Skocz do zawartości
Forum

kierat, ubezwłasnowolnienie i codzienny strach


Gość wrywr

Rekomendowane odpowiedzi

po kilkunastu latach znalazlam prace. Kosztowalo mnie to 3dyplomy, praca za niespelna 2tys. Problemem jest to, ze wiem, ze jest to maksimum w tym zawodzie pomimo moich 3dyplomow (rozmowy o prace polegaja obecnie na braniu tego co jest i modleniu sie, zeby pracodawca sie nie rozmyslil). Bledem bylo doksztalcanie sie w tym zawodzie, ale moze chociaz czas pracy pozwoli mi jeszcze raz zmienic zawod. Tyle, ze do ustawowej emerytury zostalo mi mniej lat niz okres, ktory walczylam na rynku pracy.
Kazdego dnia budze sie ze strachem, ze moja matka odejdzie i sama bede musiala utrzymac sie. Obecnie kazdego dnia ide ze strachem do pracy, chociaz na razie nie doswiadczam mobingu, ale wiem, ze jest to zastepstwo za osobe, ktora ma stanowisko zagwarantowane dozywotnio (choc jest to jej pierwsza praca). Przeszlam wiele zlego w kazdej z moich prac i nie spodziewam sie niczego dobrego i tu. Wzieli mnie z pazernosci. W miejscu, w ktorym pracuje panuje ogromny halas, ktory wykancza mnie do tego stopnia, ze po przyjsciu do domu nie mam na nic sily.
Rownoczesnie mama jest osoba toksyczna. Sama cale zycie walczyla o byt, jej rodzice i moj ojciec sprawili, ze bylam z rodzenstwem i matka wymeldowana przez 8lat w nieznane. Mama pochorowala sie w pewnym momencie bardzo powaznie, tak, ze balam sie o jej zycie. Jakos funkcjonuje, ale jej rodzice i siostra pozbawili jej nawet spadku, ktory jej sie nalezal (sprawa w sadzie miala miejsce gdy mama wyszla ze szpitala i miala rente,jako osoba calkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji). Podjelam w zyciu wiele nietrafionych decyzji. Mimo, ze ciagle sie uczylam nie zdobylam zawodu, w ktorym dobrze bym sie czula. Czuje, ze wszystk mnie przerasta. Nawet propozycja z pracy, zebym brala urlop, gdy jestem chora jest dla mnie ciosem, bo mialam same takie prace, gdzie traktowano mnie jak przyslowiowego psa. Odczuwam ulge tylko wtedy, gdy w domu nikogo nie widze, nie mam kontaktu z ludzmi, gdy jest cisza.

Odnośnik do komentarza

moj pokoj wylada ak pobojowisko, bo nie mam przyzwoitej duzej szafy a jedynie regal z czasow dziecinstwa. Szukajac cale lata pracy, nie majac jej nie zarobilam na szafe. Rownoczesnie zylam pod dyktando ojca tyrana, ktory matke wpedzil w depresje i matki bedacej pod jego wplywem, bo ojciec utrzymywa kontakt pojawiajac sie i znikajac na miesiace-lata. Mialam awantury nawet o to, ze wycofalam sie z chybionego pomyslu pisania doktoratu z wolnej stopy, ktory zajal mi 10lat zycia. Pracujac na czarno i poddajac sie zyczeniom zaburzoych rodzicow przezylam zalamanie nerwowe, wpakowalam sie w relacje z psychotycznym znajomym, ktory w miejsce rodzicow chcial decydowac o moim zyciu (przegladal mi telefon, wzial moje pieniadze i wplacil je na kolejne nietrafione studia). Nie protestowalam, bo byla to mozliwosc wyjscia miedzy ludzi a terapia w poradni zdrowia psychicznego nie pomagala. Moja matka cale zycie powtarzala mi "gdyby nie ja to NAWET tych kiepskich studiow bys nie skonczyla".
Obecna praca wydaje mi sie i tak najlepsza z tych, ktore mialam, ale kazdy dzien to dla mnie udreka. Nie decyduje o sobie pod zadnym wzgledem i boje sie kazdego kolejnego dnia.

Odnośnik do komentarza

"Nie decyduje o sobie pod zadnym wzgledem i boje sie kazdego kolejnego dnia."

Dnia kazdego się boisz, bo sobie wyobrazilas, ze jakby z mamusią coś się stalo to nie dasz rady utrzymac się. A dlaczego nie pomyślisz, ze znajdziesz inna pracę za którą utrzymasz się lub poznasz wybranka swego serca i razem jakoś sobie dacie radę?

"Nie decyduje o sobie pod zadnym wzgledem "- Jak rano się budzisz to nie wybierasz sama z siebie jakie ubranie nałożysz, z czym wezmiesz kanapkę do pracy, co zjesz jako obiad po pracy. Jaki rodzaj pracy wykonujesz, ze w ramach swoich obowiązków nie decydujesz o niczym na swoim stanowisku pracy.

Dlaczego nie probujesz powiesić rzeczy w takiej szafie, która ma stelarz i jakby pokrowiec aby rzeczy się nie kurzyły. Jak taka niedroga prowizoryczna szafa Ci się nie podoba to czemu na OLX nie posledzisz- ludzie co jakis czas wymieniają meble, bo im się znudzily, bo zmieniają mieszkanie i zal im wyrzucac wszystko na smietnik i za nieduze peniądze odprzedają.

Brzmisz jakbys była bardzo zmęczona życiem i najprostsze rzeczy Cię dolują, uważasz ze nie masz żadnych prspektyw i wszystko jest takie do duszy.

Albo idz na jakąs terapię, albo zacznij się obracac wsród ludzi, ktorzy może zaraża Cię jakims optymizmem, bo cięzko się Ciebie czyta.
Cisną się pytania- dlaczego może po pierwszym niefortunnie wybranym kierunku studiow nie ruszylas glową na co jest zapotrzebowanie pracodawców i juz drugi kierunek nie byl jakby bardziej do zastosowania w rzeczywistości?Masz 3 kierunki i albo pracy wogóle nie masz albo masz taką gdzie w niej cierpisz. To tak jakbyś wybierala dla własnego samorozwoju bez zerknięcia na rynek pracy z dyplomem czego możesz się sprzedac na rynku pracy.

Dlaczego zmartwienia majątkowe Twojej mamy tak bardzo Cię dolują- bo mama codziennie o tym opowiada? Jesli pominięto ją w testamencie do dlaczego nie stara się o zachowek- to połowa tego co powinna otrzymać.

Odnośnik do komentarza

wybieralam to, co wydawalo mi sie na moje sily. Moja matka zawsze mi wmawiala, ze"nigdzie indziej sie nie nadawalas". Skonczylam m.in. 3drogie kursy, wydajac na to kazdy grosz, bedac u niej na garnuszku.Bo to mnie trzymalo w poczuciu jakiejs normalnosci i uludzie, ze bede mogla na sobie polegac. Moj ojciec cale zycie rodziny podporzadkowal swoim rojeniom dostania nagrody Nobla a matke doprowadzil do obledu i proby odebrania sobie zycia. Teraz widze, ze gdybym czas i pieniadze przeznaczyla na to o czym marzylam przynajmniej wiedzialabym, czy faktycznie sie do tego nie nadaje.
Dziekuje Ci za konretna odpowiedz i dobre slowo. Po takim uzalaniu sie moglam uzyskac nna odpowiedz.
Nie mam na nic wplywu, dlatego tak brzmie.
Jutro znow bede sie bala kolejnego tygodnia w pracy i 3 kolejnych zajetych weekendow, bo nadal sie doksztalcam w tym, czego nie chce robic. Ale to daje mi mozliwosc pracy lzejszej niz za najnizsza stawke na zlecenie.

Odnośnik do komentarza

nauka byla dla mnie jedyna sytuacja, gdy mialam wplyw na swoje zycie, zaznalam namiastki normalnosci i nie wymagalo to konfrontacji z ludzmi. Co prawda dla mojej matki nigdy nie bylam dosc dobra, wyzywac i bic przestala mnie gdy mialam 30lat, ale chociaz gdy bylam tam, gdzie prowadzone byly zajecia mialam wokol siebie jakas normalnosc. Moj ojciec nie szanowal rodziny, zyl swoim zyciem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...