Skocz do zawartości
Forum

ZA. Czy można postawić błędną diagnozę?


Gość MamusiaStasia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MamusiaStasia

Mój syn w wieku 3 lat dostał diagnozę Zespół Aspergera. Wówczas zaczął chodzić do przedszkola, i być może wiele wskazywało na zaburzenia ze spektrum autyzmu, do tego Pani psycholog wydała nam opinie bardzo niekorzystną dla dziecka. Starała się ja ubarwić, tak aby dziecko dostało diagnozę, a co za tym idzie pomoc w przedszkolu, różne terapie itp. Diagnozę robiłam w dwóch niezależnych ośrodkach. W jednym syn otrzymał rozpoznanie Aspergera, w drugiej wykluczono. W między czasie rozwój syna tak poszedł do przodu, że postanowilam, że w przedszkolu będę bazować jednak na tej diagnozie wykluczającej ZA, w której były jednocześnie wskazówki dla przedszkola jak pracować z synem, zalecenia dla nauczycieli itp. Poza przedszkolem wzięliśmy się do roboty. Dziecko miało różne zajęcia dodatkowe rozwijające rozwój, terapie itp.
Do tej pory nikt o diagnozie syna nie wie. ( szkoła rodzina przyjaciele)
Obecnie syn ma 8 lat. Chodzi do 2 klasy, i gdzieś tam jednak w podświadomości mam ze ta wcześniejsza diagnoza gdzieś nad nim wisi. Nie wiem też czy dobrze robię, że nie wspomniałam o tym w szkole, bo regresy też występują.
Syn obecnie jest bardzo przeciętnym chłopcem, z nauką idzie mu całkiem nieźle. Jest koleżeński, lubi dzieci, a dzieci lubią jego. Ma kolegów, relacje rowieśnicze nawiązuje dość dobrze. Jest bardzo grzeczny, w szkole stosuje się do zasad, nie ma żadnych fiksacji, czy stereotypii. Nie jest jakiś nietypowych zainteresowań. Jego zabawy są na poziomie wieku. W domu też nie sprawia problemów wychowawczych. Nocuje u kolegów, czy u naszych przyjaciół, gdzie zawsze jest bardzo grzeczny. Toleruje wszelkie zamiany. Ot taki przeciętny 8 latek.
Co mnie niepokoi.
Syn czasem nerwowo reaguje na porażkę, niestety głównie chodzi o przegraną potrafi się rozpłakać i np pięścią walnąć o podłogę, nie zważając że np są w domu goście. Niestety w ostatnim czasie pozawalalismy mu zbyt często grać w gry komputerowe i samemu i z kolegami. Do tego jest bardzo rozkojarzony, taki trochę typ marzyciela. Ma problemy z koncentracją uwagi. Pani w szkole mówi że zdarza mu się zamyslic przez co nie zdąży wykonać zadania, ma wolne tempo pracy, ale przy tym ma podzielną uwagę, bo wie o czym mowa. Czasem robi wrażenie jakby się wyłączał. Neurologiczne ok. Robiliśmy wszelkie badania eeg głowy również bez zastrzeżeń. I to mnie strasznie martwi. Jest dużo rzeczy które nie pasują do tego zespołu, ale są też takie które gdzieś tam mogą się w ten zespół wpisywać. Np syn widzę, że w zabawach grupowych radzi sobie znacznie gorzej niż w tych on i jeden kolega
Co nie znaczy że się nie bawi z dziećmi. Uwielbia dzieci, domaga się tych kontaktów. Jest też dość dziecinny jak na swój wiek.
Proszę o radę. Bo już sama nie wiem co robić. Byliśmy na takich konsultacjach w ośrodku zajmującym się autyzmem, tam również wykluczono.,ale gdzieś tam w podświadomości jednak ten ZA jest. Aha dodam jeszcze że syn nie zawsze patrzy w oczy jak mówi. Oczywiście zdarza się że spontanicznie spojrzy na rozmówcę ale zdarza się że mówiąc nie patrzy w ogóle.
Nie chciałabym czegoś przeoczyć. Wiem że mogłabym powiedzieć o tym w szkole że dziecko ms taka diagnozę, ale jesli kiedyś okaże się że diagnoza była pomyłką to nie chce żeby w papierach szkolnych dziecko było ,, autystyczne,, bo może nie jest. ???
Czy takie dusgnizy w ogóle bywają stawiane na wyrost, czy zdarzają się pomyłki. ??
Będziemy jeszcze robić diagnozę pod kątem adhd właśnie że względu na te roozpraszanie się i może na nadmierną nadruchliwosc.
Nadmienię tylko że mamy w klasie dziewczynkę z ZA i w tym przypadku naprawdę nie udało by się tego ukryć. Dziewczynka z dużymi problemami emocjonalno społecznymi.. Nie chce się chwalić ale syn zupełnie nie wpisuje się w jej obraz nie jest absolutnie w niczym podobny, ogólnie nie ma z nim żadnych problemów w szkole na świetlicy czy zajęciach sportowych. Sam się nieraz pyta dlaczego Zosia się tak zachowuje.
Co robić dalej??? Czekać, mówić, zapomnieć o tym ZA ?? Jakie rady drodzy forumowicze ???

Odnośnik do komentarza

Droga Mamusiu. Czytając twój opis syna,dochodzę do wniosku,że masz dziecko prawie idealne,a chciałbyś ,żeby było idealne. No aż tak dobrze,to w życiu nie ma. Gdyby nie ta diagnoza syna,z wczesnego dzieciństwa,to nie przyszło by ci do głowy,żeby wogóle zastanawiać się nad tym,że te drobne ,wady,, twojego dziecka,mają wogóle coś wspólnego z autyzmem.
Chyba nie ma dzieci,które były by całkowicie wolne od deficytu uwagi,czy doskonale radziły sobie z każdym rodzajem sportu, czy ogólnie były doskonale we wszystkim.
Moim zdaniem jesteś bardzo zdeterminowani,żeby w końcu coś znaleść. Stad te ciągle podejrzenia i skupianie się na wychwyceniu jakiegoś zburzenia u dziecka. Myślę,że powinnaś przestać myśleć o przeszłości, nie szukać nowych diagnoz w teraźniejszości, tylko cieszyć się swoim dzieckiem,takim jakie ono jest. Oszczędz mu kolejnych wizyt u specjalistów,a zaoszczedzony czas poświęc małemu,żeby odciągnąć go od gier komputerowych,które mogą poczynić w przyszłości prawdziwe ,a nie wydumane szkody.
Pamiętaj,że najważniejsza jest twoja ocena rozwoju dziecka, a o tym co było w przeszłości,trzeba zapomnieć.

Odnośnik do komentarza

Sama po sobie widzisz co może zdziałać "ciekawa " diagnoza. Przeciez dziecko rozwija się normalnie, w czyms jest dobre, z czyms sobie słabo daje radę i musi po prostu dorosnąc, dojrzec a Ty masz z tyłu głowy tę diagnozę wrytą." Nie chciałabym czegoś przeoczyć". A co chciałabys przeoczyć. W rozwoju kazdego dziecka jak się pozwala na zbyt duzo czasu spędzonego przy komputerze czy telewizorze, to dziecko nie chce wracac do rzeczywistosci i proste polecenie posprzataj, wynies cos powoduje albo ataki agresji albo płacz.

Spędzaj jak najwięcej czasu z dzieckiem a nie lataj po osobach "diagnozujących", bo ktos Ci juz w wieku 2 latek Twojego dziecka zafundował huśtawkę uczuciową. Potrzebujesz więcej jazd?

To nie jest swiadome macierzyństwo. To jest szukanie dziury w calym.

Odnośnik do komentarza
Gość MamusiaStasia

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Zakładając post nie miałam na celu idealizowania mojego dziecka, porównywania go z innymi dziećmi, czy robienia z niego ,, kaleki,, kocham mojego syna bezgranicznie, i jest dla mnie idealny, pod każdym względem.
Jesteśmy pełna i szczęśliwą rodziną.
Syn przecież nie dostał diagnozy z nieba, tylko postawił ją zespół specjalistów, którzy na co dzień pracują z dziećmi autystycznymi.
Zresztą nie znalazłabym się w takim ośrodku, gdyby dziecko rozwijało się prawidłowo. Dlatego moje pytanie kierowałam do osób, które spotkały się z tym gdzie omyłkowo można postawić błędną diagnozę ZA.
Najczęściej widzę, że na ogół działa to w drugą stronę, gdzie rodzice byli zapewniani, że z dzieckiem wszystko ok i co najczęściej się słyszy ,, wyrośnie z tego ,, a w dorosłym czy późno szkolnym wieku okazywało sie, że jest to klasyczny Zespół Aspergera.

Odnośnik do komentarza

Tak, tylko jakby wierzysz, ze jesli rodzice mają dysfunkcyjne dzieci to jacys mądrzy ludzie w młodziutkim ich wieku tak poprowadzą te dzieci, ze jak dorosną to juz wszystko będzie cacy.

Masz dziecko, jakie masz. I lepiej i dla Ciebie i dziecka wierzyc, ze tak jak inne dzieci ma tylko czasowe deficyty w czyms i z czegoś wyrosnie, dojrzeje. A czas pokarze czy jako dorosly tez w czyms jeszcze będzie inni niż przeciętni rówiesnicy.

Tak jak opisujesz swojego synka, to wydaje się, ze Wasza rodzicielska uwaga, doglądanie, róznorakie stymulowanie związane z rozwojem ruchowym poprzez sport i intelektualne poprzez naukę muzyki, języków, warsztaty teatralne- takie Wasze doglądanie powinno wystarczyć.

A Ty stawiasz się w sytuacji, ze mój synek ma takie deficyty, ze tylko fachowcy mogą ocenic co to może być i mądrze mi pomogą. Jak nie przedstawię mojego dziecka wielu ważnym komisjom i konsyliom to to moje dziecko cos utraci bezpowrotnie.

Częśc ludzi żyje z wiarą, ze ja mogę swoim sercem i intuicją najbardziej pomóc swojemu dziecku, puszczac go w "swiat" (szczególnie zajęcia sportowe wsród rówiresników) i obserwując jak mu idzie, motywować, wspomagac.

Sa tez ludzie, którzy sobie i swoim oczom nie wierzą. Albo żle opisujesz dziecko- nic niepojącego nie widac, tak się wydaje. A może intuicja matki Ci dobrze podpowiada i idz w Aspergera, autyzm- zacznij zmieniac dziecku dietę, czytac i biegac po specjalistach. Twoje dziecko, Twoje wybory. Pamiętaj zawsze, ze zdrowy rozsądek to tez dobry doradca.

A może czujesz potrzebę specjalnej opieki nad dzieckiem, odpowiednich papierków o dysfunkcjach intelektualnych, dodatkowych świadczeń finansowych z tym związanych- siedzę w domu, chowam dziecko. liczy mi się to do emerytury itp...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...