Skocz do zawartości
Forum

Pomocy!!Chłopak potraktował mnie jak śmiecia


Gość Zakochanaa18223

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zakochanaa18223

Hej :) Nie jestem dobra w 'opowiadaniach' wiec wybaczcie mi to :D Moze zaczne od tego ze mam prawie 18 lat. Gdy bylam jeszcze w 3 gimnazjum to poznalam chlopaka 5lat starszego ode mnie. Pierwsza milosc. Mozna powiedziec ze na poczatek byla to taka przyjazn przez internet mimo ze mieszkalismy blisko siebie. Po pol roku spotkalismy sie pierwszy raz sam na sam. Boze to jak go zobaczylam zapamietam do konca zycia.. Moj ideał nigdy nie sądzilam ze taki chlopak spojrzy na mnie a co dopiero sie zakocha.. Po dwoch miesiacach zblizen wyznal mi milosc. Od poczatku bylo nam ciezko bo zaczynal prace, przez ktora mial dla mnie bardzo malo czasu ,ale to jeszcze bardziej nas umacnialo. Naprawde bylam najszczesliwsza na swiecie. Spedzilam pierwszego tak cudownego sylwestra, najlepszy dzien w moim zyciu.Obawiam sie ze juz nigdy czegos takiego nie przezyje..Duze problemy zaczely sie po pol roku zwiazku.Kiedys juz tu o tym pisalam ale wtedy jeszcze bylismy razem.Nawet nie wiem z jakiego powodu kompletnie mi odbilo. Spedzalismy razem malo czasu, stalam sie zazdrosna robilam awantury a jak cos szlo nie po mojej mysli grozilam ze sie zabije. Ile razy ja uciekalam, wysylalam mu prochy to ja nie zlicze. Oczywiscie za pierwszym razem gdy zagrozilam strasznie sie martwil.. wydzwanial wypisywal.. ale z kazdym razem bylo coraz gorzej i on mi to powtarzal a ja nie wiem co wtedy sobie myslalam.. klocilismy sie praktycznie codziennie ale jak sie spotykalismy to sie godzilismy wiadomo w jaki sposob ;) walczyl o nas dlugo. Ale ja tez duzo przezylam. Codziennie placz ale w sumie sama bylam sobie winna.. mysle ze gdyby nie jego nowa praca nie potraktowalby mnie tak jak teraz.. ona zabija uczucia w czlowieku tam trzeba miec silny charakter. Po takiej walce rocznej 3 miesiace temu zostawil mnie na dobre.. wiele razy mial byc koniec ale zaraz sie godzilismy.. a teraz.. po kolejnym szantazu mnie zostawil.. wmieszala sie w to takze moja mama ktora zabronila mu kontaktu ze mna.. mysle ze inaczej bysmy jakos wybrneli.. gdy mnie zostawil ucieklam z domu, nie dawalam mu spokoju, jak sie spotkalismy pierwszy raz po rozstaniu powiedzial ze nie chce nikogo, chce byc sam i zajac sie sobą.. od kiedy go znam byl raczej taki zamkniety w sobie.. powiedzial ze moze kiedys nam wyjdzie..moze.. chcial tydzien przerwy i zaczac sie ze mna przyjaznic zgodzilam sie a wrocilam do domu i zaczelam znowu wypisywac.. raz popisalismy normalnie to byl o mnie bardzo zazdrosny ale zrobilam mu awanture ze za malo ze mna pisal i stracilam szanse na przyjazn.. czego teraz bardzo zaluje.. w koncu kilka tygodni przed swietami umowilismy sie ze mam odezwać sie w swieta to popiszemy od czasu do czasu spotkamy sie.. nie wiem jak ale pierwzzy raz od 2 lat wytrzymalam bez niego 2 tygodnie..odezwalam sie w swieta i wiecie co..nic.. przeplakalam cala wigilie sylwestra.. zerwal ze mna kontakt a ja nie wiem czemu.. dzwonilam od kolegi i od siostry to jak uslyszal ze to ja rozlaczyl sie i mnie zablokowal.. wyslalam z 200 wiadomosci nic.. prosba grozba nie pomaga.. ja wiem ze powiecie ze jestem naiwna bo po prostu ma mnie gdzies i tak palnąl o tej przyjazni.. ale tym, ze po takich rzeczach wytrzymal ze mna poltora roku udowodnil ze taki nie jest.. przeciez gdyby chcial sie mnie tak pozbyc od razu by zerwal kontakt a nie przez 3 miesiace na przekór mojej mamie i wszystkiemu obiecywał przyjazn.. wydaje mi sie ze moja byla przyjaciolka.. byla takze przez sytuacje z nim nagadala mu na mnie rzeczy ze gdy razem bylismy spotykalam sie z innymi albo cos.. ale to chyba nie jest powod do zrywania kontaktu i takiego potraktowania mnie..mi przychodza coraz glupsze mysli do glowy.. wszystkiego próbuje zeby sie z nim skontaktowac..mam 17 lat nie bylam przygotowana na to ze ktoś moze tak po prostu odejsc. Bedac z nim nie pomyslalam co bedzie jak mnie zostawi.. mimo ze do idealu mu wiele brakowalo mial malo czasu, nie umial okazywać uczuc(tylko na poczatku)nie zabral na zadne wakacje przez ostatni czas nawet do glupiego kina no to ja i tak ciągle o nim mysle.. jak pisze do mnie jakis chlopak jest ze mna jeszcze gorzej.. bo nie jest z nim.. z nim jako jedynym od razu zlapalam kontakt a teraz jestem kompletnie sama
BLAGAM NIE MOWCIE ZE CHLOPAK SIE ZABAWIL I TYLE NIENAWIDZI MNIE BO JA JUZ TO WIEM. DLUGO NIE DOPUSZCZALAM DO SIEBIE TEJ MYSLI ALE W GLEBI DUSZY WIEM.. STARAM SIE O TYM NIE MYSLEC BO I TAK MAM MYSLI SAMOBOJCZE.. CO JA MAM ROBIC?BYL ZE MNA 2 LATA MIMO ZE BYLAM OKROPNĄ DZIEWCZYNĄ. JA JUZ WIEM ZE NIE MA SZANS NA TO ZEBYSMY DO SIEBIE WROCILI.. BARDZO GO KOCHAM MIMO ZE W SUMIE ZNISZCZYL MI ZYCIE. BOLI MNIE ZE NIE MAM DO SIEBIE SZACUNKU..ALE CHCIALABYM ZEBY POWIEDZIAL MI DLACZEGO TAK MNIE POTRAKTOWAL.. TYLKO TYLE..

Odnośnik do komentarza

Gdyby to twój chłopak opisał tą historię, to od razu bym napisała - uciekaj z tego związku, ne niszcz sobie życia.
On nie potraktował cię jak śmiecia. On się starał, wybaczał, chciał być z tobą. To ty nie pozwoliłaś na to, to ty szalałaś, nie kontrolowałaś siebie, zrywałaś i szantażowałaś.
Może były jakieś przyczyny takiego twojego zachowania, ale i tak twoja reakcja była przesadna.
A najgorszy jest szantaż emocjonalny. On nigdy nie miał by pewności, czy po powrocie do domu, zastał by cię żywą.
Dobrze, że w końcu się rozstaliście, może przemyślisz swoje zachowanie i na przyszłość, coś w nim zmienisz.

Odnośnik do komentarza

Masz dopiero 17 lat a już miałas szczęscie zaznać milości. Jak piszesz była to głęboka miłośc- czyli wiodłas szczęsliwe uczuciowo życie. Może byłas za młoda jeszcze na to uczucie, skoro przy byle niesprzyjającej sytuacji szantażowałas. Dla niego to chyba tez było ważne uczucie, skoro mimo Twojego szantażu, starał się jednak o Ciebie.

Tyle, ze młodośc ma swoje prawa. Zakochujemy się i powolutku przyglądamy się bliżej swojej partnerce, partnerowi. Twój chłopak stwierdził, ze jednak przyszłośc z Tobą może być trudna, bo jesteś niestety niedojrzała
emocjonalnie- miał powód tak stwierdzić o ile jest prawdą to co opisujesz. Młodzi ludzie po to próbują się wpasowywać w nowe znajomości aby poznać relacje męzczyzna -kobieta oraz aby zobaczyć co umiemy sami oferować drugiej stronie, oraz czego od przeciwnej płci oczekujemy.
Ty byłas w zwiazku i kazde różne od oczekiwanego zachowanie
Twojego partnera traktowalas szantażem. Dlaczego- dlatego, ze nie znosisz jak coś jest nie po Twojej myśli i wytaczasz od razu najcięzsze działa? Po to Ci był ten związek abys się dowiedziała, ze nie jest to sposób na dogadywania się dwojga ludzi. Ponadto po to abyś się dowiedziala, ze umiesz kogoś pokochać- to ważna wiedza o sobie.

On też dowiedział się ze jest zdolny do miłości. Przy okazji dowiedział się, ze taki typ osobowości jak Twój , taki chwiejny, szarpiący, roszczeniowy, wymagający widzenia tylko jej racji- to nie jest typ dla niego.

Ten zwiazek już był i się skończył. A Ty dalej zachowujesz się jak małe dziecko, nie mam zabawki i bede rozpaczała, będe szukała dziury w całym. A to przyjaciólka mi zaszkodziła, a to....

Związek się skończyl a Ty znajdz czas aby zając się sobą rozwijac swoje zaineresowania (języki, malarstwo, grafika komputerowa, spiew...) i zacznij wyładowywać swoje frustracje w sporcie ( lekkoatletyka, siatkówka, siłownia, karate...). Jestes bardzo młoda i masz jeszcze duzo czasu aby samej dojrzec i aby znalesc takiego, którego będziesz kochała i rozumiała. Gdzie godzenie, się wiadomo jak ,tez będzie potrzebne ale bardzo rzadko.Ludzki związek to nie jest niestanna szarpanina i ciągłe grożby. Nie trzeba grac na najwyższych emocjach, by tworzyć cos stabilnego i trwałego. Masz szansę to przemyśleć, przetrawić, dojrzec. A przyszłośc Twoja będzie kiedyś już nie z tym mężczyzną, bo ten związek się skończyl i pora to zrozumieć.

Odnośnik do komentarza

Sama piszesz ze z toba wytrzymal a zwiazek sie buduje a nie wytrzymuje w nim. On sie toba nie zabawil ani nie potraktowal cie jak smiecia. Po prostu uwolnil sie od negatywnych emocji jakie mu zafundowalas. Obiecal przyjazn bo bylas dla niego wazna.
Nikt nie chce byc manipulowany ani kontrolowany, z druga osoba chcemy czuc sie bezpiecznie.
Przeczytaj wlasny wpis i zastanow sie co moglabys zmienic w przyszlosci.

Odnośnik do komentarza

Czesc, rozumiem ze musisz bardzo cierpiec z tego powodu ze zostawil Cie ktos kogo bardzo kochalas. Czy tego chcesz czy nie to sie jeszcze moze wydarzyc w przyszlosci, zycie pisze rozne scenariusze. Musisz nauczyc sie to przezyc, pozostac ze swoim smutkiem, zalem, poczuciem krzywdy. A nie siegac po grozby i szantaz. Zwróc sie do bliskiej osoby, kolezanka, mama, babcia zeby opowiedziec jak Ci jest bez niego ciezko i jaka rozpacz przezywasz. Poszukaj tez w internecie porady psychologa, duzo jest bezplatnych punktow takiej pomocy. Wpisz w wyszukiwarke w swoim miescie. Jestes bardzo młoda, dlatego wydaje Ci sie ze Twój świat legł w gruzach, popracuj nad poczuciem własnej wartosci. Kilka lat temu ktoś z kim widziałam się do poznej starosci mnie zostawil, bardzo to przezyłam, pomogli bliscy i kolezanki. Wtedy myslałam ze moje zycie nie ma sensu bo nigdy juz nikogo takiego nie spotkam, bo to niemozliwe. Pomógl mi czas, choc nadal mam sentyment do jego imienia i miejsc z nim zwiazanych(5 lat mineło). W tym czasie byłam w dwóch związkach, poł roku temu zakoczył sie ostatni, tez przezywałam, ale mam nadzieje ze bedzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Witaj ja też poczułam się potraktowana jak śmieć ale przez kolegę. Widzieliśmy się kilka razy i fajnie nam się rozmawialo, zartowalo dużo się smialismy ogólnie mieliśmy fajny kontakt. On pracuje w degacji w tygodniu więc miał czas w weekendy ale dwa razy razy do mnie zadzwonił jak był w pracy. Później spotkaliśmy się w sobotę i zapytalam go dlaczego więcej się nie odezwał a on mi na to że on sobie przemyslal sobie wszystko i nie chce sie angażować bo boi sie że sie zakocha i bedzie cierpiał. Powiedziałam mu że to rozumiem i szanuje ale kolezenstwem możemy być tak jak do tej pory i ten temat się zakończył. Zadzwonił do niego następnego tygodnia ale nie odebrał telefonu więc odpuściłem ale napisałam do niego na drugi dzień smsa dlaczego nie odebrał albo nie oddzwonil ale nie odpisał. W końcu napisałam mu że nic mu nie zrobiłam i zależy mi na jego kolezenstwie i znajomości z nim bo go lubię i że jest mi przykro że mnie tak traktuje że się nie odzywa. Nic mi nie odpisał i nie oddzwonil a w zamian wszędzie mnie zablokował na tel. Na fb na mesengerze. Nie wiem dlaczego tak się zachował przecież mógł zadzwonić i wyjaśnić o co chodzi. Strasznie mnie to boli że mnie tak potraktował. Tym bardziej że to jest dorosły facet a zachował się dziecinnie. Brakuje mi go i kontaktu z nim ale nic nie mogę zrobić. Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...