Skocz do zawartości
Forum

niebyt


Rekomendowane odpowiedzi

8 lat byłam w związku z alkoholikiem, było różnie. Ostatni rok to piekło, ciągi, niedbanie o dom i rodzinę. Zgłosiłam go na przymusowe leczenie. I co, jak trochę otrzeźwiał okazało się, że znalazł lepszy model (jak to określił). Pani pracuje w agencji towarzyskiej i podobno nigdy wcześniej nie znał nikogo tak wspaniałego. Szczerze mówiąc nie kocham go od dawna, a jednak ciągle teraz płaczę, jakbym traciła największą miłość swego życia. Jestem DDA, 10 lat leczę się na depresje. Mam wrażenie że ostatnie wydarzenia są tą kroplą, która przelała czarę goryczy. Nie mam siły wstawać z łóżka, w domu jeden wielki syf. Nie mam siły na nic. Marzę codziennie wieczorem że rano się nie obudzę. Zaczęłam mieć myśli samobójcze, które nie dają mi spokoju. Jestem a jakby mnie nie było.

Odnośnik do komentarza

Jak już się wypłaczesz, to poczujesz ulgę że pozbyłaś się alkoholika.
On trochę wytrzeźwiał, ale nie na długo. Zdecydowana większość alkoholików, wraca do nałogu.
Ale to już będzie zmartwienie jego nowej panienki.
Teraz weź się w garść i zadbaj o swoje sprawy. Weź rozwód, zadbaj o sprawy majątkowe. Jeśli masz dzieci, to wystąp o alimenty.
Jeśli ci się uda to spraw, by się wyprowadził.
Jak zaczniesz działać, to szybciej się z tego otrząśniesz.
Wiem, przyzwyczajenie...tyle lat razem...Sama piszesz, że już go nie kochasz.
Niech to głupie przywiązanie nie sprawi, że zmarnujesz sobie resztę życia.

Odnośnik do komentarza

unna ma rację. Jednak by mieć siłę działać, iść do prawnika, uregulować swoje sprawy majątkowe, rozwodowe etc., musisz mieć do tego siłę. Póki co nie jesteś w stanie nawet wstać z łóżka, zadbać o dom i dokuczają Ci myśli o śmierci. Na początek idź do psychiatry. Rozpocznij leczenie, pomyśl o sobie. Jak już nastrój się poprawi i staniesz na nogi, pomyśl, by uporządkować swoje życie. Zdaję sobie sprawę, że jest żal, bo tyle lat spędziłaś razem z partnerem/mężem. Wiele dla niego poświęciłaś. Zmotywowałaś go do leczenia. Chociaż teraz odczuwasz smutek i rozgoryczenie, bo Cię zostawił, wierzę, że to, co dzieje się teraz w Twoim życiu, jest po coś i z perspektywy czasu będziesz wdzięczna, że uwolniłaś się od alkoholika. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Ta sprawa jest trudna bo u DDA powstaje syndrom sztokholmski, czyli przywiązanie do osoby która ciebie dręczy. Przywiązałaś się do rodzica alkoholika i chiałaś mieć takiego samego partnera. Będzie ciężko uwolnić się z tego uzależnienia.

Odnośnik do komentarza

Powiedziałbym nawet że to sa skłonności do autoagresji. U pewnych ludzi przejawia się ona przez robienie sobie okaleczeń do krwi a u innych wiązanie się z partnerem który ciebie krzywdzi. Silny szok może to spowodować. Przypomnijcie sobie film "The Deer Hunter" z 1978 roku. Żołnierz był dręczony w niewoli w taki sposób że kazano mu przykładać sobie pistolet do głowy i było ryzyko że ten pistolet wystrzeli i go zabije. Pomimo ucieczki z obozu od nie mógł uwolnić się od wspomnień i powtarzał z własnej woli to zachowanie jakie było gdy go dręczono. Jest krótki film o tym. One Last Shot - The Deer Hunter (7/8) Movie CLIP (1978) HD

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...