Skocz do zawartości
Forum

zdrada czy warto dać drugą szanse?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam problem a nie mam z kim sie o nim podzielić wiec proszę o mądre rady PRZEPRASZAM ZE TAKIE DŁUGIE I ZA BŁEDY ALE DALEJ JEST ZAŁAMANY I ROZTRZĘSIONY i nwet nie potrafię normalnej prostej czynności zrobić , opowiem w skrócie o tym. Mam 25 lat moja była dziewczyna ma 22. Byłem z moja dziewczyną 10 lat, tak 10!!! Myślałem ze to ta jedyna mimo drobnych kłamstw ale to chyba każdy robi , rok temu postanowimy że jadę za granice pracować na nasze zycie(ślub , mieszkanie, dziecko itp). Podczas pracy(w ktorej juz nie pracuje) zauważyłem ze mam jakiegoś wyjatkowego pecha nawet moi znajomi to zauważyli. Po prostu nic kompletnie nic nie wychodziło jakbym ktoś rzucił klątwę na mnie a wiem że co najmniej 3 osoby mi źle życzyły w życiu. Zeszłego lata moja była juz dziewczyna pojechała do pracy w Holandii z swoją matką , w wakacje chciałem sie wkoncu oświadczyć ponieważ miałem dobrą płatną pracę a co najważniejsze (stała) i pomyślałem ze wszystko sie uda,wiem pewnie ktoś napisze dlaczego tak dlugo czekałem ale przez mojego pecha nie trzymała mnie sie kasa i nie miałem za wesoło w domu tak jak i ona z kasa i trzeba było rodzinie pomagać. Odkryłem całkiem przez przypadek ze mnie kłamie bo jakiś młody holender ją podrywa a jej sie jeszcze to podoba ale myśle ze do niczego nie doszło. Odłożyłem więc zareczyny, we październiku po raz kolejny pojechała do pracy do Holandii z matką oczywiście i wtedy sie zaczeło. Podczas rozmowy przez whataapa widziałem że cos nie gra ze cos ukrywa cos sie dzieje. Rozmowy na video od jakiegoś czasu trwały raptem tylko 2-3 min i koniec, po wiadomościach widziałem ze mnie olewa i nie interesuję ją jak kiedyś. Dostała ode mnie wcześniej nowu tel z ktorym było połaczone moje konto google i dzieki temu wszystko wiedziałem ze kłamie. Przed świętami zwolniłem sie z pracy przez jednego alkoholika poniewaz juz nie dało sie wytrzymać i kiedy moja dziewczyna przyjechała to widziałem że nie jest ta sama osoba wkoncu znałem ją ponad 10 lat nawet w łozku inaczej sie zachowywała i zacząłem podejrzywać cos. Najlepsze jest to ze gdy o cos pytałem to odpowiadała "zdaje Ci sie" . Hakowałem od niej whataapa bo po świetach miała jeszcze jechać skonczyć tam prace i dokładnie tydzień temu sie dowiedziałem że cos sie dzieje tam bo pisała z jakimiś ... o sexie itp. Byłem załamany i poprosiłem o pomoc jej siostrę kiedy widziała mnie w takim stanie od razu zadzwoniła do niej i wszystko powiedziała. Moja była po kilku dniach przyjechała z tego powodu do domu i tlumaczyła mi sie: Chodziła sama do dwoch obcych męzczyzny na filmy z jednym sie regularnie całowała i zrobiła mu loda... Jezu po 10 latach do wiecej sie nie przyznała albo po prostu nie było. Nie potrafie o niczym innym myśleć od tygodnia niż samobojstwo, nie potrafie spać jesc i nie ograniam w głowie tego. Od dwoch dni jest w Polsce i tak jakbym jesli mozna to nazwać rozmawiamy o tym. Dużo wylałem łez przez ten tydzień kazdego dnia po kilka godzin , widziałem że załuje tego a nawet sama gadała ze sie zabije jak jej nie wybaczę i nie dam szansy(albo dobrze kłamie i udaje) . I tu moje pytanie CZY WARTO DAĆ DRUGĄ SZANSE , takiej osobie co mnie kłamała praktycznie od poczatku zwiazku choc małe kłamstwa ale kłamała , takiej co conajmniej przez miesiąc chodziła do obcego i sie całowała kilka razy i zrobiła mu loda(zaznaczam ze to niby wszystko działo sie pod wpływem alkoholu) a nie wiadomo czy nie było sexu bo niby wyszedł jej test pozytywny a kolejne negatywny ale wiem ze to może być nie moje dziecko jeśli juz jest w ciąży. Niby przysiega ze nigdy wiecej tego nie zrobi ze jej zależy na mnie itd

Odnośnik do komentarza

10 lat to dużo. Jak zaczęliście się ze sobą przyjaznic ona miała lat 12 a Ty 15- to już tak długo, ze spokojnie możesz sobie ten związek odpuścić. Ona odpuścila pierwsza. Nie było Ciebie przy niej i nie będziesz dochodził, czy Holender jeden czy dwóch się z nią zabawiało, czy razem czy na zmianę, czy to tylko pocałunki i robienie loda, czy jednak penetracja, czy towarzysko pod wpływem alkoholu, czy za pieniądze. To już powinno być poza Twoim myśleniem.

Dla Ciebie jest informacja, ze była nielojalna i w kazdej chwili może to powtorzyć, Szczegóły do niczego nie sa Ci potrzebne, bo tylko Twoja wyobrażnia będzie bardziej pracowała i będziesz bardziej cierpiał.

Jest Ci cięzko i żle, swiat Ci się usunął spod nóg- wszystko co do tej pory planowałes budowac runęło. Chyba lepiej, ze runęło przed ślubem niż po slubie, Dzieci jak rozumiem nie macie to nikomu życia (oprócz siebie) nie łamiecie. Gdyby ona była w ciązy to zanim byś sie wziąl za placenie alimentów to chyba normalne, ze zaządałbyś badan genetycznych.

Teraz jak najszybciej pojedz do pracy tam gdzie byłes, zajmij się czym pożytecznym (praca a po pracy to co lubisz), odetnij się od niej, bo na tym co pokazała nic trwałego już nie zbudujecie.

Popłacz, pozłośc się i powiedz sobie, ze 25 lat to początek pięknego dorosłego życia. Teraz go posmakujesz jako singiel a czas pokarze jak Ci się życie ułoży.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

A ja bym radzila wybaczyć, jeśli potrafisz , bo rozumiem jakie cieżkie by było dla Ciebie rozstanie, tylko pod pewnymi warunkami, a najważniejszy to koniec z wszelkimi kłamstwami, jedno kłamstwo = koniec związku, tylko tu musisz być konsekwentny.
Tyle czasu jej wszystkie kłamstwa uchodziły na sucho, dawałeś na to przyzwolenie i to był błąd.

Nie śpiesz się do ślubu, bo to jej nie zmieni, a tylko utwierdzi w przekonaniu, że kłamać można bezkarnie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie pakuj się w coś ,co będzie cię uwierac całe życie.Po co ci to?Żal kiedyś wreszcie minie.Na ten moment zero kontaktów ,telefonów ,rozmów., wyjaśnień. No bo co ona ma ci wyjaśnić ,jak smakowały lody.Pewnie będziesz tęsknił za tym co było ,za seksem z nią ,ale to się nie wróci.Moim zdaniem zero kontaktów.

Odnośnik do komentarza

Wisława Szymborska:

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wam wszystkim za te rady bardzo mi pomogło ze mogłem komuś o tym opowiedzieć. Jeden z was napisał ze to nie było raz a regularnie chodziła i to mnie najbardziej boli i wydaje mi sie ze nie ma tu sensu tego dalej ciągnąc. Nawet kur... kazde glupie słowo, rzecz, czyn kojarzy mi sie z tym czyms..... Myślę ze odwrócił się mój pech ponieważ dostałem wczoraj tel z wymarzonej pracy i za tydzień wyjezdżam, tylko jak tu przebolec to ze ciągle pisze, dzwoni i przyjeżdża. Chciałem dać drugą szanse ale nie potrafie przy niej przestać myśleć, wiem ze potrzebuje dużo czasu na to i wiem ze muszę sie skupić na przyszłości.
Dziękuje jeszcze raz wam wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Zablokuj jej numer w telefonie ,powiedz swoim domownikom co się stało ,żeby czasem nie myśleli że to tobie odwalilo.I po sprawie.Widzisz ,gdy nie ma jeszcze ślubu i zobowiązań typu dziecko ,czy kredyt ,no to po co taka kotwica na całe życie ,bo to że nie zapomnisz to pewnik.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...