Skocz do zawartości
Forum

Czy ona miała się za co obrazić?


Gość krystian36

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krystian36

Moja przyjaciółka ma problem, ponieważ jej matka zachorowała na raka, ona bardzo to przeżywa. Kilka dni temu napisała mi pytanie, czy znalazłbym dla niej trochę czasu, bo chciałaby z kimś porozmawiać, że potrzebuje rozmowy. Ja odpisałem jej, że za dwa dni znajdę dla niej czas, ona mi podziękowała za to bardzo. No i minął tydzień, nie rozmawialiśmuy. Spotkałem ją przypadkiem, ale wydawała się zła, nie chciała rozmawiać za bardzo, weszła do sklepu na osiedlu (mieszkamy obok w bloku). Domyslam się, ze chodzi o to, ze miałem z nią wtedy porozmawiać za te dwa dni. Tylko nie rozumiem jej reakcji, bo przecież powinna mi za te dwa dni napisać o tej rozmowie, a ona nie napisała, to ja też nie spytałem nic na ten temat, bo to przeciez ona chciała rozmawiać. Dlaczego więc ona sprawia teraz wrażenie obrażonej? Dodam, ze mamy po 36 lat, nie jesteśmy młodymi ludźmi. Jak zrozumiec jej zachowanie?

Odnośnik do komentarza
Gość NatalkaM-I

A jak sądzisz czy danego słowa należy dotrzymywać czy też nie? Umawiamy się po to, aby komuś albo ulżyć w jakiejś sprawie, albo spotkać się w celu załatwienia czegokolwiek. Gdybyś umówiła się na spotkanie o pracę i nie przyszła to uważasz, że pracodawca potencjalny umówił by się w innym terminie czy traktowałby Ciebie poważnie. zawiedzione zaufanie raczej ciężko odbudować.

Odnośnik do komentarza

Skoro prosiła o rozmowe i nie mogłes zaraz, zgłosiles możliwośc za 2 dni, to albo trzeba było być bystrym i od razu okreslic godzinę i m-sce za te 2 dni, albo jednak się pofatygować za 2 dni i zapytac, czy podtrzymuje chęć oglądu twojej mordki. Przeciez nie dzwoniła drugi raz, bo bała się ze wyjdzie na petentkę i to marudną petentkę. Ma teraz trudny czas w życiu i prosila o pomoc poprzez możliwośc otwarcia bużki do kogoś bliskiego, kogoś kto znajdzie dla niej czas. Jest w stresie, jest przytłoczona zmartwieniami i może uważać, ze inni nie chcą słuchac o czym przykrym, nieuniknionym, może boją się, że o coś się ich będzie prosić i pewnie wolą stosować uniki. Potraktowała Twoje milczenie za 2 dni jako bezkonfliktowy unik.

Jeśli chcesz naprawić swoją niezręcznośc to zawsze możesz do niej zadzwonić, popytac co u niej słychac, zapytać czy możesz wpaśc na kawę na pogaduchy o ile ma czas i humor ku temu.

Ludzie czasem się nie zrozumieją. Niemniej przeciez jeśli jest dobra wola, można pewne uchybienia naprostować, czego serdecznie Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

A jak myślisz? Może nie jest obrażona ,ale zawiedziona,rozzalona. Potrzebowała kogoś bliskiego z kim mogłaby porozmawiać w trudnych dla niej chwilach. A tu się okazało,że ten ,co mieszka obok w bloku może mieć dla niej czas dopiero za dwa dni. I na dodatek przez te dwa dni nie ma ani dwóch minut, żeby zadzwonić. Nie dziw się ,osoby w takiej sytuacji bardzo potrzebują wsparcia i nawet nie powinny o to prosić.

Odnośnik do komentarza

Gdyby moja przyjaciolka powiedziala mi cos takiego bylabym u niej nawet zaraz. Przyjaciele sa po to by wesprzec w trudnych chwilach.
Ja mam wrazenie ze interesownie traktujesz ta przyjazn. To ona miala problem i to ona miala cie prosic bys ty jej wysluchala.
Ma pelne prawo zerwac ta przyjazn. Moze ja mam takie radykalne podejscie ale dla mnie w prawdziwej przyjazni nie ma miejsca na falszywa dume.
Mysle ze powinnas ja przeprosic i stanac na glowie by pomoc jej z tak trudna sytuacja. Wyobraz sobie jak ty bys sie czula w jej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Gdy ja potrzebuję wygadać się, to potrzebuję już, zaraz, w tej chwili. Mogę jednak zrozumieć, że ktoś nie ma czasu, choć pewien żal pozostaje.
Pewnie bym oczekiwała, że za te dwa dni jednak się spotkamy i porozmawiamy, że przyjdziesz i mnie wesprzesz. Następne rozczarowanie- nie przyszedłeś, nie zadzwoniłeś - to co to za przyjaciel?

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Mieszkacie tuż obok a Ty nie znalazłeś czasu nawet na kilkuminutową rozmowę,zwykłe wsparcie,zapewnienie że jesteś z Nią i jakby co, to....

Przez tydzień czekałeś aż to ona się do Ciebie odezwie?Przecież to Ty dałeś termin i powinieneś się skontaktować z Nią w tym czasie a nawet w każdej wolnej chwili.
Tak,miała prawo się się obrazić.
Przeproś i zapewnij, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.

Odnośnik do komentarza

Spróbuj się postawić na miejscu koleżanki. Dziewczyna ma problem, jej mama jest ciężko chora, potrzebuje się komuś wygadać. Dzwoni do Ciebie, prosi o rozmowę, Ty jednak nie masz czasu i odmawiasz. OK, masz prawo. Proponujesz termin - za dwa dni. Super! Mijają dwa dni, tymczasem Ty ani nie dzwonisz, ani nie piszesz SMS-a. Jak myślisz, co pomyślała koleżanka? Prawdopodobnie, że nie chcesz się z nią spotkać i unikasz rozmowy. Nie chcąc wyjść na natręta, odpuściła, sama również się nie odezwała. Może poszukała wsparcia u kogoś innego, kto mógł ją wysłuchać? Spotykacie się przypadkowo w osiedlowym sklepie, a Ty jakby nigdy nic. Dziewczyna miała prawo poczuć się traktowana niepoważnie, olana po prostu. Tym bardziej, że mieszkacie dość blisko siebie. Pomyśl, czy Tobie nie byłoby przykro na miejscu koleżanki? Chciałbyś być tak potraktowany? Ku refleksji ;) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość krystian36

Dziś znów się przypadkiem spotkaliśmy, pokłóciliśmy się, ona ma jednak do mnie żal, a ja nieco inaczej do tego podchodzę. Uważam, ze skoro chciała porozmawiać, to ona powinna dążyć, spytać o godzinę, która by mi odpowiadała itp. Nie uważam, by problem przyjaciółki był jakiś poważny, ponieważ wielu ludzi choruje na nowotwory i z tego wychodzą, dlatego poradziłem jej na szybko, by po prostu była dobrej mysli i zaufała Bogu, bo tylko On jest źródłem wyzdrowienia, ona się natomiast obraziła. Nie uważam, ze zrobiłem coś źle, nie była to taka sprawa, która wymagała natychmiastowej rozmowy.

Odnośnik do komentarza

Ty tak uważasz...koniec, kropka, nie ma dyskusji...mimo, iż wszyscy piszą tu co innego.
Problem raka jest dla ciebie błahy?
A dla tej twojej znajomej, to piekielnie trudny okres. Czuje niepokój, strach, bezradność i potrzeba jej było moralnego wsparcia, by zebrać siły i nie załamać się.
Nie podałeś jej przyjaznej dłoni, nie wsparłeś ją.
Okazałeś bezduszność i lekceważenie.

Odnośnik do komentarza

Te ż uważam, ze nie ma żadnego problemu. Nie ma obowiązku utrzymywania bliskich kontaktów z ludzmi, którzy są słabi, czują się zagubieni, nie wiedzą czy dadzą radę mieć uśmiechniętą twarz w stosunku do osoby bardzo kochanej przy sugestii od lekarza, ze może tej osobie zostało już niewiele czasu. Są tak słabi, ze denerwują się jak to będzie z opieką nad tą osobą, jak już będzie wymagała 24 godzinnej opieki,, boją się jak to będzie z uśmierzaniem bólu w ostatnim czasie życia tej osoby. Ponadto jak są teraz w jakiejś słabości, to przeciez nie do przyjaciela tylko do Pana Boga- to własciwszy adres.

Skoro napisałes, ze to Twoja przyjaciólka, to na jakiejs podstawie ją tak nazwałes. I teraz wiesz, ze zastosowałes unik- niby prawie co drugi człowiek teraz choruje na raka i świat się jakoś kręci, tyle, ze nie świat najbliż szych w tym czasie.

Nam nie musisz odpowiadać. Badz na tyle uczciwy wobec siebie i zapytaj sam siebie dlaczego w tej kwestii przyjaciólka powinna starać się u Ciebie o audiencję. Czy przypadkiem sprawy takie jak choroba, śmierć nie wywołują u Ciebie ciarek? Wychodzisz z założenia, ze jak Bóg da to do ostatnich chwil swojego życia będziesz cięzko pracował, potem padniesz i umrzesz. Nic nie bedziesz czuł, nie będziesz cierpiał, nie będziesz komuś cięzarem. Takie masz uważanie o sobie i wszystkich swoich najbliższych. Wysłuchiwanie kogoś kto Ci przybliży czas choroby a może i odchodzenia podzielony na etapy jest ponad Twoje sily. Nie umiesz i nie chcesz w tym uczestniczyć. Zastosowałes unik i jest Ci głupio, ze przyjaciólka to rozszyfrowała. A ponieważ jest w trudnej sytuacji, to nie trakluje tego z pobłażaniem, tylko woli się wycofac z Waszych bliskich relacji. Tobie to tez powinno być wygodne, to co się szczypiesz? Jest OK!

Odnośnik do komentarza

Nie jest Ok. Powyzszy post ,który czytam ,to koszmar i nie wierzę,ze ktoś coś takiego mógł napisać. Jest fajnie dopóki jesteśmy sprawni ,młodzi i dostarczamy rozrywki. Skoro potrzebujemy wsparcia,no cóż , to słabość i radzmy sobie sami. Wtedy nie ma znajomych ,czy przyjaciół. Nie do uwierzenia. Odsun sie od swojej znajomej. Przypomnij sobie tą sytuację,kiedy bedzie umierał ktoś Tobie bliski,a Ty nie będziesz mógł nic zrobić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...