Skocz do zawartości
Forum

Choroby psychiczne i uzależnienia


Gość Shahkulu

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 21 lat. Nie wiem, jak normalnie żyć.
Od 12. roku życia zaczęły się moje problemy psychiczne. Depresja, ciągłe myśli samobójcze, samookaleczanie się, strach przed ludźmi. Mając 14 lat trafiłam do psychiatry i psychologa, przez kolejne trzy lata brałam leki i chodziłam na terapie. Pomogło na tyle, że zaczęłam otwierać się do ludzi, chodzić na koncerty i imprezy, mocno zakrapiane alkoholem. Wpadłam w ten tryb życia bardzo mocno, a towarzystwo, które mnie przyciągnęło wielu nazwałoby "marginesem". Do codziennego picia za jakiś czas doszło ćpanie, najpierw okazyjnie, później już nie dało się inaczej. Przez rok byłam uzależniona od amfetaminy, do której dochodziły pochodne mefedronu. Wtedy też narobiłam sobie sporo problemów z prawem, od zwykłych mandatów po sprawę za narkotyki i rozbój. Fizycznie i psychicznie czułam się już wrakiem człowieka, odsunęłam się od swojego towarzystwa i rzuciłam ćpanie. Żeby jakoś dać sobie z tym radę zaczęłam brać tabletki na uspokojenie (xanax i lorafen), które zapijałam wódką. Nie wydawało mi się to specjalnie groźne. Do czasu.
Mija rocznica mojego zachlewania się dzień w dzień i życia na psychotropach. Moje życie to pasmo wstydu, depresji, nerwicy i załamań. Moja sytuacja rodzinna nie wygląda najlepiej, żyję z renty po ojcu i uczę się zaocznie. Boję się każdego weekendu, jak mam mieć zajęcia, bo zdarza mi się tracić przytomność, mam dreszcze i nie daję rady nawet siedzieć. Co ranek najchętniej nie wstawałabym z łóżka. Jak nie piję w domu to piję na mieście, urwane filmy stały się już upokarzającym standardem. Czasem mam paranoje i boję się wszystkiego, mam wrażenie że wszyscy mnie obserwują i spiskują przeciwko mnie. To wszystko razem doprowadza mnie do obłędu i brakuje mi sił, żeby z tym walczyć, a przede wszystkim motywacji. Najchętniej bym to wszystko skończyła, ale boję się, że nawet samobójstwo mi nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza

Jakiej motywacji chcesz? Czekasz, że coś się stanie, coś nieoczekiwanego zdarzy się w Twoim życiu, czy w Twoim środowisku? Wiele już przeszłas, ale nic takiego ,co skłoniło by Cię do zmiany sposobu życia. Jednak tu piszesz,bo ten sposób życia Ci jednak nie odpowiada. Cierpisz z tego powodu. Jesteś bardzo młoda, prawie u progu życia i możesz wejsc w dalsze zycie jako zupelnie inna osoba, tak jak weszlas wcześniej w uzależnienia. Pomyslisz ,że nie mam o tym żadnego pojęcia ale jednak mam. Nie szukaj motywaci poza sobą , lecz w sobie. Wszystko dzieje sie w myślach i w Twoich myślach musi powstac postanowienie o rzuceniu wszelkich substancji psychoaktywnych. Nie będzie to łatwe ,bo przez te wszystkie lata byłaś w stałym ciągu. Nieważne,czy to alkohol ,narkotyki czy benzodiazepiny. U Ciebie doszło uzaleznienia krzyżowe go. Konieczny jest kontakt z psychiatra specjalizujacym się w leczeniu uzależnień. Sama raczej nie dasz rady. Odpowiednie leki zabezpiecza Cie przed niektórymi objawami odstawiennymi. Lepszy byłby pobyt w szpitalu jezeli się zdecydujesz. Nie masz już innego wyjscia tylko leczenie. Skoro teraz dostajesz drgawek nawet w ciagu alkoholowym. Uwierz,że po leczeniu minie depresja i inne nieprzyjene doznania z powodu których sięgnęłas po środki psychoaktywne.

Odnośnik do komentarza

Byłem w gorszej sytuacji jak ty i jakoś z tego wyszedłem choć było bardzo ciężko .Brałem leki psychotropowe prawie 25 lat .Mam takie doświadczenie że wiem więcej na takie tematy jak niektóry lekarz .Ratuj się bo jesteś bardzo młoda i wiele dobrego przed tobą .Sama nie dasz sobie rady , proponuję poproszenie o pomoc zaufanej osoby .Jeżeli będą potrzebne wskazówki co masz zrobić i do kogo się zwrócić o pomoc to daj znać

Odnośnik do komentarza

Rozstańcie się myślowo z chorobą, która wdarła się do Waszego organizmu, odsuńcie ją na bok, nie zwracajcie na nią uwagi. Całą swoją uwagę skupcie na uzdrowieniu! Teraz proście o uzdrawiający prąd i obserwujcie wasze ciało! Niektórzy z Państwa poczują gorąco, inni zimno, u niektórych wystąpi drżenie rąk lub stóp, albo pojawią się bóle. Właśnie tego typu rekacje są skutkem działania uzdrawiającego prądu. To co teraz Państwo odczuwacie nie ma nic wspólnego z chorobą, wszystko , co teraz czujecie należy do procesu zdrowienia. Właśnie tak rozpoczyna się w organizmie regulacja....

Słowa słynnego oraz potężnego uzdrowiciela .

Odnośnik do komentarza
Gość trzeżwy

Nie da się nie myśleć .Jak ktoś tego nie przeżył to nie ma o tym pojęcia .Nie jeden twardziel i cwaniak wył by jak pies i stał by się potulny jak baranek .Jest bardzo mało lekarzy mających pojęcie o pomocy osobie uzależnionej od psychotropów .Jeżeli ktoś przyjmuje leki tego typu np 25 lat ,to bardzo ciężko jest je odstawić i wiele osób nie daje rady tego zrobić .Wysłanie takiej osoby na detoks trwający 3 tygodnie to nieporozumienie .Moje odstawianie trwało 3 lata przy pomocy różnych leków na łagodzenie objawów abstynencyjnych .Jestem już 4 lata bez benzodiazepin i wiele objawów utrzymuje się do dziś .Mam taką wiedzę że książkę mógł bym napisać i zarobić na tym kasę

Odnośnik do komentarza

Nie będę się długo rozpisywać. Tobie potrzebne jest profesjonalne wsparcie w kierunku leczenia uzależnień. Ale jak ktoś słusznie napisał nie tylko 3 tygodnie detoksykacji, w międzyczasie psychoterapia i do domu. Podejrzewam, że wówczas znowu wrócisz do nałogu. Czeka Cię ciężka i długa praca. Czy ją podejmiesz? Zależy od Ciebie. Pozwól sobie pomóc i zgłoś się do ośrodka leczenia uzależnień, opisując dokładnie swoje problemy. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość trzeżwy

Apeluję do osób uzależnionych od benzodiazepin .Nie dajcie się nabrać na prywatne ośrodki odwykowe ,oferujące pozbycie się uzależnienia w ciągu kilku tygodni .Po przyjmowaniu tego typu leków przez np 20 lat nie jest możliwe pozbycie się uzależnienia w tak krótkim czasie i nie wspomnę już o niektórych objawach utrzymujących się kilka lat po zaprzestaniu zażywania benzodiazepin. Są w Polsce ośrodki gdzie pobyt trwa ponad dwa lata choć nie są to ośrodki typowe w tego typu uzależnieniu ,lecz jest to lepsza alternatywa od prywatnego ośrodka gdzie pobyt trwa krótko a zapłacić trzeba krocie

Odnośnik do komentarza
Gość Domi05555

Nie bedę klamac,bo tu nie o to chodzi zeby wymyslac swoje historie. Prawie 3 lata temu myslalam ze nie dam radę mialam zwiazac się z czlowiekim ktorego kochalam ale tego nie zrobilam. Teraz szukam pomocy wiesz gdzie? U Boga.
Nie nie jestem zakonnica ani nic w tym stylu. Jestem po prostu osoba ktora tez myslala ze nic sie nie ulozy. Teraz szukam pomocy w modlitwie i Tobie tez radzę i zyczę Ci jak najlepiej :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...