Skocz do zawartości
Forum

Jestem prześladowcą


Gość krzyś27

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry, nazywam się Krzysztof mam 27 lat , pewnie to co napiszę doprowadzi do tego że uznacie mnie za chorego człowieka ale muszę komuś powiedzieć ,pół roku temu poznałem dziewczynę z którą się zaprzyjaźniłem później zakochałem jednak ona nie odwzajemniła mojego uczucia powiedziała ze ma kogoś i zerwała ze mną kontakt, jednak ja nie mogłem się z tym pogodzić i zacząłem pisać smsy emaile nachodzić ją na uczelni i innych miejscach ciągle dawała mi do zrozumienia że mnie nie kocha, jednak ja nie ustępowałem i tak przez pare miesięcy aż w końcu powiedziała że pójdzie z tym na policje, nie mogę przestać o niej myśleć boje się ze mogę zrobić coś głupiego próbowałem jakoś zając czym się tak ona tkwi we mnie, bardzo by prosił o jakąś poradę, pomoc nie jestem złym człowiekiem bardzo proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza

Pewnie ,że nie jesteś złym człowiekiem ,tylko ślepo zakochanym. Niestety ,nie wynaleziono jeszcze leku na zlamane serce, bo ta choroba z czasem sama przechodzi. Tobie tez minie,tylko w swoim czasie. Swoje jednak musisz wycierpiec. Nic nie poradzisz ,na to że dziewczyna ,nie odwzajemnia ,twojego uczucia. To nie jej wina, że cię nie pokochała ,chociaż poznała. Serce nie sługa i nikogo do miłości ,nie przymusisz. Ty to wszystko wiesz,ale nic z tego nie wynika.
Musisz nauczyć godzić się z tym,że w życiu nie dostajemy wszystkiego ,czego pragniemy. Musisz zaakceptować fakt,że ona nie jest dla ciebie, ale tego kwiatu jest pół światu, więc pewnie jest gdzieś również ta, przeznaczona dla ciebie.
Przestan ją nękać, bo tym sposobem jeszcze bardziej odpychasz ją od siebie, ona czuje się osaczana i pewnie zaczyna się ciebie bać, bo ja tez bym się bała. Każda kobieta czuję się zagrożona w podobnej sytuacji. Dlatego slysznie,że zagroziła ci policją,skoro nie masz umiaru w tym co robisz.
Jedyna rada ,to dac sobie czas, zająć się czymś ,żeby nie myśleć, spotykać się z ludźmi, może jakiś wyjazd zorganizować i odganiac wszystkie myśli, które do niej prowadzą.
Po za tym, wiesz ..takie łazenie za kimś i żebranie o uwagę i miłość,to jest wg mnie poniżajace. Musisz cenic też swoją godność i wiedzieć kiedy zrezygnować. Będzie dobrze.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jedyna rada to nie być takim desperatem i zrozumiec, ze w młodości po to poznajemy fajne panny ,aby w końcu, któraś okazała się być godną nas partnerką na całe życie.

Spotkałes dziewczynę, byliście ze sobą, ona Ci się podoba a po głębszym przemyśleniu okazało się , ze Ty już jej nie. Ty cierpisz, bo ona Ci się jeszcze nieodpodobała. Raz, drugi i trzeci chciałes dac jej do zrozumienia, ze Twoja miłosc jest tak silna, ze starczy jej dla was i za was oboje. Ona jednak tego nie przyjmuje do wiadomości. Nie pozostaje Ci nic innego jak to zrozumiec, "bo do tanga trzeba dwojga" i jedna nawet najsilniejsza milośc nie załatwi sprawy obojga.

Zastanów się dlaczego nie umiesz i nie chcesz zrozumiec, ze ta znajomośc już wtedy, gdy ona powiedziała NIE się skończyła.

Może jestes desperatem, który nie wierzy sobie, ze jeszcze spotka taką, ktora będzie umiała docenić jego serce, jego uczucie. Skoro ta choć przez jakiś czas stwarzała wrazenie, ze Cie akceptuje, to nie chcesz jej wypuścić z rąk. Bład. Ona Cię akceptowała, jak się z Tobą spotykała, jak powiedziała nie to byla po prostu uczciwa- skoro gdzies w głębi siebie odkryła, ze Ty nie jestes tym ktoremu umiałaby być oddana całe swoje życie, to po prostu uczciwie powiedziała NIE.

Zresztą jak się zastanowisz to jakie może być zycie z osobą, ktora w duszy stwierdza, ze nie jestes jej potrzebny. To chyba byłaby tylko ułuda życia.

Chyba, ze nie przyjmujesz do wiadomości jej NIE,bo to tylko Ty decydujesz kiedy jest tak a kiedy nie. Toś despota a od takich prędzej czy póżniej się ucieka.

Zresztą chyba nieważne. Związek to dobrowolna chęc dwojga ludzi. Z jej strony juz tego nie ma. Ty byłes dzielny, próbowales jeszcze walczyć. Dziewczyna Twoją gorliwą walką jest zmęczona i chyba przestraszona, skoro wspomina, ze o stalking zastanawia się czy Ciebie nie pozwać, czy jakoś nie zgłosić tematu na policję.

Daj już spokój.Popłacz, pozłośc się, powkurzaj, ale odpuść. Swoją frustrację rozładuj na sali treningowej, na siłowni, pojdz z kolegami na piwo, czy dobrą wódkę, ale już odpuśc.

Chyba lepiej, ze przed ślubem się okazało, ze ona az tak Cię nie poważa jak miales nadzieję. Rozpoznała swoje odczucia względem Ciebie o czasie i dala Ci znać, ze ona już nie chce utrzymyuwać z Tobą kontaktu.

Ta znajomośc była Ci potrzebna do tego aby dowiedzieć się, ze w ogóle jestes zdolny do milości, ze bycie z kobietą to może być duża frajda.

Nie chciała Cię, boli, trudno. Przecież" tego kwiatu pól światu". Widocznie to nie ta jest Ci pisana. Jak się uspokoisz, wyleczysz z tego uczucia, jak stwierdzisz, ze to nie chodziło o podważenie Twojej osobowości tylko po prostu nie byliście jednak dla siebie stworzeni- jak już wszystko odchorujesz, przetrawisz, to jeszcze będziesz zdolny nie tylko takim uczuciem obdarzyć inna kobietę, która to doceni i będzie wdzięczna, ze to własnie ją dostrzegłeś, ją wybrałes. Jeszcze dużo życia przed Tobą, tylko odpuśc tej ,która już nie jest z Tobą w związku .

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za odpowiedz :) chciałby mieć w głowie guzik kasuj ale nie mam, próbowałem ją znienawidzić ale wyszło gorzej ,chodzę do pracy ale mi w niej nic nie wychodzi , głowę mam nią taką pełna, myślę o psychologu ,troszkę się wstydzę mówić o tym problemie nie mam zbyt wielu znajomych , chciałbym wyjechać na drugi koniec świata i się od wszystkiego odizolować ale to tylko marzenia:(

Odnośnik do komentarza

"Ktoś życzliwy, w trudnych dla mnie dniach, dał mi taki tekst
Proszę o pogodę ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego
Chcę co dzień żyć tylko jednym dniem
i czerpać radość chwili, która trwa.
"

Cytuje wpis z innego wątku jednej z użytkowniczek, powtarzaj tę mądrą maksymę tak często ,ilekroć najdą Cię głupie myśli.
Jak nie pomoże ,szukaj pomocy psychologa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Faktycznie źle z tobą. Możesz narobić sobie problemów, bo kompletnie ,nie panujesz nad emocjami. Może jakieś ziołowe leki uspakajajace ,przydały by ci się, albo melise wypij.
No i do tego psychologa jednak się zapisz, bo to żaden wstyd, on właśnie od tego jest,żeby pomagać w takich sytuacjacj i uwierz mi ,że nie takie rzeczy już słyszał.
Dziewczyna też już jest zdesperowana i zrobi wszystko ,żeby się od ciebie uwolnić. Potrzebne ci takie kłopoty i wstyd.?
No trochę szanuj się,,,,mówiłam ci to już. Zachowaj się jak facet,a nie jakiś desperat. Nic nie wskorasz a narobisz sobie problemów.....potrzebne ci to ...?

Odnośnik do komentarza

A to Twoja pierwsza dziewczyna taka na poważnie? Jeżeli aż tak intensywnie przechodzisz zerwanie czy odmowę, to może na jaw wyszły jakieś Twoje ukryte problemy osobiste. Może warto poradzić się psychologa? Ja nie jestem psychologiem, ale myślę, że jeśli będziesz pytał tylko poprzez fora itp., to większość odpowie Ci albo z perspektywy dziewczyny (typu: żebyż dał jej spokój, że nic przyszłościowego i tak z tego nie będzie), albo z perspektywy faceta (typu: "zostaw ją, odpuść, tego kwiatu pół światu"). Natomiast specjalista potraktuje Cię poważnie i wskaże, mam nadzieję, źródło bólu i problemu, który Cię unieszczęśliwia.

Odnośnik do komentarza

Nie jesteś złym człowiekiem. Po prostu nieszczęśliwie się zakochałeś, źle ulokowałeś swoje uczucia. Liczyłeś, że dziewczyna również Cię pokocha tak jak Ty ją. Tymczasem ona dała Ci ewidentnie znać, że nic z tego nie będzie. Nie odpuszczałeś, zacząłeś ją nachodzić, więc nic dziwnego, że poczuła się zagrożona i ostrzegła Cię, że jeśli nie przestaniesz, to powiadomi policję. Jak sobie poradzić? Dać sobie czas i nie szukać kontaktu z dziewczyną. Pozwolić jej żyć według własnego pomysłu. Nie zmusisz jej do miłości. Daj sobie szansę i zacznij po prostu spotykać się z innymi kobietami. Nie mówię, że od razu masz znaleźć sobie nową dziewczynę, ale po prostu wychodź do ludzi, umawiaj się, spotykaj z innymi, poznawaj nowych ludzi. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

ka-wa
"Ktoś życzliwy, w trudnych dla mnie dniach, dał mi taki tekst
Proszę o pogodę ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego
Chcę co dzień żyć tylko jednym dniem
i czerpać radość chwili, która trwa.
"

Cytuje wpis z innego wątku jednej z użytkowniczek, powtarzaj tę mądrą maksymę tak często ,ilekroć najdą Cię głupie myśli.
Jak nie pomoże ,szukaj pomocy psychologa.

To jest cytat zaczerpnięty od protestanckiego pastora Karla Poula Reimholda Niebuhr, amerkanina .
Zdobył na tyle dużą popularność ,że często grupy AA wykorzystuja go w programie 12 kroków.
To piękny psalm i jest tego warty.

Odnośnik do komentarza

Pisze z telefonu jeszcze raz bardzo dziekuje wam za wszystko serduszko placze czuje sie jak 100 latek chcialbym wymazac ja ze swego zycia oddac wolnosc i byc wolnym ale nie wiem czy to sie uda moze bede sie nia karmil do konca zycia obiecuje wam i jej dac spokoj przysiegam byla mi bliska umarl bym za nia 6 marca ma urodziny ma rudego kota rude wlosy glupoty pisze ale nie wiem co z soba robic zostani mi tak dokonca zycia najgorsza bedzie noc jak nie myslec o niej sprobuje zawalczyc ale niewiem czy sie uda jedzcze raz dziekuje ubieram sie ide sie przejsc

Odnośnik do komentarza

Bylem bardzo nachalny moze bylem tyko znajomym ktoremu mozna sie wyzalic a ja myslalem ze bedzie moja wiem trzeba sie od niej odciac ona jest ciagle w mej glowie sio sio z mej glowy jak poznala chlopaka to poszlem nabok i zaczela sie moja obsesja chcialbym to zrozumiecze to nie jest dla mnie dobre z reguly jestem niesmialym samotnikiem ona mnie troszke otworzyla byla bliska miala tez pewne problemy i mowila mi o nich staralem sie jej jakos pomoc

Odnośnik do komentarza

Sporo jest mojej winy za bardzo sobie naowybrazalem glupi sie zachowywale ona naprawde jest kims wyjatkowym moze kiedys zrozumiem ze jest szczesliwa bezemie stary glupi chlop zachwuje sie jak nastolatek chcialbym docenic to co mam i osiagnolem chociaz to niewiele cieszyc sie z tego co mie opetalo zadrosc strach przed samotnoscia boje sie tego ze bede sam do konca byla mi najblisza ale podjela taka decyzje i trzeba uszanowac

Odnośnik do komentarza

witam , dziś dzień był dla mnie okropny pięć minut trwało godzinę pokłóciłem się w pracy z kilkoma osobami , usunąłem jej numer zablokowałem na portalach prezent od niej zniszczyłem, taki jestem wkurw..... próbowałem się czymś zająć ale to nic nie daje, to będzie długa droga:(

Odnośnik do komentarza

Hej Krzysztof,

Postaraj się „okiełznać” emocje.
Niedługo „Walentynki”.
Wiesz co ja zrobiłabym? Napisałabym do niej piękny list.
Zaczęłabym od przeprosin za natarczywe zachowania i obietnicy „trzymania się na dystans”.
Napisałabym o wrażeniu jakie na mnie zrobiła, zapewniłabym o sympatii. Życzyłabym wszystkiego najlepszego i wyraziłabym nadzieję, że dziewczyna zachowa Cię w „życzliwej pamięci”.

Podobnie kiedyś postąpił obecny mąż mojej przyjaciółki, niedgyś odrzucany adorator.

Do Ty na to?

Odnośnik do komentarza

Hej,
Przeczytaj jeszcze raz mój wpis i pięć razy ostatnie zdanie:
"Podobnie kiedyś postąpił obecny mąż mojej przyjaciółki, niedgyś odrzucany adorator"

Serce dziewczyny, w tym przypadku (bo już trochę napsułeś i zniechęciłeś ją) możesz zdobyć SUBTELNYM zainteresowaniem. Możesz być obecny na drugim planie. Uwierz, możesz dużo zyskać.
Pamiętam, że moja przyjaciółka nie znosiła swojego obecnego męża. A on znalazł "sposób". Dziś mają dwójkę dzieci i są szczęśliwą parą.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za podpowiedzi, jak na razie to mnie głowa rozbolała ,chciałbym od tego odpocząć bo mam znowu głupie myśli, na razie musze dać spokój jej koleżanka ostrzegła mnie ze mam dać spokój , musze się ogarnąć wyglądam jak zombie

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiu27

Dzien doby pisze tu po jakims czasie, nie moge sobie poradzic z samotnoscia i tesknota za nia dobija mnie , myslalem zeby skonczyc ze soba nie dalem rady staram zajac sobie czas ale wiele nie daje , moje glowne pytanie to czy zeby poksc do psychologa musze moec skierowanie od lekarza rodzinnego i czy sa jacys psychologowie terapeuci od osob ktore przesladowaly i nie moga zapomniec o bylych

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...