Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od papierosów. Jak z tym walczyć??


Gość Xyz96

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 22 lata. Od 4 lat palę papierosy. Gdy zaczynałem palić myślałem że to fajne, dużo rówieśników też paliło. Wtedy mówiłem sobie że będę sobie palił sobie z rok, dwa i rzucę. Teraz wiem że byłem w błędzie. Chciałbym się pozbyć tego nałogu dopóki jeszcze czas. Często gdy kupuje paczkę papierosów mówię sobie że to ostatnia paczka, lecz następnego dnia kupuje następną. Nie mogę już normalnie wyjść ze znajomymi na piwo i nie zapalić papierosa. Porzucenie nałogu utrudnia mi też stres. Mam chyba nerwicę, i kazda nawet pozornie nieduża sytuacja stresowa wyzwala we mnie silną potrzebę wypalenia papierosa. Męczy mnie już kaszel, często po paleniu fatalnie się czuje, czasem aż chce mi się wymiotować. Mam nadcisnie tętnicze, boję się że niedługo na coś zachoruję. Bardzo boję się raka, nawet do tego stopnia, że przekładam papierosy do innego pudełka żeby nie patrzeć na obrazki ilustrujące skutki palenia . Mimo to dalej nie mogę zerwać z nałogiem. Nie wiem już czy jestem w stanie sam sobie z tym poradzić. W telewizji reklamują jakieś środki pomagające w rzuceniu palenia , ale nie wiem czy to w ogóle działa. Co możecie mi poradzić. Może możecie się podzielić jakimiś własnymi doświadczeniami?

Odnośnik do komentarza

Jak kupuje papierosy to zasilam budżet. Myślę że pieniądze z podatków ze sprzedaży wyrobów tytoniowych które trafiają do budżetu znacznie przewyższają pieniądze które są wydawane na leczenie osób na leczenie chorób wywołanych paleniem. Tak samo jest z alkoholem. Piszesz więc głupoty. Poza tym masz rację że nie mam charakteru, bo gdybym go miał nie szukał bym tu porad.

Odnośnik do komentarza

Opiszę, jak ja rzuciłam papierosy.
Najpierw skutecznie je sobie obrzydzałam. Że śmierdzę tytoniem, że drogo, że nie mam kondycji , że to idiotyzm...itd.
Teraz jeszcze można dorzucić, że to niemodne, że prawie nikt już nie pali, że ty też potrafisz itd.. .
Jak już przekonałam się, że warto rzucić palenie, to odstawiłam papierosy. Całkowicie, ale wspomagałam się tymi pigułkami z nikotyną - niqwityn, czy jakoś tak.. Do tego miałam kropelki na uspokojenie, które zakraplałam na kostkę cukru. Można oczywiście mieć pigułki, ale przy kropelkach była dodatkowa czynność, która odwracała uwagę od papierosa.

Trzy miesiąca trwała moja kuracja i tu trzeba się bardzo pilnować. Przy innej próbie po dwóch miesiącach uznałam, że już nie palę, więc raz pociągnę...i zaczęło się znowu palenie.

Wytrzymałam trzy miesiące, rzuciłam papierosy. Udało mi się.
Odzyskałam kondycję. Gdy paliłam, to już po pierwszym piętrze schodów, miałam zadyszkę. Gdy przestałam palić, spokojnie wchodziłam na trzecie piętro.
Powodzenia. Pamiętaj o tym, że najważniejsze jest przekonanie samego siebie, że warto rzucić palenie. Psychika odgrywa ogromną rolę, chyba najważniejszą.

Odnośnik do komentarza

Znajomego kiedyś ojciec przyłapał na paleniu (gdy ten był nastolatkiem) i kazał mu palić jeden papieros za drugim, aż dzieciak się porzygał i już nigdy więcej fajki nie ruszył.

Zmuś się do takiego palenia, które wywoła w Tobie wstręt i obrzydzenie takie, że jak zobaczysz paczkę papierosów, to Cię zacznie ściskać w środku.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Najskuteczniejsza jest terapia szokowa,o czym przekonał się mój brat.Odwiedzając swojego kolegę w Centrum Onkologii,był świadkiem agonii człowieka umierającego na raka płuc.Wierzcie mi,nigdy więcej nie zapalił już papierosa.

Odnośnik do komentarza

Crowlej... taka terapia jest dobra dla nastolatka, który dopiero zaczyna palić. Wytrawny palacz tym się nie zniechęci.
Ale masz rację, to skuteczna metoda. Mojego znajomego ojciec w ten sposób oduczył palenia, gdy ten był nastolatkiem.

Mahomet...najważniejsza jest psychika, pigułki nie wystarczą. Trzeba naprawdę chcieć i wierzyć w to, że się uda.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

To nie o to chodzi że umarł,tylko w jaki sposób umierał.
Jeśli ktoś z Was,widział człowieka który się dusi własną krwią,zrywając przy tym wszystkie podpięte do siebie kable,to wie o co chodzi.A reszta to może sobie pisać sratata...

Odnośnik do komentarza

~do autorki
To nie o to chodzi że umarł,tylko w jaki sposób umierał.
Jeśli ktoś z Was,widział człowieka który się dusi własną krwią,zrywając przy tym wszystkie podpięte do siebie kable,to wie o co chodzi.A reszta to może sobie pisać sratata...

ja tam nigdy na zadnym filmie nie widzialem zeby czlowiek z rakiem mial takie przezycia rodem z filmow gore... umieraja zasypiajac... chwile po porzegnaniu sie z najblizsza osoba

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

A jak zobaczysz lwa na obrazku to czujesz trwogę?Nie,myślisz fajny,wielki kociak.Sytuacja się zmieni jesli wyjedziesz do dżungli i staniesz z tym kociakiem oko w oko.Poczujesz strach? Jasne że tak.

Moj brat palił od 20 r.ż.Przez 20 lat.Dopiero ta sytuacja w szpitalu uświadomiła mu że może tak samo skończyć jak ten facet.Dla niego strach miał wielkie oczy.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

[quote="~Mahomet"]~do autorki • 20.01.2018, 14:39
Specu,wszystko przed Tobą;)
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Ty nie bądź taka mądra, bo to że nie palisz wcale nie daje 100% gwarancji, że w przyszłości nie będziesz miała raka płuc. Pamiętaj ,że właśnie niektóre osoby mogą mieć genetyczne skłonności do raka płuc. Także patrz, bo całkiem możliwe, że ty do tego grona się zaliczasz.
I nie strasz speca, bo ten chłop i tak swoje w życiu już przeszedł.[/quote/

Nie mam zamiaru nikogo straszyć.Opisuję sytuację która miała miejsce.To wszystko.
Mahomecie cyt.tekst dotyczył filmu którego jeszcze nie widział.A to co innego.

Chyba jednak nie mam genu raka,w mojej rodzinie ludzie umierają na serce.Takie życie...

Odnośnik do komentarza

Napiszę Ci z własnego doświadczenia.
Też miałem nerwicę, stany depresyjne itd.
Paliłem 7 lat na początku 1-2 papierosy tak "dla towarzystwa", a z każdym miesiącem coraz więcej .
Każda sytuacja była dobra żeby zapalić.
Paczka papierosów wystarczała przy dobrych wiatrach na max. 2 dni/ w weekend paczka na dzień.
W grudniu ubiegłego roku postanowiłem, że rzucę to dziadostwo i przerzuciłem się na e-papierosa(taniej wychodzi i w porównaniu do zwykłych papierosów nie wapuje(palę) dużo.
Dzisiaj coś we mnie pękło i kupiłem sobie paczkę papierosów i wiesz co? po miesiącu od nie palenia zwykłych śmierdziuchów po odpaleniu myślałem, że zwymiotuje.
Jaka była motywacja do rzucenia? głownie $$$ przez 7 lat puściłem z dymem ok 23 tys zł.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...