nie było prawdą bo dbał o nią kochał chciał ślub jak tylko się dorobią i chciał by dziecko miało szczęśliwą rodzinę. Ale przez matkę dziecka miał on sprawę karną w sądzie i wiele przykrości. Poprostu tak samo jest z Twoją narzeczoną - ma problemy psychiczne. I nic nie poradzę. Ważne że kochasz dziecko i chcesz z nim kontaktu. Jak skończy 18stke będzie mogło zadecydować by przeprowadzić się do Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...