Skocz do zawartości
Forum

Terapia zamiast pomagać szkodzi


Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu brakuje mi kogoś bliskiego, tej iskry, podniecenia mitycznej chemii. Dlatego zaczęłam szukać. Poznawać facetów przez internet i znajomych. I niestety to jedna wielka porażka. Zwykle jest tak, że albo nie ma o czym gadać nie mówiąc o jakiejkolwiek iskrze. Ostatnio miałam kilka sytuacji po których stwierdziłam,że mam dość.
1)Spotkałam się z facetem z portalu, fajnie się rozmawiało. Na drugim spotkaniu pocałował mnie delikatnie, trochę przytulał( ale bez żadnych podtekstów erotycznych). Wtedy tego chciałam choć nie byłam do końca przekonana co do jego osoby. Przed następnym spotkaniem czułam jakiś niepokój. Jak się okazało słusznie. Nie miałam już ochoty na jakikolwiek kontakt fizyczny a Pan okazał się zwykłym erotomanem więc myślę, że ten niepokój to była zwykła intuicja.
2)Na zabawie sylwestrowej flirtowałam z facetem,tańczyliśmy, chwilę rozmawialiśmy, przytulaliśmy się trochę i potem się z nim umówiłam. Okazało się, że spotkanie to była porażka. Ciężko mi się go w ogóle słuchało a niektóre teksty które mówił świadczyły, że w sumie chętnie przygarnął by każdą która by go zechciała...Czułam się totalnie niezręcznie, byłam niechętna na jego dotyk czy pocałunek więc po prostu zmyłam się pod pretekstem.
3)Wczoraj z kolei znajomy po urodzinach koleżanki odprowadzał mnie do domu.Czasami pisaliśmy, były jakieś tam podteksty w moją stronę, ale traktowałam to z przymrużeniem oka. Na koniec z zaskoczenia pocałował mnie namiętnie i to był najgorszy pocałunek w moim życiu. Obrzydził mi je chyba na długo:/.
Nie wiem co jest nie tak, że nie mogę trafić ani na faceta do związku ani nawet na takiego z którym cokolwiek zaiskrzy.Chyba po prostu w najbliższym czasie nie jest mi to przeznaczone.
Może to co teraz powiem dziwnie zabrzmi, ale presję na tą tzw. iskrę poczułam między innymi przez...terapię na którą uczęszczam. Pani psycholog stwierdziła, że coś u mnie kiepsko z emocjami, z zakochiwaniem się.Dała mi do zrozumienia, że POWINNAM po prostu poznać kogoś i poczuć coś ot tak bez zwracania uwagi na jakieś tam szczegóły. W końcu to takie naturalne i jeżeli jest iskra to nie zwraca się uwagi jak ktoś nas traktuje. I chyba podświadomie zaczęłam szukać chcąc sobie coś udowodnić. Dopiero niedawno mnie dotarło i wiem że powinnam zmienić terapeutę. Tutaj też nie zaufałam swojej intuicji bo przecież wcześniej czułam, że nie tak to powinno wyglądać.

Odnośnik do komentarza

no cóż...jedna z teorii mówi, że przyciągamy ludzi którzy są odbiciem nas samych ;)

a druga sprawa, to z panią terapeutką się nie zgadzam. Takie mówienie, że powinnaś coś poczuć to była ostatnia deska ratunku ponieważ ona sama nie umie do Ciebie dotrzeć aby odblokować Twoich uczuć.

więc nie szukaj nikogo na siłę, żyj sobie w zgodzie ze sobą :)

Odnośnik do komentarza

Terapeutka nie powinna sugerować, co Ty powinnaś zrobić, a na pewno nie powinna sugerować, że powinnaś znaleźć sobie partnera :) Jeśli nie czujesz takiej potrzeby, to nie jest zadanie do wykonania. Zresztą takie zadaniowe podejście do spraw natury emocjonalnej - nie do końca to widzę. Owszem, możesz próbować inicjować znajomości z mężczyznami, szukać nowych znajomych, ale żeby od razu zakochiwać się... Daj sobie czas. Spotykaj się, rozmawiaj, wymieniaj się poglądami, ale nic na siłę. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Od dłuższego czasu czułam, że coś w tej terapii jest nie tak. Dziwne teorie, opinie o mnie moich bliskich, brak uważnego słuchania i poczucie, że ona wie lepiej. Teraz odnoszę wrażenie, że ta Pani wcale nie chciała mi pomóc. Na szczęście zakończyłam tą pseudo terapię i więcej tam nie pójdę. Na samą myśl, że więcej jej nie spotkam odczuwam ulgę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...